img
17
na górze Pop iwan
www.kuriergalicyjski.com * kurier galicyjski * 28 lutego – 15 marca 2012 nr 4 (152)
Europy Wschodniej UW oraz Ihora
niu samych inicjatorów przedsię-
otwarcie obserwatorium na Popie
Cependy, prorektora Uniwersytetu
wzięcia, pojawiło się zainteresowa-
Przykarpackiego d/s międzynarodo-
nie ze strony wielu szkół wyższych
iwanie – dzień pierwszy  (29.07.1938 roku)
wych (pełniącego obecnie funkcję
w Polsce i na Ukrainie przywróce-
rektora uniwersytetu). To oni stali się
niem obiektowi funkcji obserwatorium
siłą sprawczą i głównymi ideologami
astronomicznego wykorzystywane-
Sam obiad wydawany w dwóch
dynku, a także zielone chodniki ko-
fragment barwnej relacji
projektu. Projekt odbudowy obser-
go do celów szkoleniowych. Obiekt
salach, przebiegał dość oryginalnie.
kosowe rozciągnięte przez korytarze
Władysława Midowicza
watorium na Popie Iwanie zyskał
stałby się własnością i byłby wspól-
W dolnej sali goście podrzędniejszej
parteru i pierwszego piętra. By za-
pierwszego kierownika
poparcie po obu stronach granicy.
nie zarządzany przez specjalnie w
klasy otrzymywali go w postaci dużej
trzeć wrażenie, jakie czyniły niektóre
obserwatorium
Bardzo pozytywnie odniosły się do
tym celu powołaną fundację, założy-
ilości zakąsek i alkoholu. W górnej sali
niedokończone parkiety i tynkowania
niego miejscowe władze. Z budżetu
cielami której byłyby uniwersytety w
„Pod koniec lipca odbyło się for-
natomiast, lepsze towarzystwo z mar-
tego dużego i nieco skomplikowane-
polskiego Ministerstwa Kultury i Dzie-
Warszawie i w Iwano-Frankowsku.
malne otwarcie obserwatorium, rozpo-
szałkiem Prystorem na czele, zdążyło
go budynku, objąłem oprowadzanie
dzictwa Narodowego wydzielono
Największą wartością, jaką moż-
częte tuż przed przybyciem kilkudzie-
zjeść zupę, a kilkunastu otrzymało z
oficjalnych gości tylko po najciekaw-
środki na sporządzenie projektu do-
na jednak uzyskać, realizując to kar-
sięciu gości z Warszawy niezwykłą
dużym opóźnieniem nawet pieczy-
szych zakątkach obiektu. Szczegól-
kumentacji zabezpieczenia obiektu.
kołomne poniekąd przedsięwzięcie,
wręcz awanturą, zrobioną prowadzą-
ste, gdy nagle zagrzmiało siarczyście
ne wrażenie czyniły najpiękniejsze
Projekt został też wpisany do tzw.
byłoby stworzenie bazy materialnej
cemu budowę architektowi przez
i Prystor podniósł się natychmiast,
chyba widoki w kraju oglądane z ta-
mapy drogowej wspólnych polsko-
do prowadzenia dialogu młodzieży
gen. Berebeckiego, który przybyw-
wzywając wszystkich do powrotu, jeśli
rasów Obserwatorium.
ukraińskich przedsięwzięć na lata
akademickiej i współpracy polsko-
szy o godzinę wcześniej, wpadł we
nie chcą dotrzeć do Kołomyi przemo-
Przyjęcie (obiad) na miejscu orga-
2011-2013, uzgodnionej i podpisanej
ukraińskiej. Nic tak nie zbliża jak re-
wściekłość widząc niektóre niedo-
czeni do nitki (do podnóża zjeżdżali
nizował jakiś „profesor” z Warszawy,
przez prezydentów Polski i Ukrainy,
alizacja wspólnych planów, wspólna
kończone partie wnętrza, mimo nie-
na huculskich konikach). Ten grzmot
podobno dawny plutonowy i ordynans
którzy objęli nad sprawą patronat.
