Wszystkie wpisy, których autorem jest administrator

DT 10 czerwca

Wiadomości Dmytro Tymczuuka 10 czerwca
Złe wieści:

1. Dzisiaj Doniecka Obwodowa Administracja Państwowa poinformowała o śmierci dwójki dzieci: chłopca i dziewczynki w wieku 12 i 6 lat.

Sztab OAT zapewnia, że dzieci zginęły podczas obstrzału miasta z moździerzy przez bojówkarzy, przeprowadzonego 8 czerwca z podwórka cerkwi – artyleria sił OAT w tym dniu nie była w użyciu.

Te okoliczności nie są ważne. Śmierć dziecka to najgorsze, co może się wydarzyć. Jeśli nasza ziemia jest plamiona krwią dzieci, to jesteśmy na skraju przepaści.

2. Doradca prezydenta Rosji S. Głazjew przekonuje, że Rosja musi dokonać uderzenia po armii ukraińskiej. Że niby na Kijów na razie nie będziemy wysyłać czołgów, ale żywotną koniecznością jest opanowanie przestrzeni powietrznej Ukrainy i z pomocą lotnictwa unicestwienie jej armii.

Już dawno zauważono, że to co Putin ma na myśli, to u wszelkich żyrinowskich, głaziewych i innej podloty kręci się na języku. Te sługusy, za przeproszeniem, bez pozwolenia “ojca chrzestnego” do toalety nie chodzą, a co dopiero, gdy mowa o podobnych oświadczeniach. O jakim więc pokoju z Rosją ktokolwiek u nas marzy?

3. Ukraina jeszcze pięć dni temu zamknęła 8 przejść granicznych. Obwieściła to Rosja. Jak dziś informowaliśmy, co najmniej jedno z nich – “Dołżański” – “obsługiwane” jest przez terrorystów. Rosyjscy pogranicznicy zgodnie z umowami z Federacji Rosyjskiej z Ukrainą powinni w takich sytuacjach zamykać swoje przejście. Ale nic z tych rzeczy – życzliwie współpracują z bojownikami.

Cisną się w pierwszej kolejności pytania do ukraińskich pograniczników i innych struktur siłowych, do wszystkich winnych całkowitego ogołocenia granicy na dziesiątkach kilometrów. Tak jakby nie było to jasne, że każda minuta otwartej granicy to dodatkowy dzień krwawego konfliktu.

Ale jeszcze większe pytania są do Rosji. Chociaż po cóż te pytania, i tak wszystko wiadomo. FSB Rosji przygotowuje najemników w swoich bazach pod Moskwą i Petersburgiem, a także w Rostowie nad Donem. Rosyjska Straż Graniczna wchodzi w skład FSB. Nic dziwnego, że rosyjski pogranicznik to najlepszy przyjaciel terrorysty.
Dobre wieści:

1. MSZ Ukrainy powiadomił, że uczestnicy trójstronnej grupy kontaktowej (Ukraina, Rosja i OBWE) doszli do “porozumienia w sprawie kluczowych etapów realizacji” planu prezydenta Ukrainy w sprawie pokojowego uregulowania sytuacji na Donbasie.

Pokojowe uregulowanie – brzmi zawsze dobrze. Wątpliwe są jedynie dwie sprawy.

Pierwsza – uczestniczenie w tej grupie agresora i inicjatora całej tej sytuacji na Donbasie w osobie Rosji. Rozumiem, że bez Rosjan tego problemu nie da się rozwiązać – dopóki Moskwa się nie uspokoi, pokoju nie zobaczymy. Ale w takiej sytuacji sprawę należy postawić inaczej – nie “plan pokojowego uregulowania”, a “plan zaprzestania agresji Rosji przeciwko Ukrainie”. Nie należy bać się nazywać Rzeczy po imieniu, nie jesteśmy na konkursie piękności.

Druga – niepojęta poufność planu. Dlaczego władze ukraińskie proponując go Rosji i Europie nie poddały go osądowi własnego społeczeństwa? Nie wiem jak innych, ale mnie to niepokoi.

2. Komuniści chcieli, żeby w Zaporożu się odbył wiec antyukraiński. Próba zakończyła się tym, że komuchów przepędzono na cztery wiatry. Szczególnie ucieszyło zdanie usłyszane w mediach, że miłośników Putina rozgoniła “samoobrona i przypadkowi przechodnie”.

Coraz więcej nadziei można pokładać w patriotach i coraz mniej – w strukturach państwowych. Czasami wydaje się, że i OAT zakończy się dopiero wtedy, gdy przyjdą “przypadkowi przechodnie” i rozgonią te wszystkie “armie południowego-wschodu”, “DRL” i “ŁRL”, zmuszając ich do zmiatania czym prędzej do “matuszki Rosji”. Co, nawiasem mówiąc, powoli się odbywa.

3. Dzisiaj na granicy obwodów donieckiego i charkowskiego kolumna sił OAT wpadła w zasadzkę. Przed czołowym samochodem wybuchła mina, rozpoczął się ostrzał z karabinów maszynowych. Napad odbito, po naszej stronie nie było strat.

W samym ataku nie ma nic dobrego, wiadomo. Tym bardziej prawie na terytorium obwodu charkowskiego. Dobra strona – to taka, że wszystkie ostatnie przypadki ataków na kolumny OAT są skrajnie nieudane dla terrorystów (przypomnijmy sobie, jak na początku operacji mocno gromili te kolumny). To znaczy, że nasze siły uczą się właściwego postępowania – w tej konkretnej sytuacji podczas marszu.

Doświadczenie to jest okupione krwią, ale jest niezbędne.

 

DT 6 czerwca

Bracia i siostry, podsumowanie 6 czerwca.

 

Złe wieści:

1. Minister Spraw Zagranicznych Francji L. Fabiuos potwierdził: podczas spotkania z F. Hollandem rosyjski prezydent W. Putin pochwalił się, że „ma wpływ” na terrorystów na Ukrainie.

Panowie Europejczycy, na co jeszcze czekacie? Putin już sam opowiada o swoich kontaktach z terrorystami. Gdzie Państwa trzeci etap sankcji?

2. Rosja dalej mąci wodę w ONZ w sprawie jakoby mającej miejsce „katastrofy humanitarnej” na wschodzie Ukrainy.

Co rozumieją w Moskwie pod narzucaną przez nią „pomocą humanitarną” – doskonale wiemy. To dźwignia oddziaływania na sytuację, w celu wzmocnienia prorosyjskich (co znaczy antyukraińskich) nastrojów w regionie. Kwestia dla Kremla bardzo aktualna, biorąc pod uwagę, że poziom popularności terrorystów rosyjskich gwałtowanie spada.

Jednocześnie (choć katastrofy humanitarnej na Donbasie, chwała Bogu, na razie nie widać) problemy lokalnych mieszkańców ewidentnie trzeba aktywnie analizować i okazywać maksymalną pomoc. Przecież ludzie żyją faktycznie w strefie działań bojowych.

I właśnie tym mogą pomóc organizacje międzynarodowe (takie jak Czerwony Krzyż lub tenże ONZ). Pytanie tylko jak zorganizować podobne współdziałanie.

