img
23
www.kuriergalicyjski.com * kurier galicyjski * 29 kwietnia–15 maja 2014 nr 8 (204)
Ukraińskie fascynacje Jarosława Iwaszkiewicza
W 120. rocznicę urodzin pisarza
20 lutego 1894 roku w Kalniku, niedaleko Winnicy, w guberni kijowskiej przyszedł na świat
Jarosław, syn Bolesława Iwaszkiewicza i Marii z Piątkowskich i ochrzczony został w pobliskich
Sitkowcach.
– utwór Pod Howerlą. Zachwycał się
kryły całe to pobojowisko, z którego
ANDRZEJ SZNAJDER
nim znawca przedmiotu Stanisław S.
hen na południe widok ku Karpatom
Nicieja w swojej pracy Moje Kresy.
Dom rodzinny i jego otoczenie
Marmaroskim i Alpom Rodniańskim,
Magia Huculszczyzny: „Jest w pro-
zostały w pamięci pisarza na za-
na północ ku Gorganom”.
zie poetyckiej Iwaszkiewicza fascy-
wsze: „Z ganku schodziło się furtką
Czyż nie piękna jest ta czarno-
nujący opis przejazdu pociągiem
do ogrodu. Tutaj były piwonie. Rosły
horska poetycka proza Iwaszkiewi-
trasą przecinającą Huculszczyznę.
czerwone i różowe. Ale nie wtedy
cza? A na tle tej dzikiej przyrody,
Kolorystyka tego opisu pulsuje
były najpiękniejsze, kiedy kwitły, ale
jak u Vincenza, Huculi – wspaniały
wszystkimi barwami i zapachami
wtedy, kiedy na bardzo wczesną
twardy lud tej ziemi: „A muzykę mają
czarnohorskich krajobrazów: łanami
wiosnę poczynały się wydobywać z
przedziwną, a taniec niezwykły.
białych pierwiosnków, czerwienią
ziemi” – wspominał Iwaszkiewicz w
Kiedyś, w noc ciemną i pachnącą
opowiadaniu Ogrody. Ojciec pisarza,
różaneczników alpejskich, kolonia-
deszczem, zmarznięci i zmęczeni
mi dorodnych żółtych kulczyków
powstaniec styczniowy, pracował
szczytowym wiatrem, weszliśmy w
pachnących brzoskwiniami i wani-
jako księgowy w miejscowych cu-
noc do koleby na odległej połoninie,
lią”. Oddajmy jednak głos samemu
krowniach. Zmarł w 1902 roku. Matka
pod samą Howerlą, na Zaroślaku.
Iwaszkiewiczowi: „Droga z Kołomyi
przeniosła się wraz z dziećmi na krót-
Długo w noc młodzi juhasi bawili
do Worochty (100 prawie kilometrów)
ko do Warszawy, by już w 1904 roku
nas tańcem, zabawnym tańcem
ciągnąca się cały czas wzdłuż Prutu
powrócić na Ukrainę. Zamieszkała w
przepięknym”.
doliną jego – jest wymarzonym, praw-
Elizawetgradzie, gdzie młody Jaro-
Ponieważ wszystko, co piękne,
dziwym cudem. Nadbiegające skały,
sław uczęszczał do gimnazjum. To
jednak szybko się kończy, skończył
pełne ponurych, sinych cieniów, co-
tam zaczęło się prawdziwe poznawa-
się również „czas kwarantanny” dla
raz bardziej zacieśniają dolinę, Prut
nie przez niego Ukrainy. Stamtąd jeź-
pisarza. Odnotował to lakonicznie
we wspomnianej Książce moich
coraz pienistszy, coraz zieleńszy,
dził często do pobliskiej Tymoszówki,
wspomnień: „W domu Vincenzów,
coraz bardziej górski i strumykowaty,
gdzie mieszkali Szymanowscy, krew-
nasuwa coraz to nowe obrazy i myśli.
ni matki. Z tego rodu pochodził kuzyn
w Słobodzie Rungurskiej, odnalazła
(...) I gdy wysiada się już pod wie-
Iwaszkiewicza, wielki polski kompo-
mnie depesza mojej narzeczonej,
czór w zniszczonej przez wojnę Wo-
zytor, Karol Szymanowski.
