29

www.kuriergalicyjski.com * kurier galicyjski * 31 października–13 listopada 2014 nr 20 (216)

strachu. Bez jakiegokolwiek wstępu,

szwagierki, jak mi powiedziały. Dwie

brutalnie atakuje swoje ofiary dopro-

dziwnym, ale przyjemnym zapa-

jąc jej talizman wyjaśniłem, co to

czy uprzedzenia! Szóstym zmysłem

rezolutne babki pod pięćdziesiątkę.

wadzając je do pomieszania zmy-

chem.

jest i jak to działa.

wiedziałem, że tym razem drań zła-

Dwie dziarskie „hadże” (hadż, hadża

słów, lub nawet do nagłej śmierci.

O tym, że miało niezwykły dar

Już następnego dnia dostałem

pie mnie za szyję. Rzuciłem się do

– odpowiednik polskiego – szanowny

Ma w sobie coś z wampira, ale nie

odpędzania wszystkiego złego, prze-

od koleżanki telefon, że po raz pierw-

przodu pochylając głowę i choler-

pan, szanowna pani) z twarzami po-

chodzi mu wcale o krew napadnię-

konałem się już niebawem. Pewna

szy od wielu miesięcy przespała spo-

stwo chybiło o włos. Dostałem silne

krytymi rytualnym tatuażem, lśniące

tego. On wysysa z człowieka jego

moja koleżanka zwierzyła mi się po-

kojnie całą noc. Nic nie chodziło po

uderzenie po karku i plecach. Słowo

złotem we włosach, pobrzękujące

życiową energię. Jest to wampir, ale

płakując, że na kontrakcie czuje się

pokojach, nie chuchało, nie straszyło.

daję, że końcami ludzkich palców.

sznurami ciężkich złotych naszyjni-

– rzekłbym – wampir energetyczny.

fatalnie, ma halucynacje, nie może

Koleżanka zadzwoniła jeszcze raz

Nawet się nie obejrzałem. Dwa susy

ków i kolekcją złotych bransolet na

Bardzo często na ciele ofiar napadu,

spać. Każdej nocy coś chodzi po

chyba po kilku miesiącach. Zielone

i już byłem na hotelowym korytarzu,

obu przedramionach. Wygadane,

pomimo duchowego charakteru na-

mieszkaniu, drzwi same zamykają

płótno nadal trzymało wszelkie du-

trzaskając za sobą drzwiami. Jakąś

cwane, ciekawe świata. Przyszły

pastnika, pozostają całkiem fizyczne

się i otwierają, ni z tego, ni z owego

chy na odległość. I tak już zostało.

czarodziejską mocą paskuda została

w pokoju, a ja stałem prawie zupeł-

nie goły (chwała Bogu slipów jeszcze

nie zdążyłem zdjąć) pod swoimi za-

mkniętymi drzwiami. Jezu!!! Nie było

siły na niebie, ani na ziemi, która by

była w stanie zmusić mnie, bym wte-

dy wszedł do pokoju. Ale stać tak, w

takim „stroju”, również nie mogłem.

Znając zwyczaje ortodoksyjnych Ara-

bów, zdawałem sobie sprawę z po-

wagi sytuacji w jakiej się znalazłem.

Arabowie są pruderyjni do granic

zdrowego rozsądku i za taki „numer”,

jakim było przebywanie tylko w sli-

pach na korytarzu hotelowym groziła

mi sprawa na policji, a może i parę

lat „odsiadki”. Chwilowo na korytarzu

nie było nikogo, ale już za sekundę

mógł ktoś wyjść z pokoju, wejść na

korytarz ze schodów, z windy. Nie

daj Panie Boże „madam” jakaś i co

wtedy będzie? Przecież to hotel. No

nie?

