img
12
Kurier kulturalny
17­30 stycznia 2020 nr 1 (341) * Kurier Galicyjski * www.kuriergalicyjski.com
Ty mnie do pieśni pokornej nie wolaj (...)
bo ja z przeklętych jestem tego świata"
Wywiad z Grzegorzem Grunwaldem
czasie okazuje się, że ten zachwyt
tak stworzona do jego wierszy. I to
lo, że większość z tych karteczek z
nanie, że to jest bilet, który uprawnia
O byciu sobą w świecie.
byl trochę na kredyt, że przypisalem
jest ta magia, która się dziala przy
niego wypadla. Dziś sądzę, że nie
mnie, by te wiersze umuzyczniać,
O przekleństwie bycia poza
temu, czym się zachwycilem, jakieś
jej tworzeniu. Przez ten caly czas
przypadkiem, bo okazalo się, że to
by zilustrować muzyką to, co chcial
wszystkim, aby dotknąć
nierzeczywiste przymioty czy warto-
nie pisalem swoich piosenek, bo nie
nie byl wlaściwy wybór. Karteczki
autor powiedzieć, i sposób, w jaki to
wszystkiego. O niezwyklej
ści. I wtedy to coś nagle blednie, po-
chcialem się ,,odklejać" od poetyki i
zostawilem w innych miejscach, a
powiedzial, a jednocześnie pozostać
samotności ­ wędrownych
jawia się wzgarda, bo okazuje się, że
klimatu Norwida. Wiedzialem, że jeśli
jak wrócilem do tomiku po kolejnym
na drugim planie. Chcialem pozostać
pieśniarzy i ludzi w ogóle.
to coś nie jest tym, czym myślalem,
coś w tym czasie napiszę, to albo to
miesiącu ­ większość z nich zostala
pokazującym, a ­ broń Boże ­ nie
Rozmowa z GRZEGORZEM
że jest.
będzie przesiąknięte Norwidem, albo
już tam, gdzie byla. Taki ,,sposób"
wychodzić przed Norwida. Taki mi
GRUNWALDEM o jego naj-
Natomiast ,,bywam dumny i har-
będę się musial zupelnie oderwać od
znalazlem na wybór ­ choć nie
przyświecal cel podczas pracy nad
nowszej plycie ,,Pielgrzym"
dy" to w przypadku Norwida bardzo
jego klimatu i potem do niego wra-
wiem, czy można to nazwać ,,spo-
poezją.
to pretekst, by zatrzymać
cać. Nie chcialem tego robić. Dlatego
się i spojrzeć na nowo ­
dlugi czas tkwilem w rozdarciu, bo
na siebie, życie i poezję
nie sposób stać się Norwidem, ale
Cypriana Norwida.
staralem się, aby ta poezja przeze
Rozmawiala ELA LEWAK.
mnie przeplynęla. Malo tego ­ żeby
zagościla we mnie.
,,Ty mnie do pieśni pokor-
nej nie wolaj" ­ dlaczego od
A Ty ­ rozgościleś się w
tego utworu zacząleś pracę
świecie Norwida?
Mialem poczucie przez caly czas
nad Norwidem?
Cala moja praca nad poezją Nor-
pracy nadpoezją, że jestem w ja-
wida jest dla mnie w dużej mierze
kimś sensie... gościem. Gościem w
zagadką, a już zupelnie nie wiem,
palacu, świecie czy parku, po którym
dlaczego to ten utwór umuzycznilem
oprowadza mnie Norwid. I ­ co naj-
jako pierwszy.
ważniejsze ­ że jestem tam mile wi-
dziany. To bylo niesamowite uczucie,
Dla  mnie  ten  wiersz
któremu się bardzo podejrzliwie przy-
brzmi niemalże jak manifest.
glądalem. A ono trwalo i nie gaslo.
