img
15
Kurier Galicyjski * 30 września – 15 października 2009
Wojenne Losy zyGmunTa kniżaTko
wowa. Niektóre miejsca rozpoznaje
Lwowie, gdy zaczęło się nim intereso-
natychmiast i sprawia mu to prawdzi-
wać gestapo, ucieka. Zaciąga się do
wą radość, inne niestety zmieniły się
Wojska Polskiego w 1944 roku. Z Lu-
Zygmunt Kniżatko urodził się w
i jak mówi Sapieżyńska nie ma już
dowym Wojskiem Polskim przechodzi
maju 1922 roku. Nie przeszkodziło to
tego ducha co dawniej. Istotnie, dziś
szczęśliwie cały szlak bojowy, aż do
mu w wstąpieniu na ochotnika do Woj-
ul. Niezależnosti nie ma wiele wspól-
Berlina. Potem osiada w Jeleniej Gó-
nego z dawną Sapieżyńską.
rze. Tutaj poznał swoją obecną żonę,
ska Polskiego we wrześniu 1939 roku.
Franciszkę, która do Jeleniej Góry
- Co się Panu kojarzy ze sło-
Służbę wojskową pełnił w 2. Baonie
trafiła z Częstochowy. Mają dwoje
wem Stanisławów? – pytam.
48 pułku piechoty w Stanisławowie,
dzieci: Grażynę i Krzysztofa.
Dwie Bystrzyce, które w ramio-
który ochraniał obiekty państwowe
przed napadami terrorystycznymi nie-
mieckiej „V-tej Kolumny”. 18 września
razem z wojskiem przeszedł na Wę-
gry, gdzie przebywał w obozie inter-
nowanych w H`o`gyesz. Już w grud-
niu uciekł z kolegami do Budapesztu.
Tam zaopatrzony w lewe dokumenty
wyruszył przez Jugosławię, Włochy
do Francji. Otrzymał przydział woj-
skowy do Oddziału Rozpoznawczego
Drugiej Dywizji Strzelców Pieszych
początkowo w Bressuire, a następ-
nie w Parthenay. Zanim wyruszył na
front odbył szkolenie, podczas które-
go wizytował wojsko gen. Władysław
Sikorski. Chrzest bojowy przeszedł
pod Port sur Saone, a następnie pod
Ausweis
Vesoul, Besancon brał udział w osło-
nie odwrotu wojsk francuskich z Linii
Maginota.
20 czerwca 1940 roku dostał się
do niewoli niemieckiej i przewieziony
został do Stalagu XVII B w Krems nad
Dunajem. Jako jeniec wojenny otrzy-
mał numer 32247. Myśl o ucieczce
nie dawała mu spokoju. Do trzech
razy sztuka, dwa razy go złapano.
W liście od ojca dowiedział się, że
znowu udało się im uciec, tym razem
Julian Olszewski, który uciekł przed
przeszedł cały szlak bojowy do Berli-
już szczęśliwie do Stanisławowa.
rokiem dotarł do Stanisławowa. Na
na, zakończony w maju 1945 roku w
Marynarze, niestety po przesłu-
wiosnę 1942 roku zgłosił się ochotni-
Jeleniej Górze.
chaniu w Nowym Sączu na gestapo
czo do pracy. Przewieziono go do Fa-
W 1948 roku przeszedł do cywila.
zostali odstawieni do obozu. W Sta-
bryki Dykty w Orth nad Dunajem. Tu
Przez dwa lata prowadził, jako współ-
nisławowie Zygmunt Kniżatko wstąpił
wraz z trzema kolegami, (z Zygmun-
właściciel prywatny warsztat samo-
do AK, otrzymał „Ausweis” i zaświad-
tem był kolega Wencel ze Stanisła-
chodowy, następnie pracował jako
czenie pracy z dobrej „firmy”, zajmu-
wowa oraz dwu marynarzy ze statku
mechanik w Zakładach Mięsnych,
jącej się skupem skór surowych, co
m/s „Piłsudski”), przygotowali sobie
a od 1952 do 1965 roku był taksów-
umożliwiało mu swobodne poruszanie
cywilne ubrania i w czerwcu 1942
karzem. Później pracował w CPN-ie
się po całym powiecie. Razem z nim
roku podjęli kolejną próbę ucieczki do
i PZM-ocie, aż do emerytury w 1983
p. Zygmunt Kniżatko po 70 latach, podczas spotkania
działali dwaj bracia Smetaniukowie,
domu. Po dwu nocach doszli do gra-
roku.
w siedzibie Towarzystwa w Jeleniej Górze
nicy słowackiej. Granica przebiegała
wzdłuż rzeki Morawy. Podczas prze-
nach tuliły miasto, Sapieżyń-
pływania rzeki rozdzielono rzeczy na
ska i plac Mickiewicza. Czy
dwie części, wtedy okazało się, że nie
pomnik wieszcza jeszcze tam
można jej przejść wpław, a marynarze
stoi?
