img
18
Spowiedź Polaka
14 – 28 sierpnia 2009 * Kurier Galicyjski
niewiele mo¿na by³o dowie-
Dajmy na to, ja panu
KIBICUJĄC Z ODDALI
dzieæ siê. Po wojsku zatrud-
teraz wszystko szczerze
ni³em siê w bibliotece w Om-
powiem. Ca³y, jak mówi¹,
sku, trafi³em tam przypad-
otworzê siê... To zwodni-
kiem na polskie ksi¹¿ki.
cze s³owo, jakby cz³owiek
By³o to dla mnie niezwyk³e
narodów w „wielkiej rodzinie
mia³ w œrodku nie wiadomo
socjalistycznej” i dozgonnej
wydarzenie, czyta³em nocami,
jakie cudeñka do pokazy-
ich przyjaŸni, najlepiej w
bez wytchnienia. W po³owie
wania bliŸnim, duszyczkê
Zwi¹zku Sowieckim mieli
lat szeœædziesi¹tych zna-
ze skrzyde³kami w bielut-
rdzenni Rosjanie. Przedstawi-
jomy z przedsiêbiorstwa roz-
kiej sukience czy coœ w tym
cieli innych nacji mniej lub
powszechniania  filmów
rodzaju. A tak naprawdê nic
bardziej otwarcie podejrze-
zaprosi³ mnie na kilka poka-
podobnego tam nie ma,
wano o szowinizm lub jak¹œ
zów polskiego kina. Wtedy
czasem ludzkie wnêtrze
nieprawomyœlnoœæ. Poka-
na ekranie zobaczy³em, jak
jest jak wypalony piorunem
zuje to dobitnie zak³amanie
wygl¹da Polska.
pieñ: sam wêgiel i popió³.
Widzia³em równie¿, co na
tej nieludzkiej ideologii. Mog-
Widzi pan, ju¿ jestem szcze-
olimpiadzie w Moskwie poka-
³em rozp³yn¹æ siê w masie,
ry, mimowolnie tak.
„rozbawiæ”, jak mówi¹ Rosja-
za³ W³adys³aw Kozakiewicz.
Namawia pan, ¿eby po-
nie. Po polsku „rozbawiæ”
Bardzo dobrze go rozumia³em.
wiedzieæ o wszystkim. A mi
ca³kiem przecie¿ odmienny
Te¿ by³ pod Sowietami, urodzi³
to po co? Pan potem wyjedzie,
sens ma, weso³y taki. Tym-
siê w Solecznikach pod Wil-
a ja tu zostanê, i mnie, proszê
czasem w tym nic œmiesz-
nem. Czu³em to samo, co on,
pana, po g³owie nie pog³asz-
Pochód na Sybir
nego nie by³o. Wyobra¿a pan
jednak w odró¿nieniu od
cz¹. Oberwê za swoje – jak
nie teraz, to za parê lat. W tym
kraju w³adza nie zapomina
o tych, co jej podpadli. Po-
wiadaj¹ u nas za Uralem:
„dalej ni¿ na Sybir nie zeœl¹,
wiêc czegó¿ baæ siê?” Niby
racja, ja te¿ nie w takim
wieku, aby zaraz portkami
trz¹œæ. ¯e ju¿ nie te czasy?
¯e nie powtórz¹ siê ³agry,
g³ód i terror? Nie warto zadu-
faniem grzeszyæ, mo¿na siê
zbyt boleœnie rozczarowaæ.
Bo przecie¿ wszystko nie od
czasów dawnych czy nowych
zale¿y, ale od ludzi. A ludzie
nie zmieniaj¹ siê wcale.
Prace kator¿nicze w Nerczyñsku, na Syberii
Ca³e ¿ycie przedstawiæ w
niezmiennie wpisywano mi
sobie, przez ca³e ¿ycie pozo-
krótkiej rozmowie? Nie da
polskiego mistrza lekkoatle-
wpoi³, kiedy razem wychowy-
siê, oczywiœcie, ale to i owo
polskie pochodzenie.
stawaæ wiernym sobie, wbrew
tyki nie tylko w ci¹gu krót-
waliœmy siê w syberyjskim
mo¿na streœciæ. Bywa³o prze-
Szuka³em brata potem, a
przeciwnoœciom? Gdybym
kiego wystêpu na stadionie,
przytu³ku, zosta³o we mnie
cie¿, ¿e kazali ¿yciorys w piêciu
jak¿e. Gdzie ja nie pisa³em!
tylko zrezygnowa³ ze swoich
ale przez niemal czterdzieœci
na zawsze. Tylko dziêki moje-
linijkach napisaæ. Powiem
Wszystko na pró¿no. Praw-
przekonañ, przesta³ byæ
lat.
mu bratu wiem, ¿e jestem
zatem po kolei. Urodzi³em
dopodobnie poleg³ w ofensy-
czarn¹ owc¹ (czy bia³ym
Kiedy stuknê³a mi piêæ-
Polakiem. Uczy³ mnie jêzy-
siê w 1936 roku w powiecie
wie ze stycznia 1945 roku
krukiem, wszystko zale¿y od
dziesi¹tka, o Polsce zaczêto
ka, historii, wykorzystywa³
gdzieœ w Polsce.
kostopolskim na Wo³yniu.
punktu widzenia), wtopi³ siê
w Rosji mówiæ czêœciej i go-
na to ka¿d¹ woln¹ chwilê. W
Nie, rodziców nie pamiêtam
w t³o jak inni... Wtedy ³atwiej
rzej. To ju¿ nie by³ ten przy-
Mój ojciec by³ urzêdnikiem
szkole nas rusyfikowano,
wcale. Brat mi opowiada³ o
by³oby znosiæ ten los. Ale ja
pañstwowym. Mia³em brata,
jacielski kraj, którego klasa
a on k³ad³ mi do g³owy wiedzê,
nich, próbowa³ rysowaæ nawet
nie mog³em. Ta Polska tkwi³a
starszego a¿ o lat osiem. W
pracuj¹ca zdo³a³ st³umiæ
dziêki której nie zapomnia³em,
portrety, ale artysta to on by³
we mnie ca³y czas. Pozosta³em
1940 rodzinê nasz¹ wywieŸli
kontrrewolucjê „Solidarnoœci”.
sk¹d pochodzê. Du¿o star-
na Sybir. Podczas transportu
nietêgi. Co ja pamiêtam sprzed
wierny sobie. I bratu przede
Wychodzi³o na to, ¿e ci,
sze rodzeñstwo przewa¿nie
moja matka zmar³a na zapale-
wywózki? Choinkê jedn¹,
wszystkim.
którzy chcieli obaliæ z takim
lekcewa¿y smarkaczy, woli
nie p³uc, a ojca aresztowa³o
Wigiliê znaczy siê. Œwieczki
Nie, jakieœ powa¿niejsze
wysi³kiem budowany nad
towarzystwo rówieœników.
NKWD, kiedy wyszed³ z wa-
na drzewku, jakiœ nastrój
represje mnie nie spotka³y.
Wis³¹ socjalizm, teraz docho-
Brat zast¹pi³ mi ojca, matkê
gonu, aby na jakiejœ stacji
niezwyczajny, gwiazdy wiel-
Ot, parê razy natarto mi uszu,
dz¹ do w³adzy. Nagle Polska
i polsk¹ szko³ê na dodatek.
znaleŸæ coœ do jedzenia. Lu-
kie, gdyœmy na pasterkê szli.
awans wstrzymano. „Har-
okaza³a siê siedliskiem
Najlepsz¹ polsk¹ szko³ê.
dzie z poci¹gu chcieli przygar-
I uœmiech czyjœ, kobiecy, mo¿e
dym Polaczkiem” przezwano.
spekulantów i warcho³ów.
W³adze zmusi³y brata,
matki mojej? Ale pewnoœci
n¹æ mnie i brata, ale konwój
Na rozmowy mnie wzywali.
Posz³a dobrowolnie na pasek
aby przyj¹³ sowiecki pasz-
nie mam, bo ¿adne rysy twarzy,
I s¹siedzi, jak to w Rosji,
nie pozwoli³ i rozdzielono
imperialistów, przed którymi
port. Wiosn¹ 1944 roku
poza tym uœmiechem mi
bardziej podejrzliwie i uwa¿nie
nas. Trafi³em do ochronki
prawie pó³ wieku w³asn¹
przysz³o wezwanie z wojen-
przed oczyma duszy nie ma-
mi siê przygl¹dali. Do póŸnych
w Nowosybirsku. Brat odnalaz³
piersi¹ zas³ania³a j¹ Armia
komatu. Mojego brata pos³ano
jacz¹. Wiêc tylko tyle mi
lat osiemdziesi¹tych z ¿adny-
mnie pó³tora roku póŸniej,
Czerwona.
na front. Z wojny ju¿ nie
ju¿ po wybuchu wojny miêdzy
zosta³o.
mi rodakami kontaktów prak-
Po tym, jak Polska opuœci³a
wróci³.
