img
16
Przegląd wydarzeń
16–29 października 2012 nr 19 (167) * Kurier Galicyjski * www.kuriergalicyjski.com
czar Bukowiny – dotknięcie nieznanego
Udając się na wczasy do Bułgarii czy Turcji po przekroczeniu granicy ukraińsko-rumuńskiej w Porubnie –
Serecie, przeważnie „przeskakujemy” Bukowinę Południową. Natomiast wystarczy podjąć decyzję
i wygospodarować choć kilka dni, ażeby poznać mało znaną przeciętnemu człowiekowi bajeczną krainę,
która zachowała się w sercu zielonych, karpackich gór i dolin, prawie w centrum Europy. Tylko tam można
ujrzeć przepiękne malowane, także z zewnątrz, prawosławne monastyry, a obok nich, pasące się na
pobliskich łąkach wielkie stada owiec.
dziennikarzy polskich w rumuńskiej
kONstaNtY cZawaga
wsi Mănăstirea Humorului razem z
tekst i zdjęcia
Łukaszem Juraszekiem, prezesem
W pobliżu klasztorów kwitnie
Stowarzyszenia „Obczyny” i wójtem
handel. Sprzedawano na straganach
Constantinem Moldovanem jedziemy
ludowe wyroby z wełny i skóry, a tak-
do wioski Pojana Mikuli. Przy Domu
że huculskie pisanki. Zdrowa kuch-
Polskim licznie zgromadzili się, ubra-
nia, naturalne i ekologiczne produkty.
ni w stroje ludowe potomkowie Gó-
A jeszcze bogactwo tradycji i obycza-
rali Czadeckich. Jest to zespół „Mała
jów mieszkańców malowniczych mia-
Pojana”, który pod obecną nazwą
steczek i wiosek, gdzie każdy rozma-
działa tam ponad 20 lat i prezentuje
wia w języku ojczystym i nie ukrywa
miejscowe tradycje folklorystyczne.
swego pochodzenia czy wyznania.
Mówią, że jeszcze w 1908 roku kil-
Nie zauważyłem tylko Cyganów, ale
kuosobowa grupa mieszkańców tej
jak się okazało, z powodów historycz-
wsi wystąpiła w Wiedniu podczas
nych nie osiadają na tym terenie.
prezentacji artystycznych grup naro-
„Chętnie przyjadę tu jeszcze raz”
wspólne tańce Polaków i Rumunów
dowościowych monarchii austrowę-
– można było usłyszeć z ust polskich
gierskiej. Zespół „Mała Pojana” liczy
dziennikarzy, którzy w ciągu tygodnia
rej w 1791 roku sprowadzono pierw-
bardzo dużo, ale wyjechali. Byli też
aktywnie poznawali turystyczne wa-
sze rodziny Polaków z okolic Bochni
Węgrzy. A my hymn Polski śpiewali-
lory Bukowiny Południowej w miej-
do pracy w kopalni soli. Cesarski
śmy na każdym przedstawieniu, no
scowościach zamieszkałych również
Wiedeń nie bez sukcesu, próbował
a potem „Piękna nasza Polska cała”,
przez Polaków. Poznawcza eska-
stworzyć na Bukowinie zjednoczoną
„Płynie Wisła, płynie”, no i „Za Kaczy-
pada została zorganizowana przez
Europę w miniaturze. Nawet dwie
ką czarny las”.
„Asotiatię Obcinele”. Sponsorowała
straszne wojny, nowe ideologie, wy-
Leokadia Dziubińska pokazu-
wyjazd Fundacja Pomoc Polakom na
muszone migracje narodów i reżim
je, gdzie w sąsiedztwie żyli Niem-
Wschodzie ze środków MSZ RP.
komunistyczny nie zatarły śladów
cy, gdzie Rumuni. „Tam na górze
Wojciech Krysiński, szef wypra-
tego dziedzictwa. Wieś Kaczyka nadal
mieszkali Ukraińcy, a wszystkie
wy, który jest wieloletnim popularyza-
pozostaje trójjęzyczna. Na budynku
dzieci bawiły się razem, rozmawia-
torem Bukowiny, autorem przewodni-
poczty zauważyłem napisy po rumuń-
jąc we wszystkich językach” – wspo-
ka i artykułów w Kurierze Galicyjskim
sku, po ukraińsku i po polsku.
