img
19
www.kuriergalicyjski.com * kurier galicyjski * 17–30 czerwca 2014 nr 11 (207)
grunt pod nogami, wypuszcza linę z
końca? Lubił opowiadać o swojej
„Trzeba dziś czymś wielkim
dzie myślą, że to taki trik. Poliński
O godzinie 13 (punktualnie, jak
rąk, robi krok do przodu…
śmierci. Twierdził, że wkrótce ją
przestraszyć publiczność, aby dać
zapowiadał, że zeskoczy z wysoko-
donosiła prasa) człowiek-mucha po-
spotka. Powtarzał to z uporem.
się poznać. Trzeba się umieć powie-
ści wprost do samochodu. Widzowie
Jak  przypuszczano  później,
jawił się na balkonie kamienicy nr 16.
Spacerując po mieście poszukiwał
sić na dachu, ażeby wmówić w ludzi,
przy ulicy Chorążczyzny czekają aż
prawdopodobnie pośliznął się na
Orkiestra 40 pułku ustawiona pod
kamienic trudnych do wspinaczki,
że umie się coś więcej od nich. Ina-
pokaz potoczy się dalej, a człowiek-
oszronionym dachu. Taka była osta-
gmachem Izby Przemysłowo-Han-
potrzebne mu były wciąż nowe pod-
czej nie uwierzą. Myśmy sami spro-
mucha przejedzie obok nich w auto-
teczna wersja upadku z dwupiętro-
dlowej wygrywała skoczne melodie.
wokowali ten wiek rekordów i brutal-
niety, wciąż nowi ludzie mieli być
mobilu. Po chwili informacja dociera
wej kamienicy na chodnik.
Poliński został przedstawiony publicz-
nej konkretności” – pisał po śmierci
olśnieni jego brawurą. Rozmówcom
jednak w głąb ulicy : tłum z krzykiem
ności przez swego współpracownika,
człowieka-muchy pewien krakowski
podtykał do oglądania napięte mię-
napiera na Akademicką, policja blo-
zapowiedziano początek popisu. Po
Czy on się poślizgnął,
dziennikarz. Słowa napisane 86 lat
snie i palce „chwytliwe jak szpony
kuje miejsce wypadku. Mimo wiel-
linie akrobata zszedł z balkonu na
czy się tynk obruszył?
temu brzmią bardzo aktualnie.
u sępa”.
kiego wzburzenia i ścisku, nikt na
Akademicką, przebrał się w sporto-
Czy się chwycił gzymsu,
19 stycznia w tzw. Anatomii (ka-
szczęście nie ucierpiał. Z balkonów
wy sweter i buty. Po kilku minutach
a gzyms się wykruszył –
plica na Piekarskiej) żegnano czło-
kamienic zostaje ogłoszony komuni-
wspiął się na fasadę Akcyjnego Ban-
Jako śródtytuły wykorzysta-
Nagle z krzykiem leciał
wieka-muchę. Impresario Janecki
kat o tragicznym wypadku.
ku (Akademicka 4). Rozwinął afisz
no wiersz Mariana Hemara
w dół, na łeb, na szyję
włożył do trumny zdjęcia Polińskie-
reklamujący pyszne lwowskie czeko-
„Akrobata Mucha” napisany
Ratujcie mnie ludzie –
go, które akrobata miał rozrzucić z
ladki Höflingera, z wysokości rozrzucił
do popularnej lwowskiej me-
„fenomenalny akrobata
taż ja się zabiję!
dachu do wiwatujących lwowian. Z
nad tłumem trochę słodyczy.
lodii „kamień na kamieniu”
człowiek-mucha
Krzyczał przeraźliwie
…Patrzy na linę zawieszoną
jego rodziny na pogrzeb nie przybył
(cyt. za: Marian Hemar „Kie-
w przejeździe wystąpi
i w połowie krzyku
przed nim, na wszelki wypadek spraw-
nikt, we Lwowie powiadano, że od
dy znów zakwitną białe bzy”
z jedynym pokazem
Trachnął w bruk – i został
dza umocnienie, chwyta mocno linę
dawna był sierotą.
Wyd. Literackie 1991 r.).
akrobatycznym,
leżeć, na chodniku.
rękami. Dłonie zaciskają się, powoli
ścinającym krew w żyłach”
zawieszony nad tłumem przemiesz-
Ciało z nienaturalnie podkur-
cza się na drugą stronę w kierunku
Reklama umieszczona w lwow-
czonymi nogami leży przy szybie
kamienicy nr 6 – tej samej, gdzie
skich gazetach głosiła prawdę, Poliń-
wystawowej Zofii Teliczkowej. Jakiś
mama Teliczkowa podaje najlepsze
ski rzeczywiście zapewnił lwowiakom
mężczyzna i kierowca samochodu
na świecie przysmaki. Napięta lina
paraliżujące widowisko. Kilka dni
chwytają go na ręce. Nieprzytomne-
wygina się pod ciężarem jego ciała.
