img
18
Sławni lwowianie
30 kwietnia–16 maja 2013 nr 8 (180) * kurier galicyjski * www.kuriergalicyjski.com
Niepraktyczny łeb marzyciela.
Józef Dzierzkowski
Najlepiej znał lwowski salon, stajnię i kasyno, ale równie dobrze poznał meliny i szemrane
miejsca dziewiętnastowiecznego miasta. Obserwował i słuchał bywalców tych miejsc,
a następnie przenosił ich na karty swoich powieści.
jego pozycję literacką we Lwowie
na to, że salon adwokata Dobka
i zwiększyła grono czytelników. Druk
Dzierzkowskiego dostarczył mu du-
rozpoczęto na łamach „Dziennika
żej ilości materiałów do opowieści.
Mód Paryskich”. A przy wydaniu
Porządny lwowski dom i wzorowi
książkowym pierwszy raz w Galicji
goście, wszystko na odpowiednim
zastosowano technikę taniej odbitki.
poziomie – eleganckie i wytworne
Przedstawiając historię salono-
bez iskry szaleństwa, którą nosił w
wo-uliczną zainspirował się utworami
sobie młody buntownik. Pisał po la-
Eugena Sue, proza Dzierzkowskiego
tach o sobie samym w wieku lat 16:
poruszyła lwowskie dobre domy i na
„młodziutki byłem po uszy klasykiem.
Beata kOSt
światło dzienne wystawiła „tajemnice
Dom, w którym mieszkałem i mój
Tygodnik Ilustrowany pozostawił
Lwowa”. Powstała kolejna powieść
stryj poczciwy (…) i co do nas tylko
nam opis pisarza, publicysty, działa-
społeczna, w której autor ostro za-
wchodziło w postaci ludzi czy ksiąg –
cza demokratycznego i uczestnika
znaczał opozycje między różnymi
wszystko było najnudniej klasyczne.
powstań: „atletycznej budowy, ale
środowiskami, współcześni Dzierz-
Owóż razu jednego wpadł do nas Al-
dorodnego oblicza, w kwiecie wieku
kowskiego oceniali ją jako prawdziwy
bert Mier (…) rozgniewany i rzucając
Józef Dzierzkowski. Na pierwszy
obraz z życia.
na stół dwa tomiki poezji Mickiewicza
rzut oka głowa jego zdawała się za
Mimo możliwości i warunków,
krzyczy z wściekłym oburzeniem. (...)
małą do ogromnej postaci; ale wy-
nigdy jednak nie stał się salonowym
Sens tego powiedzenia w delikatniej-
raz twarzy i oczu ujmował od razu.
mieszczuchem, jego życie wypeł-
szym przepolszczeniu wychodzi na
Jak był niezwykle otyły, tak lice,
nione było nierozważnymi czynami,
to, że: – więcej wolno by było tyłem
płci szczególnie białej, okraszone
nieszczęśliwymi związkami i kłopo-
się do ludzi obracać na ulicy, niźli pi-
świeżym rumieńcem, miało wymia-
tami finansowymi. Sam Dzierzkow-
sać takie głupstwa”.
ry udatne i kształtne. Włosy jasno
ski uznany został za prekursora
Józef natomiast przeglądając
blond, oczy niebieskie, uśmiech
lwowskiej cyganerii literackiej. „Sia-
tomiki Mickiewicza przeżywa olśnie-
miły, w całej postaci ruchy poważ-
łem po drodze namiętności, zbiera-
nie. Za ćwierć wieku, przebywając na
ne i pełne godności. Wysławiał się
łem ciągłą burzę; mogąc spokojnymi
emigracji, pozna osobiście Adama
gładko, lubo mało mówił”.
chodzić manowcami wybierałem
Mickiewicza. „W roku 1849 po raz
Rodzina Józefa Dzierzkowskie-
ścieżki przepaściste”.
pierwszy doznałem tego szczęścia,
go osiadła na Wołyniu w powiecie
Pisał w tym czasie do „Gazety
żem poznał Adama Mickiewicza i roz-
owruckim. Tam, w miejscowości Ksa-
Lwowskiej”, ale praca ta stawała się
mawiał z nim razy kilkanaście. Wypy-
trety ludzi z półświatka, ale też ob-
- Żeby nie ten ser, tobym ci tak
werów, przyszedł na świat 11 stycz-
dla niego coraz bardziej uciążliwa
tywał mnie o kraj rodzinny, który go
razy cynicznych urzędników i adwo-
odpowiedział, ażbyś posiniała jak ten
nia 1807 roku w rodzinie Romana
– gazeta zmierzała w kierunku pro-
zawsze obchodził i posadziwszy na
katów. Jego demokratyczne dążenia
fartuch, co masz od tego łytkiewicza.
