img
Rozmowy Kuriera
7
nr 21 (361) 17­30 listopada 2020
www.kuriergalicyjski.com
Stanislawów profesora Jerzego Hickiewicza
się powódź, która spowodowala
Trudno mi powiedzieć. Nie
sprzedawano ciastka, a obok sta-
Rozmowa JAROSLAWA KRA-
taliśmy. Te opowieści trochę się
ogromną biedę.
bralem tego tak pod uwagę, przyj-
ly stoliki do szybkiej konsumpcji.
SNODĘBSKIEGO z profeso-
nam w czasie mieszaly, ale za to
Wracając do okresu przed-
mowalem, to za coś naturalnego.
Za ladami i kredensami, bylo wej-
rem elektrotechniki JERZYM
przerzucaliśmy dość szybko ko-
wojennego, chcialbym dopytać
Z tym, że wtedy mieszkanie w
ście do dalszej części, tam mieści-
HICKIEWICZEM, który przed
lejne karty Trylogii. Książka byla
jeszcze o życie religijne. Pan,
centrum miasta na pewno nie
la się prawdziwa kawiarnia, z ga-
wojną mieszkal w Stanislawo-
wtedy jedynym wlaściwie nośni-
mieszkając w centrum Stanisla-
bylo tak klopotliwie, jak obecnie.
zetami na sztalugach i syczącym
wie.
kiem z jakiego się korzystalo, gdy
wowa, na pewno też mial okazję
Nie narzekaliśmy na ruch, nie do-
ekspresem do pachnącej kawy.
nie bylo Internetu i telewizji.
dużo zobaczyć, jak rozmaicie
skwieral nam halas i spaliny. To
Ludzie siedzieli i czytali. Potem
Myślę, że to czytanie Sien-
Panie profesorze, od kilku
wyglądaly święta religijne. Jak
mieszkanie, można powiedzieć,
ze zdumieniem stwierdzilem, że
kiewicza, to chyba nie byl przy-
lat wraca Pan do swojego ro-
Pan dzisiaj wspomina tę różno-
bylo równie komfortowe jak dziś
ta kawiarnia po wojnie przenio-
padek. Niemal każdy wiedzial
dzinnego miasta Stanislawowa,
rodność, która byla zarazem w
w oddaleniu od ruchu samocho-
sla się do Opola, gdzie jeszcze
o tym fakcie, że autor Trylogii
jakie to uczucie móc spacerować
jakiś sposób jednością?
dowego. Wygoda polegala na
funkcjonowala przez dlugi czas.
umieścil w powieści pogrzeb
po jego dawnych uliczkach?
tym, że wszędzie mialem blisko,
Chmielewscy mieli tam świetne
Wolodyjowskiego w kolegiacie
To jest dość specyficzne
do sklepów, teatru, kina. Byla to
ciasta drożdżowe, tak doskonale,
stanislawowskiej.
uczucie, bo z jednej strony wraca
też część dobrze oświetlona w
niemal jak biszkopty pachnące
Myśmy dowiedzieli się o
się do dzieciństwa, z drugiej stro-
porównaniu z przedmieściami.
i puszyste, oparte na przepisach
tym wlaśnie czytając Trylogię.
ny, to już inny czas. Ale gdy tam
Jedynie dorożki robily większy
ze Stanislawowa.
Byliśmy z tego dumni i glęboko
jestem przychodzi mi myśl, że się
Dziękuję Panu za ten pięk-
halas ­ do dziś pamiętam to cha-
przekonani, że tak jest naprawdę.
w tym mieście nie zgubie. Mogę
ny opis Sapieżyńskiej. Na ko-
rakterystyczne kląskanie koni z
Mimo wszystko, to mi sprawialo
po prostu sobie swobodnie cho-
niec chcialbym poruszyć może
ulicy Sapieżyńskiej.
