img
W hołdzie Nauczycielce
28
14 grudnia 2012–14 stycznia 2013 nr 23-24 (171-172) * kurier galicyjski * www.kuriergalicyjski.com
Pedagodzy z głuchołaz.
lwowianie
Materiały z nagrań, artyku-
łów, prywatnych zbiorów
oraz rozmowy z Ireną Szcze-
pańską opracowała Elżbieta
Lewak.
„Pamięć nie kończy się
W te święta magiczne życzenia ślę liczne:
z ostatnim rytmem
pachnących jodełek z ogromem światełek,
bicia serca.
pod obrusem sianka, a za oknem bałwanka,
Pamięć – to misja”
Bycie nauczycielem to powołanie.
prezentów pod choinką
Nauczycieli pamiętamy do końca ży-
od Mikołaja z wesołą minką,
cia, są to przewodnicy, stali kompani
i często przyjaciele. Najlepsi z nich to
ciepła rodzinnego
ci, którzy nie tylko są znawcami swej
w Dzień Narodzenia Pańskiego,
dziedziny, ale i mają ogromne kocha-
jące serce. Dzisiejsza historia jest po-
dużo jedzenia na stole,
święcona właśnie takiej nauczycielce
NIECH TE ŚWIĘTA BĘDĄ WESOŁE!!!
– Nauczycielce o Wielkim Sercu.
Chcę już teraz zaznaczyć, że
pomysł o napisaniu tego artykułu
tych, którzy wymordowali tyle setek
czami, także dzieci repatriantów,
należy do pani Ireny Szczepańskiej,
tysięcy niewinnych ludzi. Muszę się
osiedlonych na wsi, które większość
uczennicy profesor Bilwin. Pani Irena
modlić, aby Bóg im wybaczył”. Ona
czasu poświęcały pracy w gospo-
nie tylko udostępniła mi zdjęcia, ma-
nie złorzeczyła, nie wykrzykiwała
darstwie, a nie nauce.
teriały, wycinki z gazet, prezentację
„mordercy! zdrajcy!” – ona się mo-
Kulturą, delikatnością i niespo-
multimedialną (którą sama przygoto-
dliła. Taka ona była.
tykaną dobrocią zyskała ogromny
wała) ale i opowiadała z wielką pasją
W swoich wspomnieniach powra-
szacunek uczniów, stając się dla nich
i miłością o swojej nauczycielce.
cała często do swojej działalności w
wielkim autorytetem. Stawiając oce-
Pozwólcie zatem, Drodzy Czytel-
szeregach AK, do swojego miasta
nę niedostateczną, nie karciła ucznia,
nicy, że opowiem Wam historię pew-
maria Bilwin
Lwowa. Pani profesor Bilwin pozosta-
mówiła, że sprawił jej wielką przy-
nej Kresowianki. Oto Maria Bilwin,
wiła zadedykowane swoim uczniom
krość i ma nadzieję, że następnym
magister filozofii Uniwersytetu Jana
opracowanie pt. „W dziesiątą rocz-
„Bądźcie wy całe miłością, a
akcjach, ukrywając w szpitalu za-
razem będzie już przygotowany.
Kazimierza we Lwowie, Wydziału
nicę Powstania Warszawskiego”.
zapalicie wszystkich, co się z wami
grożonych konspiratorów. W latach
Humanistycznego w zakresie filozofii
Wspomina w nim swoje uczennice,
zetkną. Drugim w sercu po uczuciu
1940–41 pomaga rodzinie zesłanej
polskiej, przez 21 lat nauczycielka ję-
Przyjaciół poznaje się
obie łączniczki, które zginęły, pełniąc
religijnym ma być uczucie patrio-
na Sybir. Zachowane listy szesnasto-
zyka polskiego Liceum Ogólnokształ-
w biedzie
służbę. Szukając odpowiedzi na py-
tyczne: duch wiary, duch miłości
letniego Witolda Sybiraka to podzię-
Kiedy w jednej maturalnej klasie
cącego w Głuchołazach.
tanie, jaki jest sens ich śmierci, pani
ojczyzny i duch rodziny – to trzy
kowania za każdą przesłaną paczkę,
miało miejsce skandaliczne wyda-
Maria Bilwin urodziła się 4 kwiet-
profesor przytacza w swojej pracy
potęgi, na których oparty rozwój
żywność, opłatek, książki.
rzenie: usunięcie ze szkoły uczenni-
nia 1909 roku w miasteczku Mielnicy
sentencję umieszczoną na łuku
dziecka dostarczy krajowi pokoleń
Gdy Niemcy zwolnili ją z kliniki
cy, będącej w ciąży, jedyną osobą,
nad Dniestrem na Kresach Wschod-
triumfalnym na Cmentarzu Orląt we
silnych na przyszłe bogactwo jego”.
uniwersyteckiej (1942 rok), podjęła
która pomogła jej i jej partnerowi,
nich (Podole). Pochodziła z bogatej
Lwowie: Mortui sunt ut liberi viva-
pracę fizyczną, brała też udział w
była pani profesor Bilwin. Załatwiła
rodziny ziemiańskiej. Ojciec jej był le-
mus – Umarli, abyśmy byli wolni.
tajnym nauczaniu. Pół roku po za-
ona obojgu przeniesienie do szkoły
karzem – niestety, zmarł młodo pod-
kończeniu wojny NKWD aresztowa-
czas epidemii tyfusu, pozostawiając
ło jej matkę. Maria nigdy już jej nie
trójkę dzieci. Maria miała wtedy 6 lat.
zobaczy.
