img
13
nr 13­14 (425­426) |31.07.­14.o8.2023
Wydarzenia
www.kuriergalicyjski.com
Wojna i dominikanki w Czortkowie
Po 24 lutym 2022
potraktowany przez sowietów jako zdraj-
które poslużą jako prezenty dla naszych
rokupolskie zakonnice
ca. Bylo biednie, ale przetrwaliśmy. Jestem
ofiarodawców i sponsorów. Dla dzieci jest
mogly opuścić swój dom
dumna, że ja i moja rodzinaPolakami.
to też okazja, żeby zobaczyć, że można ze
­ A my cieszymy się, że panią tutaj
zla wyprowadzić dobro. Chcemy nauczyć
w Czortkowie i wrócić
widzimy, że widzimy Polkę uśmiechnię-
ich pozytywnych rzeczy i szacunku do
do Polski. Zdecydowaly
tą, szczęśliwą ­ odpowiadal Krystian Fila
wolności i pokoju.
się pozostać, nawet
z podkarpackiego oddzialu Stowarzysze-
W tym dniu do domu sióstr domini-
po tym, jak Rosjanie
nia Odra ­ Niemen. ­ Przyjedziemy jeszcze
kanek w Czortkowie dotarla pomoc od
ostrzelali rakietami
w wakacje i jeszcze herbatę z panią wypi-
Stowarzyszenia Odra ­ Niemen. Przyje-
to miasto na Podolu.
jemy na spokojnie i porozmawiamy.
chali wolontariusze z Rzeszowa i Lwowa.
Zakonnice poprowadzily ich do swoich
Po wizycie u miejscowych Polaków Kry-
nadal z wiernymi,
stian Fila podzielil się swoimi wrażeniami:
podopiecznych.
pomagają najbardziej
­ Jako Stowarzyszenie Odra ­ Niemen
Zygmunt Jaworski mieszka w bloku.
potrzebującym,
już kilkanaście lat jeździmy na Ukrainę,
­ Dziesięć lat pracowalem przy ko-
pozostalym Polakom
ściele ­ powiedzial. ­ Bylem i kierowcą,
pomagamy naszym rodakom tutaj miesz-
i ich sąsiadom,
i stolarzem, i sprzątaczem. Na wszystko
kającym. Ale od momentu eskalacji kon-
rodzinom żolnierzy
fliktu zbrojnego na Ukrainie, od lutego
starczylo mi zdrowia. Ale z czasem się
ukraińskich i uchodźcom
2022 roku, wszystkie nasze praktyczne
z Polski, ze świata, przekazywana z rąk
tam prowadzimy zajęcia w klasie, albo że
wyczerpalo. Wspiera mnie wiara, Kościól,
sily i środki skupiamy na pomocy tutaj na-
do rąk. W dużej mierze od naszej Fundacji
a przedstawicielami Kościolasiostry,
ewentualnie mogą być tutaj, na naszym
wewnętrznym, wysylają
Sióstr św. Dominika. Ale są też inni: pre-
nasz proboszcz. Ile czlowiekowi potrzeba?
szym rodakom, Polakom oraz ich sąsiadom
terenie. Przychodzą też uchodźcy, ale
też otrzymaną z Polski
Niewiele. Bogu dzięki, chleb jest, woda jest.
Ukraińcom. Przyjeżdżamy do Ukrainy dwa
zydent Stalowej Woli, przyjaciele, którzy
większość to nasi parafianie, którzy
pomoc humanitarną na
razy w miesiącu. Po raz pierwszy jesteśmy
robili zbiórki u siebie w parafiach, w róż-
bardzo zubożeni. Wiadomo, że ceny się
Siostry przywiozly żywność. Bogu dzięki,
front.
w Czortkowie, w tych pięknych okolicach.
nych organizacjach, również Stowarzy-
podniosly. Przychodzą ludzie, których
mamy wszystko. Zdrowia troszkę brakuje...
Przyjechaliśmy do sióstr dominikanek, któ-
szenie Odra ­ Niemen. Albo jeździlyśmy
Modlimy się o pokój na Ukrainie. Prosimy
bliscy dostają wezwanie na front, bo
same. Dary przywozili tutaj odważni lu-
o Milosierdzie Boże dla Ukraińców.
re wskazują nam adresy, gdzie mieszkają
mamy czasem rzeczy, którymi możemy
TEKST I ZDJĘCIA
Na obrzeżach miasta odwiedziliśmy
Polacy, dokąd mamy przynieść tę paczkę
dzie. Natomiast teraz, w ostatnim czasie
ich zabezpieczyć, z nimi się podzielić.
