img
15
nr 13­14 (425­426) |31.07.­14.o8.2023
Z naszej przeszlości
www.kuriergalicyjski.com
niej wydawane przyjęcia. Po
wśród nich m.in. od miasta
wycofaniu z eksploatacji prze-
Lwowa, od Polskiego Radia, dy-
kazany zostal Marynarce Wo-
rekcji Opery Warszawskiej.
jennej. Glosy nielicznych, aby
Dwa lata później, w niedzielę 6
ten zaslużony i owiany legendą
października 1938 roku, o godzi-
żaglowiec zachować jako po-
nie 12:00 na Cmentarzu Lycza-
mnik, bądź muzeum, nie zna-
kowskim odbyla się uroczystość
lazly dostatecznego poparcia
odslonięcia nagrobka Stanisla-
i ,,Lwów" zostal w 1938 roku
wa Niewiadomskiego, powsta-
KONDUKT ŻALOBNY PRZED
przekazany na zlom, a rozebra-
lego z inicjatywy i ze skladek
TEATREM WIELKIM WE LWOWIE
ny prawdopodobnie już w cza-
towarzystw muzycznych i śpie-
sie okupacji.
waczych. Poświęcenia doko-
360 lat temu, 14 sierpnia
nal wikariusz archikatedry pw.
1663 roku, we Lwowie król Jan
Wniebowzięcia NMP i dyrygent
chóru katedralnego ks. Stefan
Stuglik (na zdjęciu), który czte-
STANISLAW NIEWIADOMSKI
MAMERT STANKIEWICZ,
ry lata później, w wieku 36 lat na
KOMANDOR PODPORUCZNIK
z trzema wieżami, a w środku
podstawie donosu o wspólpracę
MARYNARKI WOJENNEJ II RP,
otworu póltrzecia krzyża (herb
z polskim podziemiem niepodle-
DOWÓDCA STATKU ,,LWÓW",
Pilawa).
glościowym zostanie uwięziony
BOHATER POWIEŚCI KAROLA
w niemieckim obozie koncen-
KS. STEFAN STUGLIK PRZY
OLGIERDA BORCHARDTA
15 sierpnia1936 roku we
tracyjnym w rodzinnym Oświę-
NAGROBKU S. NIEWIADOMSKIEGO
,,ZNACZY KAPITAN"
cimiu, a następnie zamordowany
Lwowie w wieku 79 lat zmarl
NA CMENTARZU LYCZAKOWSKIM
Stanislaw Niewiadomski, pol-
w obozie w Dachau w Bawarii.
WE LWOWIE
ski kompozytor, pedagog, dy-
Podczas uroczystości poświęce-
rygent, krytyk i pisarz mu-
po Moniuszce polskiego pie-
nia pomnika na grobie Niewia-
śniarza" polączone lwowskie
domskiego przemawial ostatni
zyczny.  ,,Umarl  Stanislaw
chóry. Odśpiewano ,,Beati mor-
polski prezydent miasta Lwo-
Niewiadomski przypadkowo
­ jeżeli kto wierzy w przypadki
tui" F. Mendelssohna. Kondukt
wa Stanislaw Ostrowski, który
­ we Lwowie.. W tym Lwowie,
ruszyl w kierunku Teatru, gdzie
po wojnie zostal trzecim Prezy-
KRÓL JAN KAZIMIERZ WAZA
dla którego żywil tak glębokie
w latach 1918­1919, w czasie
dentem RP na Uchodźstwie, zaś
walk o Lwów i oblężenia mia-
w 2022 roku spocząl w Świątyni
umilowanie, iż życzyl sobie,
ŻAGLOWIEC ,,LWÓW"
sta, Niewiadomski byl kierow-
Opatrzności Bożej w Warszawie
by Go we Lwowie pochowano!
