img
6
Ku Europie! Razem! Razem!
2 16 marca 2009 * Kurier Galicyjski
JULIAN GOLAK: „POROZUMIENIE JEST SPRAWĄ BOŻĄ”
HALINA P£UGATOR
s³owem byæ dobrymi s¹sia-
tekst i zdjêcia
dami. A nawet rodzin¹. Has³em
tego przedsiêwziêcia by³y
Porozumienie miêdzy s¹-
s³owa „B¹dŸmy rodzin¹”, a
siadamisprawa prosta i co-
symbolem – krzy¿ z wst¹¿-
dzienna. Wydawa³oby siê
kami koloru polskich i czes-
wystarczy uœmiech, pozdro-
kich flag.
wienie, czasem pomoc i spo-
We wrzeœniu 1990 r. po
kojnie wspó³istnienie. Jednak,
obu stronach granicy w
miêdzy ludŸmi, którzy miesz-
dwunastu miejscowoœciach
kaj¹ obok siebie nie zawsze
z oœrodkiem w Nowej Rudzie
wszystko jest w porz¹dku.
i czeskim Bromowie odby³y
Jeden raz siê pok³óciwszy,
siê dwutygodniowe spotka-
pogodziæ siê nie mog¹ przez
nia, koncert, wystawy, wy-
wiele lat. I… czasami do
k³ady. Dziesiêæ lat póŸniej w
porozumienia wcale nie do-
Dniach Chrzeœcijañskiej
chodzi. Porozumienie miêdzy
Kultury bra³o udzia³ ju¿ po-
narodami. To ju¿ jest rzecz
nad 30 miast z Polski i 20 z
bardziej skomplikowana.
Czech. Przyje¿d¿ali przedsta-
Zw³aszcza je¿eli chodzi o
wiciele w³adz, nauczyciele,
Podczas otwarcia polskoczeskich dni chrzeœcijañskiej kultury 2009
stary konflikt, brak chêci do
m³odzie¿, artyœci, malarze,
wys³uchania jeden drugiego.
Autorka tekstu z panem
Pob³ogos³aw nam Bo¿e, z s¹siadami wspó³pracowaæ
Julianem
Córka pana Juliana Joanna (od prawej)
zorganizowa³ polsko – czeskie
Tak czêsto bywa, ¿e ci¹¿y nam
tajnych strukturach, organi-
dni chrzeœcijañskiej kultury.
ten kamieñ na sercu, nato-
zowa³ oœrodki antykomunis-
Dziêki Opatrznoœci Bo¿ej
miast dyplomaci nawzajem
ksiê¿a. Dotychczas ka¿de
tycznego ruchu. Taka aktyw-
wej, czy by³o dobrze, czy Ÿle
pan Julian przeczyta³ nasz¹
siê s³odziutko uœmiechaj¹.
œwiêto rozpoczyna siê od od-
noœæ nie pozosta³a poza
dziêkowa³ Panu Bogu.. Wraz
gazetê i prasê przykarpack¹.
prawiania Mszy œw.
Lecz w pierwszym i w drugim
okiem ówczesnych w³adz.
ze swoimi kolegami nie zwa-
Gdy poprosiliœmy go o pomoc
W 1992 r. wraz z zespo³em
wypadku porozumienie jest
M³ody mê¿czyzna zosta³
¿aj¹c na przeœladowania ze
pracowników miejscowego
strony w³adz organizowa³
w zorganizowaniu wyjazdu
spraw¹ Bo¿¹.
aresztowany i osadzony w
samorz¹du i dzia³aczy spo-
i bra³ udzia³ w pielgrzymkach
do Nowej Rudy z radoœci¹ siê
Dla Stwórcy nie ma nic
wiêzieniu. Zapyta³am siê czy
³ecznych pan Julian powo³a³
z Wroc³awia do Czêstochowy.
zgodzi³. Podró¿ by³a mêcz¹ca,
niemo¿liwego. On posy³a
siê nie ba³? Pan Julian ³a-
przez co znajomoœæ by³a
ludzi, pomaga podj¹æ pra-
Fundacjê Odnowy Ziemi
godnie siê uœmiechn¹³ i od-
Modli³ siê klêcz¹c przed ob-
jeszcze bardziej przyjemna.
Noworudzkiej, która udziela
wid³ow¹ decyzjê. Budzi siê w
powiedzia³, ¿e nie myœla³
razem Bogarodzicy. Stawa³o
„Urodzi³em siê w tym mias-
pomocy podczas remontu
nocy jakiœ cz³owiek w ró¿-
wtedy o strachu, a jedynie o
mu siê w tej chwili l¿ej. St¹d
teczku, tu mieszkam i bêdê
zabytków, przy budownictwie
nych krañcach naszej Ziemi,
przysz³oœci, o odzyskaniu
te¿ czerpa³ si³y dla nowych
pracowaæ dla dobra swojej
œwi¹tyni w bia³oruskim
podchodzi do okna, wpatruje
przez jego Ojczyznê niepod-
poczynañ.
ma³ej Ojczyzny”, – mówi pan
mieœcie Lida. Na zaproszenie
siê w niebo i dziêkuje Panu
leg³oœci. Chcia³, aby zosta³y
Od modlitwy do pomys³u
Golak, w drodze do muzeum
pana Juliana do Nowej Rudy
Bogu za zrozumienie pros-
usuniête druty kolczaste miê-
i dzia³añ jeden krok. Nieba-
znanego pisarza i filozofa
przyje¿d¿aj¹ dzieci z Lidy. W
tych i jednoczeœnie bardzo
dzy granicami, które utkwi³y
wem w Nowej Rudzie stworzy³
Józefa Wittiga. Otwarcie tego
latach  1995-2005  pan
skomplikowanych rzeczy, za
w jego dzieciêcej pamiêci.