Zwlaszcza że pada w nim też
zdanie: ,,bo ja z przeklętych
Szczerze powiem, że nie-
jestem tego świata". Zasta-
jednokrotnie mnie zaskoczy-
nawiam się, jaki to ma zwią-
leś muzyką, którą uslysza-
zek z codziennością bardów,
lam na plycie ,,Pielgrzym".
tekściarzy, pieśniarzy?
Nie takiego Norwida się spo-
Bard ­ jeśli odwolać się do cze-
dziewalam.
goś w rodzaju wzorca, archetypu
Mnie też zaskakiwaly pomysly,
Grzegorz Grunwald
­ to czlowiek będący na uboczu,
które przychodzily do mnie jak gdyby
wyraźna jego cecha ­ widoczna w
sobem", bo ja tego nie wymyślilem.
a jednocześnie mający kontakt ze
same po przegryzieniu się, po od-
Powiedzialeś  podczas
jego życiorysie i bezkompromiso-
Szedlem za tym, co mi podpowiada-
wszystkim, bo wszystko komentuje,
czuciu i zrozumieniu do cna tekstu.
recitalu w warszawskiej La
wości twórczej, niechętnej ,,socjali-
la intuicja.
wszystko obserwuje. Jest zanurzony
Pomysly, które pojawialy się blyska-
Boheme, że bylo dużo me-
zacji". Każdy, kto wybierze wierność
w życiu, ale nie tkwi w żadnym ukla-
wicznie, z którymi czasem nie bardzo
tafizyki w pracy nad plytą
A potem?
zasadom i trzymanie się prawdy,
Potem zaczęla się praca polega-
dzie, w żadnym schemacie. Jest ob-
wiedzialem, co mam zrobić, bo takich
,,Pielgrzym". I w wybieraniu,
jest narażony na ostracyzm, ponie-
jąca na wgryzaniu się w każdy wiersz.
serwatorem rzeczywistości, obcuje z
akordów w życiu bym ze sobą nie po-
i w umuzycznianiu tekstów.
waż większość spoleczeństwa funk-
I tu ta metafizyka polegala na tym, że
przeróżnymi ludźmi, gra w różnych
lączyl w mojej piosence.
Rozwinieszmyśl?
cjonuje, używając pewnych kom-
Gdy pojawil mi się w glowie ­
po części musialem jak gdyby się
miejscach.zacytuję slowa pio-
Zresztą bardzo szybko się prze-
promisów, aby w ogóle trwać w re-
nie wiadomo skąd ­ pomysl na to,
stać... Norwidem. Tak jak mówilem:
senki Gintrowskiego do slów Czecha
konalem, że jedynie podążanie tą
lacjach z innymi ludźmi w dluższym
by zbliżyć się do poezji Norwida,
chcialem tworzyć muzykę do jego
,,Kataryniarz": ,,gram w palacach i na
drogą i taki sposób pracy ma sens. W
wymiarze czasu. ,,Bywam dumny
i gdy już zakupilem jego tomik, to
wierszy, więc musialem te wiersze
rynkach", czyli wszędzie. Pieśniarz
chwili niemocy twórczej spróbowalem
poczuć.
i hardy" ­ może dumny, bo jestem
dlugo, dlugo go wertowalem. Poza-
gra dla wszystkich, występuje wszę-
wykorzystać do jednego z tekstów
bezkompromisowy, trzymam się za-
dzie, nie dzieli ludzi, wszyscydla
pomysl muzyczny, który powstal jakiś
sad, z tego czerpię silę? A ,,hardy",
niego publicznością: nie ważne, czy
czas temu, niezależnie od ,,Pielgrzy-
bo kiedy widzę, że ktoś jest trochę
to jest drwal, pracownik poczty, inny
ma". Mialem opory, ale trochę na silę
mniej wierny zasadom, trochę mniej
bard, profesor, kierowca. Taki los jest
do takiej ,,przymiarki" przystąpilem.
szczery, niż bym oczekiwal ­ mówię
rodzajem slużby dla ludzkości.