i wtedy nadano mu nazwę
Zadość się stalo się Jego życze-
nikiem prężnie dzialającej ope-
w nowo powstalym Mauzoleum
,,Lwów". Żaglowiec plywal do
niu" ­ pisano w prasie. Kompo-
ry. Gdy czolo orszaku żalobnego
Prezydentów RP na Uchodź-
1929 roku, a w 1930 roku jego
zytor, który ostatnie 16 lat ży-
zbliżalo się do gmachu Teatru,
stwie. Na zakończenie uroczy-
orkiestra odegrala Marsz Ża-
stości poświęcenia pomnika,
funkcję przejąl wprowadzo-
cia mieszkal i do ostatnich dni
lobny F. Chopina. Dawnego dy-
w wykonaniu polączonych chó-
ny do slużby ,,Dar Pomorza"
pracowal w Warszawie, wa-
(Szkola Morska przeniosla się
kacje 1936 roku spędzal, zwy-
rektora żegnal mową dyrektor
rów lwowskich pod batutą Alfre-
w tym czasie z Tczewa do Gdy-
czajem ostatnich lat, na uko-
Wilam Horzyca. Potem kondukt
da Stadlera, ucznia Niewiadom-
ni).W trakcie slużby pod polską
chanym rodzinnym Roztoczu
pogrzebowy przeszedl ulicami
skiego, wymownie raz jeszcze
miasta na cmentarz Lyczakow-
nad grobem kompozytora za-
banderą ,,Lwów" przebyl lącz-
(urodzil się w Soposzynie kolo
ski.Nad otwartą mogilą w imie-
brzmiala jedna z wielu jego pie-
nie w podróżach szkolnych 65
Żólkwi), w uzdrowisku Niemi-
niu uczniów przemówil dyrek-
śni powstalych do tekstu Marii
000 mil morskich. Odwiedzil
rów. Wskutek pogorszenia się
tor Towarzystwa muzycznego
Konopnickiej ,,Zaszumial las".
szereg portów Baltyku, Mo-
stanu zdrowia przewieziony
rza Pólnocnego, Śródziemne-
zostal do lwowskiego sanato-
i konserwatorium im. Stanisla-
Nagrobek, znajdujący się w naj-
HERB STANISLAWOWA
go, Czarnego, oraz Atlantyku,
rium ,,Salus" przy ul. Senator-
wa Moniuszki w Stanislawo-
bliższym sąsiedztwie sarkofa-
wszędzie robiąc wrażenie wy-
skiej (obecnie Stećki), gdzie po
wie Tadeusz Jarecki, w imieniu
gu Gabrieli Zapolskiej, w części
Kazimierz potwierdzil prawa,
miasta wiceprezydent Fran-
Cmentarza
Lyczakowskiego
glądem swoim i zalogi, godnie
nadane mieszkańcom mia-
dwóch dniach zmarl. Pogrzeb
ciszek Irzyk, mowy wyglosili
przeznaczonej dla osób zaslużo-
reprezentując odrodzoną Pol-
sta Stanislawowa przez An-
17 sierpnia, mimo wakacyjnej
skę. Zaloga statku byla w wielu
pory, zgromadzil tlumy. O godz.
również przedstawiciele orga-
nych dla kultury polskiej ­ z lirą
drzeja Potockiego. Nadal też
portach zapraszana przez miej-
16:00 przy krypcie oo. bernar-
nizacji muzycznych. Na gro-
pozbawioną obecnie strun ­ za-
miastu herb, który przedsta-
scowe wladze na specjalnie dla
dynów żegnaly ,,największego
bie zlożono blisko 30 wieńców,
chowal się do dziś.
wia otwartą bramę forteczną
Mariusz Olbromski
Witryna literacka
Z cyklu: NIEDOKOŃCZONE MSZE WOLYŃSKIE
By się oczy ducha pasly
który wciąż owoc wiernie rodzi dla nikogo.
które wciąż trwają ­ w niebie ­ święte ­
Nasze trwanie to ciągla podróż z różą
przez sen ­ śpiewanie ­ zachwycenie ­
Blaskiem serc, które tu zgasly,
Nie slychać tu pieśni o Laurze, Filonie,
Rosną na nowo w strumienie modlitwy.
ani w ogóle żadnych ludzkich glosów.
