img
17
obok nas
Kurier Galicyjski * 1 15 listopada 2008
dzieli. Sylwetka Br¹zowej Da-
ne, czêœci cia³a. Kto mia³
tylko na pokazywaniu siê
jednorazowa akcja, istniej¹ca
dowany w ten sposób ma
my ukaza³a siê dopiero z chwi-
odwagê zostaæ w Muzeum na
ludziom. Czasami s¹ i takie,
w³aœnie TERAZ.
teraz szansê na pozbycie siê
wywo³ania zdjêcia.
noc, ten móg³ zobaczyæ
które œwiadomie pastwi¹ siê
Bardzo czêsto zatrzymanie
wampira. Myœlicie Pañstwo,
Równie¿ ze schodami
postaæ bladej jak œmieræ
nad ludŸmi, strasz¹ ich, a na-
ducha na drodze rozwoju, na
¿e Koœció³ stworzy³ tak¹ s³u¿-
zwi¹zane jest s³ynne zdjêcie
kobiety, która wyciera roz-
wet torturuj¹. Jest to jednak
jak¹ wstêpuje siê po œmierci,
bê ot tak sobie? Dla ¿artu?
Proszê tylko nie wpadaæ
ducha, wykonane w roku
lan¹ krew u podstawy scho-
niezmiernie ma³y margines
powoduje jego w³asna ro-
w panikê. Przypadki wyko-
1966 wewn¹trz pa³acu Que-
dów. Podobno 300 lat temu
wœród ogromnej liczby wza-
dzina. P³acze, krzyki, rozpacz,
rzystywania przez duchy
en’s House w podlondyñskim
pewna sprz¹taczka zosta³a
jemnych kontaktów pomiêdzy
a czasami najprawdziwsze
energii, odebranej ludziom,
Greenwich. Autorem zdjêcia
zepchniêta z Tulipanowych
ludŸmi i duchami. Proszê
nawet rzucanie siê do grobu
jak te¿ przypadki opêtania,
Pañstwa. Musimy sobie
na trumnê zmar³ego powo-
zdarzaj¹ siê, ale s¹ one na-
powiedzieæ o czymœ bardzo
duje, ¿e biedny nieboszczyk
prawdê bardzo rzadkie. Ka¿dy
wa¿nym. O tym mianowicie,
sam ju¿ nie wie, czy ma pod¹-
z nas posiada przyrodzon¹
¿e jakim siê jest za ¿ycia,
¿aæ naprzód, czy mo¿e jednak
zostaæ i próbowaæ pomagaæ
mu, naturaln¹ odpornoœæ na
takim siê jest i po ¿yciu. Sam
ataki duchów i nawet nie za
fakt przejœcia na tamt¹ stronê
rozpaczaj¹cej rodzinie. Tylko,
bardzo trzeba o ni¹ dbaæ, aby
nikogo nie zmienia, a ju¿ na
¿e pozostanie bêdzie siê wi¹-
za³o z koniecznoœci¹ otrzymy-
dobrze sobie z duchami ra-
pewno, nie nobilituje. Cz³owiek
wania jakiejœ energii. Sk¹d
dzi³a. Nie trzeba jej tylko
przyzwoity i tam bêdzie przy-
niszczyæ naszym w³asnym,
g³upim postêpowaniem. Ta-
kim postêpowaniem jest,
przede wszystkim, wywo³y-
wanie duchów. Wiara tego
zabrania, Koœció³ nie po-
zwala, a ludzie wci¹¿ od nowa
wywo³uj¹ duchy (s¹ nawet
firmy, które zarabiaj¹ na
sprzedawaniu akcesoriów,
potrzebnych do wywo³ywania
duchów). Kochani Pañstwo!
Na litoœæ Bosk¹! Nie róbcie
tego!
Wrócê znów do prawa
wolnego wyboru, jakie posia-
damy. Niby o tym wiemy, bo
wci¹¿ o tym mówi siê w
Widmo z koœcio³a w Newby
ka¿dym koœciele, ale jest tak,
zwoity, a bandyta pozostanie
bandyt¹. Mo¿na siê domyœ-
Duch na Tulipanowych Schodach
laæ, co zrobi sprytny z³odziej,
by³ Ralph Hardy, emeryto-
bandyta, czy oszust, gdy
Schodów i roztrzaska³a siê
wany duchowny z White
przyjdzie mu umieraæ. Przede
u ich podstawy.
