img
26
Wyjęte z karty pamięci
16–29 października 2012 nr 19 (167) * Kurier Galicyjski * www.kuriergalicyjski.com
Ulubione zwierzę żołnierza
Analizując pamiętniki żołnierzy z różnych epok, opowieści dziadków, ojców i starszych kuzynów pamiętających czasy
zwyczajnej służby w wojsku można dojść do wniosku, iż jedynym stałym odczuciem towarzyszącym żołnierzom był głód.
Braki w zaopatrzeniu połączone z dużym wysiłkiem fizycznym sprawiały iż chęć najedzenia się znakomicie rozwijała wśród
żołnierzy przedsiębiorczość i zaradność. O ile za czasów fali możliwość podwędzenia deficytowych kiełbas czy słynnej
małpiny przysługiwała jedynie starszym, to w dawniejszych epokach różnie z tym bywało. Zwłaszcza na wojnie.
Dziewczyna zaklęła, wsadziła do
wyrobu wędlin – było tak w I pułku
aDaM kacZYŃski
miski z wodą mój prezent, jedną ręką
ułanów. Rzeczywiście opinia o
płucze, lecz głowę odwraca ze wstrę-
wszechstronnych zdolnościach pod-
świnie w legionach
tem. W tym momencie wraca kapitan
władnych Beliny nie była bezpod-
Ulubione  zwierzę  żołnierza
i widząc mnie wrzeszczy:
stawna, gdyż skombinowanie mięsa
swoją karierę w I brygadzie Legio-
- Zabroniłem ci przecież tu przy-
w warunkach wojny nie należało do
nów Polskich rozpoczęło wczesną
chodzić.!
rzeczy prostych. Jednak tym razem
jesienią 1915 r. Po wkroczeniu na
Strugam głupka i celowo odpo-
owa wyjątkowa „przedsiębiorczość”
Wołyń oddziały legionowe znala-
wiadam mu po polsku, bowiem wie-
żołnierzy obróciła się przeciw wła-
zły się w bardzo trudnej sytuacji
dział doskonale, że znam rosyjski
snemu pułkowi:
zaopatrzeniowej. Brak dróg oraz
i irytowało go kiedy nie chciałem z
„Właśnie zbliżały się święta Wiel-
zniszczenie przez wycofujących się
nim rozmawiać w tym języku:
kanocne, więc intendentura pułko-
Rosjan jedynej linii kolejowej spra-
- Przy świniobiciu prosił pan ka-
wa zdobyła wieprzka i przygotowała
wiły, iż przez kilka tygodni żołnierze
pitan o „pieczonkę”, to przyniosłem.
smakowite wędliny na świąteczny
żywili się jedynie dzięki smykałce
Tu włączyła się dziewczyna:
stół oficerski. Aż tu katastrofa –
swoich szefów kompanii oraz wła-
- Przyniósł to świństwo do sma-
większość kiełbas tajemniczo znik-
snej przedsiębiorczości. Szczegól-
żenia i jeszcze mówił, że pan lubi
nęła. W trakcie wszczętego – bez
nym powodzeniem wśród legioni-
nawet na surowo.
rezultatów – śledztwa że może to
stów cieszyły się na wpół zdziczałe
Kapitan zajrzał do miski i na chwi-
być sprawka Jamroza, znanego z
i wychudzone świnie, zwane przez
lę go zatkało:
Trudno było bądź co bądź, do-
nierz AK z Wołynia, w 1944 r. wcielo-
„lepkich rąk”. Ale wściekły Belina
miejscowych „kabańczykami”. Jak
- To przecież nie wątróbka, a
wódcy kompanii pogodzić się z tym,
ny do Berlingowców:
odsunął podejrzenia przypomnie-
wspomina Wacław Lipiński, żołnie-
pyta świńska – wrzasnął.
ale na pewno czuł żal i chciałby
„[…] Nie wypaliły nam amory, ale
niem, że Jamroz siedzi w areszcie.
rze bardzo szybko nabrali wprawy
- Po naszemu pieczonka. Za-
zmienić to zwyczajowe prawo.
za to wypatrzyliśmy błąkająca się w
Tego dnia obowiązki inspekcyjne-
w łapaniu tych zwierząt, wysyłając
wsze upominał się pan kapitan o nią,
Teraz przezornie odniosłem tę
pobliżu zabudowań świnkę. Dawno
go pełnił Kazio Jurgilewicz, więc
zaraz po wkroczeniu do wsi spe-
w końcu przyniosłem. Kapitan onie-
niekoszerną wątrobę Joskowi do
już nie widzieliśmy tego ulubionego
skontrolował i areszt. Jamroz za-
cjalne patrole, których zadaniem
miał. Wykorzystując to zaskoczenie,
smażenia i gapiłem się dalej. Na-
przez wojsko stworzenia. Zapolo-
meldował się przepisowo, ale Kazia
było tropienie i łapanie bezdomnych
dyplomatycznie skróciłem front. Na
nizałem wycięte genitalia na sznu-
waliśmy na nań z małą nagonką,
uderzyło, że ma twarz powaloną
świń. Nie zawsze jednak wszystko
schodach doleciał mnie poirytowany
rek i kręcąc nim zastanawiałem
świnka uciekała jak dzik, aż w końcu
sadzami, a w areszcie znajdował
szło zgodnie z planem i czasami sy-
głos kapitana: co za język, smaczną
się co zrobić dalej. Najchętniej dla
poległa od celnego strzału Miecia.
się piec chlebowy. Zarządził więc
tuacja wymykała się spod kontroli.
