img
Tajemnice przyrody
14
15 – 28 lipca 2011 * Kurier Galicyjski
TaTzeLWurm
napomknięto w wydanej w Bernie
alpejskiego dziwa wykonany został
książce podróżniczej – podług miesz-
w pobliżu Meiringen (na południe od
WoJciecH grzeLaK
kańców okolic Unterseen w centralnej
Lucerny) i redakcja pisma sfinanso-
Szwajcarii „robak” miał pokazywać się
wała dwie wyprawy poszukiwawcze
Odbicie Pont de Bergues chwiało
podczas zmiany pogody.
w tamten rejon. Wyznaczyła także
się w granatowej tafli Rodanu, który
W 1908 roku, w gazecie ukazującej
nagrodę w wysokości tysiąca marek za
właśnie wyruszał, rozleniwiony jesz-
się w Grazu, radca dworu cesarskiego
rozwiązanie zagadki tatzelwurma.
cze odpoczynkiem w Lemanie, w
Anton von Drasenowitch opublikował
W 1954 roku w pobliżu Palerma na
swoją dalszą drogę ku morzu przez
relację myśliwego ze Styrii (za którego
Sycylii (więc dość daleko od rejonu Alp,
Francję. Prawobrzeżną część miasta
prawdomówność ręczył słowem), na-
skąd pochodzą wszystkie inne świa-
złocistym werniksem ozdobiło subtel-
padniętego w pobliżu Murau przez nie-
dectwa dotyczące spotkań z tatzelwur-
ne październikowe słońce. Fontanna
zwykłe zwierzę przypominające „tłuste-
mem) stwór odpowiadający niektórym
Jet d Eau wytrwale posyłała ku niebu
go robaka”. Choć ten okaz tatzelwurma
opisom „górskiego robaka” z zaskaku-
wody jeziora, które po osiągnięciu wy-
był niewielki, miał zaledwie pięćdziesiąt
jącą furią napadł na stado świń. Nato-
sokości siedemdziesięciu pięter wra-
centymetrów długości i osiem średnicy,
miast z ostatnich trzydziestu lat brak
cały do siebie jak strącony Ikar.
łowca z trudem zdołał obronić się sze-
przekonujących informacji o napotka-
Spotkanie w banku przy Place du
ściokrotnie dźgając napastnika nożem.
niu tego zagadkowego stworzenia.
Rhone (uczestniczyłem w nim jako
W końcu czerw uszedł do jaskini. Naj-
Zdania kryptozoologów na temat
przedstawiciel rosyjskiej grupy bizne-
słynniejsze (i najbardziej niepokojące)
tatzelwurma są podzielone: najbar-
sowej) dobiegało końca i nic nie wska-
doniesienie pochodzi z lipca 1922 roku.
dziej rozpowszechniony jest pogląd,
zywało na to, aby cokolwiek przełama-
Kłusownik Hans Mueller i pasterz Otto
że mamy do czynienia z odmianą jado-
ło jego rytualną nudę – poza widokiem,
Heinkel z Hochfilzen, na południuAustrii,
witej helodermy, jaszczurki-endemitu
który rozciągał się z pokoju konferen-
podczas łowów na alpejskim płaskowy-
występującej na pustyniach Meksyku
cyjnego. Bankier, człowiek już starszy,
żu zetknęli się z „olbrzymim robakiem,
i kalifornijskiej Mohave. Inne wersje
jak należało oczekiwać po jego profesji
co najmniej metrowej długości i średnicy
mówią o wielkich okazach żółtopuzika
- bardzo rzeczowy, nie kwapił się jed-
rury od pieca, podobnym do samego
bałkańskiego (ta jaszczurka z rodziny
nak, aby zakończyć rozmowę.
czorta”. Kiedy przerażony Heinkel nieco
padalcowatych występuje poza Alpa-
– Czytałem pański artykuł – po-
ochłonął, począł drżącymi rękoma
mi) lub o olbrzymiej zmutowanej sala-
wiedział wreszcie. – Ten o śnieżnym
składać się do strzału. Ale wtedy
mandrze.
człowieku.
czarno-fioletowy stwór wygiął w łuk
– Wypadek, którego opis chcę
Trwało trochę, zanim połapałem
swoje ciało, wystawił szpony i szeroko
panu przeczytać, zdarzył się w 1870
się, o co chodzi. Jakiś szwajcarski
rozwarł paszczę pełną ostrych kłów,
roku – powiedział bankier.
żurnal przedrukował z niemieckiego
szykując się do ataku. Kłusownik po-
Popatrzyłem na niego – nie kpił.
pisma podaną kiedyś przeze mnie
rzucił broń i psa, który skowyczał kuląc
Zrozumiał jednak, o co mi chodzi.
garść wiadomości na temat ałtajskiego
pod siebie ogon, uciekł co sił w nogach.
