img
28
nr 13­14 (425­426) |31.07.­14.o8.2023
Kurier kulturalny
www.kuriergalicyjski.com
O JÓZEFIE LOBODOWSKIM, JANIE ZYGMUNCIE RUMLU
I GRUPIE POETYCKIEJ ,,WOLYŃ" ORAZ WYSTAWIE
,,PORTRET Z WIERSZY I PAMIĘCI"
Dziejące się obecnie na
jednym z symptomów ożywie-
Wolyniu wydarzenia
nia kulturalnego Wolynia, bylo
historyczne, które przeżywala
szczególnie ważne. Mlodych
ostatnio cala Polska i Ukraina
poetów lączylo przede wszyst-
za pośrednictwem mediów,
kim miejsce zamieszkania, na-
świadectwem zmian
uki, więzi i przyjaźnie szkolne,
w relacjach między obu
a później ­ niektórych ­ slużba
narodami. Stanowią przelom
w szkole podchorążych w Rów-
w kwestii ludobójstwa
nem. Określali to w manifeście
ludności polskiej na
wspólnym  mianem  ,,wspól-
Wolyniu i dawnych Kresów
czesności wolyńskiej". Grupa
Poludniowo-Wschodnich
nie miala wspólnego programu
II Rzeczypospolitej.
artystycznego realizowanego
Prowadzone w duchu
konsekwentnie przez wszyst-
pojednania, a zarazem prawdy
kich jej czlonków, z których
historycznej dzialaniateż
każdy obral osobną drogę arty-
nawiązaniem do nauczania
styczną. Manifest grupy, który
w tej kwestii Ojca Świętego
ukazal się w 1935 roku w cza-
ZYGMUNT JAN RUMEL, FOT.
Jana Pawla II, który w czasie
sopiśmie ,,Wolyń" podkreślal, że
Z 1941 R.
swej historycznej wizyty
lączy ich wszystkich ,,przeszlość
na Ukrainie w czerwcu
oświetla nowy blask zaintere-
i przyszlość dumnego Wolynia".
2001 roku, a także poprzez
sowania. Zdumiewa i dziś traf-
Poetów inspirowala niezwy-
późniejsze listy wyraźnie
na refleksja zawarta w wierszu
kla, kresowa przestrzeń z calą
i zdecydowanie wzywal do
C. K. Norwida, ,,Laur dojrzaly":
jej wyjątkowością przyrodniczą
takiego postępowania. List
i bogactwem różnorodnych kul-
Episkopatów Polski i Ukrainy,
Nikt nie zna dróg do potomności,
tur, przede wszystkim polskiej,
wspólne oświadczenia
Jedno po samodzielnych bojach.
ukraińskiej, żydowskiej, or-
i obecność prezydentów Polski
miańskiej. Inicjatorem powsta-
Andrzeja Dudy i Ukrainy
Ten laur, ta myśl odnosi się
nia grupy byl wywodzący się
Wolodymyra Zeleńskiego,
szczególnie do wspomnianych
z ziemiańskiej rodziny Czeslaw
jak również przedstawicieli
wspóltwórców Grupy Poetyc-
Janczarski rodem z Hruszowi-
parlamentów obu państw
kiej ,,Wolyń"; tej grupy, która
cy na Wolyniu, który w gimna-
oraz towarzyszących im
powstala w latach trzydziestych
zjum im. Tadeusza Kościuszki
osób, w katedrze luckiej
XX wieku na dawnych Kresach
w Równem od 1928 roku wraz
na Mszy św. za dusze
Poludniowo-Wschodnich  II
z przyjaciólmi rozpocząl wy-
pomordowanych w 80.
Rzeczypospolitej Polskiej, na
dawanie gazetki ,,Echa szkol-
rocznicę rzezi wolyńskiej
drużyny harcerskie, w tym że-
terenie Wolynia. Trzeba wspo-
dzięki wytężonej pracy admi-
ne". Mlodzi poeci publikowali
tego wielkim świadectwem.
glarska z bazą nad Jeziorem Na-
mnieć, o okolicznościach, w ja-
nistracji, wladz oświatowych,
też swe utwory w redagowanej
I napelniają nadzieją, że
rocz. Uprawiano sporty zimowe
kich ta grupa zaistniala i dziala-
starannie dobranej kadrze pe-
przez Czeslawa Janczarskie-
prawda historyczna zostanie
i zbudowano skocznie narciar-
la. Otóż ­ podobnie jak w okresie
dagogicznej, stworzyć wyjąt-
go rubryce ,,Kolumna Poetycka
w pelni ujawniona, a niewinne,
romantyzmu, także w dobie II
kową uczelnię, która osiągnęla
skie. Wydawano miesięcznik
Grupy Literackiej Wolyń" Byl to
pomordowane osoby ­ po
bardzo wysoki poziom naucza-
,,Życie Krzemienieckie", który
Rzeczypospolitej centrum kul-
dodatek do ,,Życia Katolickiego"
jakże wielu latach ­ doczekają
tury na Wolyniu stal się Krze-
nia, rozbudzala pasje spoleczne,
sporo uwagi poświęcal kultu-
wydawanego przez Kurię Bi-
wreszcie godnych pochówków.
