img
29
Kurier Galicyjski * 14 – 27 maja 2010
krzemieniec sŁoWackieGo –
impresje FotoGraFiczne i Wdzięczna pamięć
JURIJ SMIRNOW
tekst i zdjęcia
oraz zdjęcia z archiwum pry-
watnego MARIANA BARA-
NOWSKIEGO
W polskim Towarzystwie
Przyjaciół Sztuk Pięknych
(TPSP), przy ul. Rylejewa 9,
we Lwowie odbyło się kolejne
spotkanie z Krzemieńcem Ju-
liusza Słowackiego. Na wysta-
wie swój dorobek artystyczny
pokazało trzech fotografików:
Grażyna Salamin, Marian Ba-
ranowski (Lwów) i Zbigniew
Babiak (Rzeszów). Była to
już druga wystawa mistrzów
(jednak niezawodowych foto-
Występ chóru Katedry Lwowskiej w kościele krzemienieckim
Zbigniew Babiak (od lewej), Grażyna Salamin i Marian Bara-
grafików!), poświęcona Krze-
nowski
mieńcowi. Nic dziwnego – na
październikowym plenerze w
Krzemieńcu artyści zrobili
ponad 1000 zdjęć! Dzisiejsza
wystawa obejmowała tylko 65
z nich, ale wybranych i tema-
tycznie zgrupowanych z wiel-
kim gustem i starannością.
Przy wejściu do sali wszystkich
gości witali autorzy zdjęć i prezes
TPSP Mieczysław Maławski. Miło, że
takie imprezy interesują nie tylko ludzi
starszego pokolenia (przyszła np. pani
Janina Zamojska), lecz również mło-
dzież. Warto podkreślić, że Konsulat
Generalny RP we Lwowie stale pod-
trzymuje życie kulturalne lwowskich
Polaków. Tym razem na wystawę za-
witał konsul Jan Romeyko-Hurko.
Otwierając wystawę, pani redaktor
Bożena Rafalska przedstawiła obec-
nym twórcze sylwetki artystów-foto-
Marian Baranowski i Jadwiga Gusławska
grafików oraz szczegóły organizacji
pleneru w Krzemieńcu. Dobrym sło-
wem wspomniała też osoby, które nie
tylko z urzędu, ale też sercem swoim
przyłożyły się do odnowienia dworku
Podczas oglądania wystawy
Słowackiego w Krzemieńcu i urządze-
niu w nim muzeum poety, mianowicie
p. Jacka Millera z Ministerstwa Kultury
i Dziedzictwa Narodowego RP, Mariu-
sza Olbromskiego – dyrektora Muzeum
Ziemi Przemyskiej i pracowników Mu-
zeum im. Mickiewicza w Warszawie.
Formalnie plener i wystawa foto-
graficzna były poświęcone 200-leciu
urodzin wielkiego poety (mamy rok
cze jeden krzyż-pomnik ku pamięci księ-
dzę o historii Krzemieńca i twórczości
Słowackiego). Faktycznie jednak, spra-
ży rzymskokatolickich, którzy po wojnie
Słowackiego.
wa nie w rocznicach i jubileuszach, a w
nie wyjechali, pozostali ze swoimi para-
Obecni również kilka razy obeszli
tym, że duch Słowackiego nadal unosi
fianami, w tych trudnych czasach nieśli
salę, oglądając wystawione zdjęcia,
się nad pagórkami krzemienieckimi,
im posługę duszpasterską. Nazwiska
wracali do tych, które im się najbardziej
pobudza, porywa do pracy twórczej.
ks. A. Kaszuby, ks. J. Rutkowskiego i in-
spodobały. Małe kręte uliczki starego
Jak powiedział jeden z autorów wy-
Bez tej pamięci, bez tej opieki ducho-
była jedną z pierwszych na Ukrainie
nych… Dzięki ich bohaterskiej postawie
Krzemieńca, jego domki, czyste barwy
stawy – Zbigniew Babiak z Rzeszo-
wej wszystko pójdzie w niepamięć”. M.
entuzjastek  odrodzenia  polskości.