I jeszcze o ONZ. Nie możemy zapominać, że organizacja ta, mimo że wywołuje wiele wątpliwości z racji swojej bezsilności podczas aneksji Krymu, ma kolosalne doświadczenie pośredniczenia w dialogu politycznym w różnych strefach konfliktu. Być może, ma sens odwołanie się do tego doświadczenia przy organizacji dialogu z Donbasem – wiadomo, nie z terrorystami, a z tą częścią społeczeństwa, która uważa, że jej głos „nie jest słyszany” przez Kijów.

3. Rosyjskich pseudodziennikarzy wyłapują już także na Zakarpaciu. W Użhorodzie przedstawiciele rosyjskiego Kanału Pierwszego zbierali informacje wywiadowcze pod przykrywką dziennikarzy fińskich. Zostali złapani przez SBU i odprawieni do Rosji (zdarzenie to miało miejsce jeszcze 17 maja, ale organy ochrony prawa oświadczyły o tym dzisiaj).

Myślę, że nie należy ich wyrzucać z kraju, lecz sądzić. Widzimy, jak ta rosyjska zaraza rozpełzła się pod przykrywką „dziennikarzy” po całym kraju. I wszędzie robią tylko jedno – intensywnie brudzą.

Trzeba przeprosić tzw. wspólnotę międzynarodową, wyjaśnić jej różnicę między mediami a agenturą FSB, i zorganizować polowanie z prawdziwego zdarzenia na tych dziwolągów. Nie trzeba się wstydzić. Czas zrozumieć, że dziennikarska „skorupa” w rękach 90% rosyjskich dziennikarzy, to nie mniejszy fars niż kostium Świętego Mikołaja.

Dobre wieści:

1. Aktywna faza OAT jest kontynuowana. Cały dzień trwały boje na skraju Słowiańska.

Terroryści z patosem nazywają Słowiańsk swoją „twierdzą Brześć”. Choć bardziej odpowiednim byłoby nazwanie go „Wzgórzami Sellow”. Czekamy, kiedy resztki korpusu „Wermachtu terrorystycznego” LVI Panzerkops na czele ze Strielkowem-Grikinem będą przedzierały się do Berlina, przepraszam, do Moskwy. Po ostatnie wskazówki swojego führera.

Złe w tym jest to, że cierpią niczemu winni cywile – mieszkańcy Donbasu.

2. P. Poroszenko i W. Putin spotkali się na uroczystościach upamiętniających 70-tą rocznicę desantu sojuszników w Normandii. Uścisnęli sobie dłoń. Jeśli wierzyć kancelarii prezydenta Francji, to także porozumieli się w sprawie negocjacji na temat kryzysu na Ukrainie.

Kreml zapewnia, że opowiada się za „uregulowaniem sytuacji środkami pokojowymi”. Równolegle z terytorium Rosji na Ukrainę pełzną jak karaluchy rosyjscy bojownicy.

Osobiście dla mnie zaufanie wobec Putina to druga pod względem wielkości głupota po wierze w wyleczenie raka aspiryną. Ale to, że nasz nowy prezydent okazuje gotowość do uregulowania kryzysu nie tylko siłowymi metodami, a także to, że dochodzi do otwartego dialogu, stanowi pozytywny element polityczny.

Oczywiście, wielu gdzieś w głębi duszy chciałoby, aby ktoś w Europie plunął Putinowi w plecy. I nie tylko w plecy. Ale na wszystko przyjdzie swój czas.

3. Nowe władze ukraińskie jeszcze nie przejęły pełnomocnictw, jednak ich nadejście jest już odczuwalne. W takich warunkach, oczywiście, trudno wykorzystać istniejący, pozytywny potencjał „władzy przejściowej” (funkcjonującej od lutego do czerwca).

Przy czym, jak widzimy, dzisiejsi wysocy przedstawiciele państwa nie trzymają się kurczowo swoich stanowisk, a to cieszy. Na przykład, dzisiaj złożył wniosek o dymisję p.o. szefa Administracji Prezydenta S. Paszynski, który w istocie zajmował się koordynacją struktur siłowych, które tak uparcie nie chciały współpracować, i tylko całkiem niedawno zaczęły się poprawiać.

Myślę, że to doświadczenie można wykorzystać z korzyścią dla kraju. Na przykład, w dzisiejszych warunkach, na pewno nie zaszkodziłoby odnowienie takiego stanowiska w rządzie jak „siłowy” wicepremier, zajmujący się problemami przemysłu obronnego i resortami siłowymi. I na tym stanowisku wykorzystać to doświadczenie, które tak trudno dawało się w poprzednich miesiącach.

 

List do organizacji ukraińskich w Polsce w sprawie obraźliwych komentarzy dotyczących Ukrainy i Ukraińców

List do organizacji ukraińskich w Polsce w sprawie obraźliwych komentarzy dotyczących Ukrainy i Ukraińców, zamieszczonych na portalu Wirtualna Polska

Wersja polska (patrz poniżej lub kliknij dla przekierowania na stronę duszki.pl)

Wersja ukraińska (patrz poniżej lub kliknij dla przekierowania na stronę duszki.pl)


***************************** Wersja Polska ****************************

Посольство України в Республіці Польща

Ambasada Ukrainy w Rzeczypospolitej Polskiej

 

emb_pl@mfa.gov.ua

Об’єднання українців у Польщі

Związek Ukraińców w Polsce

sekretariat@ukraina.com.pl

zuwp@post.pl

CARITAS ВроцлавськоҐданської Єпархії Української Греко-католицької Церкви

CARITAS diecezji wrocławsko-gdańskiej Ukraińskiego kościoła greckokatolickiego

konsystoria@wroc-gda.opoka.org.pl

 

Слава Ісусу Христу!

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

 

Шановне Панство!

Szanowni Państwo!

 

Pisze do Państwa Irena Kulesza. Mieszkam w Polsce, urodziłam się we Lwowie. Ja, mój mąż obywatel Polski) oraz cała moja rodzina w Polsce i na Ukrainie całym sercem wspieraliśmy Majdan, a obecnie wspieramy także przemiany demokratyczne na Ukrainie. Martwimy się i modlimy się. Prosimy wejść na stronę:

www.duszki.pl

gdzie opublikowaliśmy wiele materiałów, poświęconych Ukrainie.

 

Niestety, nie wszystkie portale zamieszczają przyjemną, ba, adekwatną do sytuacji informację oraz poglądy.

Na portalu „Wirtualna Polska”:

www.wp.pl

od pierwszych dni „rewolucji godności” została utworzona strona specjalna – Ukraina, stale uzupełniana w nową informację:

http://wiadomosci.wp.pl/lbid,7704,title,Rosja-wszczela-sledztwo-przeciw-ukrainskiej-armii,nazywo.html

Poza wiadomościami, publikowanymi przez redakcję portalu, jego czytelnicy umieszczają tam komentarze. Oto niektóre z ostatnich z nich ‒ przekazujemy dosłownie ich postać graficzną:

~59 latek (10:09)

ukraińska armia jest w rekach terrorystów i zamieniła sie w przestępcza organizacje militarną.

**

~franek 2014-06-01 (23:41)

W Dniu Dziecka Banderowcy w Slowiansku ostrzelali z artylerii Przedszkole i szkole.To taki banderowski prezent dzieciom.

**

zaza 2014-06-01 (13:14)

Precz z Majdanem rozsadnikiem wszelkiego zła dla Ukrainy.

