img
21
Kurier Galicyjski * 15 – 28 października 2010
śladami księcia Witolda po sześciu stuleciach
AGNieSZKA RATNA tekst
WLADAS SZcZAWiNSKAS
zdjęcia
Dziesięciu jeźdźców z Wilna
przez Litwę, Białoruś i ukra-
inę zdecydowało powtórzyć
pochód Witolda Wielkiego
do Morza czarnego.
Zjeść kaszę ze szczypiorkiem na
śniadanie, naprędce umyć się wodą
z rzeki, a później wieczorem, gdy już
się pada ze zmęczenia, na początku
należy rozsiodłać równie zmęczone-
go konia, który pokonał przecież wiele
kilometrów. Dla romantyków z Litwy,
Jeźdźcy opuszczający zamek w łucku
którzy zamienili dobra doczesne na
niełatwe dni pochodów, takie sceny to
codzienna rzeczywistość. Ale każdy
dzień tych entuzjastów, którzy zdecy-
dowali się przejechać na koniach dwa
tysiące kilometrów, jest wypełniony
po brzegi niesamowitymi wrażeniami.
Po starcie, 11 września w ojczyźnie
Tak długa droga…
Witolda, w Trokach, jeźdźcy przeszli
przez Białoruś i przechodząc granicę
wkroczyli do Łucka. W mieście, nazy-
wanym przez Witolda wschodnia sto-
licą Wielkiego Księstwa Litewskiego,
konna delegacja z Wilna zdecydowa-
ła się zatrzymać na dłużej.
Modnisie
- Zamek Lubarta powalił nas na
kolana swoim pięknem – mówi autor
projektu „2000 kilometrów historii”
Gedrus Klimkiewiczus – nasi przod-
kowie rzeczywiście zostawili tu po
sobie wiele śladów. Czujemy się w
Łucku jak w domu. Po wizycie na
zamku, całe zmęczenie odeszło jak
ręką odjął.
Według słów pana Gedrusa,
awanturniczy pomysł przejechania
Tak witano Litwinów na ukraińskich wioskach
konno z Litwy do Morza Czarnego
której wchodziły pułki z miast dzisiej-
dokumentalnego. Codzienne relacje z
należy do jego ojca, byłego trenera
szej Litwy, Białorusi i Ukrainy. Stojąc
wyprawy można obejrzeć w Internecie.
„Żalgirisa”. „Tu książę Witold poił swo-
na czele jednego z pułków, dzięki
Do „świty” należą także kowal i wete-
je konie” – taką tablicę pamiątkową
umiejętności dowodzenia, rozbił ryce-
rynarz.
zobaczył on niedaleko Odessy, podró-
rzy krzyżackich. Tę drogę, którą teraz
Podróż ta jest jedynym w swoim
żując swojego czasu z drużyną piłkar-
przemierzamy, przemierzał i on, po-
rodzaju testem na wytrzymałość dla
ską po Związku Radzieckim. Dlatego
wracając z pochodu. Dlatego główną
15 koni dawnej żemantowskiej rasy,
właśnie zaproponował synowi, miło-
Korespondent „Kuriera Galicyjskiego” i zastępca burmistrza
historyczną misją naszego projektu
które muszą pokonywać około 50 kilo-
śnikowi konnej turystyki, by powtórzył
Wilna Gintautas Babrawiczus (stoi)
jest uwiecznienie miejsc jego doko-
metrów dziennie. Średniego wzrostu,
szlak Witolda i napoił konie w pobliżu
łorusi przyłączył się do nich jeszcze
przekroczyć ukraińską granicę, wete-
nań i przypomnienie trzem narodom
silne, nie przebierające w jedzeniu
Odessy.
jeden towarzysz – kundelek. Teraz,
rynarze wyrobili mu niezbędne doku-
o naszej wielkiej przeszłości, kiedy to
– stanowią nie lada fundament litew-
- Pochód poświęcony jest 600-
Alszan, jak nazwali psa jeźdźcy, prze-
menty. Podróżnicy mają nadzieję, że
należeliśmy do jednego państwa.