KONSTANTY CZAWAGA
pamięci, która zawiera nie tylko artykuly
osiemdziesięcioletnie siostry Danutę i Ire-
mamy sytuację, która się zmienia z dnia
Przychodzą wolontariusze, którzy mają
pomocne w życiu codziennym, spożywcze,
­ Życie zmienilo się bardzo szybko
na dzień. Wspomagamy w dużej mierze
kontakt z wojskowymi i którzy przeka-
Sawickie, które pomimo swego wieku
ale też pewien ladunek emocjonalny z Pol-
i bardzo radykalnie ­ powiedziala dzien-
Bachmut, Liman. Jeżdżą tam nasi wolon-
pracowaly w ogrodzie. Wyjaśnily swym
zują pomoc poprzez rodzinny transport,
nikarzowi Kuriera s. Marcelina, domini-
tariusze. Również do Bereslawia, który
gościom, że niestety z trudem rozmawia-
ski dla Polaków, mieszkających na tych zie-
albo wysylają przez Nową Pocztę. Mamy
kanka. ­ Do wojny to byla sobotnia szkola
ją po polsku, ponieważ po II wojnie świa-
miach. Są to duże emocje. Widać, że byla to
jest bombardowany codziennie. Mamy
wolontariuszy doroslych, rodziców, dzie-
języka polskiego, to byli chorzy, to byly
dla nich ogromna radość i niespodzianka, że
tam księdza grekokatolickiego, który
ci. Odkąd jest wojna, nasze zajęcia nie
towej w Czortkowie już nie bylo polskiej
przyjechaliśmy do nich z Polski. A dla nas
dzieci, które przychodzą na zajęcia do
tam ma parafię. Przyjeżdża tu, pakujemy,
szkoly.
zdominowane przez wojnę, bo to nie by-
jest to lekcja pokory i dumy z rodaków, któ-
świetlicy każdego dnia, i codzienna rze-
ladujemy i on wiezie dalej. Natomiast cie-
Jadwiga Kulczyćka-Diaczyszyn, któ-
loby dla dzieci dobre. Dbamy o dzieci, ale
rzy pielęgnują język polski, kulturę polską,
czywistość ­ kościól, zakrystia, troska
kawą, opatrznościową dla nas rzeczą jest
ra samotnie mieszka w domku rodzin-
też wychowujemy je do odpowiedzialno-
znajomość historii Polski, rozmawiają w ję-
o ludzi. Natomiast w momencie, kiedy
to, że od początku zajęcia w naszej sobot-
nym przy tej samej uliczce, rozmawiala
ści, do patriotyzmu. Mieliśmy zamówie-
rozpoczęla się wojna, mialyśmy bardzo
zyku ojczystym. Odbieramy to jako obowią-
z nami po ukraińsku, jednak stwierdzila,
niej szkole języka polskiego odbywaly się
nie na podręczne pakiety. Dzieci przy-
krótki czas, by odpowiedzieć na wielkie
zek, że powinniśmy pamiętać o nich, że tutaj
w piwnicy, która byla pomieszczeniem
że jest Polką, czyta po polsku i modli się
chodzą, pakują je dla każdego żolnierza
pytanie: co my możemy zrobić w danej
są. I odwiedzać ich, już nie mówię o pomocy
lekcyjnym. Kiedy zaczęly się alarmy,
po polsku.
albo malują, żeby coś tam przykleić. Żeby
materialnej. Ale ważna jest też taka wizyta
sytuacji? Oczywiście slyszalyśmy od
­ Nigdy nie bylam w Polsce ­ powie-
dzieci w szkolach nie mogly się uczyć i ro-
żolnierze wiedzieli, że ktoś o nich pamię-
w cztery oczy i filiżanka herbaty z nimi.
naszych przyjaciól i naszych wladz py-
dzice musieli zabierać dzieci do domu. Na-
dziala kobieta. ­ Wiem tylko, że krewni
ta, że na nich czeka. Mieliśmy też niedaw-
tanie, czy nie chcemy wrócić? I od razu
Już po naszej wizycie przyjechal do
tomiast nasi uczniowiebezpieczni. Tak,
mojego taty żyli chyba w Gdańsku. Wal-
no lekcję pokazową. Nauczyciel plastyki
Domu sióstr dominikanek wyżej wspo-
bylo dla nas oczywiste, że nie. Że tu jest
że rodzice bez problemu odsylają dziecia-
czyl w wojsku polskim, byl ranny. Zostal
malowal z dzieciakami luski pocisków,
nasze miejsce i tu będziemy, tylko w jakim
mniany przez siostrę Marcelinę grecko-
ki do nas i na zajęcia i do świetlicy, i na
katolicki ksiądz Aleksander z Bereslawia.
ksztalcie? Sama obecność i modlitwa to
zajęcia z języka polskiego czy katechezy.
bardzo ważne i dla ludzi to, że nie wyje-
Jego parafia i pobliskie miejscowości,
Po ostrzale miasta przez Rosjanwi-
których mieszkańcom wraz ze swoimi wo-
chalyśmy, bylo istotne. Ale też zaczę-
doczne ślady zniszczeń.
