img
18
nr 10 (374) | 31.05­14.06.2021
Okruchy historii
www.kuriergalicyjski.com
Legendy starego Stanislawowa
(44)
IWAN BONDAREW
Zwariowany profesor
W okresie międzywojennym
w Stanislawowie nie braklo
oryginalów-dziwaków. Wśród
nich wyróżnial się czlowiek,
którego nazywano Profesorem.
Wozil stale ze sobą skrzynię na
kólkach i zapewnial przechod-
niów, że ma tam cenny wyna-
lazek. A oto nieco więcej o tym
nieszkodliwym wariacie.
Nazywal się Wlodzimierz
Burczyński  i  początkowo
BUDYNEK PRZY UL. LEPKIEGO 47 MA SMUTNĄ HISTORIĘ
byl szanowanym w mieście
urzędnikiem ­ radcą sądu.
jak bandyci ,,biorą" banki bez
mówili, że ,,już jednego zastrze-
PROFESORA CZĘSTO SPOTYKANO NA TARGU
Ale z czasem zwariowal. Bur-
szczególnego oporu ze stro-
lili w Stanislawowie"?
czyński uważal, że zlodzieje
ny personelu. Nie ma w tym
Sprzedawca powietrza
chcą wykraść jego ,,wynalaz-
nic dziwnego ­ kto chce ryzy-
ki", a jego zamordować. Swój
Znane jest powiedzenie ,,za-
kować życie dla cudzych pie-
domek przy ul. Kolejowej eks-
rabiać pieniądze z powietrza".
niędzy? Calkiem inna sprawa,
-radca oblożyl plytami olowiu,
W Stanislawowie nie bylo to
gdy mowa o napadzie na sklep
aby bandyci nie prześwietlili go
tylko powiedzenie. Tu nawet
prywatny. Tu chodzi o wlasny
rentgenem.
nieźle na powietrzu zarobiono
dobrobyt tworzony przez lata
Profesor mial kaleką córkę.
­ przynajmniej jeden raz.
i gospodarz może desperacko
Codziennie wozil ją na wózku
W 1935 roku do budynku
walczyć o swoje.
na spacer do parku Ramaszka-
Antoniego Nimbora, mieszka-
Najprostsze rozwiązanie ­
na. Oto jak świadkowie opisują
jącego przy ul. Matejki, zapukal
zamordować wlaściciela, ale
tego slynnego w Stanislawowie
wędrowny handlarz Noj Dauer.
nie wszyscy zlodzieje na to
wariata:
Skupowal wszelką starzyznę,
idą. Można też strzelać w po-
- Zarośnięty, ubrany na
ale gospodarz odpowiedzial,
wietrze, aby wlaściciel naro-
że nic takiego na sprzedaż nie
czarno, w sztywnym meloniku
bil ze strachu w spodnie, ale
ma, chyba, że sprzeda mu świe-
na glowie. Stary dziwak wraz
przyciągnie to uwagę policji
AFERZYSTA ,,POLOWAL" NA ZAKOCHANE PARY W CIEMNYCH
z córką sprawiali wrażenie bo-
że powietrze. Jakież bylo jego
i przechodniów.
ALEJKACH PARKU
zdziwienie, gdy Żyd natych-
haterów bajki o siedmiu kra-
Oryginalny sposób na za-
Żydów tam nie bylo. Ale oto
miast zaproponowal za nie 20
snoludkach czy figur z teatru
natychmiast­ szczególnie, gdy
straszenie wlaściciela wyna-
w jednym z domów przed wie-
zlotych ­ cenę dość przyzwoitą.
marionetek.
byli żonaci. Po oplacie uzgod-
leźli stanislawowscy zlodzieje.
lu laty miala miejsce smutna
Wprawdzie poprosil o spisa-
Jak się potem okazalo, Bur-
nionej sumy, Biliczak oddalal
Gazeta ,,Tempo Dnia" do-
historia.
nie umowy, że świeże powie-
czyński wcale nie byl tak glu-
się a zakochani mieli calkowi-
nosila 11 sierpnia 1935 roku
Gazeta ,,Kurier Stanisla-
trze po kupnie będzie wylączną
pi, na jakiego wyglądal. Jego
cie zepsuty wieczór.
o niezwykle zuchwalej grabieży
wowski" z 1935 roku podaje
wlasnością Noja Dauera i każ-
syn opatentowal dwa wyna-
Ale pewnego razu szachraj
sklepu z galanterią i kapelusza-
krótką informację. Cytujemy
dy, kto będzie chcial nim ode-
lazki ­ fosforyzujące ,,wieczne
się naciąl. Chlopak, które-
mi kupca Chodzisza. Sklep byl
w calości:
tchnąć, musi zaplacić 10 krotną
światlo" i automatyczne ga-
go przylapal Biliczak, nie mial
w samym centrum miasta ­ na
- Kilińskiego 47. Tu w swo-
wartość jego początkowej ceny.
szenie ognia w kominku. Po-
przy sobie pieniędzy i obiecal
Rynku 31. Kilka minut przed 8
im mieszkaniu powiesila się
Nimbor bez wahania podpisal
wiadano, że ukradl pomysly
przynieść je następnego dnia.
rano do sklepu weszlo dwóch
50-letnia Maria Wiśniew-
papier i schowal pieniądze do
swemu ojcu.