skiej konnicy. Legenda mówi, że sam
leciu bitwy pod Grunwaldem – opo-
szedł około 600 kilometrów. W ten
pies nadal będzie mógł pokonywać
Gintaus Babrawiczus jeźdźców
książę Witold z małżonką na nich jeź-
wiada kierownik przejazdu, wice bur-
sposób został równoprawnym człon-
trudy drogi, by wspólnie zakończyć
odprowadza w kondukcie samocho-
dził. Podczas II wojny światowej rasa
mistrz Wilna Gintautas Babrawiczus –
kiem drużyny litewskiej. Uczestnicy
ją w połowie października nieopodal
dowym. Do jednej grupy wchodzi
ta była na wymarciu. Pozostała ich je-
W tej bitwie polskie i litewskie wojska
wyprawy żartują, że prawdopodobnie
Czarnego Morza, w mieście Ocza-
ośmiu mężczyzn i dwie kobiety. Po-
dynie trójka. Obecnie na Litwie można
zwyciężyły Zakon Krzyżacki. Książę
jest to litewski rycerz, którego dusza
ków.
dróżuje wraz z nimi operator i reżyser,
naliczyć około 400 takich koni.
Witold był sojusznikiem króla Polski
wcieliła się w psa. By zwierze mogło
wyznaczeni do przygotowania filmu
Gintautas opowiada, że na Bia-
Jagiełły, dowodził konnicą, do składu
Absolwenci z PodolA
pomoc dLa aGNieszki
Wiosną tego roku, po raz pierw-
szy mieli Państwo okazję zapoznać
będą uszyć się
leczenie Agnieszki, która nie jest jed-
się z zamieszczoną w „Kurierze Gali-
nak wystarczająca, by pokryć przewi-
cyjskim” prośbą o pomoc dla Agniesz-
od leszKA bAlcerowiczA
dywane koszty leczenia.
ki Mokrzyckiej, chorej na nowotwór
Stąd też nasza prośba do Czy-
obu oczek. Początkowo dziewczynka
telników „Kuriera Galicysjskiego” o
była leczona w klinice w Odessie,
dalszą życzliwość i pomoc, bo tylko
gdzie na początku 2010 r., rodziców
dzięki nim mała lwowianka ma szan-
poinformowano o potrzebie usunię-
sę na to, że będzie widziała.
cia gałki ocznej. Rodzice postanowili
szukać ratunku poza Ukrainą, w nie-
Monika i Andrzej Michalak
mieckiej klinice okulistycznej w Essen,
RAe – Pomoc Polakom
stąd prośba w mediach o pomoc w
na Kresach
zebraniu środków na leczenie dziecka.
Dla polskich czytelników podajemy nr
Dziś, 2-letnia Agnieszka jest po dwóch
konta w Polsce:
obserwacji dziecka, gdyż chcą użyć
wizytach w Niemczech [początek lipca
Towarzystwo Miłośników Lwowa
jak najmniej szkodliwej i inwazyjnej,
i koniec sierpnia], gdzie była poddana
Taka decyzja została podjęta przez prezesów podolskich towarzystw kultu-
ul. Lisowskiego 1, 65-072 Zielona Góra
ale i najskuteczniejszej metody lecze-
szczegółowym badaniom. Niemieccy
ralno-oświatowych podczas spotkania z rektorem Wyższej Szkoły Bankowości
PKO BP S.A. IIO/Zielona Góra
nia. Kolejny termin wizyty w Essen
lekarze dają dużą szansę na uratowa-
i Finansów w Bielsko Białej profesorem Janem Ostojem, prorektorem Jackiem
Nr: 471020 5402 0000 0702 0118 4308
przewidziany jest na koniec listopada.
nie obu oczek i dużą poprawę widze-
Bindą i wykładowcami jednej z najlepszych uczelni Polski, profesorem której jest
Leszek Balcerowicz – wybitny ekonomista europejski.
z dopiskiem – DLA AGNIESZKI MO-
Dzięki zaangażowaniu wielu osób,
nia. Na chwilę obecną wstrzymują się
Spotkania zostały zorganizowane w Kamieńcu Podolskim i w Cmielnicku.
KRZYCKIEJ
udało się zebrać znaczącą kwotę na
z podjęciem terapii, poprzestając na
franciszek Miciński, chmielnicki