img
26
Z przedwojennej prasy
28 kwietnia­15 maja 2017 nr 8 (276) * kurier galicyjski * www.kuriergalicyjski.com
Jak pisano o teatrze przed wojną
W chwili oddania tego numeru w ręce Czytelników zakończą się imprezy 7. Polskiej Wiosny Teatral-
nej i będą mogli Państwo przeczytać reportaże z tej imprezy. Przed wojną recenzje spektakli teatral-
nych przyciągaly widza, bądź też odstraszaly go od wizyty w teatrze. Wszystko zależalo od punktu
widzenia recenzenta. Na lamach prasy lwowskiej ukazywaly się regularnie recenzje premierowych
spektakli i opisy wydarzeń teatralnych. Wiek Nowy mial ,,swoich nadwornych" krytyków teatralnych
­ Kazimierza Bukowskiego (sztuki dramatyczne) i prof. Leslawa Jaworskiego (sztuki muzyczne).
Rubryka, w której zamieszczano ich recenzje, nosila nazwę ,,Z ŻYCIA TEATRU". Zajrzyjmy do niej,
by dowiedzieć się czym żyl przedwojenny teatr we Lwowie...
bacha. Jeśli się w pracy p. Mullera
opracowal
trafiają i jakieś (podświadome), re-
KRZYSZTOF SZYMAŃSKI
miniscencje, to nie wplywają w zu-
pelności na wartość operetki, która
,,Studio"
może śmialo konkurować z innemi
Wandy Siemaszkowej
dzielami z pod znaku lekkiej Muzy
Znakomita nasza artystka dra-
(twórczość w tej dziedzinie jest fatal-
matyczna pani Wanda Siemaszko-
nie trudna!). Muzyka p. Mullera jest
wa, która tak piękną kartę, zdobyla
potoczysta, melodyjna, piękna, latwo
sobie w rozwoju teatru polskiego
uchwytna, slowem posiadająca dużo
w kraju i za Oceanem, przystępu-
walorów utworu, który powinien na
je do zrealizowania planu, któremu
dlużej ostać się na naszej scenie, o-o
serdecznie przyklasnąć należy. Pani
więcej! ­ próbować lotu i za granicę.
Siemaszkowa zaklada mianowicie
Usterki widzę w czem innem! Ope-
we Lwowie specjalną Szkolę dra-
retka jest za dluga i pewne skróty
matyczną ,,Studjo" dla ksztalcenia
i konieczne i wskazane. Pomijam at-
adeptów sztuki scenicznej w duchu
mosferę premierową, która zawsze wy-
nowoczesnych problemów aktor-
woluje jeden i ten sam objaw,przed-
sko-teatralnych. W program nauki
stawienie się przeciąga, pewne skróty
wchodzą: dykcja, deklamacja, gra
i pozatemkoniecznie potrzebne.
sceniczna, gestyka i mimika, stu-
Wystawiono operetkę bardzo
djum ról, oraz wyklady teoretyczne
pięknie I z widoczną starannością,
z dziedziny teatru, literatury dra-
pragnąc debiut kompozytorski p. Mul-
matycznej i zagadnień sztuki aktor-
lera postawić w najlepszem świetle.
skiej.
Tą dobrą wolę naszego doskonalego
Kurs przygotowawczy rozpo-
Przedstawienie ,,Święty plomień" w Teatrze Nowym w Warszawie. Maria Dulęba
zespolu artystycznego, czulo się na
czyna się już 1 kwietnia i potrwa do
(od lewej) i Krystyna Ankwicz-Szyjkowska, 1932 r.
każdym kroku. Z pelnią życia i werwy,
końca czerwca, poczem od jesieni
doskonale i ze znawstwem lekkiej
wymaganych nawet od takiej szopki,
lać na ich sentyment ze względu
operetka p. Mullera miala na sobie
rozpocznie się normalny kurs w po-
muzyki i jej specjalnych wymogów
spreparowanej ,,gwoli pocieszenia
na niedalekie choćby wspomnienia
wylączne piętno internacjonalizmu
lączeniu z systematycznem przygo-
dyrygowal operetką p. Leszczyń-
stroskanych serc". W obecnych
cesarskie. Przytem typ żydówki, za-
(tańce!). Plynie z czasem, z falą, któ-
towywaniem adeptów i adeptek do
ski, trzymaly się dzielnie i orkiestra
czasach, gdy teatr przechodzi silny
chwyconej dworem i zetknięciem się
ra się toczy w chwili dzisiejszej ­ to
pracy sposobem podyktowanym w
i chóry, nie mówiąc nawet o solistach.
kryzys i gdy o niebo lepsze komedie
z arcyksięciem, czy cesarzem, zwią-
prawda, ale kto bacznie slucha tej
Szkole dramatycznej ,,Studjo".