I faktycznie przyszedl na umó-
mężczyzn średniego wzro-
ska, wdowa po emerytowanym
kieszeni. Pomyślal, że jeszcze
wione spotkanie, lecz nie sam,
stu. Powiedzieli, że chcą kupić
Inspektor cnoty
maszyniście kolejowym. Byla
nie wszystkich wariatów woj-
tylko z prawdziwym policjan-
czapkę i Chodzisz, palący przy
emerytowaną nauczycielką i po
na zabrala.
W niektórych państwach
tem. Afera natychmiast się
wejściu, wprowadzil potencjal-
śmierci męża, który również
Gdy następnego ranka pan
specjalne wydzialy poli-
wydala i strażnika moralności
nych klientów do sklepu. Nagle
przed siedmiu laty się powiesil,
Antoni otworzyl okno, aby za-
cji do walki z wykroczeniami
aresztowano.
jeden z nich wyciągnąl rewol-
chorowala psychicznie. Byla
czerpnąć trochę świeżego po-
moralnymi. Nazywaneteż
Odtąd zakochani mogli calo-
wer i zawolal:
wlaścicielką dwóch kamienic
wietrza, zobaczyl pod swoim
,,policją obyczajową". W sta-
wać się w parku bez obawy.
- Ręce do góry! Oddaj pie-
przy ul Kilińskiego.
oknem wczorajszego kupca. Ten
rym Stanislawowie nigdy ta-
niądze, bo we Lwowie już jed-
Smutna tradycja
Powiadają, że samobójcy nie
przypomnial, że od dziś świeże
kiej slużby nie bylo, ale stróż
nego zastrzeliliśmy!
Ulica Lepkiego jest jedną
mogą trafić do raju i zamieniają
powietrze należy wylącznie do
wysokich wartości moralnych
Przestraszony kupiec oddal
się w duchy. Ciekawe, czy du-
z najpiękniejszych ulic Iwano-
niego i jeżeli Nimbor chce nim
istnial. Nie mial wprawdzie nic
im pulares, gdzie bylo 100 zlo-
chy Marii i Ferdynanda Wi-
-Frankiwska. Zabudowana jest
pooddychać, to musi zaplacić
wspólnego z policją i byl zwy-
tych ­ średnia pensja robot-
śniewskich blądzą po pokojach
starymi, jeszcze austriacki-
50 groszy za pól godziny. Go-
klym szachrajem. Może nie ta-
nika. Bandyci zabrali pulares
na Lepkiego 47?
mi willami, których większość
spodarz, rzecz jasna, wyslal
kim znów zwyklym, ale bardzo
i spokojnie wyszli ze sklepu ­
stanowi zabytki architektury.
Żyda do pewnego popularnego
pomyslowym.
gubiąc się w tlumie w okolicach
Żeby nie bylo jak we Lwowie
Wcześniej nosila imię jednego
miejsca i nadal wietrzyl swój
Naszego bohatera zwano Jan
placu Trynitarskiego.
z bohaterów antyrosyjskiego
pokój.
Biliczak i żyl w Stanislawowie
Przy  napadzie  zbrojnym
Biedak Chodzisz stracil na
powstania ­ Jana Kilińskie-
Co czyni Noj Dauer? Idzie
w polowie lat 1930. Wieczora-
napastnik musi sparaliżować
chwilę mowę i dopiero po ja-
go. Charakterystyczne dla tej
do sądu i sklada cywilny po-
mi wyprawial się na ,,polowa-
wolę ofiary. Rzecz jasna, już
kimś czasie zacząl krzyczeć:
uliczki bylo to, że mieszkali tam
zew o 200 zlotych ­ wszystko
nie" do centralnego parku miej-
sama broń jest groźnym ele-
,,Grabież!"
przeważnie Polacy i Ukraińcy.
zgodnie z podpisaną umową.
skiego. Czlowiek ten krążyl
mentem. W filmach oglądamy,
Kupiec krzyczal tak,ze-
Sędziowie dlugo się śmiali, ale
ciemnymi oddalonymi alejka-
mdlala jego żona, siedząca na
Antoni Nimbor musial jednak
mi w poszukiwaniu par zako-
ulicy. Ciekawe, czy w czasie
mandat zaplacić.
chanych. Czasami godzinami
grabieży we Lwowie, zlodzieje
przesiadywal w krzakach ocze-
kując, gdy chlopak z dziewczy-
ną na lawce zaczną się calować.
Biliczak wyskakiwal wówczas
z krzaków, jak diabel z taba-
kierki, przedstawial się jako
inspektor policji i grozil po-
ważnymi konsekwencjami za
amoralne zachowanie w pu-
blicznym miejscu. Gdy prze-
straszeni zakochani coś tam
niepewnie bąkali, Biliczak pro-
ponowal im ,,umowę" na miej-
scu. Kawalerowie zgadzali się
SKLEP Z GALANTERIĄ CHODZISZA MIEŚCIL SIĘ PRZY RYNKU
ULICA MATEJKI