**

~wernychora 2014-06-01 (22:08)

a stara przepowiednia mówi o spalonej i skąpanej we krwi ukrainie, opamiętajcie się rezuny

**

~ttt 2014-06-01 (01:15)

i ktoś mi powie, że ukraina to normalny kraj ? Tylko putinek może tam zaprowadzić MIR. Wyrżną się miedzy sobą …ale jaja.

**

~NIE PLATFORMIE 2014-05-31 (21:29)

Sicz ukraińska ma się dobrze ,najlepiej wychodzi im protestowanie ,niech przyjmą ich to Unii to będą naokoło protestować , ciągle tkwią w czasach Chmielnickiego.

**

Ciężko jest pojąć, kto to pisze i dlaczego. Niejednokrotnie zwracałam się do redakcji portalu z apelami o niedopuszczenie obrażania narodu ukraińskiego. Niestety, widać, że jest bez zmian i nawet gorzej. Przeczytałam 1 czerwca, na przykład, że na polskich uczelniach wyższych studiuje „ukraiński szajs”. Jestem absolwentką KUL (1995) i dobrze wiem, jak ów „szajs” studiował: mieli stopnie dobre i bardzo dobre. Obecnie studenci z Ukrainy często kończą w Polsce dwa fakultety lub zostają na studia doktoranckie. Może więc to zazdrość?

Byłoby najlepiej, gdyby wspomniany portal wyłączył możliwość dodawania komentarzy – przynajmniej do czasu, aż sytuacja na Ukrainie się ustabilizuje. Piszę ten list mając nadzieję, że Państwo będą mogli wpłynąć na to.

CHWAŁA UKRAINIE!

CHWAŁA BOHATEROM!

Z najlepszymi życzeniami dla Ukrainy

 

Irena Kulesza, Sieradz

Po wysłaniu listu w języku ukraińskim nadeszła odpowiedź Związku Ukraińców w Polsce:

Szanowna Pani Ireno,

Dziękuję za aktywność obywatelską i reakcję. Aktualnie opracowuję raport o wypowiedziach antyukraińskich w mediach polskich oraz o przejawach agresji wobec Ukrainy.

Temat ten będzie przedmiotem posiedzenia Komisji rządowej ds. mniejszości narodowych, gdzie chciałbym przedstawić te zjawiska i zmusić instytucje państwowe Polski do reakcji.

Proszę o nadsyłanie kolejnych podobnych wypowiedzi.

Z wyrazami szacunku

Petro Tyma

 

***

Szanowny Czytelniku,

Z powyższych przykładów wynika, że słowo „Wolność” wielu kojarzy się ze swawolą i pisaniem „co ślina na język przyniesie”. Można się też zastanowić: czy naprawdę są w Polsce osoby o zdrowych zmysłach, pałające nienawiścią do Ukrainy? Skrajny nacjonalizm jest, bądź co bądź, zjawiskiem marginalnym. Niestety, podobne wpisy sprawiają też, że ludzie zdrowo myślący zaczynają odczuwać wstyd przed Ukraińcami – ale nie tylko. Wspomniany portal mieści wiele podobnie agresywnych wypowiedzi pod adresem Żydów, Kościoła, księży etc. Niejaki „Wikii” zapytuje na przykład:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,139394,title,Konferencja-Bronislawa-Komorowskiego-i-Baracka-Obamy-w-Belwederze,wid,16652559,wiadomosc.html

„Ciekawe czy Obama odwiedzi swoich braci z Afryki w warszawskim ZOO”.

Kpienie z kogoś z powodu jego narodowości, wyznania czy koloru skóry jest karalne.

Najwyższy więc czas, by kierownictwo wspomnianego portalu się zastanowiło, czy aby na pewno nie dochodzi do poważnych wykroczeń. Na początek wystarczy zakaz dodawania opinii. Może to otrzeźwi.

Irena Kulesza

Duszyczka Irenka

 

**************************** Wersja Ukraińska *************************

 

Посольство України в Республіці Польща

 emb_pl@mfa.gov.ua

Об’єднання українців у Польщі

sekretariat@ukraina.com.pl

zuwp@post.pl

CARITAS Вроцлавсько- Ґданської Єпархії Української Греко-католицької Церкви

konsystoria@wroc-gda.opoka.org.pl

 

Слава Ісусу Христу!

 

Шановне Панство!

 

Пише до Вас Ірина Кулеша. Я проживаю у Польщі, народилася у Львові. Я, мій чолові (громадянин Польщі) та уся моя родина в Польщі і на Україні усім серцем підтримували Майдан, а тепер – демократичні зміни в Україні. Переживаємо і молимося. Запрошуємо відвідати сайт:

www.duszki.pl

де вміщено багато матеріалів, присвячених Україні.

 

Нажаль, не всі сайти містять приємну, ба, адекватну до ситуації інформацію та погляди.

На порталі Wirtualna Polska:

www.wp.pl

із перших днів «революції гідності» було утворено спеціальну сторінку Ukraina, що постійно поповнюється новою інформацією:

http://wiadomosci.wp.pl/lbid,7704,title,Rosja-wszczela-sledztwo-przeciw-ukrainskiej-armii,nazywo.html

Окрім повідомлень, що публікуються редакцією сайту, читачі вміщують коментарі. Ось останні – дослівно та графічно це виглядає саме так:

 

~59 latek (10:09)

ukraińska armia jest w rekach terrorystów i zamieniła sie w przestępcza organizacje militarną.

**

~franek 2014-06-01 (23:41)

W Dniu Dziecka Banderowcy w Slowiansku ostrzelali z artylerii Przedszkole i szkole.To taki banderowski prezent dzieciom.

**

zaza 2014-06-01 (13:14)

Precz z Majdanem rozsadnikiem wszelkiego zła dla Ukrainy.

**

~wernychora 2014-06-01 (22:08)

a stara przepowiednia mówi o spalonej i skąpanej we krwi ukrainie, opamiętajcie się rezuny

**

~ttt 2014-06-01 (01:15)

i ktoś mi powie, że ukraina to normalny kraj ? Tylko putinek może tam zaprowadzić MIR. Wyrżną się miedzy sobą …ale jaja.

**

~NIE PLATFORMIE 2014-05-31 (21:29)

Sicz ukraińska ma się dobrze ,najlepiej wychodzi im protestowanie ,niech przyjmą ich to Unii to będą naokoło protestować , ciągle tkwią w czasach Chmielnickiego.

**

Важко здогадатися, хто і чому це насправді пише. Я вже неодноразово писала до редакції цього сайту, що не можна дозволяти ображати український народ. Як бачите – усе без змін і навіть гірше. Учора я прочитала, до прикладу, що у польських вишах вчиться «український мотлох»  – „ukraińskiszajs”. Я сама закінчила Люблінський Католицький Університет (1995 р.) та дуже добре знаю, що цей от «мотлох» вчиться на «добре» та «відмінно», дуже часто отримує дві вищі освіти чи поступає в аспірантуру. Може це заздрість?

Найкраще було б, якби цей сайт взагалі вимкнув можливість додавання коментарів на цій сторінці, принаймні доки політична ситуація в Україні не нормалізується. Пишу Вам цього листа із надією, що Виз можете вплинути на це.

 

СЛАВА УКРАЇНІ

ГЕРОЯМ СЛАВА!

 

З найкращими побажаннями Україні

 

Ірина Кулеша

Місто Сєрадз

Odpowiedź Związku Ukraińców w Polsce:

Шановна Пані Ірино,

дякую за громадську активність і реакцію. Я саме зараз готую зведення про антиукраїнські висловлювання і полських медіа та прояви агресії.