Zbierala żywe oklaski p. Grabowska
polskich autorów czekają napróż-
zany jest ściśle z lokalnym nastrojem
muzyki, doslucha się w niej napewne
w roli Viery, p. Kasprowiczowa, jako
no na światlo lwowskich kinkietów,
Wiednia. Przeniesiony na grunt obcy
motywów zabarwionych slowiańskim
,,Pani Pick na audiencji"
Ferdynanda Martez, zbierali je p.
sprowadzanie tak tandetnego to-
nie posiada żadnej sily humoru i wy-
sentymentem i to uważam za rzecz
burleska w 3 aktach Emila
Wawtzkowicz, ujmujący w grze dys-
waru aż z Wiednia, jest conajmniej
woluje tylko uczucia niesmaku i nudy.
zupelnie naturalną. Dziwilbym się
i Arnolda Golzów
kretnej i bardzo pięknym śpiewie, p.
lekkomyślnością.
Nie ratuje go nawet kilka weselszych
nawet, gdyby te motywy, bezwzględ-
Duże powodzenie ,,Jej chlopczy-
Tatrzański, jak zawsze niezrównany
Jedyne, co zdaje się usprawie-
scen i powiedzeń w akcie drugim.
nie zretuszowane, nie wplywaly na
ka", bezpretensjonalnej, bulwarowej
w swych pomyslach, kapitalny jako
dliwieniem jest zapewne to, że (jak
Sztukę grano naogól gladko, ale
charakter muzyki, ale są? Inwencja
farsy paryskiej, podsunęlo zapew-
Spitzer-Fontanos i wszyscy inni,
glosi szumnie afisz teatralny) farsa
bez przekonania. Dużo życia, tempe-
p. Mullera plynie tem korytem, jakiem
ne kierownictwu teatrów miejskich
ramentu i humoru wlożyla w swoją
doświadczoną grę p. Michnowska,
ale naturalny jej wdzięk kobiecy nie
zgadzal się z krzykliwą jaskrawością
typu, jakiej wymagala rola. Pelną
uroku byla p. Klimontowiczówna,
zgrabnie odegrala swój epizodzik
p. Woloszynowska. Szlachetny trud
reżysera p. Okoroickiego i artystów
byl stracony, bo sztuka przeszla bez
wrażenia.
,,Król kawy"
operetka Artura T. Mullera
Doczekaliśmy się nareszcie ope-
Stefan Żeromski, ,,Uciekla mi przepióreczka". Przed-
retki polskiego kompozytora i to w
stawienie amatorskie Kola Akademickiego z 1925 r.
dodatku operetki, która w zupelności
plynie u szeregu wspólczesnych
zasluguje na miano dobrej, mogącej
którzy brali wspóludzial w tej intere-
kompozytorów. Nazwalbym p. Mul-
bezwzględne wytrzymać konkuren-
sującej nowości. Doskonale zapre-
lera kombatantem I. Kalmanna, który
cję z calym szeregiem importowa-
zentowal się balet i w scenach zbio-
Jaroslaw Iwaszkiewicz, ,,Lato w Nohant". Nina An-
na niego wywarl niewątpliwie silny
nych utworów zagranicznych, które
rowych, ujętych w piękną formę i w
drycz (Solange, od lewej) i Maria Przybylko (Georg
wplyw. I temu również się nie dziwię
wdzierają się stale na nasze sceny,
ensemblach.
Sand), 1936 r.
zupelnie! Muzyka Kalmannowska
mimo swojej, niejednokrotnie niezbyt
O dekoracjach p. Balka tym ra-
narzuca się każdemu, zawojowaw-
wielkiej wartości.
zem powiem tyle, że dostaly im się
nieszczęsną myśl wystawienia tej
panów Golzów grana byla w Wied-
szy nasze i obce sceny.
Mlody kompozytor lwowski dal
żywe oklaski, zwlaszcza pięknie
bezdennie glupiej i naiwnej ,,burle-
niu kilkaset razy. Bardzo możliwe.
Nie znaczy to, by nasz kompozy-
dzielo zapewne niewolne od pew-
pomyślanej dekoracji aktu III. Byly
ski", sfabrykowanej ad usum Wied-
Niewymownie naiwna historia pani
tor kroczyl niewolniczo śladami twór-
nych usterek, dal jednak pracę za-
one miarą ich artystycznej wartości,
nia przez panów Golzów. Ale gdy
Pick, która przez pomylkę dostala
cy ,,Księżniczki czardasza", czy też
krojoną na poważne rozmiary, pisaną
u nas zaś sensacją omal nieznaną.
w cyrkowym ,,Jej chlopczyku" bawi
się na audjencję do ,,Jego Wyso-
,,Maricy", jest pod jego wplywem, tak
z dużym rozmachem, dobrem znaw-
Reżyserowal p. Tatrzański; nazwisko
rdzennie francuski humor sytuacyjny,
kości" i uzyskala jego względy przy
jak ongiś wielu kompozytorów bylo
stwem środków, odpowiadającą du-
wystarczy również za wszelkie po-
,,Pani Pick" pozbawiona jest wszel-
pomocy nieporozumień z gęsią,
pod wplywem Straussa, czy Offen-
chowi czasu. Nie stwierdzilbym, by
chwaly, mówi samo za siebie!
kich najkardynalniejszych atutów,
mogla bawić Wiedeńczyków i dzia-