Stalinem i Hitlerem. Jak
Ma³o, mówi pan? Mnie
tycznie nie utrzymywa³em.
obóz i zwróci³a ku Zachodowi,
¯y³em, jak mi to wypomi-
zdo³a³ tego dokonaæ, co prze-
musia³o wystarczyæ na ca³e
Chocia¿ w gazetach w kó³ko
ta moja ojczyzna, której na
nano przy ka¿dej okazji, na
szed³, zanim siê znów spot-
¿ycie. Bo innych wspomnieñ
pisano o serdecznych wiêziach
dobr¹ sprawê nigdy nie za-
garnuszku sowieckiego pañ-
kaliœmy, tego nie wiem, ale
z Polski ja nie mam.
³¹cz¹cych ludzi sowieckich
zna³em, za jednym zama-
stwa. Bardzo chciano ze mnie
domyœlam siê. Ze œmierci mnie
Pomimo tr¹bienia przez
z buduj¹cymi socjalizm Po-
chem przybli¿y³a siê do mnie
zrobiæ bolszewika. Materia³
wyci¹gn¹³, bo chorowa³em
propagandê bolszewick¹ o rów-
lakami, faktycznie o tym, co
i oddali³a zarazem. Jak to
z pozoru stanowi³em ideal-
nouprawnieniu wszystkich
bardzo ciê¿ko, mia³em prawie
dzieje siê na zachód od ZSRS,
mo¿liwe? Ano tak: oddali³a,
ny: by³em sam na œwiecie,
szeœæ lat i wa¿y³em nieca³e
bo, wed³ug Rosjan, wœród
bez rodziny, szczeniak nieo-
S¹siada mam, zawziêtego takiego.
dziesiêæ kilogramów.
których ¿yjê, zdradzi³a. Kogo
pierzony. Dziwiono siê, kiedy
Powiedzia³, ¿e jeszcze Polska przyjdzie
Jak d³ugo kszta³tuje siê
czy co, tego dobrze nie wia-
uparcie deklarowa³em pol-
cz³owiek? Ile czasu potrzeba,
domo, ale nikt tu siê nad
sk¹ narodowoœæ. „Jaki tam
³aski moskiewskiej prosiæ. Kiedy
aby wytworzy³y mu siê okre-
tym g³êbiej nie zastanawia.
z ciebie Polak?” - œmiali siê
zaczê³y siê te pierepa³ki z dostawami
œlone pogl¹dy, postaw ¿yciowa?
Najczêœciej powtarza siê przy
ze mnie w szkole i w urzê-
By sta³ siê mentalnie tym,
takiej okazji frazesy o rodzinie
dach. Ale nie da³em sobie
gazu do Europy, to mnie pyta z ironicz-
kim bêdzie do koñca ¿ycia?
socjalistycznych narodów
w kaszê dmuchaæ: recytowa-
nym uœmiechem: „A co – nie mia³em
M¹drzy pedagodzy powia-
lub o wspólnocie s³owiañskiej.
³em w takich wypadkach
daj¹, ¿e przynajmniej kil-
Polska odp³aci³a czarn¹ nie-
oficjalne slogany o wieczys-
racji?” Omyli³ siê, naturalnie. On
kanaœcie lat. W moim przy-
wdziêcznoœci¹ za pomoc, jakiej
tej przyjaŸni pomiêdzy ZSRS
ci¹gle myœli wed³ug bolszewickich
padku okres ten trwa³ od
Zwi¹zek Sowiecki udziela³
a odrodzon¹ ludow¹ Polsk¹.
paŸdziernika 1941 roku do
jej przez tyle lat, za wyzwo-
Funkcjonariuszom bolsze-
schematów: jak przechytrzyæ, jak
2 marca 1944 roku. Nieca³e
lenie spod hitlerowskiego
wickiego re¿ymu natych-
byæ gór¹. Nie wie, co znaczy prawdziwa
dwa i pó³ roku. No pewnie,
jarzma. „Gdyby nie nasi ¿o³-
miast rzed³a mina i machali
coœ tam by³o przedtem i potem.
nierze, których poleg³o w
rêk¹: „Chcesz byæ sobie tym
wolnoœæ,  skupia siê tylko na jej
Ale niewiele. A to, co przeka-
Polsce szeœæset tysiêcy, Pola-
Polakiem, no to b¹dŸ”. Dopi¹-
antytezie, na niewoleniu innych.
za³ mi mój brat, co we mnie
ków czeka³aby zag³ada z r¹k
³em tego, ¿e w dokumentach