img
3
Kurier Galicyjski * 14 23 lipca 2009
66. rocznica „krwawej niedzieli” na Wołyniu
NIEDOKOŃCZONE MSZE WOŁYŃSKIE
W£ODZIMIERZ OSADCZY
sta³ymi konsulami. Szczególn¹
kanclerz Europejskiego
wymowê mia³a obecnoœæ
Kolegium Polskich
œrodowisk akademickich i na-
i Ukraiñskich
ukowych, ale tyko z Polski.
Uniwersytetów w Lublinie
Katolicki Uniwersytet Lubel-
ski im. Jana Paw³a II repre-
Od kilku lat, zgodnie z
zentowa³ prorektor ks. prof.
zarz¹dzeniem ordynariusza
dr hab. Stanis³aw Ziêba i Pre-
ks. bpa Marcjana Trofimiaka
zes Lubelskiego Towarzystwa
w diecezji ³uckiej, druga
Naukowego ks. prof. dr hab.
niedziela lipca we wszyst-
Augustyn Eckmann; w imieniu
kich koœcio³ach sprawowana
Uniwersytetu Papieskiego
jest ¿a³obna msza œw. w in-
Jana Paw³a II z Krakowa
tencji ofiar straszliwych
obecny by³ ks. prof. dr hab.
morderstw ludnoœci cywil-
Józef Marecki i pani dr Lu-
nej, które rozpoczê³y siê na
cyna Rotter; Instytut Europy
Wo³yniu 11 lipca 1943 r.
Œrodkowo-Wschodniej by³
By³a to w³aœnie druga lip-
reprezentowany przez jego
cowa niedziela, kiedy zgro-
vice-dyrektora prof. dr hab.
madzona w licznych wo³yñ-
Andrzeja Gila, a w imieniu
skich koœcio³ach ludnoœæ
Europejskiego Kolegium
katolicka mia³a byæ zg³adzona
Polskich i Ukraiñskich Uni-
w najokrutniejszy sposób w
wersytetów uczestniczy³ w
imiê realizacji „œwietlanej
uroczystoœciach pisz¹cy te
idei” – budowy niepodleg-
s³owa Kanclerz.
³ego pañstwa.
W kazaniu na tê szczegól-
Sw¹ obecnoœci¹ na tych
n¹ niedziele ks. bp Trofimiak
terenach, Polacy burzyli wizjê
postawi³ wci¹¿ powracaj¹ce
szczêœliwej narodowej wspól-
pytanie w dziejach ludzkoœci:
Ks. bp Marcjan Trofimiak przemawia do zebranych w katedrze wiernych
noty, wed³ug pomys³ów ide-
„Kainie, gdzie twój brat”.
ologów nacjonalistycznych,
Powiedzia³, ¿e pytanie to
nie przewiduj¹cych w przysz-
rozstrzygniêcie do Kijowa.
unosi siê nad tutejsz¹ zieleni¹
³ym pañstwie ukraiñskim
Domagaj¹ siê zast¹pienia tak
lasów i b³êkitem jezior wo³yñ-
nieprzyjemnie brzmi¹cych
miejsca dla „zaborców”.
skich, jak równie¿ leci do
przymiotników „pomordo-
Rozwa¿aj¹c mo¿liwoœæ wypê-
bezkresnych stepów kazach-
wanych” na bardziej polity-
dzenia albo „usuniêcia” Pola-
stañskich, do zaœnie¿onych
cznie poprawne „poleg³ych”.
ków, kierownictwo OUN
przestrzeni syberyjskich,
Oczywiœcie, w ¿aden sposób
przychyli³o siê do tej drugiej
gdzie tak du¿o naszych Ro-
nie wolno wspominaæ o tym,
propozycji. Dlatego w tê
daków znalaz³o wieczny spo-
w walce z kim „poleg³y” owe
ostatni¹, dla ogromnej liczby
czynek, siêga do Ko³ymy,
katolików wo³yñskich, lipcow¹
ofiary, wœród których tyle
gdzie tak du¿o ksiê¿y straci³o
niedzielê zaatakowano jedno-
imion kobiecych, natomiast
¿ycie, unosi siê ona nad
czeœnie 167 miejscowoœci na
wiek wielu z nich koñczy³ siê
lasem katyñskim, leci ono do
ca³ym Wo³yniu, jak d³ugi
niemowlêctwem.