pewien klopot, bo ja bylem mini-
dzić. Z przyjemnością patrzę na
Temat Sapieżyńskiej czę-
dla Pana trudny temat, który
strantem kościola ormiańskiego, a
osiągnięcia i pozytywne zmiany,
sto się pojawia w rozmowach
dotyczy bezpośrednio Czar-
jeden z moich szkolnych kolegów
jakie wprowadzane są w Stani-
z dawnymi mieszkańcami Sta-
nego Lasu, gdzie Niemcy za-
Edzio Kucharz byl ministrantem
slawowie (ob. Iwano-Frankiwsk).
nislawowa. Może móglby Pan
mordowali Pana ojca w 1941
w kolegiacie. Dochodzilo często
Szczególne wrażenie robi na
Profesor Jerzy Hickiewicz
opisać tę ulicę swoimi oczami z
roku. To miejsce stanowi dziś
do tego, że toczyliśmy walki mię-
mnie dawna ulica Lipowa, czyli
lat mlodzieńczych.
bowiem dobry przyklad dba-
Może nie byla to jedność. Po
dzy sobą o wyższość slużenia w
obecnie Szewczenki, która zosta-
nia o pamięć przez Polaków i
Ulica Sapieżyńska z jednej
prostu z mojej perspektywy dzia-
jednym z tych kościolów. Histo-
la zamieniona w piękny deptak,
Ukraińców.
strony miala narożny budynek, z
lo się coś innego, inne tradycje
ria pogrzebu Wolodyjowskiego
kończący się parkiem. Jest to na-
ladną kopulą na górze. Tam byl
Należy zaznaczyć, że na po-
religijne byly czymś naturalnym.
pozbawiala mnie zupelnie argu-
prawdę wyjątkowy trakt. Proszę
sklep karlsbadzki z krysztalami,
czątku nie wiedzieliśmy gdzie za-
Po drugiej stronie ulicy naszego
mentów podczas tych walk.
popatrzeć, że z rynku możemy
naprzeciwko niego kasyno, a w
mordowano polską inteligencję,
Tak, z pewnością, duma mu-
domu mieszkali Żydzi ortodok-
przejść takimi uliczkami, które
środku apteka Ormianina Arma-
czy aby nie zostala wywieziona
siala rozpierać adwersarza. Ale
syjni, którzy mieli swoje specy-
wylączone z ruchu kolowego, na
tysa. Dalej między kamienica-
do jakichś obozów. Potem jak już
przy okazji nawiązal Pan też do
ficzne stroje, brody, lisie czapki,
ulicę Lipową i dojść do końca
ważnego tematu, jakim bylo ży-
w sobotę obchodzili szabat. Z
parku. To ponad dwa kilometry
cie religijne. Kościól ormiański
kolei drugim takim ważnym wy-
spaceru, po wydzielonym miej-
odgrywal w tym ważną rolę.
darzeniem bylo święto Jordan,
scu w centrum Stanislawowa.
gdy święcono wodę. Na placu
Czy ten park, o którym Pan
Byl to kościól bardzo znaczą-
pod katedrą zimą staly zbiorniki
wspomina, wiąże się w jakiś
cy. Dlatego, że ta grupa Ormian,
z wodą. Trochę mnie to śmieszy-
sposób z dzieciństwem?
choć nieliczna już przed wojną,
lo, jak tlum pchal się po tę wodę,
zlożona z kupców, farmaceutów,
Niewątpliwie. Do tego parku
a niektórzy nawet wlatywali do
miala duże zaslugi patriotyczne.
chodzilem z moją mamą, z Tadzi-
tych baniaków. Wszystko to się
odbywalo ze wzajemną toleran-
cją, czasami tylko jedni z drugich
się podśmiewywali. Ale jak byly
większe święta religijne i organi-
zowano procesję, to z księdzem
ministranci do cerkwi grecko-ka-
tolickiej jechali i odwrotnie byli
zapraszani do nas. Pamiętam, że
kiedyś siedzialem z tylu w doroż-
ce wyslany z księdzem na jakąś
uroczystość.
