img
21
www.kuriergalicyjski.com * kurier galicyjski * 19 grudnia 2014–15 stycznia 2015 nr 23–24 (219–220)
SPRZEDAM W POLSCE
przyjeżdżamy, odjeżdżamy…
ПРОДАМ В ПОЛЬЩІ
Andrzejkowy wosk wylany. W tym roku w kształcie domku – trochę proroczo,
bo przeprowadzka niewątpliwie tuż-tuż. I to jakimś dziwnym zrządzeniem losu,
Kompletna linia do produkcji drzwi harmonijkowych z pla-
jak zawsze, niedługo po świętach. A przecież tak niedawno – osiem lat temu – stiku. Składają się na nią trzy wytłaczarki ślimakowe, sześć
z początkiem nowego roku znaleźliśmy się we Lwowie.
ustników do kalibrowania profili, siedem form wtryskowych,
pompy próżniowe, sita do sitodruku młynek do tworzywa i
MARIA CIARCIŃSKA
inne oprzyrządowanie. Kupujący może liczyć na przeszko-
tekst i zdjęcia
lenie i dalszą pomoc w uruchomieniu produkcji u siebie.
Jechaliśmy trochę jak do siebie,
Obecnie, gdy produkcja w moim warsztacie jeszcze trwa,
jak do jakiejś dobrze znanej z opo-
istnieje możliwość przyjrzenia się jej różnym etapom. Ku-
wieści zasłyszanych w dzieciństwie
pujący dostanie także resztki tworzyw, barwników, kontakty
czarodziejskiej krainy. Równocze-
śnie przebrzmiewały nam w głowach
do kooperantów i listę odbiorców. Zaniechanie przeze mnie
ostrzeżenia, że „Polaków we Lwowie
działalności wiąże się z przejściem na emeryturę.
nie lubią” i że należy się bać z kilku
Pragnę dodać, że obecnie na rynku krajowym jestem je-
jeszcze innych – raczej mitycznych
powodów, które choć okazały się nie
dynym producentem plastikowych drzwi harmonijkowych.
całkiem mityczne, to z perspektywy
Zachęcam do zainteresowania się moją ofertą.
zdają się nie warte większej uwagi.
tel. kom.: +48 603 242 892
Lwów wydawał się przyjazny. W ra-
diu brzmiały kolędy. Na oświetlonym
e-mail: biuro@pomotowski.pl
świątecznie prospekcie Swobody
Po drugiej stronie ulicy widać ko-
magika lub znachora, bo majster
gromadzili się kolędnicy, śpiewając
ściół i klasztor braci kapucynów. W
niewiele poradził – przykleił tylko na
głośno i radośnie – inaczej niż u nas,
samym centrum miasta, naprze-
piecyku karteczkę z napisem „Ruka-
do pozazdroszczenia. W Katedrze
ciw baszty i otaczającego ją dość
mi nie trogać!!!” i wrócił do święto-
oczy cieszyła olbrzymia szopka.
uroczego Placu Europejskiego (ta
wania.
Największy zachwyt budziła u małej
nazwa funkcjonuje od roku – wcze-
Następnego dnia z rana, w Świę-
córeczki. Szczególnie stojący po-
śniej była to część ulicy Kozickiego)
to Trzech Króli, agencja nieruchomo-
śród dziesiątek innych figurek anio-
straszy sporych rozmiarów siedziba
ści poinformowała nas, że musimy
łek, który dziękował za monety ski-
Rady Miejskiej. Na pierwszy rzut oka
się ekspresowo przenieść gdzieś
nieniem głowy ( tak, tak, za sprawą
wygląda jakby za chwilę miała ru-
indziej, bo to czarodziejskie lokum
małej córeczki i aniołka można się
nąć, a w dodatku na jej szaro-burym
zostało zarezerwowane dla jakichś
było pozbyć niemałej ilości kopie-
grzbiecie wyrastają upiorne szkielety
Francuzów (Bonne Chance!). Wie-
jeczek podczas godzinnej liturgii…
anten. Trochę mniej straszną uczy-
czorem pierwszy raz „gościliśmy” w
Ale my nie o tym). We wspaniałym
nił ją wyszykowany trzy lata temu
kościele kapucynów. Nasz kościół
Lwowie wspaniali lwowscy Polacy
skwerek, zwany Placem Wolności
– poszukiwany fragment przestrze-
nie dali nam zginąć. Wprowadzili w
ni bliskiej, swojej – w miejscu, które
jest oddalone od domu o tysiąc kilo-
metrów, które jest nowe i obce. Ci-
che i miękkie brzmienie znajomych,
kolędowych melodii przywołuje ob-
raz Polski… Mimo wszystko, wręcz
instynktownie właśnie tu szukamy
ocalałego kawałka ojczyzny. Jej hi-
storia jest przecież uwieczniona w
Робоча лінія по виробництву розсувних плас-
tych murach, doskonale przez nie
zapamiętana. Wewnątrz kościoła
тикових дверей-гармошки – двері розсуваються
nad ołtarzem stała wielka szopka
на роликах; сім форм до виливання; термопласт;
z gwieździstym niebem w tle. W
млин; сита та інше.
