img
25
Kurier Galicyjski * 14 23 lipca 2009
RZEKA MAGICZNA?
z mitologii antycznej. Nad
schodow¹ jest ogromne okno,
nimi – sufit, wymalowany w
ozdobione tym dzie³em. Szko-
ornament, którego nie pow-
da, ¿e nie zachowa³y siê dolne
stydzi³by siê pa³ac Potockich,
partie witra¿u, gdzie zazwy-
EUGENIUSZ NIEMIEC
dzieciñstwa, kiedy na Sanie
(1150 r.) jest wzmianka, ¿e
a sufity w korytarzu zdobi¹
czaj by³y sygnatury autora
podczas najazdu króla wê-
przebiega³a granica sowiecko-
te¿ subtelne wzory. W czasie
i gdzie zosta³ wyprodukowany,
Gdzie jest najbardziej
gierskiego Gejzy II na Ksiêst-
niemiecka. Piêkno i magiê
„odœwie¿ania” klatki schodo-
a i poszczególne partie te¿
wysuniêty na po³udnie kra-
wo Halickie zosta³ zajêty m.in.
Sanu opiewali poeci i pisarze.
wej w tej kamienicy, ktoœ mia³
maj¹ ubytki. Szkoda, ¿e nikt
niec Polski? Tam, gdzie
gród Sanok. Przy³¹czony do
Pos³uchajcie wielkiej têsknoty,
na tyle wyobraŸni, ¿e wyma-
nie zadba o jego renowacjê
przy dwóch s³upach gra-
Polski przez Kazimierza Wiel-
która by³a udzia³em poety i
lowano tylko œciany pomiêdzy
i konserwacjê, póki mo¿na
nicznych, bia³o-czerwonym
kiego sta³ siê stolic¹ Ziemi
dziennikarza, a równoczeœnie
freskami. Reszta pozosta³a
jeszcze uratowaæ to cudo.
i ¿ó³to-niebieskim, przed
Sanockiej, jednej z piêciu ziem
absolwenta sanockiego gim-
nietkniêta.
I tak, spacerek po lwowskich
metalowym krzy¿em, wznosi
województwa ruskiego. W
nazjum (z rocznika 1904/
Na zakoñczenie tej relacji,
bramach przypomnia³ ich
siê cementowy obelisk z uk-
sanockiej farze król W³adys-
1905), Janusza Ostrowskiego,
wspomnê o witra¿ach. Jes-
dawn¹ œwietnoœæ, mistrzostwo
raiñskim napisem: „Ukraina.
³aw Jagie³³o bra³ œlub z swoj¹
który mieszkaj¹c w Los Ange-
Wytik r. Sjan. Dow¿yna
les, tak pisa³:
trzeci¹ ¿on¹ El¿biet¹ Granow-
444 km”. Obok stoi drew-
sk¹, a jego czwarta ¿ona Sonka
niany s³up z tablic¹ infor-
(Zofia) Holszañska, po œmierci
Tak bym chcia³ byæ dziœ
muj¹c¹ w jêzyku polskim,
króla, przez 25 lat mieszka³a
nad Sanem
¿e 10 m. ni¿ej znajduje siê
w zamku sanockim i zarz¹-
Nad t¹ rzek¹ wczesnym
Ÿród³o Sanu.
dza³a po królewsku Ziemi¹
ranem,
Sanock¹.
To bardzo niepozorne Ÿró-
Ujrzeæ, jak w niej p³yn¹ wody
Skokiem na koniu z zam-
de³ko, w dalszym swoim biegu
Poœród ostrych ska³.
kowej góry do wzburzonego
zbiera wody potoków i rzeczek:
Ile ja bym za to da³,
By siê wróci³
mój wiek m³ody...
Rzeka, czysta jak ³za z oka,
Ni za p³ytka, ni szeroka,
Tak wabi³a wczeœnie z rana
W swój przejrzysty pr¹d.
Moja rzeka ukochana -
Jam daleki st¹d...
Hen daleko ten San p³ynie,
Kraj daleko, ja daleko...
Ile jeszcze lat tu minie,
Nim zobaczê siê z t¹ rzek¹,
Nim nad jasne Sanu wody
Wrócê znowu - ju¿ nie m³ody
Ujrzeæ czyst¹ toñ?
Dzisiaj têskniê doñ
Sercem w smutku
roze³kanym,
¯eby znowu byæ
Źród³o Sanu
nad Sanem,
Wo³osatego, Solinki, Os³awy,
Sanoczka, Baryczki, Luba-
czówki, Wis³oka, Tanwi i Bu-
kowej. Wody wystarcza aby
nape³niæ zalewy: Soliñski i
Myczkowski, a przede wszyst-
kim dodaæ urody Lesku, Sa-
nokowi, Dynowowi, Przemyœ-
lowi, Jaros³awowi i Stalowej
Woli.