Rock, Kolumbia Brytyjska.
wszystkim, bêdzie chcia³
I mo¿e jeszcze jedno zdjê-
Pa³ac Queen’s House jest
unikn¹æ piek³a, wiêc najpew-
cie, którego autentyzmu,
obecnie siedzib¹ Narodowego
niej wcale tam nie pójdzie.
pomimo wielu prób i jak
Muzeum Morskiego. Wieleb-
Bêdzie siê stara³ zaczepiæ
najszczerszych chêci „ludzi
ny ojciec Hardy fotografowa³
gdzieœ pomiêdzy oboma œwia-
trzeŸwo myœl¹cych”, nie uda-
w nim tak zwane Schody
tami. Bêdzie wtedy, pamiêtaj-
³o siê podwa¿yæ. Zdjêcie
Tulipanowe, niezwykle inte-
my, tylko o krok od naszego
wykona³ pastor K.F. Lord
resuj¹ce wszystkich swoj¹
œwiata ludzi ¿ywych. Bêdzie
w koœciele Newby w Anglii.
oryginaln¹ architektur¹. Po
siê lepi³ do ludzi, bo tylko od
Pastor zapewnia³, ¿e, podczas
wywo³aniu zdjêcia ukaza³a
nich bêdzie móg³ ukraœæ doœæ
gdy fotografowa³ o³tarz, niko-
siê postaæ ducha wspinaj¹-
energii na przetrwanie w tym
go przy nim nie by³o, a obraz
Tak widzia³a dziewczynkê z szosy pod Mielcem
cego siê ciê¿ko po schodach,
nienormalnym stanie, jaki
przera¿aj¹cego widma znalaz³
kamera aparatu fotograficznego
jakby wci¹gaj¹cego siê na
dla siebie wybra³. I przez to,
siê na zdjêciu dopiero po jego
schody przy u¿yciu obu d³oni.
bêdzie sprawia³ nam k³opoty.
wzi¹æ energiê potrzebn¹ nie-
jakbyœmy o tym nic nie wie-
wywo³aniu. A teraz pytanie. -
Eksperci firmy Kodak, jak
Znawcy twierdz¹, ¿e taka
boszczykowi? – Z ¿ywych
dzieli. Mo¿e Koœció³ niezbyt
Czy widmo chcia³o kogokol-
sytuacja jest dla ducha ze
ludzi, ma siê rozumieæ.
wyraŸnie podkreœla absolut-
wszech miar mo¿liwa. Prawo
Mo¿na siê domyœlaæ, co zrobi sprytny z³odziej,
Wywo³ywanie duchów przyrówna³bym do ca³owa-
wolnego wyboru, jakie do
bandyta, czy oszust, gdy przyjdzie mu umieraæ.
swojej dyspozycji posiadamy
nia lwa pod ogonem. Przyjemnoœæ ¿adna, a rzecz
Przede wszystkim, bêdzie chcia³ unikn¹æ piek³a,
w naszym obecnym ¿yciu,
cholernie niebezpieczna.
wiêc najpewniej wcale tam nie pójdzie. Bêdzie siê
dzia³a równie skutecznie i
stara³ zaczepiæ gdzieœ pomiêdzy oboma œwiatami.
tam. Nikt nawet nie spróbuje
Tak tworz¹ siê „wampiry
nieustêpliwoœæ tego pra-
zmusiæ ducha do pójœcia za
energetyczne”. Duchy, przy-
wa. A jest ono strasznie
Bêdzie wtedy, pamiêtajmy, tylko o krok od naszego
g³osem jego przeznaczenia,
wieraj¹ce do kogoœ ¿ywego
twarde, a mo¿e nawet okrut-
œwiata ludzi ¿ywych.
