img
14
nr 2 (414) |31.01.­13.02.2023
Zapiski wojenne
www.kuriergalicyjski.com
Wojna
grupa dziewcząt i chlopców.
Mówią po rosyjsku, z akcentem.
(część 16)
Może Bialorusini, ale na pewno
nie Ukraińcy. Ten, który siedzi
obok mnie, strasznie klnie. Nie
trzeba dodawać, że rosyjskie
Z Kazimierza przechodzimy
slownictwo obsceniczne jest
TEKST I ZDJĘCIA
przez Planty obok klasztoru
w Polsce dobrze znane. Ledwo
DMYTRO ANTONIUK
bernardynów, w którym prze-
się powstrzymuję... Patrzę na
Grudzień 2022,
chowywany jest oryginal cu-
żonę i widzę, że ona też czuje się
Święta: Polska
downej ikony Matki Boskiej So-
nieswojo. Zostawiamy pienią-
­ Poproszę wyjąć wszystko
kalskiej ze zniszczonego przez
dze i wychodzimy bez jedzenia.
z samochodu ­ mówi polski cel-
­ Przykro mi ­ mówię do
komunistów i pożar zgroma-
nik na przejściu granicznym.
dzenia zakonnego, na Wawel.
żony. ­ Jeszcze trochę i wdalbym
Jesteśmy w specjalnym pawi-
się w bójkę.
Wchodzimy na mury. Pod nami
lonie na bardziej szczególowym
­ Ja też ­ dodaje moja zawsze
Wisla z wiecznymi labędziami
przeglądzie. Mój samochód jest
przyjazna i milująca pokój S.
i Smok, który wyszedl ze swojej
wypchany po sufit stosami
Wychowaliśmy się w rodzi-
jaskini na świeże powietrze. Na
książek i kalendarzy.
nach ukraińskich, ale rosyj-
horyzoncie ­ kopiec Kościuszki,
­ Ale może Pan spojrzy na
skojęzycznych. Tak bylo prawie
a za nim, choć już tego nie widać
list polecający? ­ pytam i po-
wszędzie w dużych miastach
­ tajemniczy kameduli. W in-
kazuję dokument.
Ukrainy. Świadomie przeszli-
nych czasach mialem szczęście
­ Czy ma Pan paszport dy-
śmy na ukraiński. W domu ję-
odwiedzić ich klasztor.
plomatyczny? Nie, no to proszę
zyk rosyjski nas drażni, ale nie
Moja żona jest w Krakowie
wyjąć wszystko z samochodu.
tak bardzo jak za granicą. Tutaj
po raz pierwszy. Tak bardzo
­ Celnik odpowiada bez mru-
jego brzmienie instynktownie
chcę jej wszystko pokazać, ale
gnięcia okiem.
wlącza ostrzeżenie ,,Wróg jest
niestety nie mamy wystarcza-
Moja żona i ja rozladowuje-
zbiera wśród wszystkich obec-
Nawet nie podejrzewalem, że
blisko!" Jest to podwójnie nie-
jąco dużo czasu. Więc po prostu
my nasz samochód. Ponieważ
nych dużą sumę pieniędzy dla
w Święta jest tu tak tloczno, że
zręczne i godne ubolewania, że
spod palacu i katedry idziemy
jest tego dużo, zajmuje to trochę
nas za pozostawione kalendarze
ledwo można się wcisnąć na
po rosyjsku mówią Ukraińcy,
przez Kanoniczą i Grodzką na
czasu. Celnik patrząc na stosy
i książki. Dziękujemy serdecznie!
plac przed zamkiem Królew-
którzy uciekli tutaj, do przyja-
Rynek. Tutaj wszystko jest tak,
paczek mówi: ­ Teraz poproszę
skim. W pobliżu slychać gi-
znej Polski wlaśnie przed ro-
jak powinno być w tym cza-
Warszawa
o otwarcie każdej paczki.
