img
22
Okruchy historii
27 lutego–16 marca 2015 nr 4 (224) * kurier galicyjski * www.kuriergalicyjski.com
Nowości teatralne w starej prasie
Przed wojną nie obchodzono 27 marca Dnia Teatru, mimo to życie teatral-
ne na wiosnę toczyło się niezwykle intensywnie: obfitowało w imprezy,
premiery i wznowienia. Każda ze świątyń Melpomeny chciała przycią-
gnąć widza, szczególnie w okresie pokarnawałowym. Wynikiem tego były
anonsy spektakli i recenzje na nie na łamach prasy lwowskiej.
trzecim długotrwałemi oklaskami.
opracował
Szczególnie w momentach, kiedy
KRZYSZTOF SZYMAŃSKI
neurasteniczna i prawie dziecinna
Jednym z tak szeroko reklamo-
słabość „Orlęcia” przechodzi w chwi-
wanych wydarzeń teatralnego Lwo-
lowe porywy bohaterskości był p. Hie-
wa w 1923 roku była niewątpliwie
rowski bez zarzutu. Pewna afektacja
premiera Orlęcia Edmunda Rostan-
i nienaturalność ruchów chwilami się
da w Teatrze Wielkim. Oto jak Ku-
tylko pojawiała. W scenie konania, ze
rier Lwowski anonsował spektakl 12
względu na jej przewlekłość, pożą-
marca:
dane byłoby traktowanie jej raczej
defetomacyjnie, niż naturalistycznie.
Przygotowania do „Orlę-
cia” Rostanda postępują w szyb-
Świetne pod każdym względem po-
kim tempie. Malarnie teatralne pod
stacie stworzyli Rasiński (Flambe-
kierownictwem art. mal. Balka ukoń-
au), Justiau (Mettemich) i Debowte
czyły dekoracje, które ze ścisłą wier-
(cesarz Franciszek). W rolach ko-
nością odtwarzają przepych wnętrza
biecych bardzo dobrze owiązały się
pałacu carskiego, salę gobelinową,
ze swych zadań panie; Mira Wiland
alkowę i inne. Sale te umeblowane
(Marja Ludwika), Rasińska (hrabi-
będą stylowymi meblami, a ścia-
na Camerata), Ladosiówna (Tere-
ny zdobić będą oryginalne obrazy
sa) i Łozińska (Fanny Elssler).
mistrzów tej epoki, wypożyczone z
Za dekoracje (zwłaszcza sala
Galerii miej. Kostiumy również są
z laki i ruiny rzymskie) zasłużyli pp.
specjalnie sporządzone do dzieła
Balk i Polityński na rzetelne uzna-
Rostandowskiego. Premiera odbę-
nie.
dzie się prawdopodobnie 14 bm.
Słowem wystawienie „Orlęcia”
Premiera „Orlęcia” Rostanda wzbu-
tworzy w dyrektorskiej i reżyserskiej
„Orlę” Rostanda zostało
oczach wielu widzów błyszczały łzy
dziła olbrzymie zainteresowanie co
działalności p. Czarnowskiego plus
przywileju – nie mogą uzyskać żad-
przyjęte entuzjastycznie przez pu-
– sądząc po przyjęciu, wspaniałe
widać po zamawianiu biletów na
bardzo poważne i zaszczytne.
nych zniżek na te przedstawienia.
bliczność tłumnie zebraną w Teatrze
dzieło Rostanda będzie cieszyło się
szereg przedstawień. Kasy teatral-
18 marca redaktor naczelny Ku-
Gdy opadły pierwsze emocje, w
Wielkim. Przepych dekoracji Bal-
olbrzymim sukcesem.
ne od niedzieli rana sprzedają bilety
riera Lwowskiego Włodzimierz Jam-
Słowie Polskim 17 marca 1923 roku
ka i Polityńskiego, śliczne kostiumy
na pierwszych pięć przedstawień.
polski pisze coś zupełnie odmienne-
pojawiła się obszerniejsza recenzja.
Dublowanie ról w „Orlę-
historyczne, kosztowne – stylowe
ciu”. Dziś gra znowu rolę księcia
W Teatrze Wielkim na codziennych
go:
Tak Władysław Kozicki przedstawia
meble oraz gra artystów, wszystko
Reichstagu p. Peliński, a rolę cesa-
próbach, w malarni i w pracowniach
„Orlę” nie jest sztuką trudną do
swoje wrażenia po obejrzeniu „Orlę-
to wywiera potężne wrażenie. Po
rza Dyr. Czarnowski.
wrze gorączkowa praca nad wykoń-
wystawienia, pod jednym warunkiem:
cia”:
każdym akcie kurtyna kilkakrotnie
czeniem ostatnich szczegółów. Jak
trzeba posiadać wymagane przez
Wielkie przeżycie. Jest za-
Dyrekcya Teatrów Miej-
szła w górę. Po akcie czwartym arty-
skich komunikuje, że wskutek bar-
wiadomo rolę księcia Reichstadu du-
sztukę środki. Do dramatu Rostanda
wsze prawdziwe święto dla teatru,
ści wprowadzili na scenę Dyr. Czar-
dzo wielkich wkładów, jakie pocią-
blować będą pp. Hierowski i Pliński,
nie trzeba niczego dorabiać, nie trze-
gdy na scenie pojawi się nigdy nie
nowskiego, który reżyserował sztukę,
gnęło za sobą wystawienie „Orlęcia“,
rolę cesarza p. Dębowicz. Na premie-
ba go ani dramatyzować, ani teatra-
zawodząca, wielka Ożywicielka dusz
a publiczność aklamowała go długo
żadnych ulgowych, a tem mniej wol-
rze obecna będzie delegacja fran-
lizować, dotwarzać, czy uzupełniać
– Poezja, która od czasu do czasu
nie milknącymi oklaskami.