Charkowa, Miednoje Staro-
i szeroki. Zosta³o wówczas
Lepiej w ogóle, gdy siê nie
bielska. Odpowiedzi¹
musi o tym wspominaæ. Cent-
unicestwionych oko³o dziesiê-
krzy¿e, kwiaty i p³on¹ce zni-
ralny organ prasowy w obwo-
ciu tysiêcy istnieñ ludzkich.
cze. Tu, na Wo³yniu upamiêt-
dzie wo³yñskimgazeta
Fala przemocy nasila³a siê
niaj¹ one tych, dla których
Kap³ani w czarnych „przedsoborowych” ornatach
„Wo³yñ” prowadzi sta³¹ rub-
i rozwija³a. Przerzuci³a siê na
msze œw. 11 lipca 1943 r. na
przystêpuj¹ do ofiary Mszy œw. w katedrze ³uckiej
rykê „Te dni w historii”. A wiêc
tereny galicyjskie i tam te¿
zawsze pozosta³y niedokoñ-
w tym, podobnie, jak i w po-
zbiera³a swoje krwawe ¿niwo.
czone. W perspektywie ludzi
przyby³a do £ucka i da³a
œwi¹tyni tak¿e Polacy i Ukra-
przednim roku data 11 lipca
Historycy gubi¹ siê w licz-
wierz¹cych, nie jest to jednak
mo¿liwoœæ widzom na ca³ym
iñcy. Zjednoczy³a wszystkich
bach, ile wówczas tysiêcy
kojarzy³a siê z tym, ¿e doko-
koniec. Jest to groŸne me-
œwiecie byæ œwiadkami pa-
potrzeba bycia w tym dniu w
ludzi po¿egna³o siê z tym
nano imponuj¹cych odkryæ
mento, o tym, jak ³atwo za-
miêci Wo³ynia celebrowanej w
tym miejscu, ¿eby daæ œwia-
œwiatem w imiê wy¿szych
archeologicznych w Chinach,
stêpuj¹c Boga bardziej, wyda-
tak okaza³ej œwi¹tyni kated-
dectwo pamiêci i poprzez
celów pañstwa narodowego.
na Chorwacji urodzi³ siê 5.
wa³oby siê, prost¹, ³atw¹
ralnej. ¯adnej polityki, ¿adnych
modlitwê, wierz¹c w „œwiêtych
Trwa polsko-ukraiñska dys-
miliardowy mieszkaniec Ziemi,
i wznios³¹ ideologi¹, mo¿na
a te¿ w tym dniu mia³y miejsce
aluzji i zakamuflowanej mowy,
obcowanie”, tworzyæ wspólnotê
kusja – czy kwalifikuj¹ siê
zaburzyæ tê harmoniê w stosun-
straszliwe RZEZIE (tak stoi
¿adnych oficjalnych deklara-
z tymi, którym odebrano ¿ycie
„wydarzenia wo³yñskie” jako
kach miêdzyludzkich i miê-
w gazecie). Sta³o siê to w boœ-
cji i poprawnych, nie godz¹-
w 43, 44 i póŸniej.
ludobójstwo czy te¿ nie. Czy
dzynarodowych, trwaj¹c¹
niackiej Srebrnicy w 1995 r.
cych w strategiczn¹ przyjaŸñ
Zazwyczaj na wszystkich
nale¿y do tego zagadnienia
tutaj w ci¹gu wieków.
polsko-ukraiñsk¹, charakte-
uroczystoœciach w Katedrze
A poza tym nic. ¯adnych
podchodziæ kompleksowo i
Na zakoñczenie zaœ s³owa
rystyk „wydarzeñ”. Tylko 66
³uckiej gromadz¹ siê przed-
wydarzeñ, zwi¹zanych z his-
wyjaœniaæ „antypolskie akcje”
pasterskiego, hierarcha ³ucki,
krzy¿y, upamiêtniaj¹cych 66
stawiciele w³adz obwodo-
tori¹ tej ziemi siê nie przypo-
historycznymi przyczynami,
przypominaj¹c zebranym w
lat dziel¹cych nas od tamtych
wych, miejskich, samorz¹do-
siêgaj¹cymi czasów najazdu
mina.
