img
19
Wywiad
Kurier Galicyjski * 2 13 lutego 2009
Archiwariusz rodów polskich z Białej Krynicy
HALINA P£UGATOR
Sta³o siê to 13 lutego 1936 ro-
- W 1970 roku przyjecha³
tekst i zdjêcie
ku. Œwi¹tynia zapali³a siê od
do nas kuzyn mamy. Zachê-
pozostawionej po œlubie œwiecy.
ca³ mnie do tego, bym siê
Ponad dwieœcie drzew
Zobaczywszy to, Polak rzuci³
uczy³ jêzyka polskiego. W
genealogicznych starych
siê w ogieñ i po kilku minu-
1988 roku po raz pierwszy
rodów polskich sporz¹dzi³
tach upad³ na progu. Za nim
pojecha³em do Polski, do ma-
mieszkaniec Stanis³awowa
zawali³a siê œciana. Na szczê-
minej kuzynki, która wyje-
Micha³ Stulkiwski. Nieba-
œcie, pozosta³ przy ¿yciu. Uk-
cha³a do Polski w 1945 r. Tam
wem, jako skutek mrówczej
raiñcy chodzili do koœcio³a co
spotka³em swoich ziomków.
pracy tego spadkobiercy
niedzieli, bo ksi¹dz grecko-
Bola³o mnie, ¿e mieszkañcy
dawnych rodzin polskich ze
katolicki, z powodu braku para-
naszej wsi nie maj¹ powi¹zañ
wsi Bia³a Krynica w powiecie
fii, przyje¿d¿a³ do Bia³ej Kry-
z rodzinami w Polsce. To siê
Podhajce na Ziemi Tarno-
nicy dwa-trzy razy w miesi¹cu.
zmienia. Z pomoc¹ naszych
- Czy w Pana rodzinie w
polskiej, ma siê ukazaæ
ziomków z Polski, obchodzi-
czasach sowieckich prze-
ksi¹¿ka „Bia³a Krynica. His-
liœmy stulecie naszego koœ-
trwa³y tradycje polskie?
toria rodowodów.” O swojej
cio³a. Przyjecha³o wielu Pola-
pracy pan Micha³ opowie-
- Czegoœ szczególnego nie
ków. Tak zaczê³o siê powtórne
dzia³ Czytelnikom „Kuriera
by³o, albowiem rodzice oba-
³¹czenie rodzin.
Galicyjskiego.”
- Dziêki swoim bada-
wiali siê w³adzy sowieckiej,
niom, odnalaz³ Pan rodzinê,
która mog³a wsadziæ za kratki
- Panie Michale, dlaczego
o której wiedzia³ niewiele.
za nieostro¿nie wypowiedziane
wpad³ Pan na pomys³, ¿eby
s³owo czy za modlitwê. Jednak,
- Tak, okaza³o siê, ¿e bur-
opisywaæ rody polskie?
potajemnie obchodziliœmy
mistrz O³awy, Ryszard Woj-
- Z chêci lepszego poznania,
œwiêta katolickie i grekoka-
ciechowski, jest moim dalekim
tolickie. Niekiedy krewni z Pol-
przede wszystkim, w³asnych
kuzynem. Wyjaœni³o siê to
ski przysy³ali nam op³atki.
korzeni, bowiem urodzi³em siê
przez przypadek. Przyjecha³
Sta³o siê to swego rodzaju sym-
w wielodzietnej rodzinie na
do naszej wsi i chcia³ odnaleŸæ
bolem naszej wspólnoty z ro-
wsi polskiej. Moja matka, Han-
miejsce, w którym niegdyœ sta³
Micha³ Stulkiwski
dzin¹. Ta tradycja w naszej
na Specjalna, pochodzi ze
dom jego przodków. Coœ tam
cha³o 1200 osób. W Bulkowie,
Potem zacz¹³em siê intereso-
znanego rodu z okolic Krako-
rodzinie jest ¿ywa dotychczas.
mu pokazali, ale Ÿle. Wówczas
W dniu Wszystkich Œwiêtych,
O³awie, Wroc³awiu, Legnicy
waæ rodzinami s¹siadów,
wa. Nazwisko to jest doϾ
mieszkañcy wsi, którzy wie-
1 listopada, szliœmy zawsze na
¿yje obecnie spora diaspora
znajomych. Tak siê to zaczê³o...
