img
8
nr 1–2, październik 2012 * Polak Mały
Wars i Sawa
Dawno dawno temu Polskę pokrywała
głęboka puszcza, pełna dzikiej zwierzy-
ny, a ludzie mieszkali w maleńkich osa-
dach. W jednej z nich, na brzegu Wisły,
mieszkał młody rybak Wars. Był bardzo
pracowity, sam zbudował łódź i cierpli-
wie wiązał rybackie sieci. A ponieważ
szczęście mu sprzyjało, zawsze wracał z
połowu z siecią pełną ryb. Wars bardzo
lubił spędzać czas na wodzie i z radością
wsłuchiwać się w śpiew ptaków. Jednak
najbardziej fascynowały go nocne wy-
prawy, gdy panował niezwykły spokój, a
księżyc odbijał się w wodach Wisły sre-
brzystym blaskiem.
Pewnej nocy, gdy jak zwykle ze-
pchnął łódź na wodę i zarzucił sieci, spo-
śród wzburzonej wody wynurzyła się
piękna dziewczyna. Rybak zamarł z za-
chwytu i wpatrywał się zdumiony, gdyż
dziewczyna miała długie, złociste włosy,
wielkie niebieskie oczy i... rybi ogon, po-
kryty srebrzystą łuską! Wars nie mógł
przyjrzeć. Zaskoczona jego widokiem
uwierzyć własnym oczom, po chwili jed-
syrena podpłynęła i zagniewana zapytała:
nak przypomniał sobie opowieści, które
– Dlaczego mnie podglądasz i pod-
słyszał w dzieciństwie – to była syrena!
słuchujesz?
Nagle syrena podpłynęła bliżej brzegu i
– Jestem rybakiem... – nieporadnie
zaczęła śpiewać, nieświadoma tego, że
zaczął się tłumaczyć Wars.
podpatruje ją człowiek ukryty w wyso-
– Wiem, kim jesteś, wiele razy wi-
kich trzcinach. Gdy Wars usłyszał jej
działam cię na łodzi, ale...
głos, zakochał się bez pamięci.
– Tak, wiem, że nie powinienem cię
Od tej chwili na niczym nie mógł się
podglądać, ale kiedy pierwszy raz cię uj-
skupić, czekając na kolejny nocny połów
rzałem, straciłem głowę. Zakochałem się
i spotkanie z syreną. Nie przeszkadzało
w tobie i nie mogę bez ciebie żyć – prze-
mu nawet to, że ona nie miała pojęcia ani
rwał jej wpół słowa Wars.
o jego istnieniu, ani o uczuciu, które do
Syrena popatrzyła na niego i wes-
niej żywił. Pewnej nocy, całkowicie zauro-
tchnęła:
czony jej głosem, nieostrożnie wystawił
– Ja także cię pokochałam. Ale prze-
głowę ponad trzciny, żeby lepiej się jej
cież tak bardzo się różnimy...