Ця тема буде предметом засідання Комісії уряду й національних меншин де хочу показати ті явища й примусити державні органи Польщі до реакції.

Коли будуть у Вас ще якісь приклади пішіть.

З повагою

Петро Тима

 

DT 5 czerwca

Tłumaczenie: Pawło Kost, az

Bracia i siostry, Podsumowanie 5 czerwca.

 

Złe wieści:

1. Dzisiaj terroryści zaatakowali przejście graniczne w Maryniwce na granicy z Federacją Rosyjską – jednocześnie ze strony Rosji i z ukraińskiego terytorium. Ukraińscy pogranicznicy podjęli walkę.

Bezpośrednio przed tym MSZ FR wyraziło swoje „oburzenie” decyzją Ukrainy o zamknięciu granicy z Rosją. Natychmiast po tym oświadczeniu-zamknięciu bojówkarze zaatakowali z terytorium Rosji.

Jeśli ktoś nadal ma wątpliwości, że ścisłą koordynacją działań ukraińskich terrorystów zajmuje się Rosja, rzucająca im na pomoc legiony swoich najemników, to nie wiem już, jakie argumenty są w stanie ich przekonać. Wszystko jest jasne jak słońce.

2. W Europie kontynuowane są dyskusje czy Francja powinna, czy też nie powinna dostarczyć Rosji okręty „Mistral”.

Panowie Europejczycy, nazwijmy raz jeszcze rzeczy po imieniu. „Mistral”- to broń przeznaczona do agresji. Jej podstawowym przeznaczeniem są operacje desantowe. Czyli atak.

Rosja na Morzu Czarnym może zaatakować albo Ukrainę, Azerbejdżan i Gruzję, albo kraje NATO. Dostawy takiej broni do Federacji Rosyjskiej – to albo podcinanie gałęzi, na której siedzi NATO, albo skrajnie nieprzyjacielski krok wobec Kijowa, Baku i Tbilisi, czyli tych, kogo sama Bruksela nazywa swoimi „przyjaciółmi i partnerami”.

I proszę nie ględzić o celowości gospodarczej. Jeśli jakiś kretyn bije mego przyjaciela, to moim świętym obowiązkiem jest przyjść mu z pomocą. Nie sprzedaję owemu kretynowi kija bejsbolowego, by potem nie opowiadać, że bardzo współczuję pobitemu przyjacielowi.

Dosyć już hipokryzji.

3. Putin jest zagadkowy, jak dziewczyny w utworach Turgieniewa.

Przedwczoraj opowiadał, że Krymu nikt nie przejmował, rosyjskich wojskowych tam nie ma, że to mieszkańcy Krymu okupowali sami siebie.

Wczoraj opowiedział o tym, że przejęcie Krymu odbyło się na podstawie jakichś tam badań socjologicznych, na podstawie których zakomunikowano, że mieszkańcy Krymu masowo chcą się stać częścią Rosji.

Teraz mówi, że okupacji Krymu Rosja dokonała dlatego, że niby nie było gwarancji, że Ukraina nie wejdzie do NATO.

Ale my nie mamy gwarancji, że jutro Putin nie okaże się kosmitą-przybyszem z narządem płciowym na czole, pożerającym ludzkie ciało. I co dalej?

Za to mamy gwarancję tego, że ten pan jest chory psychicznie. Pytanie tylko jak postąpić – czy go prostu izolować, czy odsunąć, aby nie grzeszył więcej? To temat dla ogólnoświatowej dyskusji.

 

Dobre wieści:

1. Dzisiaj na konferencji prasowej skrytykowałem działania Państwowej Straży Granicznej, w wyniku których częściowo granica jest niestrzeżona. Od razu po tym odbyłem rozmowę z przedstawicielami kierownictwa pograniczników.

Przekazano nam informację zarówno o stworzeniu grup zmotoryzowanych, jak i o zmianie dyslokacji pododdziałów pograniczników. Szczerze wierzę, że rzeczywiście zatrważające sygnały z granicy w ciągu ostatnich dwóch dób są wyjątkowo tymczasowym zjawiskiem związanym z „przeformatowaniem” ochrony i obrony granicy.

W zasadzie dzisiejsze wydarzenia w pobliżu przejścia granicznego „Maryniwka” jest dowodem na to, że „bojowe możliwości” pograniczników gwałtownie rosną. Daj Boże.

2. Rada Najwyższa „udoskonaliła” ustawodawstwo dotyczące walki z terroryzmem. Zwłaszcza pozszerzyła krąg podmiotów takiej walki i zapewniła warunki prowadzenia OAT.

Właściwie teraz łatamy dziury w naszych ustawach dotyczących bezpieczeństwa międzynarodowego. Powoli się to rozkręca, bardzo powoli. Ale jednak.

3. Rosja zaplątała się we własne kłamstwa, dotyczące „napływu uchodźców” z Ukrainy.

Kolejny kłamczuszek z kremlowskiej kohorty o imieniu Dima Miedwiediew dzisiaj zarzekał się, że uchodźców z Ukrainy w rosyjskim Obwodzie Rostowskim jest po prostu „morze”. Że niby Ukraińcy dosłownie tłumnie uciekają do Rosji, by otrzymać status uchodźców. „Teraz już liczba tych, którzy się zwrócili z prośbą o atyl, stanowi cztery tysiące osób, ta sytuacja bez precedensu” – wyłupiając oczka oświadczał premier rosyjski.

Ale co za pech – w tym samym czasie władze Obwodu Rostowskiego zaprzeczyły temu kłamstwu o uchodźcach. Jak oświadczył rzecznik prasowy zastępcy gubernatora Aleksandr Titow, Ukraińcy, którzy przyjechali do tego regionu, chcą „odpocząć lub odwiedzić swoich krewnych w innych regionach Rosji”. Chodzi niby o to, że w sezonie urlopowym zawsze jest taki napływ gości i turystów.

Lekcja dla Dimy Miedwiediewa i mediów rosyjskich: gdy kłamiecie, dogadujcie się z władzami lokalnymi. Bo widzimy brak koordynacji. I cały świat ma ubaw.

 

DT 4 czerwca

Bracia i siostry, Podsumowanie 4 czerwca.

 

Złe wieści:

1. Sztuczki Europy zaczynają denerwować.

We wczorajszym podsumowaniu dnia napisałem, że misja OBWE na Ukrainie w swoim oświadczeniu stwierdziła, że budynek Państwowej Administracji Obwodowej w Łuhańsku został rażony z samolotu rakietą (dokładnie – NURSy). Jednak OBWE to oświadczenie usunęła, dlatego też zdecydowałem się nie wspomnieć „dobrym słowem” o naszych europejskich przyjaciołach.

Jednak potem OBWE sprecyzowało: że niby ich misja na Ukrainie „ma podstawy by uważać, że w budynek Państwowej Administracji Obwodowej w Łuhańsku wystrzelono z powietrza, być może z samolotu”. Wcześniej siły OAT wykluczyły taką możliwość.

W danej sytuacji nie występuję ani po stronie OBWE, ani po stronie ukraińskich wojskowych. Ale mam do diabła pytanie do „przyjaciół” z Europy: czy wy przeprowadziliście jakieś śledztwo? Macie jakieś dowody, którymi operujecie?

Jeśli takie dowody są – dlaczego je chowacie? Jeśli dowodów nie ma – to dlaczego wierzycie na słowo terrorystom, a nie wierzycie ukraińskim wojskowym? Na czym polegają wasze problemy, drodzy partnerzy europejscy?

Wszystko to na kilometr cuchnie rosyjskim lobby. Jak i trzymiesięczne obietnice Europy „już za chwilę” wprowadzenia sankcji przeciwko Federacji Rosyjskiej, a w rzeczywistości w europejskich mediach kwitnie propaganda kremlowska (gwoli sprawiedliwości sprecyzuję – chwała Bogu, nie we wszystkich mediach).

2. W ciągu minionej doby pod naciskiem terrorystów miejsca swojej dyslokacji pozostawili wojskowi Łuhańskiego oddziału Wojsk Ochrony Pogranicza i jednostki Gwardii Narodowej w Łuhańsku.

Mamy logiczne pytanie. Po co nam zwycięstwa OAT w Obwodzie Donieckim, jeśli w Łuhańskim są tak haniebne porażki? Do tego jeszcze takie, których można byłoby uniknąć, przychodząc naszym chłopcom w Łuhańsku z pomocą.

Nawiasem mówiąc pogranicznicy w Swierdłowsku w Obwodzie Łuhańskim także opuścili swoją jednostkę. Wyruszyli kolumną w nieznanym kierunku.

W Państwowej Straży Granicznej oświadczono nam, że to się odbyło w ramach zmiany dyslokacji pododdziałów PSG w kierunku bliższym do granicy państwowej z Federacją Rosyjską. Chociaż, powiedzmy szczerze, mamy inną informację, nie tak optymistyczną. Będziemy precyzowali.

3. Rosja rozpoczęła „śledztwo” wobec A. Awakowa i I. Kołomojskiego oraz innych ukraińskich liderów, oskarżając ich o „nielegalne metody wojny” – oświadczył o tym Komitet Śledczy Rosji. Te niedorobione Sherlock’i Holmes’y już nawet oświadczają o tym, że prowadzą jakieś tam „czynności śledcze” na Donbasie.

Wygląda na to, że czukoccy koledzy przekazali moskiewskim śledczym świeżą partię smacznych grzybków. Bo bez halucynogenów tam się z pewnością nie obeszło.

Ale jak już zaczęła się taka rozmowa, proponujemy Prokuraturze Generalnej Ukrainy zbadać przestępstwa Putina na Kaukazie. Nawiasem mówiąc, nieco ponad tydzień temu podczas operacji specjalnej w Kabardyno-Bałkarii junta kremlowska zabiła czterech cywilów – członków lokalnego oddziału ludowego „Imarat Kaukaz”. A to jest gotowa sprawa karna przeciwko gospodarzom Kremla.

 

Dobre wieści:

1. Kijów jednak zrozumiał, że dopóki granica nie będzie zamknięta, o sukcesach w walce z terrorystami można prowadzić rozmowę chyba że w formacie wesołych fantazji.

Wcześniej PSG oświadczyła o tym, że przechodzi od ochrony do obrony granicy z Rosją. Dzisiaj p.o. prezydenta O. Turczynow nawet zakomunikował o początku zamykania granicy wschodniej – w centralnej części Obwodu Łuhańskiego i na południu Donieckiego.

Od takiej zwinności dech zapiera. Minęły jakieś tam żałosne trzy miesiące od faktycznego wtargnięcia Rosji, a już i granica jest zamykana. Super!

Jednak jeśli odrzucimy sarkazm, to te działania są potrzebne. Problem polega na tym, że w ciągu ostatnich trzech miesięcy na Donbas wpuszczono tyle różnych uzbrojonych po zęby rosyjskich sił nieczystych, że teraz trzeba myśleć nie tylko o obronie przed Rosją, ale i o osłanianiu pograniczników od tyłu.

2. Zareagowano również na tak długo kontynuowane szturmy na jednostki wojskowe w regionie. A doszło już do tego, że za automat łapie kto popadnie i od razu biegnie szturmować ukraińskich wojskowych. Wydaje się, że to już weszło terrorystom w krew.

Ale nareszcie, według naszych danych, kierownictwo wojskowe zaczęło podejmować wyprzedzające kroki. Ochrona jednostek wojskowych na Donbasie będzie poważnie wzmocniona, budowane są punkty ogniowe, będzie użyta też broń ciężka.

Co wadziło to zrobić wcześniej – tak jak i w przypadku obrony granicy – nie wiadomo. Ale jest robione – i to dobrze.

3. I wesołe wieści. Terroryści donieccy poprosili od Rosji kredyt na sumę 1 mld USD. Że niby potrzebują „ożywić gospodarkę regionu na bazie rubla rosyjskiego. Dla tego niezbędne jest stworzenie banku centralnego i uzyskanie kredytu stabilizacyjnego od Rosji o wartości co najmniej 1 mld USD”.

Takie podejście, to rozumiem! Prawdziwy duch donieckich naciągaczy. No co, wujek Wowa, dawaj miliard – chłopakom też fajnie chce się pożyć. Dopóki, rzecz jasna, ich nie wyłowimy.

 

DT 3 czerwca

Wiadomości 3 czerwca

(tłumaczenie: Pawło Kost, Az )

Bracia i siostry, podsumowanie 3 czerwca.

 

Złe wieści:

1. Jak tylko siły OAT wznowiła aktywne działania, pojawiła się informacja o tworzeniu w rejonach przygranicznych Rosji nowych oddziałów bojówkarzy dla przerzutu na Donbas. Dzisiaj odkryto formowanie kolumny samochodów z terrorystami i bronią w Obwodzie Rostowskim Federacji Rosyjskiej.

Ale jednocześnie widzimy, że sztab OAT powoli organizuje współdziałanie z pogranicznikami – przynajmniej w formie wsparcia siłami lotnictwa. Pozostaje mieć nadzieję, że te kolumny samochodowe przekształcą się w garstkę śmierdzącego popiołu od razu przy próbie przekroczenia granicy państwowej z Ukrainą.

2. W Łuhańsku kontynuowano dziś walkę oddziału Wojsk Ochrony Pogranicza z bojownikami.

Wczoraj na bardzo wysokim szczeblu zapewniano nas o przeprowadzeniu szeroko zakrojonej operacji sił OAT w Łuhańsku. Ale w rzeczywistości wojskowi pomogli tylko z powietrza, zaś użycie lotnictwa jest mocno ograniczone przez to, że terroryści działają z budynków mieszkalnych miasta.

Dzisiaj wyjaśnialiśmy tę sytuację. Panowie w pagonach zapewniają, że przerzut pododdziałów do Łuhańska na pomoc pogranicznikom mocno utrudnia aktywne działanie sił OAT w Obwodzie Donieckim – że niby nie ma wolnych rezerw.

Od ministra obrony Kowala pod wieczór przyszła druga wersja. Że niby pograniczników w Łuhańsku nikt nie szturmował, a po prostu – strzelają do nich z nudów. A w związku z tym pomoc w postaci lotnictwa całkowicie im wystarczy.

Nie myślę, że naszym chłopcom w Łuhańsku ulżyło po tych „wyjaśnieniach”. Wrażenie jest takie, że ich po prostu porzucono.

3. Dzisiaj aktywiści z Łuhańska pod ścianami Rady Najwyższej wymagali pozbawienia immunitetu poselskiego lidera klubu parlamentarnego Partii Regionów J. Jefremowa. Uczestnicy akcji są pewni, że Jefremow finansuje terroryzm na Łuhańszczyźnie.

To, że przy poszukiwaniach źródeł finansowania terrorystów bardzo wiele kanałów prowadzi do Jefremowa i niektórych innych przedstawicieli Partii Regionów (a także Komunistycznej Partii Ukrainy), już powszechnie wiadomo. Pytanie polega tylko na tym, dlaczego aktywiści Ziemi Łuhańskiej o tym wiedzą, a organy ochrony prawa – nie.

Co prawda później Prokuratura Generalna jednak oświadczyła, że sprawdza udział Jefremowa w ciemnych układach z bojówkarzami. Jak długo będzie sprawdzała – nie wiadomo, a krew na wschodzie się leje już nie pierwszy tydzień.

Jeszcze kilka słów o finansowaniu. Według danych grupy „Opór Informacyjny” w ciągu maja znacząco zmniejszył się rozmiar pomocy finansowej idącej do donbaskich bojówkarzy z Rosji przez Krym (teraz Putin pomaga głównie najemnikami i bronią). Podstawowa przyczyna – skuteczna praca SBU nad przerwaniem tych kanałów.

W tych warunkach kanały „wewnętrzne” finansowania nabierają coraz większego znaczenia dla grup terrorystycznych. Przecież wszyscy rozumieją, że jeśli nie będzie pieniędzy – nie będzie terroryzmu. To tak, dla zrozumienia powagi „neutralizacji” sponsorów z PR i KPU.

 

Dobre wieści:

1. OAT jest kontynuowana. Donieck, Słowiańsk, Krasnyj Łyman – ofensywa trwa na wielu frontach.

Do Krasnego Łymanu z bojami weszła Gwardia Narodowa.

W Słowiańsku terrorystom też się nie wiedzie. W pobliżu Semeniwky dzisiaj zniszczono ich bazę. Próbują chociaż jakoś odwlec nieuniknioną zemstę. O czym oni tylko nie bełkoczą – i o tym, że wojskowi rozstrzeliwują dzieci, i że samoloty i helikoptery OAT są strącane na pęczki, i że artyleria armii ukraińskiej zmiata z powierzchni ziemi budynki mieszkalne i szpitale.

To jest panika. W pełni uzasadniona.

2. Bardzo żałośnie w związku z powyższym wyglądają próby przywódców bojówkarzy, aby zachować dobrą minę do złej gry.

Dzisiaj rosyjski terrorysta Girkin w sieciach społecznościowych wziął się za umieszczanie fotografii płonących czołgów i pojazdów opancerzonych z czasów konfliktu rosyjsko-gruzińskiego 2008 roku i walk na Placu Tiananmen w Chinach w 1989 roku.

I podpisał: „Śpieszę wam pogratulować, towarzysze! Na Donbasie rozpoczęto totalna zemstę na juncie…” Że niby śpieszcie to zobaczyć.

To, że bojówkarze nie mają realnych faktów zwycięstw – cieszy. Polecamy Girkinowi następnym razem wrzucić do sieci społecznościowych screen-shot rozgromienia kosmitów z hollywoodzkiego „Dnia Niepodległości”, użyć programu Photoshop i do okrętów kosmitów doczepić tryzuby. I podpisać: „Imperialistyczni lotnicy „DRL” kasują flotę UFO banderowców pod Słowiańskiem”.

Chociaż jestem pewien, że znajdą się idioci z Rosji, którzy i w to uwierzą. Przy czym będzie tych idiotów całkiem niemało.

3. Szef Państwowej Straży Granicznej M. Łytwyn oświadczył, że pogranicznicy przechodzą od ochrony granicy państwowej do obrony: PSG odbudowuje potencjał wojskowy, blok-posty są wzmacniane pojazdami opancerzonymi i bronią ciężką, wykopywane są transzeje przeciwczołgowe.

To, że te działania są podejmowane – bardzo dobrze. Pytanie polega tylko na tym dlaczego tego nie zrobiono w marcu? Dlaczego nie utworzono grup zmotoryzowanych, wyposażonych w pojazdy opancerzone, dlaczego wzdłuż granicy w Obwodzie Łuhańskim nie wykopywano solidnych rowów przeciwczołgowych (choć w sąsiednich obwodach one są), dlaczego pogranicznicy nie otrzymywali broni ciężkiej?

Na co czekali przez 3 miesiące, kiedy to Rosja zalewała Donbas swymi bojówkarzami i bronią – nie wiadomo.

Ale na dziś, jak raportuje PSG, pogranicznicy już utworzyli zmotoryzowanych grup (nawiasem mówiąc, nie wiadomo dlaczego nie przybywają one z pomocą swoim w Łuhańsku), na granicy wschodniej zbudowano około 200 blok-postów i 400 punktów ogniowych. Lepiej późno niż wcale.

 

DT 2 czerwca

Wiadomości 2 czerwca 2014 r.

Tłumaczenie: Pawło Kost, az

 

Złe wieści:

1. Cały dzień trwał ostrzał przez terrorystów Łuhańskiego Oddziału Wojsk Ochrony Pogranicza.

Efektywnych działań sił OAT, które zamknęłyby bojowników, na razie nie zobaczyliśmy. Co prawda, po wskazaniu celów przez pograniczników lotnictwo OAT „przeczesało” pozycje terrorystów poza dzielnicami mieszkalnymi, ale przyniosło to jedynie krótkoterminowe efekty.

Według naszych danych dzisiaj na samej „górze” zezwolono na przeprowadzenie OAT w Łuhańsku z zastosowaniem poważnych sił. Jednak na obecną chwilę widzimy tylko „punktowe” użycie lotnictwa. Stąd na razie nie ma czego komentować.

A pogranicznicy na razie się trzymają. Dzień ma się ku końcowi.

2. Tymczasem Rosja używa w pełnym zakresie wydarzeń w Łuhańsku do produkcji kolejnych lawin swojego permanentnego kłamstwa.

Według wersji Moskwy terroryóci, którzy napadli na pograniczników, to… Gwardia Narodowa, która nagle rozpoczęła czystki w mieście. Oczywiście przy pomocy „Prawego Sektora” – jakże bez niego. Ktoś przecież musi dopijać krew rosyjskich młodzieńców, którą nie zmieścili gwardziści.

No i oczywiście zwykła histeria Kremla dotycząca „przestępstw władzy ukraińskiej przeciwko własnemu narodowi”. Ciekawe, czy Putin ma przed oczami splamionych krwią kaukaskich chłopców, kiedy przypisuje Ukrainie to, co sam robi na Kaukazie?

3. Dzisiaj służba prasowa Ministerstwa Obrony po raz kolejny opowiedział na co pójdą pieniądze zebrane przez obywateli na potrzeby armii. I trudno tu pozbyć się rozterek.

To, że naród karmi armię płacąc podatki, a oprócz tego zbiera na nią pieniądze przekazując darowizny, trudno nazwać normą. Ale przeglądam listę zakupów, którą życzliwie dostarczyło Ministerstwo Obrony i nękają mnie smutne wątpliwości.

Na przykład, w żaden sposób nie potrafię zrozumieć, jak kupno „mundurów dla floty w ilości 3,5 tysiąca kompletów” pomoże w tym, czego dziś oczekujemy od Sił Zbrojnych – a właśnie rozgromienia terrorystów na Donbasie?

