img
12
Ziemia wołyńska pamięta
Kurier Galicyjski * 15–28 czerwca 2012 nr 11 (159) * www.kuriergalicyjski.com
Jubileusz Józefa Ignacego Kraszewskiego
„Widziałem wiele ruin zamków, ale żaden nie wydawał mi się tak wspaniały, tak piękny, tak wymowny, jak ten. A może to
imię Witolda dodaje mu uroku?” – te słowa o zamku w Łucku napisał ponad półtorej wieku wstecz w jednym ze swych
utworów polski pisarz, publicysta, badacz historii i etnografii – Józef Ignacy Kraszewski. W tych dniach 200. rocznica
urodzin pisarza jest obchodzona w Polsce, na Ukrainie i Białorusi. Jego twórczość została wniesiona do Księgi rekordów
Guinnessa jako najbardziej „płodnego” autora – liczy bowiem około 600 tomów powieści, szkiców, badań, artykułów. Na
Wołyniu mieszkał ponad 20 lat. Badał tu historię tej ziemi, opisywał przyrodę, ludzi w swoich powieściach, które, jeszcze
za życie autora, tłumaczono na wiele języków.
książka „Sztuka dawnych Słowian”,
która jest w archiwach Wołyńskiego
muzeum krajoznawczego.
Na uwagę zasługuje też kore­
spondencja Kraszewskiego z tego
okresu. Większość jego listów jest
nieocenionym źródłem historii Wo­
łynia. Historyk Aleksander Złatogor­
ski twierdzi, że spuścizna wielkiego
pisarza jest otwarta do dalszego
AGnIESZKA RATnA
opracowania, przekładów i czeka na
tekst i zdjęcia
badaczy.
Spuścizna pisarza –
nieocenione źródło
Obchody jubileuszu
historii Wołynia
„Piewcy Wołynia”
Józef Ignacy Kraszewski
Rusłana Gusiewa (od lewej) i Anna Czobodzińska-
Jak opowiada historyk Aleksan­
Wielki Wołyń stał się drugą ojczy­
Pszybyszewska spotkały się na ziemi wołyńskiej
der Złatogorski, pisarz po raz pierw­
Kraszewskiego mają możliwość pra­
zną pisarza. Tu i dziś pamięta się o
szy zawitał na Wołyń w marcu 1834
cować w polskim muzeum w Roma­
zostały zrobione siłami entuzjastów,
wojną jeden z potomków pisarza
nim, jako o twórcy światowej sławy.
roku do swego przyjaciela Józefa
nowie.
a chciałoby się, żeby więcej uwagi
sprzedał majątek. Chciano sprzedać
W kwietniu br. wojewódzkie obcho­
Stachowskiego do wsi Osowe. Stam­
Obie panie po raz pierwszy są
udzielano postaci Kraszewskiego, w
też i dworek, ale nie zdążyli – spłonął
dy pt. „Skrzydła natchnienia Józefa
tąd odwiedza w Horodcu Antoniego
na Wołyniu. Mają nadzieję odwie­
tym przez lokalne władze.
w czasie działań wojennych”.
Ignacego Kraszewskiego” odbyły się
Urbanowskiego – właściciela chyba
dzić miejscowości, o których pisał
W Polsce rok 2012 został ogło­
Jak opowiada pani Anna, w po­
ma ziemi starokonstantynowskiej w
największej na Wołyniu prywatnej
Kraszewski, nawiązać stosunki z
szony Rokiem Kraszewskiego. Dy­
wojennych latach dworek odbudowa­
Chmielnickiem, gdzie pisarz mieszkał
biblioteki. Tu poznaje Zofię Woroni­
miejscowymi naukowcami badają­
rektor muzeum pisarza w polskim
no, a w 1962 roku otwarto tu muzeum.
trzy lata. Pod koniec lipca uroczysto­
czównę, swą przyszłą małżonkę. W
cymi jego twórczość.
Romanowie Anna Czobodzińska-
W ciągu pół wieku udało się zebrać
ści przeniosą się na Rówieńszczyznę,
1837 roku Kraszewski dzierżawi wieś
W drugim dniu sesji odbyła się
Pszybyszewska mówi, że to święto
wiele eksponatów, związanych z Kra­
a ostatnio w Łucku odbyła się sesja
Omelno (dziś w rejonie kiwereckim).
podróż szlakiem Kraszewskiego
stało się podwójnym dla jej placówki –
szewskimi – książki wydane w XIX
naukowa, zatytułowana „Piewca Wo­
Zakłada tam wspaniały park-ogród,
po Wołyniu. Uczestnicy odwiedzili
w tym roku obchodzą swoje 50-lecie.
wieku, kolekcję jego rysunków, obra­
łynia”.
który był okrasą wioski, dziś – nie­
Młynów, zamek w Dubnie, byli obok
„W Romanowie Józefa wychowy­
zów olejnych i akwareli, przedmiotów
Po Mszy św. w intencji Kraszew­
stety na granicy zniszczenia. W 1840
ruin Tarakanowskiego fortu. Na trzeci
wali jego dziadek i babcia, – opowia­
z rodzinnego archiwum etc.
skiego w katedrze łuckiej p.w. św.
roku Kraszewski kupuje z pieniędzy
da pani Anna. – Było to jego ulubione
Apostołów Piotra i Pawła, uroczyste
żony wieś Gródek pod Łuckiem (ob.
miejsce. Dziadkowie oddali go do
otwarcie sesji odbyło się w bibliote­
rejon łucki).
szkoły, po ukończeniu czterech klas,
ce Wołyńskiego uniwersytetu.