Dzierzkowskiego i Antoniny Dąbrow-
austriackiego rządowego dziennika,
krześle córeczkę - co czynił zwykle –
przetworzyły się na kartach powieści
**
skiej. Po śmierci ojca w 1814 roku,
a Dzierzkowskiego złościło, że tyle
by się przysłuchiwała poważniejszym
w opowieść uwieczniającą modne
Powiadano we Lwowie, że
matka po raz drugi wyszła za mąż,
czasu tam marnuje „najgorzej, naj-
rozmowom, sam wiele trafnych czynił
tematy konfliktu świata natury i świa-
Dzierzkowski sam doskonale znał
a mały Józef zamieszkał we Lwowie
głupiej, najnieznośniej” – pożytku nie
uwag nad tą właśnie częścią kraju, z
ta cywilizacji. Podkreślał wyższość
półświatek i stosunki tam panują-
dokąd wysłano go na nauki. Odtąd
było żadnego i w dodatku wynagro-
której przybyłem. Już to nie powiem,
etyczną ludu i zdemoralizowanie
ce, bo w czasach burzliwej młodości
wychowywał go stryj Józef Dobek
dzenie było liche. Zerwał ostatecznie
by te uwagi były pochlebne dla na-
„wyższej kasty”.
zamiast przesiadywać w szkołach,
Dzierzkowski znany i zamożny lwow-
z Gazetą Lwowską i pod koniec 1847
szej prowincji, a mianowicie dla tej
Podstawę intrygi „Kuglarzy” sta-
szukał przygody na lwowskich uli-
ski adwokat. Dzierzkowski-senior nie
roku podpisał kilkuletni kontrakt z
części społeczeństwa, co się uważa
nowiły manewry rodzin Czajeckich
cach. O „Kuglarzach” w Dzienniku
potrafił zamienić bratankowi rodziny,
Zakładem Narodowym im. Ossoliń-
za jego śmietankę”.
i Skrzeskich toczące się wokół te-
Mód Paryskich August Bielowski pi-
próbował go wychowywać surowymi
skich.
A na razie Józef dorasta, buntuje
stamentu szambelanowej. Wszak
sał, że autor „zajmuje jedno z pierw-
sposobami. Głównym zmartwieniem
się i dopiero śmierć stryja przyczyni-
na spadek po zamożnej damie, li-
szych miejsc między powieściarzami
mecenasa była wielka niechęć Józ-
ła się do opamiętania krnąbrnego
reWOLUCJOniSta
czy wiele osób, nie cofną się przed
polskimi i co do silnego zachwycenia
ka do nauki. Stryj karał krnąbrne-
Następny okres działań rewolu-
bratanka.
przestępstwem, fałszowaniem do-
przedmiotu wydatności charakterów
go ucznia, ale mimo stosowanych
cyjnych – rok 1848 – ponownie po-
kumentów i krzywoprzysięstwem.
i znajomości świata, ledwie który mu
kar i przymusu Józef Dzierzkowski
rwał Dzierzkowskiego w szeregi re-
POWStanieC
Za pazerność i przestępstwo wy-
zrówna”.
uczyć się nie chciał. Nie ukończył
wolucyjne. Działał na początku we
Wziął udział w powstaniu 1830
mierzona zostanie kara. Ale ska-
nawet gimnazjum. Wraz z Józefem
Lwowie. Bardziej ugodowi konserwa-
roku. Po powstaniu mieszkał pe-
zani na nią są niewinni – wkręceni
w domu wychowywał się siostrzeniec
tyści obawiali się jego krewkości miał
wien czas na Huculszczyźnie w
BUntOWnik W SaLOnie
w intrygę, mieszkańcy lwowskiego
Na czwartkowych wieczorach u
mecenasa. Senior Dzierzkowski na-
„swadę, głos donośny i może ulicę do
okolicach Załucza, skąd po kilku
przedmieścia, bywalcy „Szynku
Grubasa – jak go nazywano można
kazywał służbie chowanie surdutów
Bóg wie jakiej awantury pociągnąć”
latach powrócił do Lwowa. Powsta-
pod krogulcem”. Przekupieni, fał-
było spotkać Karola Szajnochę, Win-
i czapek, a obu chłopaków zamykał
denerwował się książę Leon Sapie-
nie odmieniło nieco Józefa, jego
szywie przysięgali na prawdziwość
centego Pola czyAugusta Bielowskie-
w pokoju. Bardzo szybko opanowali
ha. Dzierzkowski tymczasem stawał
życie nabrało wolniejszych obrotów,
rzekomego testamentu szambela-
go, współpracował z Janem Dobrzań-
sposób opuszczania domu przez
się sztandarowym publicystą „Ga-
wyciszył się. Zaczął na poważnie
skim. Atletycznej budowy, w obejściu
nowej.
