img
14
Ludzkie dzieje
30 września – 15 października 2009 * Kurier Galicyjski
W obliczu Boga Wszechmogącego i N.M.P. Królowej Korony Pol-
skiej kładę rękę na ten krzyż i przysięgam być wiernym mej Oj-
czyźnie Rzeczypospolitej Polskiej i rozkazom wodza Naczelnego.
Stać nieugięcie na straży jej honoru i z bronią w ręku walczyć
aż do utraty życia swego. Sprawy powierzonej nie zdradzę, choćby
najgorsze spotkać mnie miało. Obywatele przyjmuję Was w szeregi
A.K. Zapłatą za pracę będzie Wolność. Zdrada karana jest śmiercią.
(przysięga AK – Okręg Stanisławów)
Tajemnica
sTanisŁaWoWskiej skryTki
RENATA KLĘCZAńSKA
tekst i zdjęcia
Rok 2009. Rozbiórka kolej-
nego domu w Stanisławowie.
Robotnik wyciąga z gruzów
zawiniątko. Po jego otwarciu
oczom ludzi ukazują się świet-
nie zachowane fotografie żoł-
nierskie z czasów II wojny
światowej, ausweis, pozwo-
lenie na pracę, kalendarzyk i
notes z drobnymi zapiskami,
adresami kolegów, odręcznie
napisana przysięga, składana
przez członków AK, widoków-
ki z Francji, zaświadczenie
Tekst przysięgi AK, znaleziony wśród dokumentów Zyg-
Zaświadczenie, wydane Zygmuntowi Kniaziatko przez dyrek-
z Państwowego Gimnazjum
munta Kniżatko
cję Państwowego Gimnazjum Stolarskiego w Stanisławowie
Stolarskiego w Stanisławo-
wie, rachunki na dostawę
skór, wszystko wystawione na
nazwisko Zygmunta Kniżatko.
Zawiniątko trafia do redakcji
„Kuriera Galicyjskiego”.
Kim jest (był?) Zygmunt Kniżatko?
Jak potoczyły się losy tego człowieka,
którego zdjęcia z młodości po ponad
70. latach ujrzały światło dzienne? Za-
gadka goni zagadkę. Na fotografiach
Zygmunt Kniżatko (nie ma wątpliwo-
ści, że to on – co pokazuje przed-
wojenna legitymacja szkolna) siedzi
ubrany w battle dress. Potem są już
dokumenty z lat 1942,43. Coś tu nie
gra. Szereg jeszcze innych pytań, na
które nie znamy odpowiedzi, stają się
inspiracją do podjęcia działań mają-
cych na celu odnalezienie bądź sa-
mego bohatera, bądź jego krewnych.
W Internecie znajdujemy informa-
cję o postanowieniu Prezydenta RP z
dnia 21 grudnia 2000 r. o odznacze-
niu „Medalem za długoletnie pożycie
małżeńskie” p. Zygmunta Kniżatko i
p. Franciszkę Kniżatko. Odznaczenie
to przyznano na wniosek Wojewody
Dolnośląskiego, a otrzymują je tyl-
ko te osoby, które przeżyły 50 lat w
jednym związku małżeńskim. Pojawia
się nadzieja, że to właśnie „nasz” bo-
hater. Nazwisko nie jest przecież w
typie Wiśniewski czy Kowalski. Ale w
końcu mamy już 2009 rok.
Polizeiliche – stałe zezwolenie policyjne
W sprawę włącza się też red. Jan
Poniatyszyn z Radia Opole.
I wreszcie z Polski przychodzą
ta egzekucję Żydów, którą oglądał z
nie spojrzenia na fotografie, spogląda
- Uciekał ze Stanisławo-
mówi – w czasie wojny Niemcy
dwie informacje: pierwsza to życiorys
dachu garbarni przy ul. Bilczewskie-
z nich młody mężczyzna, teraz wiem
wa 17 września: Ruskich na
zmienili jej nazwę na generała
p. Zygmunta, który przekazuje nam
go, pamięta również, jak na rozkaz
już, że miał wtedy 17 lat, dziś skoń-
oczy nie widziałem, przez
Rommla. Najpierw chodziłem
prezes Towarzystwa Miłośników Lwo-
dowództwa AK znalazł się w tłumie
czył 87 lat.
granicę do WęgierBuda-
do szkoły powszechnej w Bro-
wa i Kresów Południowo-Wschodnich
na pl. Mickiewicza, by obserwować
Na spotkanie przyjechał samo-
pesztu. Tam dostałem nowe
dach, potem razem z rodzicami
w Jeleniej Górze i jego obecny adres
„sąd” w teatrze i kolejną egzekucję
chodem, prawo jazdy ma od 70. lat
dokumentymówi. Ale po-
przeniosłem się do Stanisławo-
z potwierdzeniem, że żyje i ma się
Ukraińców pod synagogą. Zdawał z
i jak się pochwalił, nigdy nie został
wrót do domu stał się jego
wa, tam uczyłem się w 3. Gim-
dobrze.
obsesją. Losy jednak rzucają go
tego relację w dowództwie. Niewątpli-
ukarany mandatem. Do siedziby To-
nazjum na ul. Sapieżyńskiej.
W taki to sposób znalazłam się
do Francji. Tam osłania wojska fran-
wie przysięga wstępującego członka
warzystwa wszedł punktualnie wraz
Trudno mówić tu o wspomnie-
w Jeleniej Górze. Jestem w siedzi-
cuskie wycofujące się z Linii Magino-
do AK jest spisana jego ręką. Zwraca
ze swoją żoną. Oglądając prezento-
niach, jest raczej ogromne zainte-
bie Towarzystwa Miłośników Lwowa
ta. Pamięta jeszcze powrót, pracę w
uwagę na zdjęcie z kolegą. To Wincel,
wane dokumenty, milczał, by w końcu
resowanie dokumentami, które pre-
i Kresów Południowo-Wschodnich,
fabryce skór, w której tak naprawdę
mieszkał później w Szczecinie, długo
powiedzieć:
zentuję. Niestety pamięć już nie ta.
gdzie o godzinie 12.00 ma zjawić się
nie pracował, ale dawała mu dobre
mieliśmy kontakt. Już nie żyje. Pozo-
To ode mnie p. Zygmunt oczekuje
- Mieszkałem w Stanisławo-
osobiście p. Zygmunt Kniżatko. Ostat-
dokumenty i wyjazd do Lwowa. We
stałe zdjęcia są z niewoli.
odpowiedzi na różne pytania. Pamię-
wie na ul. Dąbrowskiego 14 –