Może Ministerstwo Obrony coś ukrywa i do hałd Donbasu na pomoc siłom OAT rzeczkami i strumieniami po nocach przebijają się nasze Wojskowe Siły Morskie z fregatą „Hetman Sahajdaczny” na czele? Jeśli nie, to logika takich zakupów jest niezbyt zrozumiała.

 

Dobre wieści:

1. Akty oskarżenia przeciwko 63 osobom podejrzanym o zajęcie budynku Charkowskiej Obwodowej Administracji Państwowej zostały skierowane przez prokuraturę do sądu.

Bardzo aktualna informacja. Gdzie jest to możliwe, wszystkich tych fanów podziału kraju trzeba zamykać, a jeszcze lepiej – czynić to po pokazowych procesach sądowych. Chłosta publiczna – to dobry przykład dla tych, którzy nie zostali jeszcze złowieni.

2. Dzisiaj Mykołajów cicho i pokojowo pokazał fanom biegów pod rosyjską flagą, gdzie jest ich miejsce.

Ukraińscy patrioci zebrali się na głównym placu miasta, aby nie dopuścić separatystów do przeprowadzenia swojego wiecu z apelami o zaprzestanie OAT. Patrioci przyszli na plac w haftowanych koszulach i z flagami państwowymi Ukrainy. W rękach trzymali plakaty „Mykołajów za OAT”, „Mieszkańcy Mykołajowa za niepodległą Ukrainą”, „Jesteśmy przeciwko rosyjskiej okupacji”.

Ich przeciwnicy w postaci adeptów Putina (swoją drogą, było ich zaledwie około 30 osób) po kilku minutach rozmów z patriotami zaczęli się szybko rozchodzić.

Tak więc bez bicia po mordzie, ale bardzo przekonująco.

3. Zarząd Główny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy w Obwodzie Dniepropetrowskim rozpoczął formowanie batalionów „Luhańsk” i „Donieck”, liczących po 200 osób.

Nazwy batalionów mówią same za siebie. Jeśli mieszkańcy ziemi łuhańskiej nie potrafią się sami zorganizować – pomoże sąsiedni obwód. Wobec gubernatora Ziemi Dniepropietrowskiej IhoraKolomojskiego już po cichu wysuwane są zarzuty, że ma apetyt na Donbas, z którego pomału wypycha Achmetowa. Jeśli jednak działalność Kołomojskiego jest zgodna z interesem kraju, nawet taktycznie, ale w tak trudnym momencie, to zgódźmy się, że trudno go o cokolwiek winić.

Przy okazji, do tych batalionów mogą się zaciągać ochotnicy ze wszystkich regionów Ukrainy. Obrona kraju – to sprawa powszechna.

 

DT 30 maja

Bracia i siostry, podsumowanie 30 maja.

Złe wieści:

1. Osławiona „Nona” w Słowiańsku okazała się częściowo sparaliżowaną i daje jednak oznaki życia w rękach terrorystów. Podniszczony przez wojskowych pojazd samobieżny terroryści załadowali na przyczepę i ciągają na pozycje w dzielnicach mieszkalnych miasta.

W ciągu ostatniego dnia ogniem z tej broni nakryto blok-post wojskowych. Również z „Nony” bojownicy ostrzelali lokalny szpital i budynki mieszkalne.

Mam wrażenie, że zapas nabojów dla tej „Nony” jest niewyczerpalny (dla informacji, standardowy komplet nabojów to 25 wystrzałów). Jeśli już się nie udaje jej zniszczyć (co wydaje się dość dziwne), to nie zawadziłoby na początek odpowiedzieć na pytanie: kto i w jaki sposób dostarcza dla niej naboje.

2. Tylko w ciągu ostatnich dwóch dni zginęło ośmiu żołnierzy Gwardii Narodowej.

Ale Gwardziści zemszczą się za swoich. Dowodzący GN S. Połtorak obiecał, że terroryści odpowiedzą „za każdego zabitego żołnierza, wojskowego Gwardii i armii ukraińskiej”. „Pod ich nogami ziemia będzie płonąć” – powiedział.

Czarnych uczynków, za które już od dawna pora odpowiedzieć, terroryści nazbieralipod dostatkiem. Ale jako były oficer Gwardii (jeszcze tej pierwszej, sprzed 2000 roku), odniosę się do słów Połtoraka (proszę wybaczyć patos): gwardziści nie rzucają słów na wiatr.

3. To tym razem nie ze „złego”, ale raczej ze „śmiesznych i szalonych” wieści. Komisja śledcza Federacji Rosyjskiej wszczęła sprawę kryminalną wobec żołnierzy ukraińskich z artykułu „stosowanie zabronionych środków i metod prowadzenia wojny”. Że niby Ukraina prowadzi OAT niewłaściwie, zbyt ostro wobec terrorystów.

Gdyby podobne roszczenia wysunęło cywilizowane państwo, to i tak wywołałoby to wątpliwości, ale samo oświadczenie można byłoby spróbować zrozumieć. Ale gdy takim nonsensem zajmuje się Kreml, ciągle topiący we krwi swoich rodaków całe regiony Rosji, to przyjmowane jest jako majaczenie w gorączce.

A przecież dziesiątki milionów rosyjskich obywateli z buszującą w FR diagnozą „chroniczny zaburzenie procesów myślowego wg Kisielowa” szczerze wierzą w te bzdury.

4. Nawiasem mówiąc, świadczą o tym badania socjologiczne. Rosyjskie Centrum Lewady potwierdza: w ciągu ostatniego miesiąca w Rosji prawie dwukrotnie wzrosła liczba ludzi, którzy mają negatywny stosunek do Ukrainy – z 25% wszystkich Rosjan w kwietniu, do 49% obecnie. Propaganda putinowska daje efekty.

Dobre wieści:

1. Ukraińscy pogranicznicy działają coraz bardziej aktywnie. Dziś zapobiegli wjazdowi z terytorium Rosji ładunkowi broni, zatrzymali rosyjskich „ochotników”. Jednocześnie Państwowa Straż Graniczna prowadzi negocjacje z Ministerstwem Obrony i Gwardią Narodową w sprawie umocnienia pododdziałów przygranicznych na granicy z FR.

I nie są zwykłe rozmowy. Według naszych danych szykowane jest już przeniesienie szeregu pododdziałów armii i gwardii dla wzmocnienia pograniczników.

Jednocześnie od dawna otrzymujemy dane o tym, że pogranicznicy Rosji w pełni sprzyjają przenikaniu terrorystów na terytorium Ukrainy; teraz zresztą widać to już gołym okiem.

Według informacji „Oporu Informacyjnego” rosyjscy pogranicznicy dostarczają „dowódcom polowym” bojówek informację o dyslokacji ukraińskich oddziałów przygranicznych i rekomendują najlepsze dla ruchu szlaki. No i oczywiście całkowicie odmawiają uznania faktu naruszania granicy między dwoma państwami. Mówiąc prościej: usilnie na rozkaz Kremla osłaniają najemników.

Mam nadzieję, że taka pomoc ze strony Straży Granicznej i FSB Rosji nie uratuje przed karą potworów, dążących do przekształcenia Donbasu w rzeźnię.

