img
Polski konsulat we Lwowie
10
15–28 listopada 2013 nr 21 (193) * kurier Galicyjski * www.kuriergalicyjski.com
Wdrażanie nowej polityki wizowej
Gratuluję konsulowi generalnemu, ambasadorowi tytularnemu Jarosławowi Drozdowi pomysłu
wydania wspomnień konsulów pracujących w Konsulacie we Lwowie i dziękuję za jego prośbę
o napisanie paru słów wspomnień na temat mojego pobytu i kierowania tym urzędem. We Lwo-
wie miałem możność pracować przez pięć lat, zaś czas kierowania przeze mnie urzędem trwał
zaledwie kilka miesięcy, lecz był pełen nowych wyzwań, jakie stanęły wówczas przed polskimi
służbami konsularnymi. Poznałem wtedy wielu wspaniałych ludzi, o których nie mogę tu dziś nie
wspomnieć. Tych, którzy w szczególny sposób utrwalili mi się w pamięci, pozwolę sobie wymie-
nić z nazwiska.
JANUSZ JABłOŃSKI
JANUSZ JABłOŃSKI
p.o. konsula generalnego
Mój przyjazd do Lwowa był dość
RP we Lwowie
przypadkowy. Któregoś dnia dyrektor
(16 VII 2003 – 15 I 2004)
Działu Kadr MSZ, nieżyjący już nie-
stety Andrzej Kremer, zapytał mnie,
Janusz Jabłoński urodził się 22 listo-
czy byłbym zainteresowany wyjaz-
pada 1960 roku w Wołominie. Wy-
dem do tego pięknego i zarazem bar-
kształcenie wyższe prawnicze, absol-
dzo ważnego miejsca. Zgodziłem się
went Wydziału Prawa i Administracji
na jego propozycję od razu, chociaż
Uniwersytetu  Warszawskiego.  W
nie jestem Kresowiakiem.
latach dziewięćdziesiątych sekretarz
W pierwszych dniach pobytu w
miasta i gminy Radzymin. W służbie
Konsulacie byłem wprowadzany we
dyplomatyczno-konsularnej od lipca 1997 roku, jako III sekretarz ds. konsular-
„lwowskie tajemnice” przez konsula
nych w Ambasadzie RP w Moskwie, I sekretarz – konsul w KG RP we Lwowie,
Leszka Dębickiego. Był to okres, w
p.o. kierownika Konsulatu, radca w Departamencie Konsularnym MSZ w War-
którym odbywały się przede wszyst-
szawie, pierwszy radca, kierownik Wydziału Ruchu Osobowego w KG RP w
kim rozmowy z interesantami, cza-
Kaliningradzie. Żonaty: małżonka Anna i syn Emil.
sami trwające kilkanaście godzin.
Dotyczyły głównie spraw repatriacji
i możliwości odzyskania obywatel-
Występ zespołu wysoko oceniła
mowy. Polska przygotowywała się
stwa. Rozmowy te miewały różny,
zarówno polska, jak i ukraińska pu-
do wejścia do Unii Europejskiej, zaś
czasem trochę zabawny przebieg.
bliczność. Pani Ewa Tajner, polska
konsekwencją tego wydarzenia było
Ksiądz biskup Marian Buczek, który
poetka mieszkająca we Lwowie, po-
wprowadzenie nowej polityki wizo-
często nas odwiedzał, żartował, że
wiedziała mi wprost, że dzięki temu
wej, określanej skrótowo jako NPW.
bardzo dużo zrobiłem w tym okresie
koncertowi miejscowi Polacy na
Wiosną 2003 roku odszedł ze
Wspólna modlitwa ekumeniczna na Cmentarzu Obrońców
dla katechizacji Ukrainy. Ten żart był
zawsze zapamiętają moją skromną
stanowiska konsula generalnego
Lwowa oraz pod pomnikiem Ukraińskiej Armii Galicyjskiej.
wynikiem pewnej rozmowy z jednym
osobę. Mam przyjemność tego nie-
Krzysztof Sawicki, zaś dyrektor
Stoją od lewej: zastępca przewodniczącego Lwowskiej
z setek moich interesantów, w któ-
jednokrotnie doświadczać, także po
Departamentu Konsularnego MSZ,
Państwowej Administracji Obwodowej Wołodymyr Herycz,
rej podczas przyjmowania wniosku
latach. Nigdy nie szukałem pokla-
Janusz Skolimowski, zaproponował
konsul Janusz Jabłoński, osoba nieznana, greckokatolicki
o wizę repatriacyjną zapytałem też
sku, ale takie słowa zawsze umac-
mi wówczas zadanie przygotowania
kardynał Lubomyr Huzar, rzymskokatolicki kardynał Marian
o… sprawy natury duchowej. Pyta-
niały mnie w przekonaniu, że to, co
Konsulatu do Nowej Polityki Wizowej.
Jaworski, ks. Mychajło Dymyt (nieco z tyłu), przewodniczą-
nie to zadałem dodatkowo, ponie-
zrobiliśmy, było dobre dla promocji
Gdy rozpoczynałem pracę w
cy Lwowskiej Państwowej Administracji Obwodowej Ołek-
waż moje wątpliwości budziła jego
naszego kraju i jego kultury.