koœciele wiernym, wœród któ-
„wydarzeñ”. Krzy¿e wielkie,
wych. W³adyka Markijan jest
Kazimierza Wielkiego na Ruœ,
Ca³e szczêœcie, ¿e Koœció³
rych byli œwiadkowie mordów
mniejsze, ma³e i zupe³nie malu-
zawsze mile widzianym na
odwiecznym polskim wyzys-
jest poza tymi dylematami.
oraz bliscy ich ofiar, funda-
sieñkie. S¹ te¿ ze stu³ami
wszystkich oficjalnych uro-
kiem, rz¹dami sanacji i pacy-
Nie musi, a¿ tak naukowo
mentaln¹ prawdê wiary za-
ginêli przecie¿ i kap³ani przy
czystoœciach w £ucku. W tê
fikacjami okresu miêdzywo-
i wywa¿enie roztrz¹saæ wszyst-
pewni³ ich i pocieszy³ ich ból,
kich szczegó³ów terminolo-
o³tarzach i nie tylko. Przed
niedzielê nikogo nie by³o,
jennego czy te¿ nienaukowo
tak czêsto burz¹cy dobry
gicznych i historiozoficznych.
o³tarzem liczne znicze oraz
mimo wspania³ego, dostoj-
u¿ywaæ nie wywa¿onego
wizerunek partnerstwa stra-
Nie jest on bowiem ani insty-
poroœniête traw¹ kêpki, ni-
nego nabo¿eñstwa i obec-
s³ownictwa okreœlaj¹cego to,
tegicznego, s³owami Ksiêgi
tucj¹ narodow¹, ani naukow¹,
czym na cmentarzu. Przy
noœci telewizji. Tylko pro-
co dzia³o siê 66 lat temu, tak
M¹droœci: „Dusze sprawiedli-
dostojnym brzmieniu Requiem
boszcz miejscowej parafii
ani polityczn¹, ani medialn¹.
nieprzyjemnie brzmi¹cym
wych s¹ w rêku Boga i nie
kap³ani w czarnych „przedso-
greckokatolickiej w charakte-
Ma natomiast misjê i obowi¹-
s³owem – rzezie.
dosiêgnie ich mêka. Zda³o siê
borowych” ornatach wraz z
rystycznej czarnej „pogrzebo-
zek. Jako obowi¹zek traktuje
Powa¿ny problem maj¹
oczom g³upich, ¿e pomarli,
ordynariuszem diecezji proce-
wej” stule na czarnej sutannie
wo³yñskie lokalne w³adze,
ks. bp Marcjan potrzebê
zejœcie ich poczytano za
syjnie rozpoczêli pochód do
o. Roman Behej, jak zwykle
kiedy na proœby krewnych
dokoñczenia mszy, które tak
nieszczêœcie i odejœcie od nas
tego cmentarza, poœrodku
œwiadczy³ o ró¿norodnoœci
pomordowanych ofiar maj¹
drastycznie zosta³y przerwane
za unicestwienie, a oni trwaj¹
którego na o³tarzu Pañskim
rytów we wspólnym Koœciele
podj¹æ decyzjê o wyra¿eniu
na Wo³yniu w drug¹ niedzielê
w pokoju. Zda³o siê oczom
lipca 1943 r. Po kilkukrot-
zosta³a z³o¿ona Ofiara w
katolickim. W³adze Rzeczy-
zgody na stawianie krzy¿y,
g³upich, ¿e pomarli, a oni
nych zwróceniach siê ordyna-
intencji tych ofiar. Modlitwy
pospolitej reprezentowa³ Kon-
upamiêtniaj¹cych pogrzeba-
trwaj¹ w pokoju…”
riusza do TV „Polonia”, w tym
i œpiewy wznosi³y siê w jêzyku
sul Generalny RP w £ucku
nych na ich terenach Pola-
KG
roku polska ekipa telewizyjna
polskim i ukraiñskim. W
Tomasz Janik wraz z pozo-
ków. Odsy³aj¹ po ostateczne