Przypomnijmy,  że  Pana
Przemówienie profesora podczas obchodów 75. rocznicy mordu
mieszkanie polożone bylo przy
inteligencji polskiej w Czarnym Lesie
ulicy Sobieskiego (obecnie Siczo-
wych Strzelców), dziś naprzeciw
mi polożny byl maly drewniany
ustalono, że zamordowano ją w
niego stoi budynek, w którym
domek. W tym sklepiku można
Czarnym Lesie pod Stanislawo-
Modernistyczna kamienica, w której mieszkala rodzina Hickie-
mieści się siedziba Centrum
bylo kupić slodycze, pomarań-
wem, to zaczęto powoli utrwalać
wiczów
Kultury Polskiej i Dialogu Eu-
cze i cytryny, w środku też pięk-
pamięć o tym wydarzeniu. Naj-
ropejskiego, jak Pan to odbiera,
kiem Olszańskim i ciotką Katinką.
Z domu wynioslem też rodzinną
nie pachnial. Idąc w tę stronę
pierw, przez grupę Polaków i fir-
czy to jakieś zrządzenie losu?
Pamiętam te alejki, w glębi parku
atmosferę przychylności dla Or-
zawsze ciągnąlem mamę albo
Energopol, powstal pierwszy
byla altanka i zegar kwiatowy. Na
mian, którzy byli wyksztalceni i
To rzeczywiście dla mnie jest
ciotkę, żeby coś dobrego mi ku-
skromny pomnik. W końcu, po
ogól szliśmy ulicą Lipową, a wra-
propolscy. Kościól ormiańsko-
naprawdę przedziwne. Tam w tym
pily. Dalej mieścila się księgarnia
wielu latach, kiedy mialy miejsce
caliśmy Zosiną Wolą, albo odwrot-
katolicki byl barokowy, bogato
miejscu przed wojną byl kawalek
Jasielskiego, chodziliśmy do niej
uroczystości 70-lecia tej tragedii,
nie. Wtedy ten park byl mniejszy,
zdobiony, z dużą ilością wotów
pola, zagospodarowany chyba
po książki. Pamiętam tego wla-
przyjechaliśmy i zastaliśmy Czar-
a obecnie jest polączony z dawną
dziękczynnych, do tego taki cie-
przez  jakieś  przedsiębiorstwo
ściciela, starszy, siwy pan, który
ny Las w zupelnie innej odslonie.
siedzibą Romaszkana.
ply w środku. Po zmianach, ja-
ogrodnicze,  ogrodzone  parka-
prowadzil zaslużoną księgarnię.
Uważam, że niezależnie od po-
Kiedyś w rozmowie opowia-
kie zaszly obecnie, kościól ten
nem od ulicy. A teraz stoi dom, w
Teraz, niedawno, mgr Piotr Rataj,
święcenia i pomocy malżeństwa
dal Pan również z jaką fascyna-
ogromnie stracil na swoim wyra-
którym jest Centrum. Przez okno
z którym wspólpracuję, znalazl
Czaszczinów i śp. Lucyny Ku-
cją czytal przed wojną Sienkie-
zie. Wtedy byl bardzo ladny.
często wyglądalem w tamtą stro-
w archiwach lwowskich książki
bickiej z Towarzystwa Kultury
wicza w parku.
Dodam, że w czasie wojny ko-
nę, stojąc w wykuszu, który byl
wydawane w tej księgarni. Proszę
Polskiej Przyjaźń, swój wklad w
Tak, to się lączy z parkiem i
ścioly odgrywaly w ogóle ogrom-
dobrym punktem obserwacyjnym.
uwierzyć, że jedna z najstarszych
powstanie cmentarza mial guber-
przylegającą do niego dzielni-
rolę. Byly to jedyne miejsca,
Teraz coś takiego wspanialego po-
elektrotechnicznych książek zo-
nator iwanofrankiwskiej Obwo-
cą. Przy ulicy Matejki mieszkala
gdzie ludzie mogli się zbierać.