mieniec. W krótkim okresie po
zainteresowania ­ w tym arty-
rze i nauce, literaturze. Do po-
skupią w Lucku. Wspóltwórcą
styczne i literackie mlodzieży.
ziomu krzemienieckiej szkoly
odzyskaniu niepodleglości przez
grupy byl Stefan Szajdak, mlody
staraly się dorównywać gimna-
Polskę w 1918 roku, po wojnie
Przy zespole tych szkól dzia-
wielkopolski poeta, który przy-
MARIUSZ OLBROMSKI
W
z bolszewikami i traktacie ry-
lalo kólko szybowcowe, kólko
zja w Równem, w Lucku i szko-
byl na Wolyń w 1934 roku. Do
ly w innych miejscowościach.
skim, udalo się w Krzemieńcu
fotograficzne, aktywne byly
grupy należeli ­ oprócz wymie-
tym kontekście chcial-
Oprócz miejscowych twórców
nionych: Waclaw Iwaniuk, Józef
bym
przypomnieć
i dzialaczy, na teren Wolynia
Lobodowski, Wladyslaw Mil-
szczególnie ważne po-
przybywali do Krzemieńca,
czarek oraz twórcy żydowskiego
stacie z kręgu naszej kultury li-
Kowla, Lucka, Równego i Kiwerc
pochodzenia: Zuzanna Ginczan-
terackiej XX wieku, które po-
oraz innych miejscowości mlo-
ka i Jan Śpiewak. Z grupą zwią-
przez swą twórczość związaną
dzi, ambitni pionierzy, którzy
zany byl blisko twórczością Józef
tematycznie z Wolyniem, a także
podejmowali się pracy w oświa-
Czechowicz. Należeli również do
poprzez swe dzialania, przyczy-
cie, tworzyli zręby nowej kul-
niej Stefan Bardczak i Antoni
nily się do budowania porozu-
tury. Często czerpiąc z tradycji
Podmajstrowicz. W krzemie-
mienia między obu narodami.
minionych wieków, z bogatych
nieckim ,,Nowym Widnokręgu"
Mam tu na myśli poetę i żolnierza
źródel polskiej i ukraińskiej
oglaszal swe wiersze wspólpra-
Jana Zygmunta Rumla oraz poetę
tradycji ludowej, starali się iść
cujący z tą grupą Zygmunt Jan
i tlumacza, dzialacza powojennej
w dzialaniach twórczą wlasną,
Rumel. Poeci publikowali swe
emigracji Józefa Lobodowskiego,
oryginalną drogą.
utwory w tygodniku ,,Wolyń",
jak również innych twórców Po-
Wlaśnie w tej sprzyjającej
w rubryce ,,Wolyń Literacki",
etyckiej Grupy Wolyń.
wówczas mlodym talentom at-
a następnie ,,Literatura i sztuka".
Cale szczęście, że histo-
mosferze zawiązala się Grupa
Wyjątkowo dla nich pomyśl-
ria najnowszej literatury pol-
Poetycka ,,Wolyń". Miala ona
nym faktem bylo to, że od 1937
skiej nie jest zastyglą lawą,
charakter nowatorski, stanowi-
roku redaktorem naczelnym
która niegdyś wrząca, zamar-
la ciekawe zjawisko artystycz-
tego tygodnika zostal mlody,
la w wieczne formy. Uksztal-
ne, tym cenniejsze, że tamtejsze
utalentowany poeta Józef Lobo-
towane dawniej hierarchie
środowiska intelektualne byly
dowski, który do Lucka przybyl
literackie, a szczególnie te
niewielkie. Trzeba wspomnieć,
z Lublina. Zostal powolany na to
w XX wieku, podlegają ciągle-
że na tym terenie nie dzia-
stanowisko przez pilsudczyka,
mu przewartościowaniu. Czę-
lal wówczas żaden uniwersy-
wojewodę wolyńskiego Henry-
sto przemilczani i zapoznani
tet, oprócz ludowego w Różynie.
ka Józewskiego, zwolennika po-
twórcy odkrywanidziś na
Absolwenci Liceum Krzemie-
jednania polsko-ukraińskiego,
nowo. Dawne wielkości, nie-
nieckiego i innych wolyńskich
a zarazem utalentowanego ma-
kiedy nadmiernie wyróżnia-
szkól, a także ci już pracujący,
larza. A więc osobę z duszą ar-
ne w PRL i popularyzowane
często rozpoczynali tuż przed
tysty i rozumiejącego potrzeby
w miarę potrzeb i na użytek
wybuchem II wojny światowej
środowiska literackiego. Lobo-
ówczesnej polityki kultural-
studia na uczelniach w glębi
dowski przylączyl się do wspo-
nej ­ powoli odchodzą w cień.
kraju, by poszerzyć swą wie-
mnianej grupy, która w redago-
A tych, którzy trwali na mar-
dzę. Powstanie grupy stalo się
wanym przez niego tygodniku
ginesie preferowanych nurtów