na Wołyniu przetrwał Kościół rzymsko-
wczesnej krzemienieckiej jesieni. Miej-
wa: „Jedna sprawa Słowacki, którego
Baranowski powiedział, że podczas
Wiadomo, że pierwsze towarzystwo
katolicki, przetrwała ludność polska.
sca niby zwykłe, a takie tajemnicze, ro-
uczyliśmy się w szkole, całkiem inna
pleneru każdy widział swój Krzemie-
polskie powstało w Kijowie. Założył go
Na wystawie zobaczyliśmy do-
mantyczne! A jeszcze gra światła i cieni,
– Słowacki w Krzemieńcu. Są to dwie
niec i swego Słowackiego. Niekoniecz-
dziennikarz Stanisław Szałacki. Zaś
mek pani Ireny Sandeckiej, zdjęcie jej
słońca i zmroku. Piękne bluszcze owijają
różne postacie, dwa różne wymiary
nie musi to być Góra Królowej Bony,
drugie – właśnie w Krzemieńcu. Pani
ogródka, jej kota. Padło wiele dobrych
stare domki i nagrobki na cmentarzach.
ducha”. Podkreślimy raz jeszcze, że
czy pomnik Juliusza Słowackiego.
Gusławska przyjechała do Lwowa, na-
słów o niej, o jej gościnności, jej sercu
Zwykłe krzyże i tablice przypominają też
żaden z trzech uczestników wystawy
Mała jaszczurka wśród trawy, wpisana
mawiała Polaków lwowskich do zało-
dla uczestników pleneru. Nikt z nas nie
o tragedii tej ziemi, która w latach II woj-
nie jest zawodowym fotografikiem.
do czerwonej księgi, czy droga, która
żenia towarzystwa polskiego. Ludzie,
wiedział, że właśnie w dniu otwarcia
ny światowej stała się dla wielu piekłem
Z. Babiak jest z zawodu inżynierem,
każdego z nas prowadzi za horyzont
którzy działali w tamtych, już dalekich
wystawy zmarła ona w swoim domku
na ziemi. Na zdjęciach została utrwalo-
M. Baranowski też ma raczej wykształ-
– to też Krzemieniec. M. Baranowski
latach, którzy byli członkami-założycie-
w Krzemieńcu. Niech ta wystawa, te
na tablica ku pamięci profesorów liceum
cenie techniczne, G. Salamin – jest
zwrócił uwagę zebranych na występ
lami TKPZL dobrze o tym pamiętają.
dobre słowa jej uczestników też będą
Krzemienieckiego, rozstrzelanych przez
przewodniczką grup turystycznych.
chóru Katedry Lwowskiej w kościele
Grażyna Salamin, jak i przystało
skromnym hołdem ku jej pamięci. Ode-
oprawców hitlerowskich w latach 1941-
Bożena Rafalska na wstępie po-
krzemienieckim i na postać Jadwigi
na zawodową przewodniczkę, dokład-
szła na zawsze jeszcze jedna legenda
1944. Góra Krzyżowa, miejsce gdzie
wiedziała, że „…trzeba stale dbać o
Gusławskiej, zasłużonej dla zacho-
nie oprowadziła obecnych po wysta-
polskiego Krzemieńca. Duch jej jednak
28-30.07.1941 roku rozstrzelano kwiat
nasze polskie dziedzictwo, o nasze
wania polskości działaczki kulturalno-
wie, opowiedziała o każdym zdjęciu,
będzie czuwał, pomagał młodzieży krze-
inteligencji polskiej. Wymowne krzyże
polskie zabytki, o pamiątki naszej pol-
oświatowego Towarzystwa im. Sło-
wykazała nie tylko gust i umiejętności
mienieckiej, jak czuwa nad tymi pagórka-
i napisy na grobach Polaków, zamordo-
skiej kultury, pozostawione na ziemiach
wackiego w Krzemieńcu. J. Gusławska
fotograficzne, ale też gruntowną wie-
mi duch Słowackiego i księdza Kaszuby.
wanych w strasznym 1943 roku. I jesz-
wschodnich, również w Krzemieńcu.