– Moja rodzina mieszka w Gene-
yeti. Dotąd sądziłem jednak, że zainte-
Jego towarzysz uczynił to samo. Obaj
wie od początku XVIII wieku. Proszę
resowanie bankierów budzi raczej „Fi-
doszli do siebie dopiero na wiejskiej
spojrzeć – wskazał głową okno. – Sto
nancial Times”, a nie prasa o tematyce
tatzelwurm spod Palermo
drodze. Chorowali potem przez kilka
czterdzieści lat temu wszystko tu wy-
wkraczającej w dziedzinę spekulacji
dni, na skutek przestrachu i obrażeń
glądało bardzo podobnie. Ten most tą
innych niż giełdowe.
Oczekiwałem jakiegoś komenta-
na jakich niewątpliwie sytuował się
oceniano zazwyczaj na 0,5 do 1 metra
rza na temat tekstu, o którym napo-
ten stwór. Tatzelwurm, czyli szponiasty
długości), podawali najczęściej, że jest
mknął mój rozmówca, bo przecież
robak, kpiąco przezwany „górskim pe-
czarny lub brązowy i podkreślali jego
nie zrobił tego bez celu. Ale coś tu
tem”. No cóż, tu, w sercu Europy, bar-
wielką agresywność. Od pozostałych
nie grało: bankier kontemplował pa-
dzo rzadko widywano yeti... Potrzebna
cech charakterystycznych urobiono
noramę za oknem i najwyraźniej za-
była zatem jego namiastka. Kurt Lussi,
nazwy alpejskiego stwora: posiada on
stanawiał się, czy snuć dalej ledwie
autor bestsellera „Im Reich der Geister
szpony, zamieszkuje obszary wysoko
muśnięty wątek.
und tanzenden Hexen” (W krainie du-
położone (1500 m n.p.m. i wyżej),
– Chyba trudno jest pisać, a nawet
chów i tańczących wiedźm), który kilka
gdzie gnieździ się w szczelinach skal-
mówić o rzeczach, które ogół przyj-
lat temu zrobił furorę nie tylko wśród
nych lub też wyłania się z rozpadlin,
muje z niedowierzaniem – po dłuższej
szwajcarskich czytelników, nie wahał
potrafi wykonywać długie skoki (inne
chwili raczej stwierdził, niż spytał. – A
się pomieścić w nim podania o smo-
miano to springwurm, czyli skaczący
jednak... – znów urwał na moment. –
ku szybującym niegdyś wokół szczytu
czerw). Poza tym opisy budowy tat-
Czasami przecież pragnie się bardzo
Pilatusa oraz plemieniu gnomów za-
zelwurma różnią się zdecydowanie,
przekazać innym swoje brzemię, bez
mieszkującym górę Rigi, jednak kwe-
jakby szło o dwa odmienne gatunki:
tatzelwurm według Balkina
względu na to, jak dziwną byłaby ta
stię gigantycznego robaka pominął
jeden to walcowaty, podobny do wiel-
wiedza. To chyba coś w rodzaju spo-
milczeniem. Być może cała sprawa
kiego cygara płaz, przypominający
odniesionych podczas ucieczki. W rok
samą kamienną ostrogą rozbijał krę
wiedzi? A może raczej zamiar ostrze-
wydała mu się za mało fantastyczna.
topornego krokodyla, a drugi wąż o wy-
później „żmijokot” wystraszył śmiertelnie
spływającą z jeziora. A po tamtym
żenia nieświadomych niczego bliźnich?
Przypomniałem sobie słynny konkurs
raźnie wyodrębnionej czaszce, dużej i
parę biwakującą nad brzegiem strumie-
– wskazał bardziej oddalony Pont du
Chcę z panem podzielić się niezwykłą
literacki urządzony właśnie nad Je-
okrągłej, przywodzącej na myśl głowę
nia. Przed stworem, jaki ukazał się na
Mont-Blanc – nie jeździły wprawdzie
historią, która stała się udziałem jedne-
ziorem Genewskim przed blisko dwu-
kota. Istnieją również spory co do ilości
przeciwnym brzegu rzeczki, młodym
auta, tylko dorożki i powozy, ale w ten
go z moich krewnych. Przez długi czas
stu laty przez kompanię swawolnych
odnóży stwora: niektórzy świadkowie
ludziom udało się zbiec na rowerach.
sam sposób łączył on oba genew-
była ona sekretem rodzinnym, wydaje
angielskich romantyków z Shelley em
utrzymują, iż ma on tylko jedną (przed-
W 1924 roku grupa turystów natknęła
skie brzegi. Od czasów narodzin no-
mi się jednak, że powinna w końcu
i Byronem na czele. To właśnie wów-
nią) parę łap zakończonych wielkimi
się w dolinie Muhr (zachodnia Austria)
woczesności Szwajcaria – to spokoj-
ujrzeć światło dzienne. Ta chwila jest
czas narodził się Frankenstein i jego
pazurami, inni opowiadają o czworo-
na dziwny szkielet: miał on długość 120
na wyspa pośród burzliwych dziejów
według mnie po temu odpowiednia.
potwór, a także pewien wampir, któ-
nogu. Pierwsza znana wzmianka o
centymetrów, posiadał ogon, przednie
Europy.