Konsulacie RP we Lwowie, praco-
sandr Sendeha, sekretarz Lwowskiej Rady Miejskiej Wasyl
polska przeszłość, trzeba bowiem
Z rozrzewnieniem wspominam
wało tam zaledwie trzech konsulów.
Biłous. (Fotografia ze zbiorów autora wspomnień)
pamiętać, że przepisy repatriacyj-
też występ wspaniałego tenora ze-
Problemy były też z samą lokalizacją
mogła być ważna i zarazem miła
RP w Moskwie. Pan Włodzimierz z
ne jasno określają, kto ma prawo
społu, rodowitego lwowskiego batia-
urzędu. Zajmowaliśmy budynek małej
dla otwartych serc lwowskiej dia-
wielką ochotą włączył się w przygo-
do takiego przywileju. Chyba wła-
ra, Stanisława Jopka i jego równie
willi, w której mieścił się wówczas pra-
spory. Mam tutaj na myśli występy
towania występu we Lwowie. Jak
śnie wówczas rozeszła się „wieść
słynnego „Furmana”. Nota bene, był
wie cały urząd. Teraz zaś pracowało
Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze”.
się okazało, był to pierwszy od lat
gminna”, że konsul na spotkaniach
to pierwszy pobyt pana Jopka we
w Konsulacie już nie trzech, a kilkuna-
To niewątpliwie wielkie wydarzenie
pięćdziesiątych XX wieku przyjazd
w sprawie repatriacji pyta z pacierza
Lwowie od momentu opuszczenia
stu konsulów – i trzeba było ten budy-
pozytywnie ocenili także Ukraińcy.
naszego wspaniałego ambasadora
i trzeba się go koniecznie wyuczyć.
przez niego miasta po zakończeniu
nek przystosować do nowych zadań.
Doczekało się ono rychłej powtórki,
kultury do tego miasta. Szczegól-
Choć nie było to prawdą, mam na-
II wojny światowej. Nieocenionej
Warunki były trudne dla wszystkich,
dzieję, że ta „katechizacja” nikomu
lecz dzięki dobrej atmosferze, jaka
na złe nie wyszła.
panowała w urzędzie, z trudem, ale
Zanim wyjechałem do Lwowa,
także z uśmiechem, pokonywaliśmy
spędziłem wiele godzin na studiowa-
największe nawet bariery.
niu wspólnej historii Polski i Ukrainy,
Wdrożenie nowej polityki wizo-
i wydawało mi się, że wiem na ten
wej z konieczności musiało odbywać
temat stosunkowo dużo. Okazało się,
się w lokalu wielkości przeciętnego
że i owszem, ale prawdziwą lekcją
domu jednorodzinnego – i było bar-
było dopiero to, czego miałem moż-
dzo trudnym wyzwaniem, z którego,
ność posłuchać podczas rozmów z
jak sądzę, wywiązaliśmy się dość
interesantami. Tego, co usłyszałem
dobrze.
od osób żyjących od pokoleń na tej
Dziękuję moim kolegom za to,
ziemi, nie można było wtedy znaleźć
że pracując w tak trudnym okresie
w żadnym podręczniku. Tematem
i ekstremalnych warunkach, znajdo-
moich wspomnień nie będą jednak
waliśmy czas nie tylko na pracę, ale
historyczne rozważania Polaków
i na wspólny odpoczynek i rozrywkę.
oraz ich losów po utracie ziemi oj-
Ta druga była możliwa także dlate-
Konsul Janusz Jabłoński (w drugim rzędzie od prawej) na spotkaniu w szkole nr 10 we
czystej, skoncentruję się raczej na
go, że konsulowie, dzięki uprzejmo-
Lwowie, ok. 2003–2004 r. (Fotografia z archiwum Konsulatu Generalnego RP we Lwowie
moich osobistych wspomnieniach –
ści prorektora Lwowskiego Narodo-
na wycinku historii naszego urzędu
przygotowanej przez następnego
ne podziękowania za pomoc na-
pomocy w przygotowaniu występu
wego Uniwersytetu Medycznego we
we Lwowie na tle bieżących zadań
konsula generalnego.
leżą się ówczesnemu ministrowi
„Mazowsza” udzieliła nam również
Lwowie Mieczysława Grzegockiego,
i wydarzeń.
Jak do tego doszło? Przypad-
kultury i dziedzictwa narodowego,
ukraińska armia, a w szczególności
mogli w zimne miesiące korzystać
W roku 2003 wspólnie z ówcze-
kiem dowiedziałem się, że ówcze-
Waldemarowi Dąbrowskiemu. Bez
jeden z jej ówczesnych dowódców,
nieodpłatnie z sali gimnastycznej. Z
snym konsulem generalnym Krzysz-
śnie szefem zespołu był Włodzi-
jego wsparcia finansowego występ
generał Ludwik Kobierski.
kolei latem odbywały się mecze piłki
tofem Sawickim, postanowiliśmy przy-
mierz Sandecki, którego poznałem
„Mazowsza” we Lwowie byłby nie-
Rok 2003 w historii urzędu moż-
nożnej w seminarium duchownym
gotować imprezę kulturalną, która
w czasie mojej pracy w Ambasadzie
możliwy.
na śmiało określić jako czas przeło-
w Brzuchowicach. Toczyliśmy boje