„Życie w Gródku – to najlepsze
kolejne trzy lata nauki odbył w Lubli­
Jak zaznaczył jeden z organi­
lata w twórczości pisarza, – uważa
nie. Tam zaczęły się kłopoty z mate­
zatorów konferencji, dr historii Oleg
pan Złatogorski. – Tu Kraszewski
matyką i ojciec zabrał go do majątku
Sawczuk, jubileusz Kraszewskiego
prowadzi prace archeologiczne, za­
Dołha koło Prużan na Grodzieńsz­
jest dobrą okazją do rozmyślań nad
czyna pisać, wykorzystując tematykę
czyźnie, gdzie mieszkali rodzice.
osobą człowieka, który łączy oba są­
lokalną, powieść „Chata za wsią”.
Szkołę ukończył w Świsłowiczynach.
siednie kraje. Pan Sawczuk uważa,
Jej bohaterka – Cyganka – została
Po śmierci dziadka rodzice przenieśli
że na Wołyniu udziela się zbyt mało
później odtworzona w powieści zna­
się do Romanowa. Rodzina pisarza
uwagi uczczeniu jego pamięci i stu­
nego ukraińskiego pisarza Mychajła
mieszkała tam prawie do początku
diom nad jego twórczością. Dotych­
Staryckiego (historia Kraszewskiego-
II wojny światowej. Na krótko przed
czasowe dokonania, przekonuje on,
Staryckiego legła w podstawę filmu
Grigorija Kochana „Cyganka Aza”).
Prof. Włodzimierz Osadczy wita gości etnofestiwalu
W 1848 roku Kraszewski kupuje
dzień czekała na wszystkich przyjem­
Wieloletnia współpraca łączy
majątek Hubin też w okolicach Łucka.
na niespodzianka – w miejscowości
pracowników tej placówki z kolega­
W 1849 w liście do brata pisze: „W
Torczyn obejrzeli kącik Kraszewskie­
mi-muzealnikami z dworku-muzeum
majątku w Hubinie mam 1000 mor­
go w lokalnym muzeum historycznym
„Prużański pałacyk” i innych placó­
gów lasu, a w nim sarny, dziki, cie­
i zobaczyli osobiste rzeczy pisarza –
wek na Białorusi. Między innymi z
trzewie, zające, a na polach – kuro­
lustro i komodę.
dziennikarką Rusłaną Gusiewą, która
patwy…, jak bym miał czas i pozwo­
„Przedmioty te pochodzą z jego
pracując w telewizji w Brześciu odkry­
lenie, mógł bym sobie dogodzić…”.
majątku w Gródku, – mówi przewod­
ła dla siebie spuściznę wielkiego pisa­
Kraszewski z Omelna zaprasza do
nik Aleksander Melnyk, – na zamó­
rza. Dziś, po przejściu na emeryturę,
siebie ojca na „kuropatwy i sarny”.
wienie wykonali je miejscowi chłopi.
pani Rusłana cieszy się, że nareszcie
Jeden z rozdziałów „Wspomnień z
Zrobili je naprawdę dobrze, bo lubili
ma dość czasu do badanie twórczo­
Wołynia, Polesia i Litwy”, powstał
swego pana. Mieli za co, bowiem już
ści Kraszewskiego.
na podstawie wrażeń z podróży po
w 1846 roku zwolnił swych chłopów
„Często jestem w Prużanach, –
lasach wołyńskich i polowaniu.
z pańszczyzny. Sąsiedzi nazywali
mówi pani Rusłana. – Jest tam bu­
Etnografia folklor i historia przy­
go przez to panem-liberałem i trak­
dynek w stylu włoskiej willi, tzn. „Pru­
ciągały pisarza. Odwiedził i opisał
towali go z góry. Ale nie przejmował
żański pałacyk”. Obecnie jest tam
liczne miasta i wsie Wołynia – Łuck,
się tym.
muzeum, w którym w dwóch salach
Dubno, Ostróg, Ołykę, Kołki, Czar­
Otworzył szkołę dla wiejskich
mieści się ekspozycja poświecona
torysk, Żydyczyn, Młynów i inne.
dzieci. Zwrócił uwagę na utalento­
Kraszewskiemu. Część eksponatów
Zainteresowanie historią prowadziło
waną dziewczynkę Hannę Kresz­
– to kopie jego obrazów, fotografie ro­
do poznania kultury narodu, jego
czuk z biednej rodziny, która nie
dzinne, grafiki, które przekazało mu­
retrospektywnej pamięci. W swych
miała możliwości nauki, wziął ją
zeum z Romanowa”. Jak powiedziała
pracach autor zaznacza, że byt na
do siebie i wychowywał jak własne
Rusłana Gusiewa, pomiędzy oboma
tych ziemiach jest bardzo konserwa­
dziecko. Gdy sprzedał majątek, to
muzeami zawarto umowę o współ­
tywny, stały, tak, że można go cofnąć
sprezentował właśnie Hannie komo­
pracy na poziomie międzypaństwo­
do XVII wieku, a nawet jeszcze dalej
dę i lustro. Te rzeczy przechodziły w
wym. W ramach umowy naukowcy z
– do czasów pogańskich. Z zebra­
Kącik Kraszewskiego w muzeum w Torczynie
jej rodzinie z pokolenia na pokolenie.
Białorusi, badający życie i twórczość
nych materiałów i wrażeń powstała