nych biletów wydawać się nie będzie
cuska z konsulem na czele. W dniu
nowymi typami lub dekoracjami.
usprawiedliwia nazwę świątyni sztu-
W akcie piątym nastrój osiągnął
na przedstawienia „Orlęcia“. Nawet
przedstawienie wyjdzie specjalny
Reżyser musi zdawać sobie
ki, popularnie teatrowi nadawaną, a
kulminacyjnego punktu, na widowni
osoby, które dotychczas z jakiego-
numer „Życie Teatralnego” z szere-
sprawę z tonu nastrojowego drama-
tak często, niestety, dementowaną
znać było głębokie wzruszenie, w
kolwiek bądź tytułu korzystały z tego
giem artykułów, objaśniających życie
tu. Składają się nań – trzeba dobrze
przez repertuar naturalistyczny, obli-
rodziny Napoleona, tragiczne dzieje
o tym, pamiętać – patos i sentyment,
czony na niewybredny smak filistrów
Orlęcia i znaczenie dzieła Rostanda.
wzniosłość i tkliwość, nie ma ani cie-
i snobów. Wieczór taki uroczy-
Jako chwyt reklamowy można
nia groteski. Wielkie talenty aktorskie,
sty i świąteczny przychodzi nawet
uważać anons, że 13 marca Teatr
które potrafią oddziaływać swoim
wówczas, gdy poezja, będąca jego
Wieki będzie nieczynny z powodu
wnętrzem, są w stanie narzucić wi-
fascynującą treścią, dosięga najwyż-
próby Generalnej „Orlęcia”.
downi wzniosłość, ból, tęsknotę po-
szych kręgów swej słonecznej sfery
Czymże jest „Orlę”, które wywo-
staci księcia Reichstadtu i sierżanta
i nie potęguje swej siły emocjonalnej
łało takie emocje? Tytuł oryginalny
Flambeau, nie pojawiają się za czę-
i przez ograniczenie się do obrębu
brzmi „L Aiglon” i przedstawia życie
sto. W Warszawie do takich należeli
suwerennego Królestwa duchowego,
syna Napoleona, Napoleona II, księ-
Osterwa i Frenkel. Pewna znajomość
lecz gdy przeciwnie – jak to właśnie
cia Reichstadtu, przez współcze-
epoki jest tu konieczna, bo ze sposo-
czyni Rostand w „Orlęciu” – rozpina
snych nazywanego był „Orlikiem”.
bu wypowiadania najprostszych słów:
swą sieć tęczową na złoconych ba-
Edmond Rostand napisał tę sztukę
„polityka” czy „kwestia wschodnia”,
laskach pełnej blasku i przepychu
specjalnie dla Sary Bernardt, jako
daje się odczuć, czy wypowiadający
zewnętrzności, zastępując głębię
pierwszej wykonawczyni roli tytuło-
miał już z tym do czynienia.
psychiczną efektownością i patosem
wej. Premiera odbyła się 15 marca
Staranną nader była reżyseria
deklamatorskiej retoryki.
1900 roku w paryskim Teatrze Sary
i gra artystów, choć nie doprowadziły
Wystawił je teatr nasz z prawdzi-
Bernhardt. Ta rola stała się jedną z
do pożądanych wyników. Przyczyna
wym pietyzmem. Trudną i ogromnie
jej ról popisowych i przyniosła ar-
tkwi w upadku poziomu teatralnego,
wyczerpującą rolę „Orlęcia” kreował
tystce sławę. Sztuka była w latach
zniżonego do farsy, której bezstylo-
p. Hierowski i wyszedł z niej zwycię-
późniejszych grana w Nowym Jorku,
wość i trywialność wyłażą wszystkimi
sko, chociaż mimo woli rywalizować
Londynie. W 1912 roku „:Orlę” miało
porami i szparami i w nierozumieniu
musiał z tradycją wielkiej chwały, jaką
swoją premierę w Teatrze Wielkim
charakteru dzieła przez reżyserię.
w tej roli okryła się w Paryżu sławna
w Warszawie i przyniosło sławę od-
Nie było więc – co należy sko-
Sarah Bernhardt, a w Warszawie
twórcy głównej roli Juliuszowi Oster-
mentować – poziomu odpowiednie-
niezrównany Juliusz Osterwa. Nie
wie. Teraz i Lwów również doczekał
go w reżyserii, nie było sharmoni-
dochodząc zapewne do doskonało-
się swej premiery.
zowania, nastawienia postaci. Teatr
ści tych idealnych wzorów, osiągnął
Wiek Nowy 17 marca pisze o pre-
lwowski sięgnął wreszcie do wielkie-
jednak p. Hierowski duży sukces,
mierze i podaje kolejne informacje o
go repertuaru. Należy mu się za to
który oceniła należycie publiczność,
spektaklu:
pochwała. Należy to na jego dobro.
darząc artystę zwłaszcza po akcie
Sarah Bernardt jako Orlę