stwierdzająca, że wszystkie trud-
rochcie i nagle ogarnia sina cisza,
W Elizawetgradzie zaliczył pi-
ności są usunięte i mogę wracać do
powoli już, spacerkiem idzie się za
sarz pięć klas gimnazjum, potem
Warszawy na ślub”. Anna przekona-
miasteczko, mijając odbudowujące
matka postanowiła przenieść się
ła wreszcie swego ojca, zerwała za-
się, pełne wiórów podwórza – na
z dziećmi do Kijowa. Gimnazjum
ręczyny z Radziwiłłem i czekała na
horyzoncie wśród zieleni kwietnych
kijowskie wspominał Iwaszkiewicz
ukochanego. Dla literatury to jednak
okolicznych pogórzy widzi się sine
bardzo dobrze, „bez pijaństw i naro-
niepowetowana strata; ileż pięknych
szpice Snidowca, pełne jeszcze
dowościowych prześladowań”. Tam
poetyckich opisów gór mogłoby po-
śniegu”.
poznał pochodzącego z Byszew
wstać, gdyby załatwianie spraw
Ślady wielkiej wojny widać wtedy
pod Łodzią Józefa Świerczyńskiego,
matrymonialnych trwało nieco dłu-
było nie tylko po karpackich wsiach
z którym się serdecznie zaprzyjaźnił.
żej. Pożegnajmy zatem Czarnoho-
i miasteczkach, ale też wysoko w
Spędzając w Byszewach wakacje
rę słowami Iwaszkiewicza, którymi
Jarosław Iwaszkiewicz
kończy swą opowieść Pod Howerlą:
górach: „Całe pasmo czarnohorskie
porównywał Ukrainę i Polskę darząc
oraz skaliste doliny i wzgórza zryte są
obie ojczyzny jednakowo wielką mi-
„Gdy wyjeżdżamy już, wyjeżdżamy
dya”. Na wojnę nałożyło się inne
a już 16 kwietnia na warszawskiej
przez wojnę w okopy, pobojowiska,
łością, choć ta druga wydawała mu
stamtąd ku smutnym równinom, do-
nieszczęście – rewolucja, która
Agrykoli młodzi wyznali sobie mi-
zasieki, ziemianki, mieszkania, sza-
się trochę ciasna, a przez to całkiem
pędza nas sroga burza. Za Jarem-
wkrótce zmusiła Iwaszkiewicza do
łość, mimo że Anna była zaręczona
łasy, cmentarze. Na szczycie zwa-
inna od bezkresnych ukraińskich
czem siwy wał Jawornika, ponury,
opuszczenia ojczystych stron. „Lato
z księciem Krzysztofem Radziwiłłem.
nym Smotrycz, widzieliśmy cztery
przestrzeni. Fascynację ukrainnymi
skośny, obszerny, grzmi błyskawi-
1917 roku spędziłem w pobliżu ro-
Stanisław Lilpop nie wyobrażał sobie
rzędy okopów rosyjskich, stopnio-
krajobrazami zawarł potem w prozie
cami. Obraz najwspanialszy! Czar-
dzinnych miejsc mojej matki, ostatni
przyszłości córki z niemajętnym pi-
poetyckiej Podróż po Ukrainie. Po
wo zbliżających się ku szczytowi;
ne lasy, sine góry, niebo fioletowe,
raz na Ukrainie, niedaleko Kalnika,
sarzem i przez to, przypadkiem, za-
każdą piędź ziemi wywalczono tu
zdaniu w 1912 roku matury podjął
zwałem chmur okryte, i pioruny.
niedaleko Daszowa, gdzie znowu
czyna się etap huculskiej fascynacji
wysoką ceną krwi. (...) Od Smotry-
Iwaszkiewicz studia prawnicze na
Ostatni siny obraz przedziwnych
odwiedziłem grób mego ojca. Uj-
Iwaszkiewicza.