tarę. Znajoma melodia. I nagle
sjanami, którzy zniszczyli im
sie: choinka, jarmark z wielo-
Przyznam się szczerze: jestem
Dla mnie jest to miasto, bez
wielki chór zaczyna śpiewać:
życie i domy. Nie rozumiem ję-
ma pawilonami ze świątecz-
osobą bardzo porywczą. I moja
przesady, rodzime. Zakocha-
,,Czerwonu rutu...". Nie do wia-
zykowego lenistwa takich ludzi.
nym jedzeniem i pamiątkami,
piękna żona doskonale zdaje so-
lem się w nim po uszy, kiedy
ry. Liczba Ukraińców i naszych
Chociaż, dla sprawiedliwości,
śnieg i zatloczone ludźmi z ca-
bie z tego sprawę. Już patrzy na
mieszkalem tu przez pól roku na
flag wszędzie jest imponująca.
trzeba powiedzieć, że piękna
lego świata Sukiennice. Moja
mnie z lękiem, czekając na moją
Kredytowej w ramach stypen-
Nasi przyjaciele z Warsza-
Polska ukrainizuje rosyjsko-
żona po prostu się rozplaka-
reakcję, ale spokojnie wyjmuję
dium Gaude Polonia. Od tamtej
wy organizują nam krótką
języcznych  Ukraińców,  bo
la, patrząc na to wszystko. Po
skladany nóż i otwieram każdą
pory Warszawa zawsze byla dla
świąteczną wycieczkę po sto-
wszystkie napisy są po polsku
atakach rakiet i bomb już za-
paczkę po kolei. Nieopodal stoi
mnie miastem szczęścia.
lecznych szopkach. Najslyn-
lub po angielsku albo po ukraiń-
pomnieliśmy, że świat może
celnik i widząc, że w środku rze-
Kolejne ważne spotkanie.
niejsza z nich, licząca ponad
sku. I tak musi być, bo zarówno
tak wyglądać... Kupujemy zupę
czywiścieksiążki lub kalen-
Nawet kilka. Idziemy z P. do
siedemdziesiąt lat, znajduje się
my, jak i oni dobrze znamy real-
gulaszową, którą żona później
darze, każe otworzyć następną.
studia naszego Radia, w którym
w kryptach klasztoru kapu-
cenę rusyfikacji.
uzna za swoją ulubioną.
pracuję od lutego, ale w którym
Po pewnym czasie prace do-
cynów. Naprawdę przepiękna.
Boleslawiec
Zamość i Lublin
nigdy nie bylem. Z Miodowej
Przeplywają przed nami po-
biegają końca, a po sprawdze-
Spotkanie oplatkowe. Re-
skręcamy w lewo do kolumny
Chyba nie mam w Polsce
niu auta od spodu i wszystkie-
stacie historyczne Polski, od
stauracja ,,Żytomierz". Jesteśmy
Zygmunta i mimowolnie lzy na-
miast, których nie lubię. Z War-
pierwszych biskupów aż do Pil-
go w środku, wreszcie możemy
w gronie czlonków Towarzy-
szawy do Zamościa, gdzie wie-
plywają mi do oczu. Nie sądzi-
sudskiego. A modlący się glos
wszystko spakować i jechać.
stwa Milośników Lwowa i Kre-
lem, że po tym wszystkim, czego
wola o zwycięstwo i pokój na
czorem odbędzie się kolejna
­ A co to za książki? ­ pyta
sów Poludniowo-Wschodnich.
ostatnio doświadczylem, wi-
Ukrainie. Dziękuję, bracia!
prezentacja, jedziemy nie nudną
celnik.
Większość tutejszych osób to po-
dok na Zamek Królewski i Stare
Naprzeciwko znajduje się nasz
autostradą, ale drogą na lewym
­ Jadę na trasę promocyjną
tomkowie lub nawet mieszkańcy
Miasto tak mnie wzruszy.
brzegu Wisly, przez Kozieni-
klasztor greckokatolicki. Nabo-
do Polski. Wiozę moje kalenda-
dawnego województwa tarno-
Zbierając sily wspinam się
żeństwo trwa, ksiądz glosi ka-
ce i Pulawy. Zawsze wlączam
rze ,,Polskie zamki i rezydencje
polskiego. Dla mnie i mojej żony
do Radia, które znajduje się
zanie. Ale nie po ukraińsku ­ po
tutaj radio. Przede wszystkim
na Ukrainie" i inne moje książ-
­ ochrzczonych w prawoslawiu
wlaśnie tutaj, naprzeciwko ko-
bialorusku. Uwielbiam ten język
Dwójkę, gdzie transmitowane
ki. Mam prezentacje w różnych
­ jest to pierwsze duże spotkanie
ściola św. Anny. Spotykam się
i zostaję, by do końca wsluchać
wspaniale koncerty muzyki
miastach, m.in. w Lublinie,
oplatkowe w życiu. Wszystko jest
z szefem i wspólpracownikami,
epoki baroku. Nie ma lepsze-
się w jego slodki dźwięk.
Zamościu...
dla nas dziwne: barszcz i krokiety,
o których wcześniej tylko sly-
go tla muzycznego do takich
Moja żona i ja zostajemy sami
­ O, w Zamościu?! Czy mogę
i prezenty od prezesa Towarzy-
szalem. Wszystko to jest rów-
i postanawiamy coś zjeść na
wyjazdów.
przyjść na pana prezentację?
stwa, cudownej Barbary Smoleń-
nież bardzo wzruszające, emo-
Nowym Świecie. Nie wszystkie
Zamość wita widokiem ide-
Na te slowa celnika zaczy-
skiej. A jeszcze bardziej nas dziwi,
cje przepelniają.
zaklady żywienioweotwar-
alnego miasta Zamojskiego,
na mnie ogarniać śmiech, ale
że tuż przed naszym wyjazdem,
z którym Żólkiewski próbowal
...
te, a te czynnepelne. W koń-
powstrzymuję się i podaję czas
bo tego samego wieczoru czekają
rywalizować w Żólkwi. Kościól
K ra kowskie
przedmie-
cu siadamy i skladamy zamó-
i miejsce. Patrząc w przyszlość,
na nas w Legnicy, pani Barbara
ście, 25 grudnia. Tlumy ludzi.
wienie. Niedaleko nas siedzi
franciszkanów, który widzia-
powiem, że celnik nie przy-
lem podczas renowacji, zostal
szedl. A szkoda.
już odbudowany. Piękny Rynek
Jaroslaw
z dlugim szeregiem starych ka-
mienic, katedra z cudowną Mat-
Po przejechaniu drugorzęd-
nych leśnych dróg w pewnej
Boską. Ale wciąż nie ma ulicy
odleglości od przejścia granicz-
naszego Marka Bezruczki, który
razem z polskimi legionistami
nego jesteśmy późnym wie-
bronil miasta przed Budionnym
czorem u naszych przyjaciól
w 1920 roku. Mam nadzieję, że
Elżbiety i Marcina. Po mroku
Kijowa, braku Internetu, często
wkrótce się to zmieni.
wody i ogrzewania wszystko
W zajeździe ,,Kanclerz"
mnie zaskakuje.
takie naleśniki i kiszone do-
­ Macie tyle światla w calym
mowe ogórki, i twarożek, jakich
mieszkaniu...
nie jedliśmy w żadnym hotelu
­ O, proszę, wlączaj wszyst-
w Polsce, więc przytyjemy tu
ko i gdzie chcesz ­ mówi życz-
pewnie o parę kilogramów.
liwie Elżbieta.
Mam szczególny i zawsze cie-
Niech was Bóg blogoslawi,
ply stosunek do Lublina. Pierw-
drodzy przyjaciele. I żebyście
szy raz bylem tu w polowie lat
nigdy nie zaznali tego braku
90., kiedy wraz z przyjacielem
najprostszych  dobrodziejstw
naszej rodziny przyjechalem, by
cywilizacji.
gdzieś na przedmieściu kupić
śledzie, które następnie z zy-
Kraków
skiem sprzedawano w Kijowie.
Pelno śniegu, slońce, -10°.
Potem szukalem tutaj nasze-
Idealna
zimowa
pogoda.
go sanktuarium ­ oryginalnej