img
8
Wesołych Świąt!
26 marca–15 kwietnia 2013 nr 6 (178) * kurier galicyjski * www.kuriergalicyjski.com
We Lwowie na Wielkanoc
Słońce świeci. W powietrzu czuć szynkę, kiełbasę, salceson, musztardę, goździki, wanilię, szafran, cebulę,
jaja świeże i nieświeże: wszystko pachnie Wielkanocą – podrwiwał sobie dobrotliwie lwowski felietonista w
1925 roku. Dziewięćdziesiąt lat później nosy mamy zdecydowanie mniej wrażliwe niż nasz kronikarz. A może
po prostu zapachów jest mniej? Wszyscy zgodnym chórem twierdzą, że Wielkanoc obchodzona jest mniej
uroczyście niż Boże Narodzenie. W ciągłym pośpiechu i wiecznej szarości pozbyliśmy się wielu ciekawych
zwyczajów, przysmaków i dekoracji. Na pocieszenie mamy już tylko stare lwowskie opowieści wielkanocne.
bardzo wcześnie – 23 marca. Pół
bEATA KoST
wieku później Wielkanoc przeży-
wano z wielką trwogą: „w roku 1453
Aż trudno uwierzyć, że po dość
około świąt Wielkanocnych horda
uciążliwej w tym roku zimie, tak
Tatarów z wodzem swoim Szach-
szybko uwinął się karnawał, a za nim
matem widząc słabą ziem ruskich
Wielki Post i oto przyszedł czas na
obronę dla zdobyczy i łupów wpa-
wielkanocne opisy, baby i kolorowe
dła na Podole, gdzie wiele ludzi
pisanki. Znajomy ksiądz burzy się,
i dobytku zabrawszy juz miastu
że opisując świąteczne zwycza-
Lwowie zagrażała. Ten postrach
je zawsze powracamy jedynie do
dziczy pogańskiej stał sie pobudką
tej barwnej otoczki, która niewiele
mieszkańcom Lwowa, ażeby do-
wspólnego ma z przesłaniem ducho-
wym. A jednak nasz świat profanum
kończenie warowni mieyskich czem
prędzej przyspieszono”.
– rzeczy zwyczajnych, znanych i bli-
Uroczyste święta wielkanocne
skich – przeplata się z sacrum bar-
dzo ściśle, wyrasta z sacrum i choć
po powstaniach narodowych wspo-
minał Karol Szajnocha. Do Lwowa
czasem przesłania duchowy wymiar
z powodów politycznych tłumnie
świąt, warto o tych zwyczajach pa-
zjeżdżali się Polacy z innych części
miętać.
kraju pod zaborami i z emigracji.
Gospodynie krzątały się wokół przy-
Corocznej swawoli
gotowań jeszcze intensywniej niż
przejawy
zwykle, aby gościom naszykować
Arcybiskup lwowski Jan Grzy-
„święcone weselsze niż dawno”.
mała Zamoyski objął stolicę we
i... świętami. A święta Lwów obcho-
Aby mogli poczuć się jak u siebie.
tym nic dziwnego, bo po zakończeniu
tuje fragmenty Nowego Testamentu,
Lwowie 15 marca 1605 roku, na
dził rozmaicie. Bywało, że z wielkim
Zdarzało się i lwowianom z powo-
Wielkiego Postu, ludzie z radością
jak pojawia się pod krzyżem Matka
miejscu witali go duchowni, orszak
rozmachem i z gośćmi dostojnymi.
dów politycznych obchodzić święta z
Bolesna i Jan Ewangelista – w pół-
mogli wreszcie pofolgować swoim
szlachty, tłumy obywateli i wszyscy
Tak było w 1408 roku, kiedy król Wła-
dala od domu. Osadzony w Tyrolu w
mroku wyglądając niczym postacie z
namiętnościom. I – czasem jak Miś-
szczególniejsi przytomni. Niejeden
dysław Jagiełło korzystając z zimy
austriackiej twierdzy Kufstein, Julian
ołtarza Wita Stwosza. Ale i tu wznio-
ku ze Lwowa – pochorować się z
obywatel z orszaku sarkał później
jeszcze nieustałej, wziął udział w
Horoszkiewicz z wielkim rozrzewnie-
sła i poetycka narracja przerywana
obżarstwa.
na dostojnika – w krótkim czasie
wielkich łowach na żubry w puszczy
niem pisał o okresie wielkanocnym:
była Gaikiem, Dyngusem, ludowy-
abp Zamoyski zniósł nadużycia
zadawnionej zabobonności, czyli
przyszowskiej nad Wisłą koło Leżaj-
„Było to w więzieniu, a było to nie w
mi przyśpiewkami, wszak Chrystus
Na Wielkanoc kronikarz
ska. Mięsa zwierza ubitego nasolo-
ojczyźnie, lecz w twierdzy Kufsztajn,
zmartwychwstał – cieszyli się wraz z
rzeczy, które lwowiakom sprawiały
zapisze
Pierwszą zapowiedź świąt przy-
no 50 stągwi. Było z czym jechać
gdzie nas, obcych wśród obcych, na
aktorami widzowie.
dużą przyjemność: karnawałowe
nosiła Niedziela Palmowa. W każdym
maskowane orszaki zapustujących,
na święta do Lwowa, Wielkanoc
długo zamknięto. Przywykliśmy do
kącie pachniało wiosenną świeżością
tańce (lubieżne poruszenia ciała),
podobnie jak w tym roku przypadła
porządku niewoli. Lecz gdy przyszły
Przysmaku lwowski!
