img
na nieludzką ziemię
20
17– 29 marca 2010 * Kurier Galicyjski
reLacja z obchod W 70. rocznicy
deporTacji obyWaTeLi poLski W GŁąb zsrr
ŁUKAsz KisiEliCA tekst
zdjęcia ŁUKAsz zAWAlsKi,
PiotR WRóBEl
28 lutego br. Przemyśl stał
się miejscem najważniej-
szej, głównej uroczystości
w kraju, mającej w sposób
szczególny uczcić 70.
rocznicę Deportacji na sybir.
Przesłaniem uroczystości dla or-
ganizatorów: Marszałka Wojewódz-
twa Podkarpackiego, Centrum Kultu-
ralnego w Przemyślu – wojewódzkiej
instytucji kultury, Przemyskiego Sto-
warzyszenia Rekonstrukcji Historycz-
nej X D.O.K. oraz Instytutu Pamięci
Narodowej – Oddział w Rzeszowie
były jakże wymowne słowa Adama
Przekazanie symbolicznego serca „Dzwonu sybiraka”
Mickiewicza: „Jeśli zapomnę o nich
ko się ubierać. Starsza kobieta stara
To Ty, Boże na niebie, zapomnij o
serce zostało przekazane Związkowi
się ubrać szybko, ale nie bardzo wie
mnie”. Te słowa powinny być dla nas
Sybiraków w Polsce. Dzwon był od
za co ma się wziąć, jest spanikowana.
przestrogą a zarazem wyzwaniem.
zarania dziejów tym niezwykłym in-
Jedynie profesor zachowuje zimną
Komitet honorowy Obchodów, ob-
strumentem, którego głos towarzyszył
krew i dyryguje wszystkimi wiedząc,
jętych honorowym patronatem przez
człowiekowi od urodzin do śmierci.
że liczy się każda sekunda. Wycią-
Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego –
Dzwon bił na trwogę i na wiktorię. Za-
ga dwie duże walizy, wrzuca do nich
tworzyły: JE Józef Michalik – Metropo-
powiadał śmiertelne niebezpieczeń-
ubrania i najcenniejsze rzeczy.
lita Przemyski, ks. gen. dyw. Tadeusz
stwo i wielką chwałę. Przemawiał
W tym czasie żołnierze NKWD
Płoski - Biskup Polowy WP, Tadeusz
swym śpiewnym głosem w różnych
oglądają wystrój mieszkania z nie-
Chwiedź – Prezes Zarządu Głównego
sytuacjach, jako wierny towarzysz
ukrywanym podziwem, jeden wysy-
Związku Sybiraków w Polsce, Cezary
ludzkiego losu.
puje zawartość szuflady na podłogę.
Grabarczyk – Minister Infrastruktury,
Przemyśl jest stolicą polskiego lu-
Natomiast oficer ściąga z półki drogo-
Ryszard Kaczorowski – Prezydent RP
dwisarstwa. Darowany Sybirakom ma
cenną książkę, wertuje ją z zacieka-
na emigracji, Janusz Krupski – Minister
więc szczególną wymowę. Zwłasz-
wieniem, jakby szukał ukrytych kosz-
ds. Kombatantów i Osób Represjo-
cza w dniu dzisiejszym. Czyż może
Rekonstrukcja historyczno-teatralna „Wywózki na sybir –
towności.
nowanych, Janusz Kurtyka – Prezes
być bardziej wymowne i oddające
NA NiElUDzKĄ ziEMiĘ”
- Nu dawaj, waszie wriemia za-
Instytutu Pamięci Narodowej, Bogdan
głęboki sens dzisiejszej uroczystości
załadowania wszystkich do wagonów
koncziłoś! – mówi, jednocześnie wy-
mordowanych, które dopiero po 50. la-
Zdrojewski – Minister Kultury i Dzie-
motto, wyryte na jednym z dzwonów
towarowych. Tłum popychany przez
mownie zamykając książkę.
tach mogły wrócić do wolnej Ojczyzny:
dzictwa Narodowego.
w Szafuzie w Szwajcarii „Vivos voco,
NKWD, szczuty psami podnosi się z
Lekarz z rodziną zakładają po-
z dołów Katynia, Miednoje, Bykowca
Uroczystości rozpoczęły się w prze-
mortos plango, fulgura flango”, co
klęczek i część z płaczem, z głosami
śpiesznie kurtki, futra, buty i popędza-
i innych miejsc kaźni oficerowie Woj-
myskiej Bazylice Archikatedralnej Mszą
oznacza – „Żywych zwołuję, zmar-
oburzenia, przerażeniem i despera-
ni przez NKWD, obciążeni walizkami
ska Polskiego i Policji Państwowej, w
św. pod przewodnictwem Arcybiskupa
łych opłakuję, gromy kruszę”? Niech
cją, druga część nadal ze śpiewem
wychodzą z mieszkania pod eskortą
mundurach, wybrudzonych ziemią,
Józefa Michalika – Metropolity Przemy-
ten „Dzwon Sybiraka” niesie to prze-
ładuje się do wagonów.
żołnierzy.
z rękoma skrępowanymi drutem na
skiego wespół z Arcybiskupem Janem
słanie w 70. rocznicę deportacji na
Pociąg jednak nie odjeżdża. Stło-
plecach i z dziurami w głowach po
Martyniakiem – Metropolitą Warszaw-
„Nieludzką Ziemię” od Przemyśla po
czony w wagonach lud pozostaje bez
Rampa kolejowa. Stojący na wie-
kulach, za nimi zamarznięci Sybiracy,
sko-Przemyskim Kościoła Grekokatolic-
wszystkie krańce świata. Ku pamięci
jedzenia i picia, przy iście syberyjskim
ży wartownik widzi nadciągający tłum
w łachmanach, z kilofami, łopatami,
kiego oraz Biskupem Polowym Wojska
i przestrodze!”
mrozie, przez kilka dni. Nie wszyscy
konwojowany przez NKWD. Ludzie
siekierami, a na końcu z plecakami,
Polskiego ks. generałem dywizji Tade-
Dopełnieniem  obchodów  70.
to wytrzymują. Co pewien czas do
idą w gwarze, niewiadomi swojego
w resztkach mundurów, z opaskami
uszem Płoskim – który ponadto wygłosił
rocznicy deportacji na Sybir, była
wagonów podchodzą żołnierze i wy-
losu, w ubraniach zimowych, obła-
na rękawach akowcy i narodowcy, do
głęboką w swej treści patriotyczno-hi-
przygotowana z wielkim rozmachem
rywają z matczynych objęć martwe
dowani tym co zdążyli złapać. Ludzie
końca wierni Rzeczpospolitej.
storyczną homilię. Dodatkowo Msza
rekonstrukcja  historyczno-teatralna
niemowlęcia, rzucając je, zupełnie jak
wchodzą na plac, ściskając się w
Tłum duchów w pewnym momen-
św. miała niezwykle uroczystą asystę
„Wywózki na Sybir – NA NIELUDZKĄ
lalki, na ciężarówkę. Jedna z kobiet
półkolu do torowiska, otoczeni kordo-
cie zatrzymuje się. Przed nimi stoi z
kilkudziesięciu księży oraz oprawę
ZIEMIĘ” – pokazująca tragizm wywó-
nie chce go oddać, tuląc ciałko dziec-
nem NKWD. Po chwili wjeżdża także
flagą narodową mały chłopczyk za-
muzyczno-wokalną za udziałem Woj-
zek obywateli Polski w głąb ZSRR
ka do piersi i wzywając jego imię:
ciężarówka z rodziną profesora. Tłum
strzelony przez NKWD. Z głośników
skowej Orkiestry 21 Brygady Strzel-
– która przedstawiała się następują-
Jasiu, Jasiu..., nie odbierajcie go. On
rozmawia, padają pytania. Niektó-
słychać wysokie tony, jakby ktoś uczył
ców Podhalańskich i Archidiecezjal-
co: „Świt 10 lutego 1940 roku. Przed
tylko śpi, Jasiu… Jasiu.