Jak z nieba spadło na mnie

olśnienie, że przecież na tym samym

piętrze mieszka Polak. Pan Janek z

Lublina. Pobiegłem więc klapiąc bo-

symi stopami po marmurach i zma-

wiając po drodze zdrowaśki, żeby

chyba bardziej z nudów niż dla kon-

objawy ataku. Ukręcone głowy, po-

przez mieszkanie przelatują lodowa-

Przez cały czas mojego pobytu

tylko zastać pana Janka w pokoju.

kretnej potrzeby, bo już za chwilę ga-

łamane kończyny, wygniecione gałki

te przeciągi. „Coś” ciągle śledzi ją,

w Benghazi zielony „gumasz” leżał

Dzięki Bogu, pan Janek był u

daliśmy sobie o wszystkim, tylko nie

oczne. Charakterystyczne dla Afrita

gdziekolwiek tylko się obróci. Wciąż

sobie na regale w moim pokoju go-

siebie. A, że też chodził po pokoju w

o medycynie. Sam już nie wiem jak to

jest jego gwałtowne przemieszcza-

spada ze ściany przywieziony przez

ścinnym. Nigdy w moim życiu nie

slipach, więc nawet pasowaliśmy do

się stało, ale zacząłem, tak w żartach,

nie się i błyskawiczny atak. Zielone

nią z Polski obrazek Matki Boskiej.

pojawił się żaden duch. Afrit, być

siebie. Gorzej było z konwersacją,

opowiadać im o swojej przygodzie z

płótno natomiast jest to specjalny

Nie wyglądało to dobrze. Co

może, wytropił mnie, ale nie mógł

bo ja wciąż myślami byłem w swoim

upiorem atakującym mnie w hotelu.

rodzaj płótna, jakie przywozi się z

miałem robić? Oderwałem połowę

już teraz dobrać się do mnie.

pokoju. Wciąż się zastanawiałem,

Patrząc jednak na nie, pod wpływem

pielgrzymki do Mekki. Posiada ono

swojego zielonego płótna i wręcza-

KG

jak do niego wejdę i co mam ludziom

zmieniającego się wyrazu ich twarzy,

niezwykłą moc, na przykład moc

powiedzieć, gdybym do pokoju wejść

zmuszony zostałem przejść od trochę

uzdrawiania, ale też moc chronią-

Uratujmy życie Maksymilianka

nie mógł. Widocznie byłem na twa-

efekciarskiego nastroju opowieści,

cą człowieka przed złymi duchami.

rzy mocno zmieniony, bo pan Janek

do relacji już teraz całkiem na serio.

Zielone płótno jest właściwie jedyną

bą o pomoc w zebraniu środków

zajął się mną bardzo troskliwie. Dał

Obie, choć do tej pory roześmiane,

rzeczą mogącą uchronić człowieka

materialnych dla 4 miesięcznego

mi zimnego soku z lodówki, chwilę

nagle stały się śmiertelnie poważne

przed Afritem.

Maksymiliana Marka z Pnikuta.

później kawy i papierosa, a na koniec

i skupione. Słuchały uważnie, bez

Bezradnie rozłożyłem ręce. Było

Maksymilian urodził się z wrodzoną

odprowadził mnie do pokoju (o to mi

jednego uśmiechu, bez jednego

dla mnie oczywiste, że do Mekki nie

wadą wątroby. Badania w Kijowie

cały czas chodziło!!). Pokój, oczywi-

choćby słowa. Gdy skończyłem, po

pojadę. Obie panie wiedziały o tym

wykazały, że dziecko ma niedrożne

ście, był zupełnie pusty i całkowicie

chwili męczącej ciszy, starsza z nich

równie dobrze jak ja. Patrzyły więc

drogi żółciowe i konieczny jest prze-

normalny.

westchnęła ciężko i powiedziała.

na mnie w milczeniu, ze współczu-

szczep wątroby. Dawcą może być

Jeszcze tę noc przemęczyłem

- Doktor, miałeś niewiarygodne

ciem, jak na faceta, którego nazajutrz

matka chłopca, a przeszczep moż-

się w „Atlasie”, bo niby dokąd mia-

szczęście. Ciebie zaatakował Afrit!

będzie operować chirurg z pewnego

liwy jest, gdy Maksymilian ukończy

łem pójść. Ale już z samego rana,

Bardzo ich tu dużo, bardzo dużo...

kraju o starożytnej kulturze i ustalo-

6 miesięcy. Koszt całego zabiegu,

pobiegłem do Ministerstwa Zdrowia

Masz zielone płótno? Na pewno nie

nej renomie swoich medyków.

to ok. 300 tys. hrywni, a ma on być

i tak długo przekonywałem wszyst-

masz. To bardzo niedobrze, jeśli nie

Żeby nie poddawać się smutnym

wykonany w Instytucie Szalimowa w

kich pracujących tam urzędników,

masz. Skoro Afrit już dwa razy cie-

myślom, poszedłem zrobić kawę,

Kijowie.

