DT 16 czerwca

Bracia i siostry, podsumowanie 16 czerwca.

Złe wieści:
1. Nie wykryliśmy zapowiadanej dużej kolumny techniki pancernej w obwodzie rostowskim Federacji Rosyjskiej, mającej się znajdować w pobliżu granicy z Ukrainą (według informacji mediów, owa kolumna miała się przesuwać w kierunku przejścia granicznego “Dołżański”).
Wykryliśmy jednak, że pododdziały rosyjskie są przerzucane do granicy – na północ od “Dołżanskiego”.
Wcześniej nastąpiło wycofanie znacznej części wojsk rosyjskich spod granicy z FR, jednak sytuacja nie stała się mniej napięta. Przeciwnie: potoki najemników i broni, napływającej z Rosji, są coraz bardziej szczelne. Do tego należy dodać, że powraca zagrożenie otwartego wtargnięcia wojsk rosyjskich na teren Ukrainy.

2. Od dziś Rosja przerwała dostawy gazu na teren Ukrainy. Minister energetyki Ukrainy Jurij Prodan oświadczył, że teraz po ukraińskich rurach płynie jedynie gaz, który dociera przez Ukrainę do Europy tranzytem. Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk polecił Ministerstwu energetyki i Ministerstwu Sprawiedliwości Ukrainy przygotowanie projektu ustawy o sytuacji nadzwyczajnej w sektorze energetycznym.
Nie wynika z tego nic dobrego ani dla ludności, ani dla przedsiębiorstw (a co za tym idzie – dla ogółu gospodarki). Jest to tradycyjna – dla Moskwy – “wojna gazowa”, której Rosja używa jako “wzmacniacza” swej agresji wojskowej na Ukrainie.
Cechą pozytywną jest jedynie to, że obecnie Ukraina – mimo że została do tego niejako zmuszona i mimo że ma wiele poważnych problemów – będzie rozstrzygała kwestię, którą należało rozstrzygnąć dawno – co najmniej w okresie prezydentury Wiktora Juszczenki. Chodzi o wyswobodzenie się z “przyjaznego” uścisku gazowego Rosji.
Wszyscy dobrze rozumieli, że ten uścisk nie znaczy dla naszego kraju nic dobrego. Jednak nasze z Rosją uściski z upływem czasu były nie mniej mocne. Niestety.

3. Prezydent Ukrainy Piotr Poroszenko poinformował dzisiaj, że ukraińskie struktury siłowe mają kontrolę nad 250 kilometrami granicy z Rosją.
Myślę, że Poroszenko jest optymistą. Postrzega szklankę, połowę objętości której zajmuje woda, jako w połowie pełną. Niestety, jestem pesymistą, i uważam, że owa szklanka jest w połowie pusta. Dokładniej chodzi mi o to, że setki kilometrów granicy państwowej są poza kontrolą. Tu Rosjanie z naszymi domorosłymi terrorystami wyczyniają, co im się żywnie podoba.
Do końca tygodnia Poroszenko obiecuje zamknąć całą granicę z Rosją. Proponuję się cieszyć, ale tylko z faktu dokonanego.
4. Dzisiaj w Radzie Najwyższej Ukrainy Ołeg Laszko (Partia Radykalna) oskarżył A. Jefremowa, przewodniczącego Klubu Parlamentarnego Partii Regionów o to, że Jefremow lata do Moskwy i na Kreml po instrukcje.
Jefremow, chcąc się wykręcić, odparł, że to była “wizyta publiczna”, że “brał udział w “okrągłym stole”, to posiedzenie było transmitowane, nie ma w tym żadnej tajemnicy”. Należy przypuszczać, że Jefremow robi aluzję co do tego, że stale przebywa “pod ostrzałem” kamer, w tym chodząc do toalety, czy też tam, gdzie mu Putin może udzielać instrukcji.
Członek Partii Regionów w Moskwie – to jak małe dziecko na ulicy. Trzeba dziecka pilnować, aby – gdy tylko się odwrócimy – nie włożyło sobie do ust czegoś brzydkiego. Członek Partii Regionów podobnie wkłada sobie do kieszeni instrukcje FSB. Jednak widzimy dużą różnicę: dziecko nie rozumie, co robi i nie szkodzi całemu krajowi. Nie otrzymuje z budżetu państwa wynagrodzenia, pomocy materialnej, mieszkania, ulg za to, co narozrabia.
Tak czy inaczej – czas leci, a naszym stróżom prawa jakoś niespieszno do oceny działalności niektórych znanych polityków, otwarcie grających po tej samej stronie boiska, co drużyna chłopca imieniem Wowa.

Dobre wieści:
1. Na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa i Obrony (odpowiednik Biura Bezpieczeństwa Narodowego) P. Poroszenko przedstawił swój plan w najbliższej perspektywie. Tak zwany “plan pokojowy” prezydenta polega na tym, że do końca tygodnia na Donbasie zostanie przerwany ogień.
Tak, jak Państwo – gdy usłyszałem tę propozycję, najpierw siarczyście zakląłem. Miałem wrażenie, że OAT jest “zrzucana” razem z Donbasem. Warto było jednak wysłuchać Poroszenki do końca.
Myślę, że sens jest zrozumiały: najpierw należy zamknąć i uszczelnić granicę z Rosją (żeby wszystkie te szumowiny Putina przestały się sączyć na Ukrainę), a potem chodzi o umożliwienie terrorystom złożenia broni. Jeżeli ktoś się nie schowa – przepraszam, się nie podda – resory siłowe nie będą temu winne.
Plan jest dobry. Pod dwoma warunkami. Jeżeli granica naprawdę zostanie szczelnie zamknięta i jeżeli z chwilą przerwania ognia wszystkie miejsca dyslokacji bojówkarzy na Donbasie zostaną zablokowane (nie jak w Słowiańsku). Bez spełnienia tych wymogów plan nie ma żadnego sensu.

2. Już od kilku dni trwa reset OAT. Nie mogę powiedzieć, czy “nowy format” będzie skuteczniejszy od tego, co widzieliśmy dotychczas – pożyjemy, zobaczymy. Zycie nauczyło nas, że działania trzeba oceniać wg efektów, czyli czynów. W słowach naszych generałów zawsze słychać, że jest OK.
Wydaje się jednak, że dojście do władzy prawowitego Prezydenta obudziło ze śpiączki naszych strategów – ruszają się. Oby tylko było to z korzyścią dla wspólnej sprawy.

3. Jeszcze o granicy państwowej. W ostatnich dniach granicę Ukrainy z FR blokuje już inna Państwowa Straż Graniczna. Jeszcze nie została całkowicie odnowiona, ale to trwa.
Działają nowe grupy motorowe i manewrowe. W walkach z terrorystami pogranicznicy się uczą, jak współpracować z wojskiem. Centrum szkoleniowe Państwowej Straży Granicznej rozpoczyna przygotowania fachowców “wojennych” – ich zadaniem jest właśnie wojskowa obrona granicy, a nie “klepanie” pieczątek do paszportów.
Jest to, niewątpliwie, cecha pozytywna. Ukraina nie będzie spała spokojnie, zanim granica z Rosją nie zostanie “zamknięta na kłódkę”.