A w anielskiej róży świecą.
RÓŻA I KAMIEŃ
To duchów i pokoleń żywych ­ pomost.
Juliusz Slowacki ,,Sen srebrny Salomei"
Trwożne tu stadko saren czasem mieszka
CISZA PELNA OBECNOŚCI
i zając mądrze klucząc w zimę tu przykica,
Wszystko co ujrzalem nie pozwala milczeć:
zostawia nikle ślady, które śnieg zawieje.
wnieboglosy rapsod trwający w przestrzeni,
Jastrząb zakwili nad bialą przestrzenią,
te setki świątyń, ongiś świetnych, dziś w ruinie.
Wyjechaly Madonny ze swymi wiernymi
a wiatr jak placzka w konarach zawyje.
Palace, dwory trądem zniszczeń tknięte;
w bydlęcych wagonach, z placzem, modlitwą,
po wsiach i glosach drży jeszcze powietrze,
w chuścinę zawiniętą garstką ziemi ojców,
NIEDOKOŃCZNE MSZE WOLYŃSKIE
ponad bodiakiem, lobodą, pustynną równiną.
z prastarym żarnem, dziecięcą kolyską.
W ruinach świątyń ­ Koloseum ciszy,
Róża się zlączy z kamieniem gdy sercem
I tylko cisza trwa tam pelna Obecności
któż dzisiaj jeszcze dojrzy i któż uslyszy
obejmiesz nie stary kamień tylko, choć cenny,
wśród pogorzelisk świątyń i zniszczenia,
tych co klęczeli tam wobec Milości ­
lecz plomień, który go ksztaltem czynu obwieścil
bo wszystko nadal jest tam święte:
tak rozmodlonych przed oltarzem,
i w pokolenia ­ dalej ­ lotem wciąż przechodzil,
próchna oltarzy, kości rozwleczone,
SAD NAD STOCHODEM
tych strzelających im znienacka w plecy,
językiem wieścil, dźwięczal i szeleścil.
sczerniale freski, nadpalona belka.
Róża jest bowiem trwalsza od kamienia.
bijących siekierami, widlami na oślep.
Cóż to za sad, zaklęty, w pustym polu
Pusto tam dziwnie, deszcze tylko szepczą
bez żadnych domów, w ciszy zagubiony,
Glucho w świątyniach tych, wilgotno,
Bo wszystko jednak przez nią pozostanie,
Zdrowaśki przez dziurawe dachy,
gdzie lopian latem chroni piski myszy,
choćby trwal tylko popiól i psy wierne
kadzidla mgiel się rankiem wznoszą.
gdzie stada ptaków siadają przelotnie
nim wzlecą dalej w mokradla Stochodu,
gdzie każdy kamień skamienial ponownie,
Slońce odprawia drżące podniesienia,
rzeki rozlanej w sto nurtów cudownych.
widząc ­ tu serca uniesione ­ tam buchające
Bo może w tymmosty ponad snami,
w organach nagle wiatr zahuczy basem,
że gdyby tamci nagle znowu wstali
ogniem nienawiści ­ i sceny ­
żywym kobiercem trawy pachnie ziemia.
Nie ma tu nigdzie żadnego parkanu
które przerosly piekla dantejskie...
z tych tysięcy zniszczonych cmentarzy
prócz bujnych pokrzyw, ostów i nawloci.
i z tych pól tysięcy mogil bezimiennych
Czasem ktoś bramę tylko tam uchyli
mogli nas jeszcze zrozumieć ­ choć w innym
Dziki chmiel zwisa z galęzi splątany.
Nie wszystko ­ cząstkę prawdy ten pochwyci,
i wtedy ­ drży powietrze ­ jak serce.
Opadle śliwki gniją pośród brzęków osy.
kto w ciszy chwilę jedną choć przyklęknie.
czasie ­ i zmienionych.
Któż pojmie i ogarnie Msze niedokończone,
***
Cóż to za sad bez czyjejś pracy i milości,