img
18
Niezwykłe historie
17–30 czerwca 2014 nr 11 (207) * kurier galicyjski * www.kuriergalicyjski.com
Przyjechał do Lwowa wielki Człowiek-Mucha
15 stycznia 1928 r. dyżur w lwowskim szpitalu powszechnym pełnił doktor Zygmunt Lachs. Zgłoszenia pa-
cjentów były typowe; jak w każdą niedzielę zdarzały się stłuczenia, zatrucia, jakieś złamania i ktoś pobity.
Aż do chwili, kiedy późnym popołudniem do szpitala przywieziono kolejnego pacjenta – zakrwawionego
i nieprzytomnego bruneta w pomarańczowym swetrze. Miał pękniętą podstawę czaszki, wstrząśnienie
mózgu, złamane kończyny, krwotok wewnętrzny i zewnętrzny. Jego stan lekarz ocenił jako beznadziejny.
Krwotoku nie udało się zatrzymać i o godzinie 19:30 mężczyzna zmarł. Był nim 24 letni Stefan Poliński
kaskader i akrobata cyrkowy. Nazywano go człowiekiem-muchą.
skim i na stałe wszedł do lwowskiego
zezwolenia na organizację imprezy.
Do najważniejszego popisu przy-
folkloru miejskiego. Wszak upływają
Dyrektor policji Józef Reinlender
gotowywano się dwa dni. Lwowscy
dziesięciolecia, a wykonawcy lwow-
nie chciał się zgodzić: uważał, że
strażacy pod opieką sierżanta Kowal-
skich piosenek powtarzają:
wielotysięczne zgromadzenie może
czuka badali wytrzymałość dachów i
spowodować zamieszanie, w którym
gzymsów. Akrobacje miały się odbyć
łatwo dojdzie do katastrofy. Poliński
na elewacjach i dachach kamienic nr
Przyjechał do Lwowa
przygotował teczkę z dokumentami,
4, 6, 16, 20 i 22 przy ul. Akademic-
akrobata-mucha,
przedstawił zdjęcia i opisy poprzed-
kiej. W sobotę z kamienicy dawnego
Spadł z dachu na ziemię
nich występów. Wycinki prasowe
Akcyjnego Banku Związkowego (ka-
i wyzionął ducha.
potwierdzały, że podobne popisy –
mienica Segala, Akademicka 4) do
BEATA KOST
Dawno, dawno temu, kiedy
wspinaczkę po elewacjach kamienic i
komina dachu kamienicy przy Aka-
Praca ojca – stolarza i właści-
istniał jeszcze we Lwowie plac Ca-
spacery po linie – odbywał w Katowi-
demickiej 6 przeciągnięto linę.
ciela warsztatu w Bielsku – zupełnie
strum przyjechał do Lwowa Charles
cach, Krakowie, Warszawie, a także
Stefan Poliński, znany polski
nie interesowała małego Stefana.
Blondin (Jean François Gravelet).
za granicą w Hamburgu i Berlinie, a
Chciał się popisywać
akrobata, nazywany „czło-
Od dziecka lubił wzbudzać podziw
Przechadzał się na linie rozciągnię-
wiekiem-muchą”
nawet w USA. Ostatnim najgłośniej-
za bilety wstępu
otoczenia. Miał 17 lat, kiedy zacią-
I najadł się wstydu
gnął się do marynarki handlowej.
i narobił sztempu.
Poznał świat, wielkie portowe miasta
przyciągały i dawały różne możliwo-
W niedzielę rano padał gęsty
ści. Pewnego dnia wysiadł na ląd w
śnieg. O godzinie 10 ulicę Akade-
Stanach Zjednoczonych z mocnym
micką otoczył kordon policji. Kiedy
postanowieniem, że spróbuje robić
przed południem tłum lwowian za-
takie sztuczki jak pewien cyrkowy
czął forsować przejścia w okolicach
akrobata, którego wyczyny oglądał
Akademickiej, Poliński sam stanął
w rodzinnym Bielsku. Związał się z
w prowizorycznej kasie biletowej
zespołem „The Hagenbeck-Wallace
naprzeciwko hotelu George a i
Circus”.
sprzedawał bilety na widowisko,
którego miał być bohaterem. Za-
Nagłówek z gazety
równo publiczność podmiejska, jak
Chciał pokazać ludziom,
szym wyczynem Polińskiego był
tej pomiędzy domami wioząc przed
oglądali osiągnięcia ulicznych akro-
i „dobrze sytuowane” eleganckie
jak on umie zwinnie
kaskaderski skok na Lotnisku Mo-
sobą na taczkach kobietę. W 1859
batów. Miasto od tygodni z zaintere-
towarzystwo, próbowały unikać pła-
Drapać się po gzymsie
kotowskim w Warszawie: z aeropla-
roku ten sam linoskoczek przeszedł
sowaniem czekało na popis Stefana
cenia i wcisnąć się bez wejściówek.
i chodzić po rynnie
nad wodospadem Niagara jako
nu szefa lotnictwa wojskowego płk.
Polińskiego.