2. Batalion „Dnipro” i batalion obrony terytorialnej Obwodu Dniepropietrowskiego przejmują całkowitą kontrolę nad szeregiem stacji kolejowych obwodu, a także wszystkimi przygranicznymi stacjami kolejowymi.

Wokół Donbasu, gdzie przeciwko terrorystom działają siły OAT należy stworzyć „pas bezpieczeństwa”. Aby ta zaraza się nie rozpełzła. I aby miała tylko jedną drogę – do kochanej Rosji ‒ w trumnach.

Nawiasem mówiąc, jak oświadczył dziś minister obrony M. Kowal, na Donbasie również zwiera się pierścień wokół bojowników. Zostało już od nich wyzwolone południe, zachód Obwodu Donieckiego i północ Łuhańskiego. Szkoda tylko, że proces ten trwa szalenie powoli.

3. Dzisiaj wojskowi odbili próbę przełamania okrążenia wokół Słowiańska. Terroryści przebijali się przez blok-post w kierunku Krasnego Łymanu, który już wiele przeszedł, ale nie wyszło im.

Zmykają szczury. Najważniejsze, to nie dać żadnemu uciec, bowiem struktury siłowe już niebawem zaczną „rozdawać prezenty” i byłoby niedobrze, gdyby któryś tz tych panów został obdarowany możliwością ucieczki. Sprawiedliwość ponad wszystko.

 

My zwyciężymy. Psycholog Aleksiej Arestowicz

Politolog Aleksiej Aresowicz

My zwyciężymy.

Z bardzo prostego powodu: przyszłość zawsze zwycięża.

Ukraińcy walczą ze sobą o zwycięstwo przyszłości – to nic, że każdy widzi przyszłość inaczej. Walczą tak zacięcie, że aż iskrzy. Jednak jest to, mimo wszystko, walka o przyszłość. Chłopcy Putina chcą rewanżu – walczą o przeszłość, o cara, o monarchię absolutną, o zatoki, mszczą się za to, co im zrobił Zachód.

Przegrają z kretesem.

Zwykli rosyjscy chłopcy po drugie stronie granicy mówią o zwolnieniach zbiorowych wśród kadry „pograniczników”, przebywającej na granicy z Ukrainą. Mają zakaz kontaktów służbowych i nieoficjalnych. Wszystkim kieruje GRU, przywożące tu ludzi Kadyrowa z Czeczenii, a także innych mętów.

W wojsku trwają represje – ludzie są wysyłani do cywila za najmniejszy przejaw sympatii do Ukrainy czy za wyrażenie zdziwienia lub oburzenia istniejącą sytuacją.

To wszystko się skończy Majdanem w Moskwie, a żołnierze rosyjscy będą stanowili prawie połowę protestujących.

DT 29 maja

Bracia i siostry, podsumowanie 29 maja.

Złe wieści:

1. Zestrzelono helikopter Mi-8 biorący udział w OAT w pobliżu Słowiańska. Zginęło sześciu żołnierzy Gwardii Narodowej i sześciu pododdziału specjalnego „Berkut”. Później w Obwodzie Charkowskim nieopodal miejscowości Izium ostrzelano kolumnę sił OAT, zginął jeden wojskowy.

Grupa terrorystów, która zestrzeliła helikopter, natychmiast została zlikwidowana. Terroryści-zabójcy, którzy napadli na kolumnę, uciekli.

Wierzę, że każdy kretyn z grup terrorystycznych na Donbasie w pełni odpowie za swoje przestępstwa. I wierzę, że bardzo szybko nadejdzie ten czas, gdy ukraińska ziemia nareszcie przestanie być terytorium śmierci i zemsty.

2. Rosja w zasadzie oficjalnie oświadczyła, że popiera terroryzm.

Między innymi na pytanie, czy Rosja udzieli pomocy „DRL” (przypomnimy, że zgodnie z oficjalną definicją ukraińskiej Prokuratur Generalnej, „DRL” jest organizacją terrorystyczną), rzecznik prasowy Putina D. Pieskow odpowiedział: „Pomoc humanitarna będzie im udzielona na pewno. Odnośnie pomocy wojskowej nic nie mogę powiedzieć”.

Komentarz jest zbędny. Oficjalna pomoc terrorystom jest zgodna z duchem Kremla. Co do pomocy wojskowej, to na nic się zdała taka „skromność Pieskowa. Ukraina doskonale wie o rozmiarach „pomocy”, którą Rosja zamierza okazać terrorystom na Donbasie.

3. Tylko w okresie od 9 do 28 maja w Obwodzie Donieckim siedmioro dzieci otrzymało obrażenia różnego stopnia na skutek działań bojowych. O tym oświadczył departament ochrony zdrowia Państwowej Administracji Obwodu Donieckiego.

Cierpienie dzieci – to jest szczyt okrucieństwa ze strony człowieka. Ból i krew dzieci nigdy nie zostaną terrorystom wybaczone. Ani w tym, ani w lepszym świecie.

 

Dobre wieści:

1. Sztab OAT postawił kropkę nad „i” dotyczącą działań bojowych w Słowiańsku.

Dzisiaj wojskowi nie przeprowadzali żadnych operacji w tym rejonie. Miasto jest zablokowane, a ciągłe batalie w nim są nie więcej niż porachunkami samych terrorystów między sobą.

Im szybciej te pająki w słoiku pozagryzają się wzajemnie, tym lepiej. Oby tylko w trakcie tego „gryzienia” nie cierpieli cywile.

2. Jak oświadczył dziś szef Ministerstwa Obrony M. Kowal, wielu urzędników Ministerstwa Obrony Ukrainy zostało odwołanych ze stanowisk za nadużycia przy zaopatrzaniu armii. Ich sprawy zostały przekazane do prokuratury.

Proces oczyszczania armii może być tylko mile widziany. Przecież w resorcie wojskowym (niestety, nie tylko w nim) skorumpowany siedzi na skorumpowanym i skorumpowanego pogania.

Co prawda, nie wiadomo dlaczego w Ministerstwie Obrony i Sztabie Generalnym, gdziekolwiek spojrzymy, widzimy darmozjadów, związanych z poprzednią władzą. Nie bardzo wiadomo, dlaczego do tej pory w tych resortach tkwią tłumy działaczy epoki Janukowycza.

Szczególnie dotyczy to posad, związanych z rozprowadzaniem zaopatrzenia, dóbr materialnych i finansów. Czyżby ktoś myśli, że po Majdanie nastąpiło gwałtowne nawrócenie tych, którzy grabili armię przez ostatnie 4 lata? O, święta naiwności!

3. W Doniecku terroryści z tzw. batalionu „Wschód” przyleźli dziś do głównej donieckiej chatki, która zwie się Państwowa Administracja Obwodu Donieckiego. Ale okazało się, ze chatka jest już zajęta. Siedziały już tam zwinniejsze chłopaczki z „DRL”.

Rosyjscy „wyzwoliciele” o typowym kaukaskim wyglądzie ze „Wschodu” zaczęli aresztować chłopaczków z „DRL”. Jakoby za to, że ci dzień wcześniej kradli czekoladki i piwo w ograbionym supermarkecie „Metro” i nie zechcieli się dzielić.

Teraz w Donieckiej Administracji Państwowej kradzione czekoladki chrupią łasuchy ze „Wschodu”. Przy okazji rozebrali barykady wokół administracji – oczywiście po to, by te nie zawadzały w ucieczce, gdy do chatki przybędą poważniejsi chłopcy.