Odetchnął głęboko i zamyślił się,
ry znacznie później natchnął Brama
tatzelwurmie pochodzi z dzieła Kon-
kończyny i potężną okrągłą czaszkę z
Mam tutaj notatkę mojego pra-
nerwowo bębniąc palcami po stole.
Stokera do ogłoszenia przygód Dra-
rada Gessnera z Zurychu, wybitnego
czterema wielkimi kłami. Niestety, od-
dziada, urodzonego w 1855 roku,
Spoglądałem na niego wyczekująco,
culi. Ale Mary Shelley napisała swoją
przyrodnika szestnastowiecznego,
krywcy, przekonani przez znajdującego
zmarłego w 1908. Zdarzenie, jakie w
nie ukrywając zresztą zdumienia.
powieść zainspirowana makabryczną
który był nieodrodnym dzieckiem
się w grupie studenta weterynarii, że
niej opisał, przeżył w wieku lat dwu-
– Tatzelwurm – wypalił wreszcie, z
historią z Dolnego Śląska, a John Po-
swojej epoki: wiadomość o górskim
mają do czynienia z kośćcem sarny, nie
dziestu pięciu. Oto jego słowa: W
trudem przełamując wewnętrzny opór.
lidori kazał księciu nocy zamieszkiwać
robaku umieścił wśród opisów gryfa i
zabrali szczątków ze sobą.
ostatnich dniach czerwca wyruszyłem
– Ach... to! – W moim głosie wy-
ruiny starożytnej Grecji. Najwyraźniej
jednorożca. Obszerniejsza relacja ze
Podobno w 1926 roku, na południu
z moim przyjacielem Peterem na pie-
czuł pewnie zawód, bo spojrzał jakoś
na obojgu autorach Szwajcaria zrobiła
spotkania z górskimi czerwiami doty-
Austrii, tatzelwurm wynurzył się z gór-
szą wycieczkę z Genewy w rejon Mont
spode łba, więc pospiesznie zapewni-
wrażenie kraju zbyt konkretnie stojące-
czy roku 1799. Hans Fuchs, wieśniak
skiego jeziora i śmiertelnie poranił dwu-
Blanc. Wędrowaliśmy niespiesznie,
łem go, że bardzo jestem zaintereso-
go na ziemi. A i dziś, gdyby nie wskrze-
z miejscowości Unken, położonej o
nastoletniego pastuszka. W kwietniu
gdyż przeznaczyliśmy na tę włóczęgę
wany tym, co pragnie mi opowiedzieć.
szone przez Lussiego dawne mity i...
niecałe trzydzieści kilometrów na połu-
1934 roku gazeta „Berliner Illustrierte
cały lipiec. Wprawdzie Peter prze-
Czy w tamtym momencie byłem
tatzelwurm, z zoologicznych niezwy-
dniowy-zachód od Salzburga, udał się
Zeitung” zamieściła intrygującą foto-
sadzał godzinami opowiadając mi o
szczery? O to mniejsza, dość, że naj-
kłości pozostałaby potomkom Tella
na pobliskie przełęcze w poszukiwaniu
grafię autorstwa niejakiego Balkina,
zaletach swojej narzeczonej, okazał
widoczniej wypadłem przekonująco,
chyba tylko gadająca krowa „Milki”.
leśnych jagód. Tam miały napaść go
przedstawiającą ponoć tatzelwurma.
się jednak kompanem wytrwałym i
bo po chwili wahania Szwajcar się-
Z ostatnich dwóch stuleci pochodzi
dwa tatzelwurmy; chłop zdołał uciec,
Zdjęcie to jest dobrej jakości, ale jego
całkiem sympatycznym. Pokazał mi
gnął po jakieś papiery.
kilkadziesiąt świadectw mówiących o
ale wystraszył się tak bardzo, że zmarł
autentyczność budzi wiele zastrzeżeń:
błękitny sygnet otrzymany od Marii
Zanim rozłożył je na stole, przez
spotkaniach z tatzelwurmem – nie-
na atak serca. Przed śmiercią zdążył
widnieje na nim coś w rodzaju spłasz-
w zamian za pierścionek zaręczyno-
głowę przemknęło mi wszystko, co
kiedy zwanego także stollenwurmem,
jeszcze opowiedzieć krewniakowi, co
czonej ryby o kostnej okrywie głowy,
wy; we wrześniu planowali ślub. Mnie
wiedziałem na temat tej alpejskiej le-
czyli robakiem nornym – w głuchych
go spotkało. Zdarzenie to upamiętnia
szerokim pysku i wielkich nozdrzach,
zresztą bardziej zajmowały wspania-
gendy przyrodniczej. A więc – tatzel-
zakątkach Bawarii, Austrii oraz Szwaj-
kamienny pomnik ustawiony przy dro-
cętkowanej lub pokrytej wielkimi łu-
łe widoki po drodze i spostrzeżenia
wurm. Nigdy szczególnie nie intereso-
carii. Obserwatorzy zgadzali się co do
dze z Unken na przełęcz Thalbruecke.
skami czy też tarczkami. Ten portret
przyrodnicze.
wałem się peryferiami kryptozoologii,
rozmiarów tego stwora (jego wielkość
Kilkanaście lat później o tatzelwurmie