wstalo. To jest dla mnie szczegól-
stala wydana nakladem Jasiel-
dowej Administracji Państwowej
rodzina Ziobrowskich, do której
Mimo obostrzeń i godzin policyj-
ny zbieg okoliczności. Kiedyś jak
skiego, a zostala napisana przez
Mychajlo Wyszywaniuk, który
chodzilem z ciotką Aliną Bon-
nych w dniach uroczystych śpie-
stalem na ganku od strony Cen-
nauczyciela gimnazjum w Stani-
udzielal bezpośredniej pomocy w
czarską w odwiedziny rówieśnika
wano ,,Boże coś Polskę". Wszy-
trum, robilem zdjęcie mieszkaniu,
slawowie. Z pięknymi obrazkami
pracach. Na otwarciu powiedzial
znamienne dla mnie slowa: ,,Na
Mariana Ziobrowskiego. Czytali-
scy patrzyli wtedy na siebie, czy
to mlody czlowiek, który przecho-
maszyn i ciekawym opisem. Jak
cmentarzu się nie przemawia, na
śmy tam wspólnie Trylogię Sien-
nas nie zaaresztują. Kościól ko-
dzil zapytal mnie co tu robię, nie
zobaczylem logo księgarni Jasiel-
cmentarzu się modli, ale to jest
kiewicza, w dość specyficzny spo-
jarzyl się nie tylko z religią ale i
mógl uwierzyć, że kiedyś miesz-
skiego to zrobilo mi się cieplo.
wyjątkowy pogrzeb, bo tutaj w
sób. Jeden z nas czytal ją od środ-
z patriotyzmem. To bylo miejsce,
kalem obok w kamienicy.
Na Sapieżyńskiej chodzilem
Równoleglą ulicą do Sobie-
1941 roku zamordowano polską
ka, a drugi od końca. Wychwy-
gdzie mogliśmy mówić po polsku.
też do sklepu polożonego mię-
skiego byla Sapieżyńska, naj-
inteligencję". Dla nas, potom-
tywaliśmy z niej najważniejsze
Wydaje mi się, że w tym zakątku
dzy pocztą a kasynem, który pro-
bardziej reprezentacyjna w Sta-
momenty, rozmaite wojny, opisy
Polski, gdzie leżal Stanislawów
wadzil Kwiatkowski, a z tylu za
ków stanislawowian, jest ogrom-
nislawowie. Zastanawiam się,
walki, potyczki, odrzucaliśmy z
okres wojny byl wyjątkowo cięż-
nim mieścil się taki pokoik śnia-
nie ważny wlaśnie taki stosunek
czy dla Pana, jako wtedy mlo-
kolei nieinteresujące nas wtedy
ki. Po pierwsze jego polożenie
daniowy. Bylem szczęśliwy, że
i wspólpraca ukraińskich wladz
dego chlopaka, byla to chyba
zupelnie niepotrzebne opisy przy-
sprawilo, że świat tak jakby o nim
moglem wejść do niego z ojcem.
administracyjnych.
nie lada przyjemność mieszkać
I tym pozytywnym akcen-
rody. W parku natomiast, gdzie
zapomnial, można bylo robić tam,
Jeszcze byla taka piękna kawiar-
w takim miejscu? Jak Pan dzi-
tem chcialbym zakończyć roz-
byla dość wolno rosnąca gruszka,
co się chcialo. Po drugie, do tych
nia Chmielewskiego, typowa,
siaj na to patrzy, czy docenia to
mowę. Bardzo dziękuję Panu
siadaliśmy na niej, i opowiadali-
wydarzeń związanych z wladzą
przesiąknięta zapachem kawy. W
z perspektywy tylu lat?
za to spotkanie.
śmy sobie nawzajem co przeczy-
sowiecką i niemiecką, dolożyla
środku niej, zaraz przy wyjściu,