Nasze spotkanie dobiega końca.
nie umieją pływać.(!) Ponieważ już
Dobrze, że życiorys p. Kniżatko zo-
świtało musieli poczekać do następ-
stał wcześniej spisany przez prezesa
nej nocy, aby pójść wzdłuż rzeki, w
Towarzystwa. Można dziś po niego
kierunku ujścia do Dunaju w poszuki-
sięgnąć i przypomnieć sobie kawał
waniu łódki. Następnej nocy znaleźli
historii. I tak zupełnie przypadkiem po
łódkę i przepłynęli do Słowacji. Po
wielu latach ożywa postać kolejnego
trzech dniach wędrówki wpadli na
stanisławowiaka.
terenie, na którym wojsko słowackie
Ile jeszcze takich życiory-
robiło obławę, szukając zrzutu party-
sów kryją mury miasta?
zantki sowieckiej. Zostali przewiezieni
Gdy żegnam się z gospodarza-
do Bratysławy, gdzie po licznych prze-
Stanisław Kańczukowski-
mi siedziby Towarzystwa, właśnie
Paweł Antończyk i jeszcze jeden, któ-
słuchaniach zrobiono im fotografie i
Jako Pionier Jeleniej Góry został
prezes Towarzystwa bardzo
doręczono przesyłkę z „Kurierem
rego nazwisko zatarło się w pamięci.
wymierzono miesiąc aresztu za niele-
czynnym członkiem Klubu przy Towa-
się przyczynił do spotkania
Galicyjskim”. Przychodzą jeleniogó-
z p. Zygmuntem
Do ich zadań należało zdobywanie
galne przekroczenie granicy.
rzystwie Przyjaciół Jeleniej Góry. Za
rzanie po gazetę, cieszą się, ze mają
broni, naprawa oraz dostarczanie
Słowacy, przestrzegając między-
działalność tę otrzymał odznakę „Za
„Kurier” i że mogą czasami gościć
broni i amunicji Polakom, zagrożo-
narodowego prawa odnośnie jeńców
zasługi dla Województwa Jeleniogór-
redaktorów z gazety. Nie wszyscy
Pan Zygmunt zwraca uwagę na
nym przez ukraińskich nacjonalistów.
wojennych, nie wydali ich Niemcom,
skiego”. Został odznaczony za udział
członkowie są z Kresów, niektórzy
zaświadczenie z jego zdjęciem z Pań-
Znaczną pomoc w tej działalności
ale też chcieli ich się pozbyć. Po od-
w Wojnie Obronnej 1939 roku, otrzy-
z nich to sympatycy, którzy połknęli
stwowego Gimnazjum Stolarskiego
otrzymywali ze strony wojska węgier-
byciu kary zostali przewiezieni nad
mał medal za Odrę, Nysę i Bałtyk, me-
bakcyla Wschodniego i nie wyobraża-
w Stanisławowie. Nie pamięta takiej
skiego.
granicę węgierską i pouczono ich w
dal Zwycięstwa i Wolności oraz medal
ją sobie życia bez wieści ze Lwowa
szkoły. Spoglądam na strony Kresów
Po odpoczynku w domu i wyrobie-
którym miejscu mogą przejść na Wę-
za Udział w Walkach o Berlin, posiada
i Stanisławowa.
i Stanisławowa. Znajduję tam Krajo-
niu nowych dokumentów, ze względu
gry. Po namyśle postanowili jednak
Odznakę Grunwaldzką i Medal Rodła
Pan Prezes odwozi mnie na dwo-
wą Szkołę Stolarską, która począt-
na obawę rozpoznania go w Stanisła-
rzec, serdecznie pozdrawiając całe
iść do Polski. Niedaleko Trnawy zo-
oraz liczne dyplomy. Dosłużył się
kowo miała swoją siedzibę na ul. Sa-
Kresy, wielokrotnie już byli na wy-
pieżyńskiej 10, później przeniesiona
wowie, pojechał do Lwowa. We Lwo-
stali ponownie złapani, stąd po kilku
stopnia kapitana. Jest Kombatantem
cieczce we Lwowie, Stanisławowie,
została na ul. Kilińskiego (obecnie w
wie, przy ulicy Zielonej podjął pracę
dniach, z aresztu do aresztu, poprzez
Wojennym Polskich Sił Zbrojnych na
Kamieńcu Podolskim, nad Prutem
jej gmachu znajduje się SB). Czyżby
w Fabryce Mebli. W listopadzie 1944
Trenczyn, Żylinę, Rużomberok, Po-
Zachodzie, Ludowego Wojska Pol-
czy Czeremoszem. Ale zapewnia, że
o tę szkołę chodziło? Zdecydowanie
roku, zagrożony aresztowaniem, roz-
prad zostali oddani w ręce granatowej
skiego i Kombatantem Francuskich
jeszcze nie raz tam pojadą, bo jest
p. Zygmunt ożywia się, gdy prezen-
począł służbę w 10 dywizji Piechoty
policji w Muszynie. Zygmunt i Wencel
Sił Zbrojnych.
taka potrzeba serca.
tuję mu dzisiejsze zdjęcia Stanisła-
kG
Ludowego Wojska Polskiego, z którą
zostali przewiezieni do Krynicy, skąd