mina dalej. Po wojnie dużo Polaków
o tym regionie, wspomagany przez
„U mnie w domu jest Unia Euro-
wyjechało stąd do Polski oraz innych
jeszcze kilku zapaleńców z Polski,
pejska – stwierdza 79-letnia Leokadia
krajów. Niektórzy trafili także na Sy-
którzy czują się na Bukowinie jak w
Dziubińska, emerytowana nauczy-
berię, ponieważ po przejściu frontu
domu, starali się przedstawić i poka-
cielka. – Czemu? – Moja matka była
w Kaczycy i okolicach przez pewien
zać polskim dziennikarzom, uczest-
Niemką. Mój ojciec był Polakiem. Miał
czas stacjonowało wojsko sowieckie.
nikom wyprawy, na czym polega
siostrę w Czerniowcach. Rozmawia-
Leokadia Dziubińska mówi, że po
fenomen Bukowińczyka.
liśmy po polsku i po niemiecku. A jak
skończeniu szkoły dla nauczycieli w
szliśmy do szkoły, ja i moi bracia, to
1952 roku uczyła dzieci w Kaczycy
rozmawialiśmy po rumuńsku. Mój
języka ruskiego, geografii, historii,
Europa w miniaturze
Kiedyś żyliśmy w jednym pań-
mąż był Ukraińcem. Moi dwaj syno-
muzyki, rysunków, pracowała też w
stwie, najpierw w Rzeczypospoli-
wie mają żony Rumunki. I taka jest
przedszkolu. Za czasów komuni-
tej, potem, w okresie zaborów, w
mieszanina w naszej rodzinie. Ale
stycznych życie kulturalne pozosta-
imperium Habsburgów. Większość
każdy członek naszej rodziny za-
łych na Bukowinie Polaków nieco
Polaków przybyła na Bukowinę Po-
wsze respektował jeden drugiego.
„zaniepadło”, chociaż był ksiądz,
łudniową spod Krakowa oraz innych
Nigdy nie było rozmowy: „O ty jesteś
obchodzono święta religijne. Zda-
terenów Galicji. Przesiedlono tam też
Rumun, a ty Polak czy Ukrainiec”.
niem rozmówczyni spowodowane
Niemców ze Śląska i Rusinów z Pod-
Nigdy nie czyniło się żadnych różnic.
to było tym, że w Kaczycy jest wie-
karpacia. Przykładem jest Kaczyka
W Kaczyce jest tak do dzisiaj. Przed
le rodzin mieszanych. O okresie
(rum. Cacica) – wieś gminna, do któ-
wojną żyli tu też Żydzi. Niemców było
rumuńskiego komunizmu kobieta
trójjęzyczna kaczyka
wspomina ostrożnie. Na pytanie
obecnie ponad 60 osób osób w róż-
jednego z dziennikarzy, co dla pani
nym wieku. Występują w Rumunii,
oznaczało być Polką, powiedzia-
Polsce, Ukrainie, na Słowacji.
ła: „Tak jak ja miarkuję, Polacy są,
Przyszli też Rumuni w swoich
jak się mówi, więcej bliski jeden do
strojach: młodzież i dzieci z grupy
drugiego. Polacy mają ciepłe dusze.
folklorystycznej pod przewodnictwem
Niemcy troszkę się daleko trzymają.
Vasile Popa z Gura Humorului. Wy-
Trzy razy byłam w Polsce. Miałam
stępy zespołów przekształciły się
szczęście pielgrzymować do Polski.
szybko we wspólną zabawę. Potem
Byliśmy w Wieliczce, gdzie kiedyś
ks. misjonarz Marek Chociej, który
mój ojciec pracował. Byliśmy też w
wcześniej pracował w Storożyńcu,
Krakowie, Kalwarii Zebrzydowskiej,
a teraz przyjechał z Polski razem
Wadowicach, Częstochowie, Boch-
z dziennikarzami jako miłośnik Bu-
ni. To jest inny świat, inna kultura.
kowiny i Górali Czadeckich, odpra-
Nie wiem, czy była już wtedy Moł-
wił w nowym kościele p.w. bł. Jana
dawia, kiedy już istniał Uniwersytet
Pawła II Mszę św. w intencji go-
Jagielloński! Ale człowieka ciągnie
spodarzy i gości. Miejscowi Górale
do swego gniazda, a tym bardziej
mówili, że przed II wojną światową
jeszcze na starość...”
Polacy z Pojany Mikuli modlili się w
Tu, na Bukowinie, jest ich przy-
jednej świątyni razem ze swymi są-
brana ojczyzna. Po zakwaterowaniu
siadami – Niemcami. Pół wsi było nie-
dziennikarze na leśnej drodze