cza, gdyśmy szli wzdłuż pasma, cały
Uniwersytecie Kijowskim, będąc jed-
okolic, a wspomnienie o nich pach-
rzałem na nowo wszystkie te miej-
„Zamiary nasze małżeńskie wy-
czas okopami niemieckimi, to znów
nocześnie słuchaczem szkoły mu-
nie mi tysiącem tych storczyków,
scowości, jakby żegnając się z nimi,
wołały burzę, którą musiałem prze-
rosyjskimi – wciąż znajdowaliśmy
zycznej. Trzy lata później miał miej-
rozsianych po połoninach, i zdaje mi
chociaż nic jeszcze nie wiedziałem,
czekać – wybrałem się w tym celu
menażki, łyżki, resztki bombomio-
sce w Kijowie jego debiut poetycki; w
się jak uśmiech bardzo uprzejmych
że widzę je po raz ostatni”. W stycz-
śladem Jurka Lieberta (jeszcze o
tów, karabinów maszynowych. (...) A
czasopiśmie „Pióro” ukazał się wiersz
i dobrych ludzi, których tylu się w
niu 1918 roku przeżył Iwaszkiewicz
nim opowiemy w tym cyklu) na Hu-
Lilith.
kwiaty zupełnie oszalały; zasnuły, za-
tym zakątku spotkało”.
krwawe oblężenie Kijowa przez
culszczyznę” – pisał Iwaszkiewicz w
Książce moich wspomnień – „Prze-
Być może życie osobiste i za-
armię bolszewicką zakończone po
wodowe związałby Iwaszkiewicz z
wodnikiem moim w tej krainie, która
trzech miesiącach wkroczeniem do
Zaproszenie na majówkę
Ukrainą, gdyby nie wielka wojna,
mi się wydawała podówczas krainą
miasta Niemców. Udało się wtedy
która zmieniła wszystko. – „Jesień
czarów, był Stanisław Vincenz (patrz:
pisarzowi wstąpić do III Korpusu
Zarząd Główny TKPZL, jako główny organizator tegorocznej
roku 1915 zaznaczyła się wielkim
Kurier Galicyjski nr 4/14) – z dawien
Polskiego, lecz długo się w tej woj-
imprezy „Lwów-majówka 2014” zaprasza wszystkich
przesunięciem frontu niemieckiego
dawna na Huculszczyźnie osiadły,
nie nie nawojował. W październiku
na wschód i stopniową ewakuacją
który był niezwykłym znawcą swej
przedostał się szczęśliwie z Kijowa
członków organizacji polskich.
wszystkich ważniejszych instytu-
bliższej ojczyzny i którego interesu-
do Warszawy.
cji z Ukrainy na Sybir i nad Wołgę.
jące towarzystwo było jeszcze jedną
W stolicy odrodzonej Polski pra-
Program:
Uniwersytet Kijowski wysłany został
przyjemnością więcej w tej wypra-
cował i pisał. Wkrótce został znanym
- 3 maja o godz. 9:30 – składanie wieńców pod pomnikiem Ada-
do Saratowa. Oczywiście związany
wie”. Eskapada ta rozpoczęła się
skamandrytą i ulubionym poetą pew-
ma Mickiewicza we Lwowie;
z rodziną, lekcjami, pracą muzyczną
w maju 1922 roku i trwała prawdo-
nej młodej i bogatej warszawianki
- godz. 10:00 – uroczysta Msza św. w katedrze lwowskiej z oka-
– nie mogłem tam podążyć na stałe.
podobnie do początku sierpnia. Tak
imieniem Anna, córki Stanisława Wil-
Ale w styczniu 1916 roku musiałem
długo biedna Anna przekonywała
helma Lilpopa i Jadwigi z domu Stan-
zji Dnia Polonii i Polaków za granicą i Konstytucji 3 Maja;
pojechać za uniwersytetem, aby
swego bogatego ojca do małżeństwa
kiewicz. Anna poprosiła Romana Ja-
- godz. 12:00 – wyjazd autobusami do seminarium w Brzucho-
zdać kilka egzaminów” – zapisał
z Jarosławem.
sińskiego, znanego pianistę, profeso-
wicach spod Baszty Prochowej.
autor w Książce moich wspomnień.
Zyskała na tym literatura polska,
ra warszawskiego konserwatorium,
Prosimy o zabranie ze sobą czegoś do ochrony od słońca lub
Po powrocie z Saratowa rozpoczął
bo dzięki temu powstała najpiękniej-
by poznał ją z Iwaszkiewiczem. Do
deszczu, a także coś do siedzenia na trawie.
pracę w kijowskim teatrze „Stu-
sza proza poetycka Iwaszkiewicza
spotkania doszło 1 lutego 1922 roku,