lyśmy szybko szukać możliwości i form
lontariuszami pomaga, leżą 5 km nad prze-
­ Kiedy spadly rakiety i zostalo
pomocy i możliwości jej przekazywania,
rwaną tamą. Tam nie grozi ludziom zalanie,
zniszczone kilka budynków, ale przede
zabraklo jednak wody. Duchowny przeka-
żeby docierala tam, gdzie ma dotrzeć,
wszystkim ludzie ucierpieli, okazalo
zal podziękowanie wszystkim ofiarodaw-
a nie gubila się po drodze. Jeśli chodzi
się, że mamy okolicę, gdzie nie jest bez-
com, których pomoc przez dominikanki
o pomoc, to Opatrzność bardzo szybko
piecznie i ludzie to wiedzą ­ mówila dalej
o nią zadbala. Ludzie sami kontaktowali
w Czortkowie dociera do Bereslawia. Za-
siostra Marcelina. ­ Ludzie tu caly czas
pewnil, że każdego dnia w przerwach po-
się, pytali, w jaki sposób możemy tę po-
mieszkają. Nie mówimy o tym publicz-
między walką o przetrwanie proszą Pana,
moc odebrać i jak ją można przekazać. My
nie, ale zarówno mieszkańcy jak i rodzi-
też szukalyśmy okazji i sam Bóg przysy-
by blogoslawil wszystkim, dzięki którym
ce naszych dzieci, nasi parafianie mamy
jeszcze żyją. Zwrócil się też z prośbą
lal ludzi, którzy jeździli na pierwszą linię
takie niepisane prawo, że jesteśmy caly
o wsparcie w postaci środków higieny
frontu, którzy jechali na zajęte i już de-
czas w kontakcie i dajemy sobie znać,
osobistej, środków czystości, zwlaszcza
okupowane tereny Charkowa, Chersonia.
kiedy jest bezpiecznie, a kiedy nie. Kiedy
I przychodzila pomoc z różnych stron,
mokrych serwetek.
dzieci mają zejść do schronu i wówczas
Polak ze Strzelczysk ciężko ranny w walkach pod Bachmutem
W walkach pod Bachmutem
Pnikut, 15 kilometrów od gra-
wschodzie Ukrainy. Potem zo-
w tym prawej nogi i prawej ręki,
ciężko ranny zostal Andrzej
nicy z Polską.
stal przewieziony do Kijowa,
także na twarzy, w wyniku
Biszko, ukraiński żolnierz,
W listopadzie 2022 roku An-
a następnie do Tarnopola. Na
czego musiano amputować mu
Polak ze Strzelczysk. ­
drzej Biszko otrzymal wezwa-
początku lipca zostal przetrans-
nos oraz górną szczękę ­ po-
nie do wojska, a już 2 grudnia
portowany do szpitala wojsko-
wiedziala jego siostra Anna.
Obecnie jest już w szpitalu
zabrano go na szkolenia woj-
wego we Lwowie.
­ Jeszcze dluga droga do zdro-
wojskowym we Lwowie,
skowe do Żytomierza. Po dwóch
­ Andrzej doznal poważ-
wia przed nim, ale wierzymy, że
ale jego stan nadal jest
miesiącach trafil bezpośrednio
nych uszkodzeń na calym ciele,
pokona ­ podsumowala.
ciężki ­ powiedziala
na front, gdzie walczyl w obwo-
dziennikarzowi Kuriera
dzie donieckim, przez ostatnie
Galicyjskiego jego siostra
Wesprzeć Andrzeja i jego rodzinę można w taki sposób:
pięć miesięcy byl pod Bachmu-
Anna Biszko. Rodzina
tem. 20 czerwca broniąc okolic
prosi o wsparcie duchowe
Konto polskie:
miasta-fortecy zostal ciężko
i modlitwę.
94102010550000900205946217
ranny.
Natomiast mój brat Andrzej
Anna Bishko (siostra)
­ Andrzej z trzema żolnie-
zostal ciężko ranny. Chlopa-
rzami  jechali  samochodem
ki wyciągnęli go, dobrze że
EUGENIUSZ SALO
na pozycję. Zostali ostrzelani
byli obok i szybko okazali mu
Konto ukraińskie:
przez wojsko rosyjskie. Kie-
pierwszą pomoc ­ podkreślila
28-letni Andrzej jest Pola-
5168745127856356
kiem z urodzenia, obywate-
rowca i pasażer zostali lekko
Anna Biszko.
Бішко Андрій Йосифович
lem Ukrainy. Ma żonę i dwój-
ranni, jeden żolnierz otrzymal
Najpierw  Andrzej  tra-
dzieci. Mieszkają we wsi
obrażenia średniego stopnia.
fil do szpitala w Dnieprze na