okno. Uciekając z domu szukali roz-
zety Narodowej” i nawoływał Polaków
myśleć o pisaniu. Debiut literacki
ujmujący i pełen ogłady – pisał Wła-
Powieść miała istotne znaczenie
rywki w najmniej odpowiednich miej-
do upominania się o swoje prawa.
Dzierzkowskiego miał miejsce w
dysław Zawadzki – na sympatycznej
dla tematyki lwowskiej, jej zasługą
scach.
Był autorem kilku odezw do „braci
latach trzydziestych wieku XIX. Pi-
jego twarzy błąkał się cień smutku.
było wprowadzenie do literatury pol-
Poznając Lwów od podszewki,
właścicieli ziemskich”, „do ziomków
sał do lwowskich gazet i czasopism.
Zawsze dowcipny, często zajmujący,
skiej gwary złodziejskiej i lwowskiej.
Józef nie miał ani czasu, ani ochoty
moich”. Podpisywał tzw. adresy do
Drukował w „Dzienniku Mód Pary-
gorzki, ale czasami tylko niesprawie-
W „Szynku pod krogulcem” na przed-
na wysiłek intelektualny. Systema-
cesarza, uczestniczył w rozmowach z
skich” i „Gazecie Lwowskiej”, utwo-
dliwy, ogólnie lubiany, choć przez za-
mieściach Lwowa toczą się takie oto
tycznego wykształcenia nie odebrał,
ministrem spraw wewnętrznych i wła-
ry umieszczał pod pseudonimem
krystię wyklęty. Środowisko literatów
rozmowy:
ale w domu stryja opanował język
dzami z Wiednia. Wraz z Janem Do-
Bolesta. Pierwsze powieści Dzierz-
przyjęło go z po lwowsku otwartymi
- Patrz, Mazurka nie może zapo-
francuski, (zaczytując się w literatu-
brzańskim przewodniczył obradom
kowskiego to beletrystyka społecz-
ramionami i z wieloma łączyły go nie-
mnieć dawnego chabala.
rze francuskiej), literaturę starożyt-
Komitetu Publicznego, który zajął się
no-obyczajowa, w ciągu niespełna
mal rodzinne więzy – Leszek Dunin-
- Ja nie mam chabalów – zachryp-
ną i nabrał ogłady towarzyskiej. W
organizacją Gwardii Narodowej. Był
dziewięciu lat wydał cztery powie-
Borkowski czy Tadeusz Wasilewski
niętym głosem odrzekła mazurka.
domu mecenasa Dzierzkowskiego
członkiem Rady Narodowej, wysłano
ści: „Kuglarzy”, „Salon i ulicę”, „Dla
stali się dla niego przyjaciółmi.
- Od czasu jak tego tytyłytę two-
kwitło życie salonowe, w domu by-
go nawet z misją na zachód. Wyjeż-
posagu”, „Szpicrut honorowy”.
W 1847 roku Józef Dzierzkowski
jego wzięli do kwaczu (aresztu).
wali wpływowi i znani ludzie. Krytycy
dżając nie przypuszczał nawet, że
W 1839 roku wydał książkę „Ku-
wydał we Lwowie kolejną powieść –
- Franek lepszy był od was
późniejszej twórczości powieścio-
misja przeciągnie się na długie trzy
glarze” – powieść pisana była „na
„Salon i ulica”. Książka wzmocniła
wszystkich.
pisarskiej Józefa zwracali uwagę
lata. Po drodze do Paryża, zahaczył o
stosunkach lwowskich”. Były to por-