DT 3 czerwca

Wiadomości 3 czerwca

(tłumaczenie: Pawło Kost, Az )

Bracia i siostry, podsumowanie 3 czerwca.

 

Złe wieści:

1. Jak tylko siły OAT wznowiła aktywne działania, pojawiła się informacja o tworzeniu w rejonach przygranicznych Rosji nowych oddziałów bojówkarzy dla przerzutu na Donbas. Dzisiaj odkryto formowanie kolumny samochodów z terrorystami i bronią w Obwodzie Rostowskim Federacji Rosyjskiej.

Ale jednocześnie widzimy, że sztab OAT powoli organizuje współdziałanie z pogranicznikami – przynajmniej w formie wsparcia siłami lotnictwa. Pozostaje mieć nadzieję, że te kolumny samochodowe przekształcą się w garstkę śmierdzącego popiołu od razu przy próbie przekroczenia granicy państwowej z Ukrainą.

2. W Łuhańsku kontynuowano dziś walkę oddziału Wojsk Ochrony Pogranicza z bojownikami.

Wczoraj na bardzo wysokim szczeblu zapewniano nas o przeprowadzeniu szeroko zakrojonej operacji sił OAT w Łuhańsku. Ale w rzeczywistości wojskowi pomogli tylko z powietrza, zaś użycie lotnictwa jest mocno ograniczone przez to, że terroryści działają z budynków mieszkalnych miasta.

Dzisiaj wyjaśnialiśmy tę sytuację. Panowie w pagonach zapewniają, że przerzut pododdziałów do Łuhańska na pomoc pogranicznikom mocno utrudnia aktywne działanie sił OAT w Obwodzie Donieckim – że niby nie ma wolnych rezerw.

Od ministra obrony Kowala pod wieczór przyszła druga wersja. Że niby pograniczników w Łuhańsku nikt nie szturmował, a po prostu – strzelają do nich z nudów. A w związku z tym pomoc w postaci lotnictwa całkowicie im wystarczy.

Nie myślę, że naszym chłopcom w Łuhańsku ulżyło po tych „wyjaśnieniach”. Wrażenie jest takie, że ich po prostu porzucono.

3. Dzisiaj aktywiści z Łuhańska pod ścianami Rady Najwyższej wymagali pozbawienia immunitetu poselskiego lidera klubu parlamentarnego Partii Regionów J. Jefremowa. Uczestnicy akcji są pewni, że Jefremow finansuje terroryzm na Łuhańszczyźnie.

To, że przy poszukiwaniach źródeł finansowania terrorystów bardzo wiele kanałów prowadzi do Jefremowa i niektórych innych przedstawicieli Partii Regionów (a także Komunistycznej Partii Ukrainy), już powszechnie wiadomo. Pytanie polega tylko na tym, dlaczego aktywiści Ziemi Łuhańskiej o tym wiedzą, a organy ochrony prawa – nie.

Co prawda później Prokuratura Generalna jednak oświadczyła, że sprawdza udział Jefremowa w ciemnych układach z bojówkarzami. Jak długo będzie sprawdzała – nie wiadomo, a krew na wschodzie się leje już nie pierwszy tydzień.

Jeszcze kilka słów o finansowaniu. Według danych grupy „Opór Informacyjny” w ciągu maja znacząco zmniejszył się rozmiar pomocy finansowej idącej do donbaskich bojówkarzy z Rosji przez Krym (teraz Putin pomaga głównie najemnikami i bronią). Podstawowa przyczyna – skuteczna praca SBU nad przerwaniem tych kanałów.

W tych warunkach kanały „wewnętrzne” finansowania nabierają coraz większego znaczenia dla grup terrorystycznych. Przecież wszyscy rozumieją, że jeśli nie będzie pieniędzy – nie będzie terroryzmu. To tak, dla zrozumienia powagi „neutralizacji” sponsorów z PR i KPU.

 

Dobre wieści:

1. OAT jest kontynuowana. Donieck, Słowiańsk, Krasnyj Łyman – ofensywa trwa na wielu frontach.

Do Krasnego Łymanu z bojami weszła Gwardia Narodowa.

W Słowiańsku terrorystom też się nie wiedzie. W pobliżu Semeniwky dzisiaj zniszczono ich bazę. Próbują chociaż jakoś odwlec nieuniknioną zemstę. O czym oni tylko nie bełkoczą – i o tym, że wojskowi rozstrzeliwują dzieci, i że samoloty i helikoptery OAT są strącane na pęczki, i że artyleria armii ukraińskiej zmiata z powierzchni ziemi budynki mieszkalne i szpitale.

To jest panika. W pełni uzasadniona.

2. Bardzo żałośnie w związku z powyższym wyglądają próby przywódców bojówkarzy, aby zachować dobrą minę do złej gry.

Dzisiaj rosyjski terrorysta Girkin w sieciach społecznościowych wziął się za umieszczanie fotografii płonących czołgów i pojazdów opancerzonych z czasów konfliktu rosyjsko-gruzińskiego 2008 roku i walk na Placu Tiananmen w Chinach w 1989 roku.

I podpisał: „Śpieszę wam pogratulować, towarzysze! Na Donbasie rozpoczęto totalna zemstę na juncie…” Że niby śpieszcie to zobaczyć.

To, że bojówkarze nie mają realnych faktów zwycięstw – cieszy. Polecamy Girkinowi następnym razem wrzucić do sieci społecznościowych screen-shot rozgromienia kosmitów z hollywoodzkiego „Dnia Niepodległości”, użyć programu Photoshop i do okrętów kosmitów doczepić tryzuby. I podpisać: „Imperialistyczni lotnicy „DRL” kasują flotę UFO banderowców pod Słowiańskiem”.

Chociaż jestem pewien, że znajdą się idioci z Rosji, którzy i w to uwierzą. Przy czym będzie tych idiotów całkiem niemało.

3. Szef Państwowej Straży Granicznej M. Łytwyn oświadczył, że pogranicznicy przechodzą od ochrony granicy państwowej do obrony: PSG odbudowuje potencjał wojskowy, blok-posty są wzmacniane pojazdami opancerzonymi i bronią ciężką, wykopywane są transzeje przeciwczołgowe.

To, że te działania są podejmowane – bardzo dobrze. Pytanie polega tylko na tym dlaczego tego nie zrobiono w marcu? Dlaczego nie utworzono grup zmotoryzowanych, wyposażonych w pojazdy opancerzone, dlaczego wzdłuż granicy w Obwodzie Łuhańskim nie wykopywano solidnych rowów przeciwczołgowych (choć w sąsiednich obwodach one są), dlaczego pogranicznicy nie otrzymywali broni ciężkiej?

Na co czekali przez 3 miesiące, kiedy to Rosja zalewała Donbas swymi bojówkarzami i bronią – nie wiadomo.

Ale na dziś, jak raportuje PSG, pogranicznicy już utworzyli zmotoryzowanych grup (nawiasem mówiąc, nie wiadomo dlaczego nie przybywają one z pomocą swoim w Łuhańsku), na granicy wschodniej zbudowano około 200 blok-postów i 400 punktów ogniowych. Lepiej późno niż wcale.