Aby siê udaæ do Ÿróde³ Sa-
nu, trzeba najpierw dojechaæ
samochodem przez Stupo-
siany, Muczne i Tarnawê
Ni¿n¹ do Bukowca, gdzie
ustawiono szlaban (Biesz-
czadzki Park Narodowy), poza
który mog¹ wje¿d¿aæ tylko
s³u¿by leœne i Stra¿y Granicz-
San. Widok z Góry Zamkowej
nej. St¹d po ok. 6 godzinach
powodziow¹ fal¹ Sanu, po-
Szumem wody pieœciæ
marszu mo¿na dojœæ do
pisa³ siê dowódca obroñców
s³uch…
Sianek (po³o¿onych ju¿ po
zamku, kpt. Ksawery Krasicki,
Wróci – lecz ju¿ tylko duch.
stronie ukraiñskiej), gdzie
(Janusz Ostrowski:
podczas ostatniej obrony
w³aœnie rozpoczyna swój bieg
teœmy przyzwyczajeni do ich
architektów, budowniczych
„Choæby duchem
zamku przed Austriakami w
do morza magiczna rzeka
widoku i gry kolorów w œwi¹-
i artystów, którzy tworzyli ten
tam polecieæ”)
1809 roku, o czym informuje
San.
tyniach. A mo¿na je spotkaæ
specjalny dzia³ sztuki u¿yt-
dzisiaj tablica memorialna,
Dlaczego magiczna? A czy
równie¿ w kamienicach.
kowej, s³u¿¹cej piêknu i este-
Czy zgodzicie siê z tez¹,
wmurowana w zamkow¹
multiplikacja trzech czwórek
Absolutn¹ rewelacj¹ jest w
tyce wnêtrz lwowskich ka-
¿e San to rzeka magiczna?
ska³ê.
mo¿e byæ przypadkowa? A
miarê dobrze zachowany se-
mienic. Celowo nie podajê
A mo¿e po prostu warto
Ile¿ magicznych zdarzeñ
tyle dok³adnie ma d³ugoœci
cesyjny witra¿, na którym
adresów bram, tajemnice
osobiœcie siê o tym przeko-
maj¹ w pamiêci rodowici
nasz San. Mamy zapewne
zosta³ przedstawiony pejza¿
których uda³o mi siê dla
naæ, odwiedzaj¹c miejsca,
sanoczanie i uczniowie sa-
w pamiêci s³owa naszego
karpacki. Od do³u mamy
Pañstwa zg³êbiæ. Przykro by
tchn¹ce wspóln¹ histori¹
nockich szkó³ œrednich? Jako
wieszcza Adama wypowie-
zwalone, br¹zowe k³ody z
by³o, gdyby zosta³y znisz-
dawnych ziem ruskich i pol-
uczeñ sanockiego Gimnazjum
dziane w Dziadach: „Z matki
pogmatwanymi pomiêdzy
czone te nieme œwiadectwa
skich, wschodniej i zachod-
im. Królowej Zofii, doskonale
obcej: krew jego dawne bo-
g³azami korzeniami. Stopniowo
œwietnoœci minionych epok.
niej Galicji. Sanok z tamt¹
pamiêtam, ¿e to w³aœnie nad
hatery, a imiê jego bêdzie
przechodzi to w panoramê
Je¿eli ktoœ rozpozna³ swoj¹
tradycj¹ nie zerwa³, a duch
San chadzaliœmy na wagary,
czterdzieœci i cztery”. To nad
zielonych gór, kopu³y cerkie-
kamienicê, to powinien byæ
opiekuñczy miejsca (genius
tu prowadziliœmy czêsto nasze
magiczn¹ rzek¹ ksi¹¿ê
wek, a ponad wszystkim
dumny, ¿e opisy tych dzie³
loci) nadal jest obecny nad
pierwsze sympatie, tu uczy-
halicki Jerzy II Trojdenowicz
niebo b³êkitno fioletowe. Nie
sztuki trafi³y na nasze
Sanem, szczególnie dobrze
liœmy siê p³ywania, z zamko-
ulokowa³ na prawie magde-
by³o by w tym nic szczegól-
szpalty. Je¿eli ktoœ ma rów-
wyczuwalny podczas obser-
wego wzgórza podziwialiœmy
burskim Sanok (1339), cho-
nego, gdyby nie jego wymiary
nie¿ jak¹œ ciekawostkê w
wacji meandrów Sanu z
malownicze meandry Sanu.
cia¿ ju¿ prawie 190 lat wczeœ-
– trzy piêtra starego budow-
swojej kamienicy chêtnie te¿
Góry Zamkowej.
By³ te¿ ponury czas mojego
niej w latopisie hipackim
nictwa. Przez ca³¹ klatkê
o niej napiszemy.