Struktura rytmiczna się zgadzala, ale
wciąż w imieniu podmiotu liryczne-
caly czas mialem wrażenie, że jest w
Dlaczego mialby być w
go ­ to może wlaśnie wtedy bywam
tym jakiś falsz, jakieś oszustwo. Po-
takim razie nazywany ,,prze-
hardy. Może tak.
niechalem więc takich prób, bogat-
kleństwem"?
Widzę sens tego wersu jako prze-
szy o zrozumienie, że ,,nie tędy dro-
W ten sposób analizowa-
kleństwo takie, że jesteś skazany na,
ga". Potem nastąpil żmudny proces
leś teksty, gdy dokonywaleś
po pierwsze, pewne niezrozumienie,
dopracowywania szczególów, rozkla-
ich wyboru? Gdy nad nimi
po drugie ­ niedopasowanie, bo nie
dania akcentów, ale to już zupelnie
pracowaleś?
możesz się nigdzie dopasować, nie
Wybieranie bylo wieloetapowym
inna, choć bardzo dluga, bajka.
procesem. Wchodzilem w tekst tak
możesz wsiąknąć w żadną strukturę.
Gdy spotkaleś się z Nor-
glęboko, jak bylo to możliwe, tak
Jeśli w nią wsiąkniesz, przestaniesz
widem po raz pierwszy w
dlugo,poczulem, że jestem jak
być obserwatorem. Musisz być na
liceum, stwierdzileś, że jest
gdyby zestrojony z klimatem wier-
uboczu, a jednocześnie musisz mieć
to osoba ,,wiarygodna". Co
sza, że rozumiem każdy myślnik,
ze wszystkim styczność poprzez ko-
to wlaściwie znaczylo?
każdy przecinek, każdy wykrzyknik,
mentowanie.
Moje zapamiętanie Norwida z
każdą sylabę zaakcentowaną, nie-
Zobacz, co się dzieje dalej w tym
czasów licealnych dotyczy bardziej
zaakcentowaną. Jak już wiersz nie
tekście: ,,Bo ja z przeklętych jestem
sfery czucia niż jakiejś analizy czy
Plyta PIELGRZYM Grzegorza Grunwalda
mial dla mnie żadnych tajemnic i
tego świata, / Ja bywam dumny i har-
myślenia o poezji. Co moglem jako
jednocześnie czulem go (bo w przy-
znaczalem sobie karteczkami ­ po
dy, / A milość moja, Bracie, dwuskrzy-
nastolatek wiedzieć o wiarygodności
A w kwestii muzyki meta-
padku Norwida nie wystarczy wiersz
gruntownym, jak mi się wydawalo,
dlata: / od uwielbienia do wzgardy"...
poety? Czulem natomiast, że Norwid
fizyka przejawila się w taki
zrozumieć ­ trzeba go poczuć), do-
przejrzeniu tego tomiku ­ te wier-
Czyli być może zapalam się, zachwy-
jest pewną opoką, na której można
sposób, że...
piero wtedy zabieralem się do mu-
sze, które wstępnie wybralem. Na-
Z pewnością nie skomponowal-
cam, mam drogę do zachwytu latwo
się bezpiecznie oprzeć. Że jest kimś,
zyki. Zależalo mi, by ten specyficzny
stępnie ­ szczęśliwie ­ odlożylem
bym takiej muzyki do swoich tek-
przetartą, jak mnie coś zachwyca, to
kto mówi prawdę w swoich wier-
klimat Norwidowych wierszy poczuć
go na okolo miesiąc. I jak go wzią-
stów. Jest ona wprost inspirowana
idę w to, zaglębiam się ­ mówi pod-
szach, nie cofa się tylko dlatego, że
jak swój, bo towarzyszylo mi przeko-
lem drugi raz do ręki, to się okaza-
poezją Norwida, a nie jest sobie ot
miot liryczny. Ale być może po jakimś
tak jest bezpieczniej czy wygodniej,