święta jakie, a szczególnie święto
We Lwowie na Wielkanoc
pojedynki rywalów, a nawet oblewa-
nie się wodą na Wielkanoc i inne złe
Wielkanocne – nam nie wolno było
kiełbasy sos i kabanos,
zwyczaje corocznej swawoli wywo-
pomyśleć o zwyczaju domowym,
A w niedzielę wcześnie rano
łał. Biskupowi mimo szczerych chę-
który nasz kraj cały z taką wesoło-
jak człowiek wstał od razu żarł.
ścią obchodzi. Przyszła wielka środa
Do chrzanu, do chrzanu, do chrzanu
ci i zakazów nie udało się zapobiec
i wielki piątek: nam dano jeść mięso
mogłeś dobirać pan coś chciał.
„swawoli” w obchodzeniu ważnych
jakby się urągać chciano i karano
Jak jadłeś to już nie pytano –
świąt. Lwowskie zwyczaje rozwijały
tem, co pod naszą pobożną strzechą
dopókiś pełny talerz miał.
się w najlepsze.
niemal za pogaństwo uważają. W
Do chrzanu, do chrzanu, do chrzanu,
Z rozrywek lwowskiego ludku
sobotę wieczór przepędziliśmy przy
Miśku dobierał nawet krem,
bardziej do gustu przypadłyby Za-
kaganku i nie słyszeliśmy wesołego
Brał rycynus i był zdrów
moyskiemu inne sceny. Być może
„Alleluja”. W niedzielę rano słysze-
na Wielkanoc w mieście Lwów.
rozchmurzyłby czoło na widok tłumów
liśmy dzwony kościelne, lecz nam
– kilka stuleci później – oglądających
brakło wiary w pobożność tych ludzi,
Już widzę tę Wielkanoc,
w skupieniu „Wielkanoc” Leona Schil-
bo ich święta inne, ich zwyczaje inne,
gdy będzie znów nasz stary Lwów.
lera skomponowaną ze starych tek-
oni całą naturą nie podobni do nas,
W niedzielę wcześnie rano
stów misteryjnych (w tym z „Historyi
nam sprzeczni, uczuć naszych nie
dzwon zbudzi stróż i święcone już.
o chwalebnym Zmartwychwstaniu
znają i nie pojmują tego, co dzisiaj
Do chrzanu, do chrzanu, do chrzanu
Pańskim” Mikołaja z Wilkowiecka).
domy nasze weseli. Myśmy z wiarą
na talerz leci czyjaś łza.
Lwowska premiera widowiska napi-
w cnoty panowanie rozpamiętywali
„Dlaczego nie frygasz?” – spytano,
sanego dla Reduty Juliusza Osterwy
Zmartwychwstanie Chrystusowe i po
a ja mówim: „nie głodny czeguś ja”.
odbyła się w 1923 roku. Spektakl gra-
zwyczajnem niedzielnem nabożeń-
Do chrzanu, do chrzanu, do chrzanu…
no pod kościołem Dominikanów i pod
stwie wrócili jak każdej niedzieli do
Wypijesz sagan czystej raz,
Kopcem Unii Lubelskiej na Wysokim
kaźni. Niczym ten poranek nie różnił
A już Londyn polski zdrów
Zamku. Przy Dominikanach wielka
się od innego święta, chyba tylko
I ja zobaczył miasto Lwów!
masa ludzi i oświetlona reflektorem
smutniejszym przypomnieniem wol-
przestrzeń sceniczna; na kopcu
ności i rodziny”.
Taką piosenką rozmarzony Wik-
również tłok, a miejsce akcji oświe-
A w celi niespodzianka – na osa-
tor Budzyński (jako Hilary Proszek)
tlono beczkami i smolakami. Adam-
dzonych czekał kosz z wielkanocny-
w londyńskim studio Radia Wolna
Grzesznik (Peccator), po wyjściu
mi smakołykami od ubogiej Czeszki,
Europa składał życzenia w audycji
z piekła chce przeżyć mękę z Chry-
mieszkającej nieopodal więzienia.
Mariana Hemara i myślami powracał
stusem, kontemplując poszczególne
Znała zwyczaje Polaków i posta-
do Lwowa i lwowskich przysmaków.
jej momenty. Patrzył urzeczony lud
nowiła umilić im święta spędzane
Dawniej niemal w każdym opisie
podmiejski i zwabiona nazwiskiem
w niewoli. Jaka wielka była radość
świąt wielkanocnych pojawiały się
Schillera lwowska inteligencja, jak
polskich więźniów na widok „świę-
opisy tradycyjnych dań – nie ma w
zamiera akcja, kiedy narrator odczy-