dziwne. Byæ mo¿e, powsta³o
dzieli, ¿e badam historiê naszej
- Jak d³ugo bada³ pan
cmentarz. Niektórzy w tajem-
z Bia³ej Krynicy. Wyjecha³o
wskutek tego, ¿e któryœ z mo-
miejscowoœci, zatelefonowali
rody polskie w Bia³ej Kry-
nicy uczyli siê œpiewaæ polskie
te¿ wielu moich krewnych.
ich przodków czêsto u¿ywa³
do mnie i poprosili o pomoc.
nicy?
Pozosta³o 240 rodzin mie-
kolêdy, zaœ matka zawsze mnie
s³owa „specjalnie”. W ten spo-
Okaza³o siê, ¿e mieszkali tam
szanych, które w roku 1947
- Oko³o piêciu lat. Rozalia
sób sta³o siê ono nazwiskiem.
zachêca³a do modlitw w jêzy-
moi krewni, nie jesteœmy wiêc
ku polskim. Wkrótce, dziêki
zaczêto wywoziæ na Sybir. Ci,
Racina i Kazimierz Kap³un
Babcia od strony matkiApo-
z panem Ryszardem obcymi
listom rodziny, nauczy³em siê
których omin¹³ z³y los,
pomogli mi nie tylko w u³o-
lonia Borkowska – nale¿a³a
sobie ludŸmi.
- Co w badaniu rodowo-
czytaæ i pisaæ po polsku.
wkrótce równie¿ wyjechali.
¿eniu drzew genealogicznych,
do szlachty czêstochowskiej.
dów by³o najtrudniejsze?
Szczególne podziêkowania
W 1951 r. na Polaków z Bia³ej
ale tak¿e pomogli w odno-
Nasz daleki przodek, Mi-
Krynicy znów czeka³y œniegi
wieniu listy wszystkich gospo-
za zachowanie jêzyka pol-
ko³aj Borkowski, bra³ udzia³
- Najpierw robi³em wszyst-
Syberii. Stamt¹d, odsie-
darstw wg. stanu na 1945
w Powstaniu Styczniowym
skiego nale¿¹ siê ofiarnym
ko chaotycznie. Wkrótce
kobietom, które, haruj¹c w
dziawszy swoje w wiêzieniach
rok. Obecnie mamy ju¿ infor-
w 1863 roku. Uciekaj¹c przed
pogubi³em siê i nic nie mo-
ko³chozie, nie maj¹c odpo-
i przebywaj¹c na zes³aniu,
macje o tym, jak siê prze-
przeœladowaniami rosyjskich
g³em zrozumieæ. Dopiero po
wiedniego wykszta³cenia,
Polacy ju¿ tu nie wrócili.
mieszczali prawie wszyscy
gnêbicieli, uciek³ do Galicji
trzech latach poszukiwañ
- Wiadomo, ¿e w czasach
Polacy z Bia³ej Krynicy. Wia-
zachowywa³y wielk¹ god-
i osiedli³ siê we wsi Nowosió³ki,
u³o¿y³em swój schemat.
wojny wspólne ¿ycie Ukra-
domo, kto i dok¹d wyjecha³,
noœæ. Bywa³o, ¿e schodzi³y
gdzie rozpocz¹³ pracê jako
Okaza³o siê ¿e, aby odnaleŸæ
iñców i Polaków siê skom-
kto gdzie zmar³ czy zgin¹³
kancelista gminy. Po stronie
siê w czyimœ domu, modli³y
wszystkie osoby, które miesz-
plikowa³o. Jak wygl¹da³o to
siê na ró¿añcu, przekazy-
i gdzie zosta³ pochowany.
ojca te¿ jest wielu Polaków.
ka³y w tym czy innym domu,
u was, w Bia³ej Krynicy?
Wiemy o uczestnikach wojen
Babcia ze strony ojca, Kata-
trzeba szukaæ w ksiêgach
wa³y jedna drugiej przepi-
- Mogê zapewniæ, ¿e tu
i Polakach, wywiezionych
rzyna Drozdowska, pocho-
metrykalnych nie wed³ug
sane rêcznie czy na maszy-
nigdy nie by³o ¿adnych konf-
przez Niemców. To zas³uga
dzi³a z Trembowli.
nazwiska, a wed³ug numeru
nie modlitewniki. Ca³¹ swoj¹
liktów miêdzy Polakami i Uk-
braci Kap³unów.
Jednak, w pewnym mo-
domu. Dalej szukaæ tylko
wiedzê przekazywa³y dzie-
- Czy du¿o rodzin pol-
raiñcami – ani na tle wyzna-
mencie moja mo¿liwoœæ dal-
wed³ug tego numeru. Cho-
ciom, wychowywa³y je na
skich by³o w Bia³ej Krynicy?
niowym, ani na tle etnicznym.
szych badañ na Ukrainie
cia¿, w ksiêgach metrykal-
dobrych i szlachetnych lu-
O pokojowym wspó³¿yciu
- Przed II wojn¹ œwiatow¹
wyczerpa³a siê. Trzeba by³o
nych zdarza siê wiele b³ê-
dzi, którzy ufaj¹ Bogu i nig-
mo¿e œwiadczyæ fakt, ¿e
w naszej wsi mieszka³o 70 %
jechaæ do Polski i tam szukaæ
dów. Jedna niew³aœciwie
dy nie zapominaj¹ o tym, ¿e
ksi¹dz rzymskokatolicki
Polaków i 30% Ukraiñców.
zerwanych nici rodu. Dziêki
napisana litera mo¿e znisz-
Polakami.
uratowa³ Najœwiêtszy Sakra-
Wiele rodzin by³o miesza-
- Jak siê rozpoczê³a Pana
dawnym ziomkom pracowa³em
czyæ ca³e dotychczasowe
ment w trakcie po¿aru w
nych. W 1945 roku z naszej
w archiwum historycznym
znajomoϾ z polskimi krew-
poszukiwania.
nymi?
œwi¹tyni greckokatolickiej.
wsi w stu wagonach wyje-
klasztoru ojców bernardynów.
KG
KG
Opowiadanie
SEN SENIORA
siê na wszystkie strony. Nic
Ca³a poduszka mokra od
straconego! Jest jeszcze kurnik.
mojej œliny. Czujê, ¿e coœ tam
Wpadam do kurnika. Dopa-
L. KRYSTYN KUPRAS
œciskam w mojej piêœci. Chyba
dam bia³¹ kurkê. Pieniek i to-
Zoetermer, Holandia
to ten nó¿, którym chcia³em
a ja zgubi³bym swoje buty,
auta jednak œpi¹. Zrezygno-
porek. Kurka wrzeszczy. Trzask,
zar¿n¹æ ró¿owiutkiego wiep-
gdybym go goni³.
wany k³adê siê do ³ó¿ka i
prask! G³ówka odlatuje. Ju¿
mimo tego burczenia czy to
A mo¿e kangur? Te¿ siê nie
Pewien starszy samotny
rzaka. Rozwieram piêœæ. Widzê,
myœlêorosole.Chwilanieuwagi.
brzêczenia zasypiam. Œni mi
uda. Ten ma silne piêœci i swym
pan przebywa ju¿ od paru
¿etonienó¿,agwóŸdŸ,naktórym
Cygankapotrafiugotowaæwspa-
Bezg³owa kurka wymyka mi
prostym lub sierpowym pos³a³-
siê farma zwierz¹t. Du¿a
miesiêcy w spo³ecznym domu
siê z r¹k. Wyfruwa przez okien-
nia³¹ zupê. ¯ó³te oczka t³uszczu
by mnie na murawê, zanim
seniorów. Jeszcze, kiedy mia³
farma. Horda kolorowych gda-
ko kurnika i znika w chmurze
i smakowite miêso. Nic z tego.
zd¹¿y³bym dosiêgn¹æ jego
doœæ si³ i mieszka³ „u siebie”,
cz¹cych kur i piej¹cych ko-
kur, rozdrapuj¹cych ziemiê w
od czasu do czasu kupowa³
Spogl¹dam uwa¿nie. Niestety!
szyi. A mo¿e jednak kurka?
gutów. Grzebi¹ w trawie i wy-
poszukiwaniu robaków.
dziobuj¹ robaczki. W dalszym
Jednawystarczy.Z³apiê.Obetnê
kawa³ befsztyka, sma¿y³ go
To by³ zwyczajny gwóŸdŸ.
Chwilowa klêska. Nie dajê
g³ówkê, sparzê gor¹c¹ wod¹,
planie – skacz¹ce kangury
i konsumowa³ z apetytem.
Zamierza³em wczoraj wbiæ
za wygran¹. Wypadam z kur-
ten gwóŸdŸ we drzwi mojej
oskubiê, wypatroszê i wsadzê
i d³ugoszyje strusie. Nieco
A teraz, co temu ubogiemu
nika i z no¿em w prawej rêce
szafy, aby powiesiæ lusterko
do garnka. Sól, pieprz, liœæ bob-
dalej – rozleg³a ka³u¿a. Ta-
bud¿et dom seniora mo¿e za-
goniê ró¿owego wieprzaczka.
do golenia. Rano, po œniadaniu
kowy. Pe³ny garnek smako-
oferowaæ. Raz w tygodniu ka-
rzaj¹ siê w niej ró¿owiutkie
Ten kwiczy i ucieka. Dopa-
wa³ek sma¿onej mortadeli.
i zabiegach, pospacerowa³em
witego roso³u. ¯ó³to-z³ociste
i t³uœciutkie wieprzaczki. Ryj¹,
dam go jednak i wskakujê na
plamki roztopionego t³uszczu.
mlaskaj¹ i kwicz¹ z radoœci.
Œni siê, wiêc, mu, ¿e mo¿e jed-
do „Alfy”. Wst¹pi³em do sklepu,
jego grzbiet. Lew¹ rêk¹ chwy-
Mój zachwycony wzrok po-
Smakowite udka. Sam wypijê
nak podadz¹ ten befsztyk. Ale
gdzie sprzedaj¹ gazety i popu-
tam pêk szczeciny na grzbie-
larne ksi¹¿ki. Zapyta³em, czy
ten rosó³ i zjem wszystkie ud-
na pró¿no. Staruszek œni. Mo¿e
dziwia t³uste kurki i przeska-
cie. Wieprzak cwa³uje, kwiczy
abyniemaj¹EgipskiegoSennika.
ka. Nikomu nie dam. A to ze
uda siê mu, chocia¿ we œnie
kuje to na kangury, strusie i na
i podskakuje na swych krót-
„upolowaæ” kawa³ek prawdzi-
Sprzedawca spojrza³ na mnie
mnie samolub i ³akomczuch.
ró¿owe wieprzaczki. Ach, ile
wego bifa.
kich koñczynach. Wylatujê w
tak dziwnym i pytaj¹cym, i zara-
Œlinka cieknie po brodzie.
tu miêsa! Tyle miêsa! Myœlê
Wpadam w to stadko bia³ych
powietrze, jak kowboj wyrzu-
Jest ju¿ póŸno. Zasn¹æ nie
szybko. Z³apiê strusia, skrócê
zem pogardliwym wzrokiem,
i kolorowych kurek i usi³ujê
cony z siod³a na rancho w
mogê. S³yszê ci¹g³e burczenie,
szyjkê o tê ma³¹ g³ówkê
¿e w mig poj¹³em, co on o mnie
z³apaæ, chocia¿ jedn¹ z nich.
Texasie. L¹dujê w b³otnistej
sobie pomyœla³. Sennika nie
i wytnê sobie du¿y kawa³ek
a mo¿e i brzêczenie. Mo¿e
ka³u¿y. Pot³uczony zadek za-
by³o na sk³adzie. I tak pozosta-
strusiego bifa. Œlinka leci po
Z okropnym kurzym wrzas-
jakiœ gapa nie zgasi³ motoru
bola³ tak mocno, ¿e a¿ siê
swego auta. Podchodzê do
³em w „niesycie” niewyt³uma-
kiem i szumem trzepocz¹cych
brodzie. Ale chyba nic z tego
obudzi³em.
okna i wyzieram. Wszystkie
czonego znaczenia tego snu.
skrzyde³ kurki rozpierzch³y
zamiaru. Struœ ma d³ugie nogi,