nauka czy po prostu wspólne dys-
dawnych i uroczystych przyrzeczeń,
burzowy okazał się faktycznie opatrz-
Berebeckiego z Legionów, który objął
Jeżeli udałoby się zrealizować
kusje i spędzanie czasu. Stawiając
że klucze do całkowicie wykończone-
nościowym, bo zorganizowana przez
także dostawę „stylowego” umeblowa-
to niezwykle wartościowe przedsię-
na porozumienie pomiędzy naszymi
go obiektu zostaną oddane tuż przed
„profesora” obsługa we wzorzystych
nia dla Obserwatorium. W rezultacie
wzięcie, w budynku obserwatorium
narodami, musimy postawić zara-
uroczystością. Tą gradową chmurę
strojach huculskich wynosiła więk-
szafy sklecone z politurowanej dykty
powstałoby schronisko przystosowa-
zem na młodzież.
i „takiesynowanie” rozlegające się
szość ogromnych półmisków z kuchni
doszły na szczyt góry w stanie dość ża-
ne do potrzeb współczesnej turystyki
przez wszystkie piętra, rozładował w
wprost do dużej gromady kumotrów
łosnym, a pan „profesor”, opuściwszy
górskiej. Obiektowi przywróconoby
Dziś powinniśmy sobie uświa-
jakimś stopniu pokaz naszych instru-
zalegającej na stoku poniżej. Tak więc
obiekt pod wieczór, zabrał cichaczem
także niektóre funkcje badawczo-
domić, że inicjatorzy budowy ob-
mentów, oraz bogatego ekwipunku
uniknęło się jeszcze jednego wybuchu
na huculskim koniku dwie pękate wa-
naukowe. Powstałaby także stacja
serwatorium w środku huculskiego
wysokogórskiego porozkładanego na
wściekłości generalskiej, nie mówiąc
lizy nieotwartych koniaków i kilkanaście
meteorologiczna, co miałoby swoje
interioru, w końcu lat trzydziestych
stołach meteorologicznej części bu-
już o skandalu. (...)”.
talii nierozpieczętowanych kart do gry.
przełożenie na przyszłe finansowa-
ub. wieku, wykazali się nie lada wy-
nie obiektu. Ostatnio, ku zaskocze-
obraźnią. Czy starczy jej i nam?
Białego słonia
dzień ostatni  (18.09.1939 roku)
Fragmenty wspomnień
pierwszego kierownika
obserwatorium
Władysława Midowicza
Dzień 17 września 1939 roku,
dżdżysty i przenikliwy aż dopołudnia,
zakończył chyba najpiękniejszy za-
chód słońca, jaki kiedykolwiek oglą-
dałem z grani Czarnohory. Strzępki
mgiełek drgały nad północnymi doli-
nami, a liliowa zorza długo paliła się
na stokach Ineula. W zapadającym
mroku podszedł do mnie przodownik
Straży Granicznej i powiadomił, że na
otrzymany przed chwilą rozkaz mają
Uczestnicy ForumJaremcze 2011 pod ruinami obserwatorium biały Słoń
opuścić Obserwatorium, udając się ku
Uścierykom i granicy rumuńskiej. Tak
z amunicją i pisemne upoważnienie
samo placówka Obrony Narodowej.
do zastrzelenia każdego, kto by usi-
obserwatorium
Chmury zagarnęły Czarnohorę
łował włamać się do budynku przed
ponownie i pozostaliśmy sami. Tele-
nadejściem władz okupacyjnych. Z
fon milczał, a noc schodziła na pako-
przygotowanych na zimę zapasów
waniu. Świt wstał deszczowy i blady,
żywności wypłacisz chłopów od jucz-
i tylko tu i ówdzie odsłaniały się frag-
nych koni po powrocie, po worku cu-
i huculskie bajania
menty dolin. Wiadomości radiowe
kru na głowę, a większość pozostałej
podawane przez zagraniczne stacje
żywności zabierzesz sobie do Żabie-
nie pozostawiały wątpliwości.
go. Miej się, chłopie, i nie daj się!
