img
Okruchy historii
29
nr 21 (361) 17­30 listopada 2020
www.kuriergalicyjski.com
Miasto mojego dzieciństwa  (cz. 2)
Kurier Galicyjski kontynuuje druk wspomnień Wolodymyra Barana. Tym razem pójdziemy z autorem
do polskiej szkoly, poznamy leksykon stanislawowskiej ulicy i uslyszymy o tym jak wybuchla wojna.
zanotowal
Z bratem biegaliśmy do szko-
Pierwsze bomby upadly w
IWAN BONDAREW
ly przez miejski park. Czasami
miejscu, gdzie dziś stają-
widzieliśmy na ziemi ulotki, w
drowne cyrki. Wybuch spowodo-
Szkola
których po polsku pisalo:
wal taki wstrząs, że spadlem na
Gdy ukończylem 6 lat posze-
­ Na stos, na stos!
ziemię. To uratowalo mi życie.
dlem do szkoly. Przy wyborze
Bij Żyda w nos!
Kolejne bomby zaczęly spadać
placówki oświatowej rodzice
Aż mu wycieknie z nosa sos!"
coraz bliżej. Ze strachem patrzy-
powodowali się dwoma kryte-
lem potem na ścianę kamieni-
riami: poziomem nauki w szkole
Interesujące, że byly one dru-
cy, calą posieczoną odlamkami.
i żeby byla blisko domu. Wybór
kowane w drukarni i często takie
Wówczas nieopodal zabilo prze-
padl na szkolę im. Piramowicza
,,dziela" rozrzucano po mieście.
chodnia. Jak się okazalo później
i Emilii Plater. Dziś w pomiesz-
W 1938 roku mial miejsce
byl to uciekinier z Krakowa, któ-
czeniach szkoly mieści się szpi-
prawdziwy akt terrorystyczny.
rego śmierć dosięgla w Stanisla-
tal przy ul. Matejki, a wlaściwie
W mojej klasie uczyl się żydow-
wowie.
jego stare skrzydlo, wychodzące
ski chlopak Lindner, z którym
17 września od wschodu ude-
na ul. Republikańską. Obecnie
się zaprzyjaźnilem. Jego ojciec
rzyli sowieci. Polacy prawie od
nazwiska jej patronów mówią
mial przy dzisiejszej ul. Czorno-
razu zestrzelili sowiecki samolot.
niewiele. Jezuita Piramowicz
wola, blisko skrzyżowania z ul.
Spadl na ul. Rewery kolo dwóch
byl znanym pedagogiem, a Emi-
Matejki szklaną budkę, w której
starych sosen, rosnących przed
lia Plater dowodzila oddzialem
handlowal wyrobami z wlasnej
naszym bylym domem. Maszyna
powstańczym w czasie polskie-
piekarni w oficynie. Pewnej nocy
spadla podwoziem do góry. Lot-
go powstania w 1831 roku.
do budki wrzucono bombę i po
nika w kabinie nie widzialem, ale
Wlaściwie byly to dwie szko-
budce pozostala jedynie wyrwa w
dobrze zapamiętalem czerwone
ly pod jednym dachem. Lewe
chodniku. Samą piekarnię oblano
gwiazdy na ogonie samolotu.
skrzydlo bylo męskie (im. Pira-
smolą i podpalono, ale na szczę-
W mieście rozeszly się plot-
mowicza), a prawe ­ żeńskie (im.
ście strażacy ugasili pożar. Kto to
ki. Mówiono, że niebawem
Plater). Wspólną mieliśmy salę
zrobil ­ do dziś nie wiadomo.
wejdą bolszewicy z rogami na
sportową, którą użytkowaliśmy
glowach (czapki ,,budionowki")
Tak wybuchla wojna
na przemian.
i nie oszczędzą nikogo. Straszo-
Wolodymyr Baran (od prawej) z bratem i siostrą, rok 1944
W klasach wisialy portrety
Przed wybuchem II wojny
no masowymi aresztami, pobi-
marszalka Pilsudskiego i prezy-
,,szkolne dożywianie" ­ bezplat-
czapki do tornistrów i wówczas
światowej pan Rychlicki pod-
ciami i grabieżą. Ojciec spalil
denta Mościckiego, a pomiędzy
nie wydawano nam kubek kawy
identyfikować ich bylo trudniej.
niósl czynsz i przenieśliśmy się
calą naszą bibliotekę w języku
nimi niewielki krzyż. Naukę
z mlekiem i chleb z maslem (w
tam gdzie bylo taniej. Odtąd za-
niemieckim.
Jak rozmawialiśmy na ulicy
rozpoczynaliśmy modlitwą ,,Oj-
święta byly buleczki). Dla mlo-
mieszkaliśmy w kamienicy Pod
Czerwoni weszli jednak jakoś
cze nasz", po czym śpiewaliśmy
dych organizmów bylo tego za
Jakkolwiek brzmi to patetycz-
Bożą Opieką na rogu dzisiejszych
spokojnie. Początkowo na Go-
hymn religijny ,,Kiedy ranne
malo, więc braliśmy z domu ka-
nie, ale Stanislawów byl miastem
ul. Sorochtela i Czornowola. Ka-
luchowskiego (Czornowola), od
wstają zorze". Znacznie później
napki. Nie zapominano również
o wysokiej kulturze. Uslyszeć na
mienica należala do Żyda Tanen-
strony centrum pokazalo się kil-
dowiedzialem się, że napisal go
o dzieciach z ubogich rodzin. W
ulicy przekleństwa lub zobaczyć
bauma (jego nazwisko oznaczalo
ka ciężarówek z karabinami ma-
poeta Franciszek Karpiński, który
każdej klasie stal koszyk, do któ-
ucznia z papierosem bylo prak-
,,choinkę"). Naszym sąsiadem
szynowymi. Za nimi gruchotaly
w XVIII wieku uczyl się w gim-
rego wkladano kanapki dla ubo-
tycznie nierealne. Ludzie byli
byl profesor rysunku Emil Du-
malutkie tankietki, które wydaly
nazjum stanislawowskim. Szko-
gich. Nauczyciele wręczali im
wychowani, nikt nikogo nie po-
brawa uważany za wspanialego
mi się beznadziejnie przestarzale.
la byla państwowa i bezplatna.
te kanapki tak delikatnie i dys-
pychal, nie spluwal na chodnik.
portrecistę.