Szacowano, że na pokaz przyszło
Ludomiła Rayskiego przeskoczył na
pierwszy człowiek na świecie. Do-
Wspinał się coraz wyżej, na da-
Widowisko zaplanowano na nie-
około 30 000 tys. osób. Dzienniki
konał wyczynu, który upamiętnił go
dużej wysokości do lecącego obok
chy i gzymsy kamienic i biurowców,
dzielę 15 stycznia 1928 roku. Poliński
lwowskie podawały, że połowa z
na zawsze. Lwów polubił takie popi-
samolotu, wyczynowi przyglądało się
karkołomne produkcje odbywały się
przyjechał tydzień wcześniej i zgłosił
nich oglądała popis na gapę. Policja
sy i wciąż z upodobaniem lwowiacy
około 50 tysięcy widzów.
coraz dalej od rodzinnego Bielska.
się do dyrekcji policji po specjalne
ledwie radziła sobie z napierającym
Do kraju wrócił jako człowiek znany.
tłumem. Ludzie gromadzili się u
W Polsce zatrudniano go jako kaska-
wylotu Chorążczyzny (ul. Czajkow-
Chciał pokazać ludziom,
dera filmowego, oprócz tego Poliński
skiego) i Zimorowicza (Dudajewa)
że trudności ni ma
urządzał w miastach widowiska po-
– tam miały się odbyć najciekawsze
I na gładkim murze
legające na wspinaczce i chodzeniu
wyczyny.
jak mucha się trzyma.
po linie.
Akrobata przesunął czas rozpo-
Nie chciał żadnego zabezpie-
**
częcia imprezy o godzinę. Czekał
czenia, ani siatek, ani specjalnych
W dole, pod sobą oglądał falu-
jeszcze na tych, którzy wyjdą po
impregnowanych płócien, takich,
jące morze głów, słyszał zdławione
„dwunastówce” z katedry; liczył na
jakie zazwyczaj naciągano wów-
okrzyki, pełne zachwytu i przeraże-
to, że zdążą nawet uczestniczący
czas w cyrku. Dyrektor Reinlander
nia, a kiedy było już po wszystkim –
we mszy u jezuitów o 12:30. Wi-
po naradzie z kolegami z Warszawy
tłum długo wiwatował na jego cześć.
dzowie głośno wyrażali swoje nie-
wydał odpowiednie zezwolenia, a Po-
On tymczasem, stojąc wysoko na
zadowolenie z powodu opóźnienia,
liński protokolarnie w obecności poli-
dachu kamienicy, rozrzucał rozen-
ale Stefan Poliński był spokojny i
cjantów i strażaków zaświadczył, że
tuzjazmowanej publiczności swoje
opanowany. Stanął na słupku, żeby
rezygnuje z jakiejkolwiek asekuracji.
zdjęcia, które gapie wyrywali sobie z
lepiej widzieć nadchodzące tłumy i
Twierdził, że jest najzupełniej pewny
rąk. Większość ewolucji dokonywał
stamtąd rozdzielał bilety. Spodzie-
swoich możliwości kaskaderskich,
bez zabezpieczenia, to zwiększało
wał się wielkiego sukcesu. Na wie-
popisy wykonuje z własnej woli i na
poziom adrenaliny. Odważnie prze-
czór zamówił kolację dla 30 osób
własne ryzyko. Oświadczył, że wszel-
skakiwał do lecących samolotów,
w jednej z lwowskich restauracji.
kie przygotowania do wspinaczki, a
skakał ze skał do morza, wspinał
Przed rozpoczęciem popisu spotkał
właściwie ich brak, odbywają się na
się po kamienicach, spacerował po
się i rozmawiał z dziennikarzami.
jego odpowiedzialność. Policja zajęła
gzymsach i wysoko zawieszonych
Część pieniędzy ze sprzedaży bi-
się przygotowaniem miejsca i najważ-
linach. Prosta choreografia stawa-
letów przeznaczył na Ligę Obrony
niejszym zadaniem stało się utrzy-
ła się coraz bardziej urozmaicona.
Powietrznej Państwa.
manie porządku i ochrona tłumu na
Ludzie pragnęli widowiska, igrzysk
ulicy Akademickiej i przylegających
pełnych emocji. Dawał im poczucie,
Wlazł na Teliczkową
do niej uliczkach. Kilka dni przed wi-
że uczestniczą w czymś niezapo-
bez poczucia strachu,
dowiskiem człowiek-mucha pokazał
mnianym. Aż do tamtej chwili, kiedy
Minął drugie piętro...
co potrafi: akrobacje dla dziennikarzy
wysoko pod lwowskim niebem coś
już był blisko dachu...
odbyły się przy ulicy Sokoła (Kowżu-
potoczyło się nie tak i człowiek w po-
Wszyscy dech zaparli,
na), Poliński wspiął się na kamienicę
marańczowym swetrze i sportowych
cisza była głucha,
nr 4, w której mieściła się redakcja
mesztach runął w dół. Kilka dni póź-
Bo on rzeczywiście
gazety „Wiek Nowy”.
niej spoczął na Cmentarzu Łyczkow-
Poliński wspina się w Krakowie
istny człowiek-mucha.