Po wspólnie spożytym posiłku,
Jura ze łzami w oczach chciał
rozebrałem radiotelefon i wyniósłszy
mnie ująć pod nogi – uścisnąłem go
WładySłaW MidOWicZ
na dziedziniec rozbijałem jego części
– jak brata. Po czym klucz zazgrzytał
młotem, zgodnie z posiadanymi roz-
w kutych drzwiach wejściowych i cała
Huculi, naród skłonny do fantazji,
kazami „mob”. Patrząc jak w trzaski
karawana koni i ludzi ruszyła wzdłuż
stworzyli szybko kilka gadek, które
rozlatywały się lampy, przetworni-
muru, przechodząc po kolei granicę
kursowały po Pokuciu. Najbardziej
ki, kondensatory i różne cudeńka,
państwa. Uklęknąłem całując mokrą
Huculi, czekający obok z jucznymi
powszechna twierdziła, że od czasu
ziemię. Wiatr zacinał przenikliwym
końmi, trącali się łokciami, szepcząc:
deszczem i wielka kurtyna sinych
wybudowania Obserwatorium śnieg
Wże kineć! (Już koniec).
chmur jakby opuszczała się za nami
na południowym stoku góry topi się
A koniec zbliżał się miarowym
na granie Czarnohory.
niemal od razu i że często, nawet
krokiem. Obszedłem cały budynek,
Przez rumowiska skalne i kotły
przy silnych mrozach, podnoszą się
otwierając przed wyjściem skrytkę
schodziliśmy w głąb Rusi Zakarpac-
stamtąd „opary”. Prawdziwy Pop,
pancerną i blokując przełączniki na
kiej. Mały Jacek, niosący w jednej
jak mówili, znajduje się głęboko we
tablicach rozdzielczych siłowni i ko-
rączce maleńką walizeczkę z najuko-
wnętrzu góry, a budynek stoi tylko
Wnętrze dawnego obserwatorium
tłowni. Wreszcie przywołałem Czar-
chańszymi zabawkami, a w drugiej
dla pozoru, przykrywając podziem-
nego Jurę, mówiąc po ukraińsku, by
misia, przewracał się niekiedy na śli-
A ja wraz ze swym personelem
ne lotnisko. Gdy „On” (taki był mój
Z tychże powodów nikogo nie dzi-
nie było wątpliwości: Schodzimy do
skich trawnikach, ale podnosząc się
byłem za roztropny, by czemukol-
przydomek lokalny) naciśnie ukryty
wił ani irytował bezwzględny zakaz
Balzatulu i gwarantuję wam wszyst-
ze skrzywioną buzią, szedł dalej za
wiek zaprzeczać, a tym bardziej po-
w ściennej skrytce pancernej guzik,
wstępu dla turystów, od których, w
kim nietykalność od Węgrów (którzy
końmi. Gdy po kilku godzinach obej-
twierdzać. Tworzące się bajki trzy-
to część podłogi jego biura zjeżdża
przeciwnym wypadku, trudno było-
od kilku miesięcy okupowali Ruś
rzeliśmy się u górnej granicy lasów po
mały w jakimś stopniu w ryzach nie-
w głąb góry jak winda. Inna gadka
by się opędzić, jak pouczał przykład
Zakarpacką). Gdy powrócisz tu jutro,
raz ostatni, gdzieś w podniebiu wyło-
spokojne żywioły w okolicy, a także,
oczerniała nasz zelektryfikowany
Kasprowego Wierchu w Tatrach.
wystawisz z tarasu dużą flagę – tylko
niła się z przewalających się grzbie-
co może najdziwniejsze, otwierały
zespół teleskopów jako specjalne
jej pas czerwony – by uchronić Ob-
tem mgieł wysmukła wieża, na którą
zdjęcia: archiwum Kuriera Galicyj-
szybko i uprzejmie drzwi władz sta-
działo, z którego można ostrzeliwać
serwatorium od rabunku przez miej-
kładły się ostatnie promienie zacho-
skiego, Narodowe Archiwum Cyfro-
rościńskich, a nawet wojewódzkich.
wszystkie kraje okoliczne.
scowych. Zostawiam ci dwa mausery
dzącego nad Marmaroszą słońca.
we, Włodzimierz Osadczy