a wiêc dureñ, lub zbrodniarz
i ss¹ce sobie z niego energiê,
ne. – Tak bêdziesz mia³, jak
równie¿ inni eksperci nieza-
bêdzie to prawo wykorzysty-
by w ten sposób prowadziæ
sam sobie wybierzesz. Nie
wiek nastraszyæ, skoro nikt
le¿ni, nie dopatrzyli siê w
wa³ dla w³asnej zachcianki,
egzystencjê energetycznej
pomog¹ póŸniejsze skam³a-
nie móg³ tego widma zoba-
negatywie zdjêcia ¿adnych
siedz¹c sobie w najlepsze
pijawki. Po pewnym czasie
nia. Wybieraj¹c kontakt ze
czyæ?
manipulacji. Zdjêcie jest au-
pomiêdzy œwiatami. Miejsce,
okradany z energii ¿yciowej
œwiatem duchów, (bo czym¿e
W œwiecie duchów
tentyczne!
gdzie gromadz¹ siê takie
zaczyna s³abn¹æ, chorowaæ.
innym jest chêæ wywo³ywa-
zawsze jest TERAZ
W pobli¿u Tulipanowych
w³aœnie gagatki, posiada
Nikt nie wie, dlaczego.
nia duchów), najpewniej
pewn¹, zaskakuj¹c¹ i niezro-
uzyska siê taki kontakt. Tylko
Schodów od wielu ju¿ lat
Duchy raczej na pewno
Duchów wywo³ywaæ
zumia³¹ dla nas cechê. Tam
nie spodziewajmy siê, ¿e na
widziano jakieœ szybko zni-
nie przychodz¹ do naszego
nie wolno!
nie istnieje czas! Tam zawsze
nasze spotkanie przyjdzie
kaj¹ce sylwetki, s³ychaæ tam
œwiata, by nas straszyæ. Cza-
jest TERAZ! St¹d bierze siê
Nie koniec na tym. Duch
Mickiewicz, matka Teresa
by³o odg³osy kroków, samo-
sami znajduj¹ sobie w naszej
dziwaczne zachowanie du-
mo¿e przej¹æ kontrolê nad
z Kalkuty, czy Tadeusz Ko-
istnie otwiera³y siê i zamyka³y
strefie jakieœ nie zawsze dla
chów, wchodz¹cych w nasz
cz³owiekiem, powoduj¹c jego
œciuszko. Najpewniej bêdzie
drzwi na korytarz, po którym,
nas zrozumia³e zajêcia. Cza-
œwiat najczêœciej zawsze w
opêtanie.
to jakiœ z³odziej, przyg³up,
bywa³o, przebiega³y jakieœ
sami podczas tych zajêæ staj¹
jednakowym miejscu, o jed-
-G³upstwa piszê? A czy
albo bandyta, na tyle cwany,
kobiety w historycznych
siê dla nas widoczne, a my nie
nakowej porze, zawsze w
Pañstwo wiedz¹, ¿e Koœció³
¿e przedstawi siê nam odpo-
strojach. Turyœci, zwiedzaj¹cy
wiemy, czy wtedy chc¹ one
podobny sposób, a trwaæ to
Katolicki utworzy³ ca³¹ s³u¿bê
wiednio do naszej chêci.
muzeum, skar¿yli siê na
nam siê pokazaæ, czy mo¿e
mo¿e nawet setki lat. Setki
ksiê¿y egzorcystów, specjalis-
Bardzo mo¿liwe, ¿e nasze
drzwi, zatrzaskuj¹ce siê im
ukazuj¹ siê nam, same nie
lat, oznacza nasze poczucie
tów, maj¹cych uwalniaæ od
zabezpieczenie przeciwko
przed nosem i niewidzialne
bêd¹c œwiadome tego faktu?
czasu. Dla ducha, to nie set-
duchów zaatakowane przez
duchom nie bêdzie ju¿
palce, chwytaj¹ce ich za
Nie wszystkie duchy
ki lat. Dla niego to wci¹¿
nich osoby? Ka¿dy poszko-
dzia³a³o. Poradzicie sobie
ró¿ne, czasem niewymawial-
tak poczciwe, ¿e poprzestaj¹