szopce pokłon Dzieciątku oddawali
wspólnie polski szlachcic i kozak –
По бажанню покупця, можна провести навчання
(Nezależnosti), ozdobiony klombami
wymowny symbol, który ucieleśniał
tajniki miejscowego życia, sprawili,
і надати допомогу по переустановці лінії. Додатково
i fontannami.
się w następnych latach podczas
że obca przestrzeń została „oswojo-
Pierwszy dzień w stolicy Po-
pasterki odprawianej w języku pol-
na”. Po trzech latach z początkiem
при покупці лінії, покупець отримає залишки барвни-
dola prawie za nami. Wieczorem,
skim. Z życzeniami świątecznymi
nowego roku żegnaliśmy miły nasz
ків та інших матеріалів, а також базу постійних по-
świąteczne iluminacje czyniły klimat
zjawiali się na niej rokrocznie przed-
Lwów z sercami ciężkimi i mokrymi
купців.
bardziej przyjaznym. W Parku Kul-
stawiciele miejscowych władz.
oczami.
tury olbrzymia, dwudziestometrowa,
Wkrótce nadeszły zwyczajne
Winnica, zwana powszechnie
тел.: +48 603 242 892
świecąca choinka kręciła się w rytm
dni. Winnica odsłoniła swoje ciepłe
„Perłą Podola” powitała nas chłod-
e-mail: biuro@pomotowski.pl
świątecznych melodii. Wokół niej
i przyjazne oblicze. Odkrywanie po-
no. Styczniowy śnieg sięgał kolan.
gromadziło się mnóstwo ludzi, któ-
dolskich zakątków, które przecho-
Otoczenie wydawało się jakieś sza-
rzy następnie przemieszczali się w
wują tajemnice dawnych, odległych
re, monotonne, trochę ponure. Od
stronę wesołego miasteczka. Owo
lat okazało się fascynujące. To już
samego wjazdu do miasta „chrusz-
miasteczko zaś huczało nachalnie w
nasza piąta zima na Podolu. Chyba
czowka” za „chruszczowką”, blok
rytmie disco, zagłuszając dobiegają-
ostatnia. Kolejny adwent. Kolejne po-
za blokiem. Oczy przyzwyczajone
ce od strony choinki miękkie i ciepłe
ranne msze roratnie, na które tłumy
przez ostatnie lata do widoku lwow-
tony. Nasze tymczasowe mieszkanko
dzieci pospieszają z entuzjazmem
skich uliczek z wyczekiwaniem wy-
w znajdowało się w pobliżu. Na po-
mimo wczesnej pory. Przy blasku
patrywały jakichś zabytkowych ak-
zór w porządku, do przeżycia przez
świec wybrzmiewa radosne „Ma-
centów – wieżyczek, kamieniczek,
okres świąteczny po którym nadejdą
rana tha!”. Adwentowa układanka
zdobnych balkoników. Cała nadzie-
zwykłe, pracujące dni i będzie można
każdego dnia powiększa się o jeden
ja w centrum. Podobno na Sobornej
szukać czegoś na stałe.
element. Wkrótce ułoży się w pełny,
jest ładnie.
Proza (a może raczej magia) ży-
zrozumiały bożonarodzeniowy obraz.
Jedziemy. Rzeczywiście centrum
cia sprawiła, że już następnego dnia
Szykujemy się do świąt. Czekamy na
wygląda lepiej. Są kamieniczki – jest
od rana zmuszeni byliśmy gościć
Przyjście. Wkrótce, jak co roku, bra-
pociecha. Soborna to ulica szeroka,
pana majstra od wszystkiego. Bo
cia kapucyni postawią wielką szopkę
przestrzenna, prosta, na swój spo-
woda ciepła owszem była, ale jak
w kościele przy Sobornej. W parku
sób dostojna. W końcu to repre-
się odkręciło kran to piecyk gazowy
na gigantycznej choince zapłoną ty-
zentacyjna ulica stolicy tej części
zmieniał się w smoka i zaczynał ziać
siące światełek. Podziękujemy Bogu
Podola, więc ma się czym pysznić.
ogniem na prawo i lewo, zaś rura w
za kolejny przeżyty w jego łasce rok,
Od strony mostu swoimi złotymi ko-
łazience przeobrażała się w fon-
a z początkiem nowego pożegnamy
pułami powitała nas majestatyczna
tannę. Może lepiej byłoby wezwać
malownicze Podole.
cerkiew Przemienienia Pańskiego.