wątróbkę nazywać tak samo jak to
wyrównania zaległych porachun-
[…] Uroczystość swoją obecnością
rewizję i faktycznie pod kocem
Zdarzało się bowiem, że przerażo-
gówno…!
ków zmusiłbym Czaję do pocało-
zaszczycił kpt. Repin. Postał chwilę,
znalazły się resztki kiełbas! Jam-
ne świnie stawiały opór i atakowały
[…] Na wszelki wypadek upolo-
wania ich, lecz wpadłem na inny
pomedytował, a odchodząc podkre-
roz nie wytrzymał lubego zapachu
swoich oprawców, polujących na nie
waliśmy majora Chalfena. – Panie
pomysł. Widząc, że kapitan gdzieś
ślił, że bardzo lubi wątróbkę. Kapitan
wędzenia, stąd nocą potrafił wyleźć
przy pomocy bagnetów. Sytuacja
majorze, gdyby kapitan pytał pana co
poszedł, wdepnąłem do jego kwa-
nie znał polskiego i powiedział po
kominem i dokonać spustoszenia w
zmieniła się dopiero po przywróce-
znaczy po polsku pieczonka, to odpo-
tery i wręczyłem dziewczynie ten
rosyjsku „pieczonku”. Było to wyraź-
spiżarni. Belina zapowiedział mu
niu regularnych dostaw, jednakże
wiedz mu pan tak a tak – prosiliśmy.
narząd.
nie adresowane do mnie, bo akurat
wyrzucenie z pułku, scholerował od
zamiłowanie do świeżego mięska
- Co wy znowu wywinęliście
- Kapitan kazał usmażyć – mówię
tak się złożyło, że ja też bardzo lubię
ostatnich i dołożył tydzień aresztu,
pozostało.
– spytał major, który lubił nas i nie
poważnie. Dziewczyna ogłupiała.
świeżą wątróbkę, a przy poprzednich
ale kiełbas to nie wróciło”.
Niestety wojenna rzeczywistość
raz cieszył się z naszych wybryków.
- Przecież to fiut, powiedziała z
świniobiciach zdarzało się, że udawa-
W miłości do świń legionistom
sprawiała iż najczęściej spożywano
Opowiedzieliśmy mu z detalami. Nie
obrzydzeniem.
ło mi się sprzątnąć ją jego „fajfusom”
w niczym nie ustępowali żołnierze
podłej jakości konserwy. Wyjątkiem
krył rozbawienia. Włączył się do za-
- Fiut nie fiut, Rosjanie to bardzo
sprzed nosa. Wracali zazwyczaj z
I Armii Wojska Polskiego. Jedną z
były święta. W niektórych oddzia-
bawy i chyba dlatego nie było więk-
lubią, jedzą nawet na surowo – zmy-
pustymi rękami, żaląc się że Olgierd
najwspanialszych opowieści na ten
łach bardziej przedsiębiorczy żoł-
szej draki.
śliłem.
z Mietkiem znowu zabrali.
temat zapisał Olgierd Kowalski – żoł-
nierze wzięli się do samodzielnego
400 lat wsi Pasieczna
List do redakcji
Niedawno wieś Pasieczna w powiecie nadwórniańskim województwa iwano-fran-
kowskiego obchodziła 400-lecie. W uroczystych obchodach jubileuszu licznie wzięli
udział nie tylko najbliżsi sąsiedzi z Iwano-Frankowska, Nadwórnej i stolicy, ale rów-
nież goście z Polski.
Roman sadruk w duecie z nauczycielką Mariją Łeciuk ze
szkoły w Pasiecznej
stawiciele społeczności Wiesława
Goście z Polski byli zaskoczeni
i Edward Piekarczykowie oraz Wan-
wspaniałym przyjęciem, łatwością
da Jakimko.
porozumiewania się i prawdziwie
słowiańską gościnnością naszych
Po oficjalnych przemówieniach
występowały zespoły wokalne ze
sąsiadów. Zawiązały się też nowe
szkoły w Pasiecznej oraz zespół
przyjaźnie między mieszkańcami
taneczny „Horianka” z Nadwórnej.
obu wsi (kilka osób po raz pierwszy
Wielkim powodzeniem cieszyły się
było na Ukrainie). W drodze powrot-
Delegacja z Moszczanki
też występy batiarów z Iwano-Fran-
nej odwiedziliśmy swoje rodziny w
Uroczystości rozpoczęły się 16
kowska i Hucuła-chuligana Wasyla
Pikułowicach (stamtąd pochodzi
ściach wzięli udział: przewodniczący
nej Zinowij Andrijowycz. Na święto
września br., o godz. 11:00 Mszą św.
Melnykowycza. O godzinie 22:00
większość mieszkańców Moszczan-
Narodowej Komisji ds. Moralności
wsi zawitała też delegacja z Polski,
w cerkwi greckokatolickiej pw. św.
niebo rozbłysło pięknym pokazem
ki) oraz zwiedziliśmy piękny Lwów,
prof. nauk prawniczych Wasyl Ko-
z partnerskiej wioski Moszczanka w
Piotra i Pawła w Pasiecznej. Dalsza
sztucznych ogni. Obchody zakoń-
który zrobił na nas ogromne, nieza-
stycki (z Kijowa), z-ca gubernatora
składzie: sołtys Mieczysław Partycz-
część święta odbyła się o godz. 13:00
czyły się współną zabawą do godz.
pomniane wrażenie.
Iwano-Frankowska Wołodymyr Po-
ny, przedstawiciel Ochotniczej Straży
na szkolnym boisku. W uroczysto-
02:00 w nocy.
powycz, władze rejonu i mer Nadwór-
Pożarnej Arkadiusz Wolski, przed-
waNDa jakiMkO