Klub Inteligencji Katolickiej,
Julian by³ prezesem Towa-
póŸniej spo³eczny komitet
muzeum to równie¿ jego za-
porozumienie, zbli¿enie siê
Po wyjœciu z wiêzienia, nie
rzystwa Polsko-Czesko-S³o-
i wydawnictwo „Ziemia K³odz-
s³uga
miêdzy ludŸmi. Ka¿dy cz³o-
mia³ ¿adnych szans na
wackiej Solidarnoœci.
ka”, które istnieje dotychczas.
wiek jest wykonawc¹ Bo¿ych
Bêd¹c ma³ym ch³opcem,
powrót do pracy. W rêku
Prawdopodobnie pod wp³y-
planów.
mieszkaj¹cym obok granicy,
„wilczy bilet”. W g³owie – du¿o
W Klubie pan Julian by³
Mia³am szczêœcie pozna-
wem ojca, córka Joanna
Julian zawsze siê intereso-
planów i pomys³ów, na twarzy
inicjatorem zorganizowania
nia cz³owieka, który dla poro-
uczy siê jêzyka czeskiego,
wa³ tym, co znajduje siê za
smutek i rozczarowanie.
Polsko-Czeskich Dni Kultury.
zumienia i pogodzenia s¹-
marzy o tym by podró¿owaæ
drutem kolczastym. Jak
Przyjaciele radzili, by wyje¿-
Chrzeœcijañskiej Owa inicja-
siednich narodów: polskiego
po ca³ym œwiecie i pomagaæ
mieszkaj¹ tam ludzie, o czym
d¿a³ na Zachód. Móg³by tam
tywa – to dawne marzenie,
ludziom. Równie¿ ojciec jest
i czeskiego wykorzysta³ s³owo
myœl¹, czym siê ró¿ni¹ od
otrzymaæ dobr¹ pracê, bo
nie tylko pana Golaka, ale
Bo¿e. Sta³o siê to przez przy-
dumny ze swych synów
nas, byæ mo¿e nie ma miêdzy
fachowcy byli potrzebni. Ale
równie¿ setek ludzi, którzy
Piotra i Paw³a, najm³odszej
padek. Renata Klênczañska,
nami ¿adnych odmiennoœci.
on nie móg³ porzuciæ swojej
mieszkali po obu stronach
nauczycielka ze œl¹skiego
córeczki Ma³gorzaty i ¿ony
zarazem s¹siadami, ale
Ojczyzny. Powróci³ do Nowej
granicy.
Ewy. Szczêœliwa rodzina czêsto
Postanowili zorganizowaæ
miasteczka Nowa Ruda,
znajduj¹ siê tak daleko i s¹
Rudy. D³ugo nie móg³ znaleŸæ
wyje¿d¿a do Czech, gdzie jest
spotkanie ludzi, których
która przyjecha³a na Ukra-
tacy nieznani.
pracy. Dopiero w 1985 r., gdy
znana we wszystkich przygra-
³¹czy wspólna wiara chrzeœ-
Minê³y lata. Julian ukoñ-
inê, na Przykarpacie w celu
nieco siê zmieni³a sytuacja
nicznych miasteczkach. Pan
nauczania dzieci jêzyka
czy³ szko³ê wydawnicz¹ i
polityczna, pan Golak na-
cijañska. Na przeszkodzie
polskiego, opowiedzia³a o
Julian otrzyma³ nagrody
pracowa³ we Wroc³awiu W
reszcie otrzyma³ pracê.
stan¹³ ateizm Czechów, ich
znanym w jej miasteczku
ministra kultury Czech, ale
latach 80. by³ dzia³aczem
Julian wraz ze swoj¹ ro-
uprzedzenia co do Polaków i
aktywnym dzia³aczu spo³ecz-
nie to jest dla niego takie
„Solidarnoœci”. Pracowa³ w
dzin¹ w ka¿dej sytuacji ¿ycio-
Koœcio³a. Ksiê¿a i biskupi nie
wa¿ne. Najwa¿niejsz¹ rzecz¹
nym – Julianie Golaku, poœle
wierzyli, ¿e to siê uda. Jednak
Julian Golak myœla³ o odzyskaniu
do sejmiku, kawalerze mal-
jest byæ u¿ytecznym dla spo-
wierzyli ludzie. Chcieli spoty-
przez jego Ojczyznê niepodleg³oœci.
tañskim, ojcu czwórki dzieci,
³eczeñstwpolskiego i czes-
kaæ siê, poznawaæ kulturê,
wydawcy polskoczesko
kiego. Czechy ju¿ dawno
wymieniaæ delegacje m³o-
Chcia³, aby zosta³y usuniête druty
niemieckiego czasopisma
dla rodziny Golaków drugim
dzie¿y, urz¹dzaæ wspólne
kolczaste miêdzy granicami...
„Ziemia K³odzka”. W 1990 r.
domem i Ojczyzn¹.
koncerty, wystawy, jednym