że ci w końcu, dziwiąc się fanabe-

bie napadł, zapewne napadnie na

a gdy wróciłem, trafiłem akurat na

Ewentualne wpłaty prosimy kie-

riom Europejczyków, zamienili mi

ciebie jeszcze raz. Na razie znikną-

koniec jakiejś zawziętej sprzeczki

rować na konto fundacji BGŻ SA 23

luksusowy pokój hotelowy na wyrko

łeś mu z przed oczu, ale on ciebie

pomiędzy obiema jejmościami. Oka-

2030 0045 1110 0000 0222 0700 – z

w nieczynnym oddziale ocznym

będzie szukał, on ciebie w końcu

zało się, że różnica zdań dotyczyła

dopiskiem – „Maksymilian Marek”.

szpitala „Dżamahirija”.

znajdzie. Będzie chciał ciebie zabić,

mojej osoby. Sedno sporu polega-

Fundacja Charytatywna Pomoc

W „Dżamahiriji” mieszkało się

bo już dwa razy udało ci się przed

ło na tym czy można, czy też nie

Monika Michalak

Polakom na Kresach im. ks. dra Mo-

może i po spartańsku, ale wesoło i za

nim umknąć.

można, odstąpić chrześcijaninowi,

Fundacja dra Mosinga

singa, zwraca się z serdeczną proś-

darmochę. Otoczony Libijczykami,

Afrit nie może zostawić tej spra-

kawałka zielonego płótna należą-

którzy z natury są serdeczni i mili,

wy nie załatwionej.

cego do obu pań i przywiezionego

Rozwiń z nami skrzydła!

szybko zapomniałem o paskudnej

Poczułem się głupio. Co tu dużo

swego czasu z Mekki. Stanęło na

przygodzie, a po roku to nawet byłem

gadać – przestraszyłem się. Przede

tym, że płótno dostanę, tylko żeby

w stanie z tej przygody sobie żarto-

wszystkim nie wiedziałem, co to ta-

było „beni-u-benak”, czyli po polsku,

W każdą sobotę, Lwowski Klub

wać.

kiego jest Afrit i o jakim to zielonym

ani mru-mru. Zaufanie za zaufanie.

Młodych Artystów „Skrzydła” zdra-

Dobry obyczaj bengazki naka-

płótnie była mowa. Zaraz otrzyma-

Tylko między nami.

dza tajniki rysunku, malarstwa i gra-

zywał, by w święta muzułmańskie

łem potrzebne informacje.

Obie panie słowa dotrzymały

fiki. Zapraszamy do galerii „Własna

dyżurować za świętujących kolegów

Afrit, to zły duch. Połączenie na-

i następnego dnia, z zachowaniem

Strzecha” przy Lwowskim Towa-

muzułmanów. Oni w zamian za to

szego wampira i upiora. Jak i one,

odpowiedniej konspiracji, nerwowo

rzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych

dyżurowali za chrześcijan w święta

jest duchem bardzo złego człowie-

wsunęły mi do kieszeni fartucha nie-

wszystkie zainteresowane dzieci.

chrześcijańskie. Byłem właśnie na

ka, zbrodniarza i brutala. Duchem

wielkie zawiniątko...

Zajęcia odbywają się

takim zastępstwie i nudziłem się

będącym pod silnym wpływem Sza-

Wewnątrz było ciemnozielone,

w godzinach od 11:00 do

jak mops, bo jak to w święta, przy-

tana, duchem uprawiającym swoisty

dość grube, gęsto tkane płótno,

12:00, przy ul. Rylejewa 9/6.

chodnia świeciła pustkami. Wte-

bandytyzm na pograniczu świata

widać, że odcięte od większej ca-

czekamy na ciebie!

dy właśnie przyszły te dwie Libijki,

widzialnego i niewidzialnego. Afrit

łości. Gładkie w dotyku, pachnące