rzy szukają swoich znajomych bądź
się grać na fortepianie. To pierwsze
nego Chóru „Magnificat” z Przemyśla.
kamienicę na jednej z przemyskich
- Niech Pani odda to dziecko, pro-
członków rodzin, inni lekarza.
takty Mazurka Dąbrowskiego, któ-
Obecność kilkudziesięciu pocztów
ulic zajeżdża ciężarówka z funkcjona-
szę je dać, ja je wezmę. Niech je Pani
Nagle z tłumu wychodzi mężczy-
re po chwili zamieniają się w pełny
sztandarowych: organizacji sybirac-
riuszami NKWD, którzy wyskakują z
odda, proszę panią! – mówi jeden z
zna i kieruje się do oficera NKWD.
Hymn Polski, który zawsze przypomi-
kich, służb mundurowych, szkół i or-
samochodu i wbiegają do kamienicy.
mężczyzn w wagonie, po czym od-
- Panie oficerze, dokąd nas zabie-
nał o świetności państwa i ucieleśniał
ganizacji społecznych oraz Kompanii
Wiedzą już pod jaki numer załomotać
biera prawie siłą ciało chłopca. Inne
racie?! – krzyczy. – Tutaj są małe dzie-
marzenia o wolności i niepodległości.
Honorowej 14 Batalionu Zmechanizo-
– profesora wraz z rodziną wskazał
kobiety próbują uspokoić matkę. Gdy
ci, jest mróz, niektórzy kompletnie nic
Tak w skrócie wyglądało wielkie
wanego w Przemyślu.
dozorca budynku.
enkawudzista rzuca ciało na auto
nie jedli od dwóch dni. To skandal tak
widowisko historyczno-teatralne „Na
Następnie obchody przeniosły się
Ciszę, panującą na klatce schodo-
przeraźliwy krzyk kobiety i płacz roz-
traktować ludzi, nie jesteśmy żadnymi
nieludzką ziemię...”. W inscenizacji
na Plac Legionów, gdzie nastąpiło uro-
wej, przerywa stukot żołnierzy, wbiega-
dziera ciszę.
przestępcami.
wystąpiło około pół tysiąca statystów
czyste poświęcenie przez Arcybiskupa
jących po schodach, a po chwili także
Pewnego dnia z pomiędzy żołnie-
Oficer NKWD robi kilka kroków
i aktorów, ponadto w widowisku wziął
Józefa Michalika oraz ks. gen. Tade-
walenie kolbami i okrzyki w języku ro-
rzy NKWD wychodzi mały chłopczyk,
naprzód. Wyciąga z kabury powoli
udział autentyczny pociąg z wagona-
usza Płoskiego „Dzwonu Sybiraka”, po
syjskim. Do drzwi podchodzi jeden z do-
niosący dla ludzi w wagonach bułki w
Naganta, po czym krzyczy: - Won!!!
mi z lat 30-tych, sprowadzony specjal-
czym został w formie symbolicznego
mowników i przekręca zamek. Otwiera-
wiklinowym koszyku. Gdy dochodzi
- Chodź bracie! I tak nic nie wskó-
nie ze Skansenu Taboru Kolejowego
serca dzwonu przekazany Sybirakom
ją się one z hukiem, a wpadający funk-
do połowy odległości między kordo-
rasz – radzi mężczyźnie ktoś z tłumu.
w Chabówce.
przez Fundatorów tj.: Marszałka Wo-
cjonariusze odtrącają go brutalnie.