Potem w stronę lotniska prze-
Chociaż przekleństwa, natural-
Wiedzieliśmy, że 1 września
maszerowala kolumna piechoty.
nie, istnialy.
wybuchla wojna, ale w Stani-
Zamiast rogów niektórzy mieli
Podczas klótni najczęściej
slawowie bylo dość spokojnie.
na glowach budionowki. W oczy
używano zwrotów w stylu: ,,Po-
Pewnego dnia siedzialem w
rzucaly się juchtowe wysokie
caluj mnie w dupę", ,,Kurwa
twoja mać", ,,Szlag by cię trafil".
Najgorszym przekleństwem byly
slowa ,,gnis" i ,,potka" (odpo-
wiedniki męskiego i żeńskiego
organu plciowego).
Pamiętam, że w toalecie
szkolnej ktoś wyskrobal na ścia-
nie: ,,Gnis i potka ­ to rzecz slod-
ka". Byly też oczywiście bardziej
Szkola Piramowicza i Plater
dowcipne ,,klozetowe rymowan-
kretnie, że nikt na przerwie nie
ki" w stylu: ,,Panowie szlachta,
Zostala zbudowana w 1926 roku
wiedzial kto co je ­ swoje czy z
nie bądźcie zlej natury, nie róbcie
wedlug ostatniego slowa techni-
koszyka.
na deskę, ale wprost do dziury".
ki ­ elektryka, sanitariaty, auto-
Wszyscy uczniowie i gimna-
nomiczne ogrzewanie, żeliwne
Obok kamienicy rodziny Baranów, w dawnym więzieniu Dąbrowa,
Stosunki
zjaliści Stanislawowa mieli jed-
grzejniki. W szkole wykladano
w 1939 r. na dachu ustawiono przeciwlotniczy karabin maszynowy
międzynarodowościowe
nakowe mundurki. Różnily się
po polsku, cykl nauki trwal 7
tylko kolorem lamówki na czap-
oknie na pierwszym piętrze, wy-
buty, ukladające się w niechlujną
Nasza szkola nie byla prosta.
lat, przy czym po 5 klasie można
ce. Na przyklad: my mieliśmy
chodzącym na lotnisko. Raptem
harmonijkę. W polskie oficerki
Obok rozlokowane bylo kilka jed-
bylo przenieść się do gimnazjum,
szarą wstążkę, w szkole Czackie-
od strony Zagwóźdźca pojawily
wstawiano metalowe wstawki,
nostek wojskowych i stąd uczylo
gdzie już zdawano maturę, czyli
go ­ czerwoną, a w innych żóltą
się niemieckie samoloty, które
żeby skóra nie marszczyla się.
się w niej wiele dzieci z rodzin
egzamin dojrzalości. Wypadlo
czy zieloną. Oprócz tego dużymi
zbombardowaly pas startowy.
Takie buty nazywano ,,angliki".
oficerskich. Byli też Żydzi, stano-
mi uczęszczać do tej szkoly tyl-
metalowymi cyframi znaczono
Obok leżalo dawne więzienie
Na ulice wylegli mieszkańcy
wiący większość ludności miasta.
ko cztery lata ­ potem wybuchla
klasę. Identyfikacja ucznia nie
Dąbrowa, w którym stacjono-
miasta, wśród których bylo dużo
Zdarzali się i Ukraińcy.
wojna. Uczyliśmy się literatury,
sprawiala żadnej trudności.
wala jednostka wojskowa. Byli
dzieci. Żolnierze z pierwszych
Wszystkie te narodowości
geografii, katechizmu, matematy-
Dyscyplina byla surowa. W
to chyba ulani. Z dachu więzie-
szeregów częstowali doroslych
wspólistnialy pokojowo. Polacy
ki i... języka ukraińskiego. Obec-
parku, na dworcu, na ulicy Sapie-
nia do niemieckich samolotów
papierosami, a dziatwę ­ cukier-
chodzili do Ukraińców w gości
nie wiele mówi się o polonizacji,
żyńskiej (dzisiejszym deptaku)
otwarto ogień z przeciwlotni-
kami. Gdy przechodzil koniec
na ich święta religijne i nawzajem.
ale fakt, że w polskiej szkole
stali przedstawiciele komitetu ro-
czych karabinów maszynowych.
kolumny, żolnierze prosili: ,,Daj
Żydzi też zapraszali do siebie, zapra-
zmuszano wszystkich do nauki
dzicielskiego, którzy pilnowali, by
zakurit ". Papierosy przyszlo się
Kilka samolotów opuścilo lotni-
szano również ich. Wlaściwie anta-
ukraińskiego o czymś mówi.
uczniowie nie chodzili na wagary.
oddać, podobnie cukierki.
sko i polecialo w naszym kierun-
gonizmów nie odczuwalo się, cho-
Na dużej przerwie biegliśmy
Chociaż ci sprytniejsi chowali
(cdn.)
ku.
ciaż przykre wypadki się zdarzaly.
do stolówki w suterenach po