Pieniężną pomoc rodzinie Bilwinów
W 1946 roku przyjeżdża do
okazywali wówczas stryjowie Marii,
Krakowa, gdzie przyjmuje propozy-
którzy byli w tym czasie oficerami
cję dyrektora Zygmunta Gerstmana
armii austriackiej. Galicja, znajdu-
podjęcia pracy w głuchołaskim gim-
jąca się wówczas pod zaborem au-
Moja Wenus
nazjum i liceum. Otrzymuje mieszka-
striackim, uzyskała bowiem szeroką
nie krąży wokół słońca
nie: jeden malutki pokoik z kuchen-
autonomię, dzięki czemu stała się
zawieszona wśród wzruszeń
nym aneksem, na poddaszu, przy ul.
ośrodkiem polskiego ruchu wolno-
roztańczonej bieli
Wyspiańskiego 7. Warunki prawie
ściowego.
każe kochać do końca
spartańskie. Mogła jednak liczyć na
Od najmłodszych lat Maria była
nie mniej, nie więcej
swoich uczniów. Przychodzili do niej,
wychowywana w atmosferze miłości
po prostu
aby przygotować drzewo na opał i
do Polski i tęsknoty za Ojczyzną wol-
do końca
przynieść węgiel. W mieszkaniu tym
ną i niepodległą.
kochać
spędziła 32 lata swojego życia.
Gdy wreszcie nadszedł rok 1918,
dziewięcioletnia Maria została odda-
Niezapominajki
na do zakładu wychowawczego z
Indywidualne podejście
Jej Lwów. Nasz Lwów
dla pracujących, gdzie zdali maturę
Na tym samym Cmentarzu po-
Początek pracy w głuchołaskim
W roku 1923 Maria wraz z ro-
internatem, prowadzonego przez sio-
i pozostali przez długie lata szczęśli-
chowano 1460 żołnierzy, którzy nie
liceum to ścisła współpraca z dy-
dziną wyjechała do Lwowa, tam
stry Niepokalanego Poczęcia NMP
wą rodziną. Taka ona była.
ukończyli 18 lat życia. Orlęta Lwow-
rektorem Zygmuntem Gerstmanem.
ukończyła gimnazjum oraz Wydział
w Jazłowcu. Była to szkoła elitarna,
Była również ceniona jako huma-
skie. O nich pani profesor nigdy nie
Był wybitnym pedagogiem i wspa-
Humanistyczny Uniwersytetu Jana
znana w całej Polsce, przeznaczona
nistka o ogromnej wiedzy. Współpra-
zapomniała.
niałym organizatorem. Przed 1939
Kazimierza. Przez cztery lata pra-
dla dziewcząt pochodzących z rodzin
cowała okresowo z Uniwersytetem
rokiem piastował stanowisko wizyta-
cowała w gimnazjum żeńskim im.
ziemiańskich, wychowywanych w
„Niezapominajki to nie kwiatki
we Wrocławiu i Uniwersytetem Ja-
tora okręgowego Kuratorium Okręgu
Królowej Korony Polskiej Sióstr Nie-
głębokiej wierze katolickiej i w duchu
z bajki
giellońskim w Krakowie. W 1974 roku
Szkolnego Lwowskiego. W głucho-
pokalanek w Nowym Sączu, wykła-
patriotycznym. W przyszłości dziew-
to błękit spokoju ścieli się
została odznaczona Złotą Odznaką
łaskim liceum wprowadził indywidual-
dając język polski, historię i wycho-
częta te miały się stać wzorowymi
nad ziemią,
Nauczycielstwa Polskiego. Poczucie
ne metody wychowania i nauczania.
wawstwo.
matkami i żonami.
to pamięć o tych, którzy bliscy
obowiązku było dla niej najwyższą
Dla pani profesor było to wielkie
Okres II wojny światowej, który
Założycielka tej szkoły bł. s. Mar-
sercu,
wartością.
wyzwanie. Systematyczna obserwa-
spędziła we Lwowie, stał się dla niej
celina Darowska, w otrzymanym w
to tkliwe wspomnienie o tych,
cja ucznia, jego postępów w nauce,
szeregiem tragicznych wydarzeń. W
1863 roku od Błażowskich pałacu
co odeszli,
ale również wzmożona praca nad
pierwszych miesiącach wojny ginie
Jazłowieckim, mogła zrealizować
Ona się modliła
to dotyk dłoni, czuły i bez słowa,
Zmorzona długotrwałą chorobą,
nim, poświęcenie wiele prywatne-
jej brat Jerzy, 28-letni oficer. Maria
swoją ideę odrodzenia kobiety. „Jaką
pozostał do teraz,
pani profesor spędzała wiele godzin
go czasu. Pierwsze klasy w latach
zatrudnia się jako siostra medyczna
jest bowiem kobieta – taką będzie ro-
zapomnieć nie zdołam”.
na modlitwie. Kiedyś na pytanie
powojennych to młodzież zróżnico-
w szpitalu polowym, a później w kli-
dzina i takim będzie społeczeństwo”.
swojej opiekunki, dlaczego się tak
wana pod względem wieku, pozio-
nice uniwersyteckiej. Jest zarazem
Wychowanie to dzieło miłości. Trze-
długo modli, odpowiedziała: „Muszę
Minęło ponad 20 lat (1989) od
mu wiedzy, często nie posiadająca
żołnierzem-łączniczką Armii Krajo-
ba wielkiego poświęcenia i zapo-
się modlić, muszę się modlić, za
śmierci pani profesor Bilwin. Jej wy-
świadectw, mówiąca różnymi narze-
wej. Bierze udział w brawurowych
mnienia o sobie… Do sióstr pisała: