DT 5 czerwca

Tłumaczenie: Pawło Kost, az

Bracia i siostry, Podsumowanie 5 czerwca.

 

Złe wieści:

1. Dzisiaj terroryści zaatakowali przejście graniczne w Maryniwce na granicy z Federacją Rosyjską – jednocześnie ze strony Rosji i z ukraińskiego terytorium. Ukraińscy pogranicznicy podjęli walkę.

Bezpośrednio przed tym MSZ FR wyraziło swoje „oburzenie” decyzją Ukrainy o zamknięciu granicy z Rosją. Natychmiast po tym oświadczeniu-zamknięciu bojówkarze zaatakowali z terytorium Rosji.

Jeśli ktoś nadal ma wątpliwości, że ścisłą koordynacją działań ukraińskich terrorystów zajmuje się Rosja, rzucająca im na pomoc legiony swoich najemników, to nie wiem już, jakie argumenty są w stanie ich przekonać. Wszystko jest jasne jak słońce.

2. W Europie kontynuowane są dyskusje czy Francja powinna, czy też nie powinna dostarczyć Rosji okręty „Mistral”.

Panowie Europejczycy, nazwijmy raz jeszcze rzeczy po imieniu. „Mistral”- to broń przeznaczona do agresji. Jej podstawowym przeznaczeniem są operacje desantowe. Czyli atak.

Rosja na Morzu Czarnym może zaatakować albo Ukrainę, Azerbejdżan i Gruzję, albo kraje NATO. Dostawy takiej broni do Federacji Rosyjskiej – to albo podcinanie gałęzi, na której siedzi NATO, albo skrajnie nieprzyjacielski krok wobec Kijowa, Baku i Tbilisi, czyli tych, kogo sama Bruksela nazywa swoimi „przyjaciółmi i partnerami”.

I proszę nie ględzić o celowości gospodarczej. Jeśli jakiś kretyn bije mego przyjaciela, to moim świętym obowiązkiem jest przyjść mu z pomocą. Nie sprzedaję owemu kretynowi kija bejsbolowego, by potem nie opowiadać, że bardzo współczuję pobitemu przyjacielowi.

Dosyć już hipokryzji.

3. Putin jest zagadkowy, jak dziewczyny w utworach Turgieniewa.

Przedwczoraj opowiadał, że Krymu nikt nie przejmował, rosyjskich wojskowych tam nie ma, że to mieszkańcy Krymu okupowali sami siebie.

Wczoraj opowiedział o tym, że przejęcie Krymu odbyło się na podstawie jakichś tam badań socjologicznych, na podstawie których zakomunikowano, że mieszkańcy Krymu masowo chcą się stać częścią Rosji.

Teraz mówi, że okupacji Krymu Rosja dokonała dlatego, że niby nie było gwarancji, że Ukraina nie wejdzie do NATO.

Ale my nie mamy gwarancji, że jutro Putin nie okaże się kosmitą-przybyszem z narządem płciowym na czole, pożerającym ludzkie ciało. I co dalej?

Za to mamy gwarancję tego, że ten pan jest chory psychicznie. Pytanie tylko jak postąpić – czy go prostu izolować, czy odsunąć, aby nie grzeszył więcej? To temat dla ogólnoświatowej dyskusji.

 

Dobre wieści:

1. Dzisiaj na konferencji prasowej skrytykowałem działania Państwowej Straży Granicznej, w wyniku których częściowo granica jest niestrzeżona. Od razu po tym odbyłem rozmowę z przedstawicielami kierownictwa pograniczników.

Przekazano nam informację zarówno o stworzeniu grup zmotoryzowanych, jak i o zmianie dyslokacji pododdziałów pograniczników. Szczerze wierzę, że rzeczywiście zatrważające sygnały z granicy w ciągu ostatnich dwóch dób są wyjątkowo tymczasowym zjawiskiem związanym z „przeformatowaniem” ochrony i obrony granicy.

W zasadzie dzisiejsze wydarzenia w pobliżu przejścia granicznego „Maryniwka” jest dowodem na to, że „bojowe możliwości” pograniczników gwałtownie rosną. Daj Boże.

2. Rada Najwyższa „udoskonaliła” ustawodawstwo dotyczące walki z terroryzmem. Zwłaszcza pozszerzyła krąg podmiotów takiej walki i zapewniła warunki prowadzenia OAT.

Właściwie teraz łatamy dziury w naszych ustawach dotyczących bezpieczeństwa międzynarodowego. Powoli się to rozkręca, bardzo powoli. Ale jednak.

3. Rosja zaplątała się we własne kłamstwa, dotyczące „napływu uchodźców” z Ukrainy.

Kolejny kłamczuszek z kremlowskiej kohorty o imieniu Dima Miedwiediew dzisiaj zarzekał się, że uchodźców z Ukrainy w rosyjskim Obwodzie Rostowskim jest po prostu „morze”. Że niby Ukraińcy dosłownie tłumnie uciekają do Rosji, by otrzymać status uchodźców. „Teraz już liczba tych, którzy się zwrócili z prośbą o atyl, stanowi cztery tysiące osób, ta sytuacja bez precedensu” – wyłupiając oczka oświadczał premier rosyjski.

Ale co za pech – w tym samym czasie władze Obwodu Rostowskiego zaprzeczyły temu kłamstwu o uchodźcach. Jak oświadczył rzecznik prasowy zastępcy gubernatora Aleksandr Titow, Ukraińcy, którzy przyjechali do tego regionu, chcą „odpocząć lub odwiedzić swoich krewnych w innych regionach Rosji”. Chodzi niby o to, że w sezonie urlopowym zawsze jest taki napływ gości i turystów.

Lekcja dla Dimy Miedwiediewa i mediów rosyjskich: gdy kłamiecie, dogadujcie się z władzami lokalnymi. Bo widzimy brak koordynacji. I cały świat ma ubaw.