nem a wagonami, jeden z żołnierzy
Ten przezornie wycofuje się, patrząc
Obchody były hołdem dla Wszyst-
jewództwa Podkarpackiego, Centrum
- Co tu się dzieje? Co znaczyć ma
ściąga karabin, mierzy i z zimną krwią
na skierowany w niego rewolwer i zim-
kich, którzy zostali na „Nieludzkiej Zie-
Kulturalne w Przemyślu oraz Przemy-
to najście?!! – krzyczy profesor, po
strzela do chłopca, który pada martwy
ny wzrok enkawudzisty.
mi”, i tym, którzy przeżyli tą trudną do
skie Stowarzyszenie Rekonstrukcji
czym zostaje brutalnie odepchnięty,
na tory, a bułki wysypują się i toczą
Tłum rozmawia dalej, nie będąc
wyobrażenia tragedię, naznaczoną
Historycznej X D.O.K. Wiele pięknych
a jeden z enkawudzistów przykłada
po bruku oraz torach. W wagonach
świadomym swojego losu. W pew-
potwornym głodem, chorobami i utra-
słów padło z listu Prezydenta RP –
mu bagnet do piersi.
podnosi się niesamowity, przeraźli-
nym momencie słychać gwizd nad-
tą wielu Naszych Najbliższych, którzy
Pana Lecha Kaczyńskiego, odczyta-
- Macie 10 minut na spakowanie
wy krzyk. Z szoferki Gaza wyskakuje
jeżdżającej lokomotywy. Wszyscy
zostali tam na zawsze. I nie przypad-
nego przez Ministra Kancelarii Pre-
najpotrzebniejszych rzeczy. Z rozka-
oficer i krzyczy: Zakrywaj!!! Żołnierze
milkną i odwracają głowy w kierunku
kowo Przemyśl był tym miastem, w
zydenta RP Pana Marka Surmacza,
zu Stalina zostaniecie przeniesieni do
podbiegają do wagonów i zatrzasku-
skąd nadjeżdża pociąg z olbrzymią
którym te uroczystości zorganizowa-
do organizatorów i uczestników uro-
innej obłasti. Weźcie tylko to, co nie-
ją drzwi wagonów. Ze środka nadal
czerwoną gwiazdą na przedzie i dwo-
no. To tutaj 10 lutego 1940 r. Sowieci
czystości. W równie podniosłym tonie
zbędne. Resztę dostaniecie na miej-
wydobywa się płacz, krzyk i walenie
ma czerwonymi flagami po bokach.
zaczęli wywozić Naszych Rodaków
skierował w swoim liście Marszałek
scu – odpowiada oficer NKWD.
pięściami w deski, przez zakratowane
Nagle, ktoś z tłumu pada na ko-
w głąb Związku Sowieckiego. To tutaj
Sejmu Pan Bronisław Komorowski.
Rodzina rozbiega się po miesz-
drutem okna wystają ludzkie dłonie.
lana i zaczyna śpiewać Rotę. Za jego
są ludzie, którzy podjęli się wyzwania
Wielce wymowne słowa wypowiedział
kaniu, ubierając się w biegu i pakując
Lokomotywa wydaje dwa głośne
przykładem idą inni, wprawiając w
upamiętnienia tamtych dramatycznych
Marszałek Województwa Podkarpac-
do walizek co się da. Żona profesora
gwizdy, po chwili rusza i odjeżdża na
konsternację funkcjonariuszy NKWD.
wydarzeń i ofiarując ją pamięci tych,
kiego Pan Zygmunt Cholewiński:
ubiera dzieci, starając się im spokojnie
wschód. Pociąg znika za horyzontem,
Z chwilowego zaskoczenia otrzą-
którzy byli, są i pozostaną bohaterami
„Przed chwilą rozległ się głos uni-
wytłumaczyć, że muszą być grzeczne
a z opar dymu wychodzą duchy po-
sa się oficer NKWD i wydaje rozkaz
tamtych nieludzkich czasów.
katowego „Dzwonu Sybiraka”, którego
i niedługo wrócą, a teraz muszą szyb-