później policja na wniosek prokura-
go odwożą na „stację ratunkową”,
Jeszcze kilka popisowych numerów –
tury zakończyła dochodzenie: wła-
stamtąd zostanie przewieziony do
trzyma się liny jedną ręką, zawiesza
snoręcznie sporządzone i podpisane
szpitala powszechnego. Po kilku
się na jednej nodze, potem zwisa gło-
przez Polińskiego pismo zdejmowało
sekundach znieruchomiały tłum do-
wą w dół. Po chwili już jest po drugiej
oskarżenie o zaniedbanie kwestii bez-
staje histerii. Stojący dalej nie mają
stronie. Nogami dotyka rynny, czuje
pieczeństwa przez lwowskich stróżów
pojęcia o tym, co się wydarzyło: lu-
porządku. Straż pożarna zdemon-
towała drabiny, belki, łańcuchy i liny
zawieszone nad Akademicką. Opera-
torzy sfilmowali miejsce tragedii. Ulica
śpiewała kuplety o śmierci akrobaty, a
miasto zaroiło się od plotek. Lwowia-
cy wiedzieli swoje: ponoć fatalny wy-
padek ściągnęła na człowieka-muchę
pewna kobieta o „ponurych oczach”.
Opowiadano o złych przeczuciach
akrobaty i o tym, że ponoć „nieuczyn-
na niewiasta” rzuciła nań urok.
Tak się zakończyło
straszne widowisko.
Nie drap się za wysoko,
to nie spadniesz nisko.
Co widział lecąc w dół „z Te-
liczkowej”? Może pod zamkniętymi
powiekami przewijały się najwięk-
Wylot Chorążczyzny (po lewej kamienica nr 6, po prawej
sze triumfy? Może czuł ukojenie, że
nr 4) miejsce tragicznej śmierci Stefana Polińskiego
największy popis właśnie dobiega
Kraków, ul. Dietlowska
List do redakcji
Bractwa Kurkowego. Pogoda dopi-
sze ludzi, sprawia, że świat staje się
sała, atmosfera była wspaniała. Na
lepszy i piękniejszy.
Zgoda” w Raszkowie
spotkanie przybył burmistrz gminy i
W niedziele śpiewaliśmy w ko-
miasta Jacek Bartczak, który ciepło
ściele, za co serdecznie dziękujemy
nas powitał. Odwiedziliśmy Ostrów
księdzu Grzegorzowi Kamzołowi.
Wielkopolski – duży węzeł kolejo-
Dziękujemy parafianom za chęć spo-
Nie tak dawno zespół „Borysławiacy”, który działa przy Polskim Kulturalno-
wy, położony 12 km od Raszkowa.
tkania się z nami. Doświadczyliśmy
Oprócz zwiedzania odbyło się także
dużo ciepła, życzliwości, serdeczno-
Oświatowym towarzystwie „Zgoda” zapisał do swojej kroniki kolejne wyda-
spotkanie w starostwie. Wicestarosta
ści, przyjaźni ze strony mieszkańców
rzenie – wyjazd do Wielkopolski, do Raszkowa. Zespół został zaproszony
Tomasz Ławniczak zapoznał nas z
Raszkowa, zarówno my, jak i nasze
na jubileusz Towarzystwa Śpiewu.
historią powiatu ostrowskiego, z jego
dzieci, których niejednokrotnie gościli
potencjałem gospodarczym i zabyt-
u siebie.
kami.
I oto nastał czas odjazdu. Pełni
Było to możliwe dzięki długolet-
Przygotowując się do tego wy-
pięknych wrażeń, gorących uczuć
niej współpracy organizacji z Towa-
jazdu, bardzo się stresowaliśmy. Nie
wdzięczności do ludzi nas przyjmu-
rzystwem Miłośników Ziemi Rasz-
wiadomo było jak przyjmą w dalekiej
jących opuszczaliśmy Ziemię Rasz-
kowskiej, prezesem którego jest
Wielkopolsce nasze borysławskie
kowską.
Halina Kądziela. Nasze dzieci były
piosenki, piosenki byłego zagłębia
zapraszane do Raszkowa podczas
Eleonora Popowicz
naftowego. Głośne brawa dały nam
wakacji, natomiast my gościliśmy
prezes PKOT „Zgoda”, Borysław
odczuć, że śpiew łączy serca i du-
raszkowiaków w Borysławiu.
Towarzystwo Śpiewu, które
działa w Raszkowie w maju obcho-
POLSkI ZESPÓŁ PIEŚNI I taŃCa
dziło swoją 115. rocznicę założenia.
WESELI LWOWIaCy”
Obecnie jest to 40 osobowy chór.
Udział w koncercie jubileuszowym
Zaprasza młodzież od 12 lat i wzwyż do nauki polskich tańców naro-
takiego zespołu był dla nas wyróż-
dowych, regionalnych i lwowskich. Próby zespołu odbywają się w szkole
nieniem i wyzwaniem.
nr 10 w środy i piątki od godz. 19:30 do 21:00. Zgłoszenia przyjmujemy
Impreza odbywała się w dużej
scowego urzędu kultury. Mieszkań-
podczas prób lub pod nr tel.: 261 54 87 lub 0505087433. Serdecznie
nowo wybudowanej sali, w obec-
Po przyjeździe odbyło się spotka-
cy miasta licznie przybyli na jubile-
ności przedstawicieli władz miasta,
nie integracyjne z członkami towarzy-
zapraszamy!
usz swoich chórzystów.
starostwa oraz przedstawicieli miej-
stwa w formie pikniku na strzelnicy
Kierownik zespołu Edward Sosulski