DT 18 czerwca

Bracia i siostry, podsumowanie 18 czerwca.

 

Złe wieści:

1. Pod Ługańskiem batalion „Ajdar” trafił w zasadzkę. Są ofiary. Pododdział OAT, który przybył z pomocą, również poniósł ofiary.

Cześć Ich Pamięci!

Resorty siłowe twierdzą, że tragedia stała się z powodu nieuzgodnienia działań batalionu „Ajdar” i sił OAT. W stu procentach zgadzam się z tym, że dowolna operacja powinna mieć jednolite kierownictwo. Nie zgadzam się wszelako z jednym z moich przyjaciół, który napisał w komentarzu: „kiedy ochotnicy z batalionu „Azow” wyzwolili Mariupol, zostało to przedstawione jako sukces OAT. Natomiast tragedia „Ajdaru” jest interpretowana jako tragiczny błąd ochotników.

Jestem pewien: gdyby działania OAT były skuteczne i zdecydowane, to i ochotnicy z radością działaliby pod kierunkiem jednolitego kierownictwa, a nie dążyliby do tego, by działać samodzielnie.

 

2. „Porwania, zatrzymania, okrutne traktowanie, tortury i morderstwa ze strony bojówkarzy obecnie dotykają szerszych grup ludności”. Są to słowa z dzisiejszego referatu ONZ, dotyczącego sytuacji na Ukrainie.

W nieco bardziej odległych czasach obywatel Ukrainy, słysząc te słowa, mógł pomyśleć, że dotyczy to np. państw Afryki. Dzisiaj natomiast istnieją „Ługanda” i „Donbabwe” – czyli „ŁRL” i „DRL” – jest to smutna rzeczywistość jak najbardziej ukraińska. Dziękujemyza to Putinowi inaszymdomorosłymdebilom.

 

3. Próbowaliśmy dzisiaj wyjaśnić, dlaczego na Donbasie nadal działa 6 wież telewizyjnych, kontrolowanych przez terrorystów i na całego transmitujących propagandę rosyjską.

Od razu trafiliśmy w wir wydarzeń. Okazało się, że w ukraińskim odpowiedniku KRRiT (Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji) toczy się zaciekła walka o stołki. Nas jednak w zasadzie interesuje, czemu ukraińska KRRiT działa w interesach wroga, a swoje brudy niech sami piorą.

Otrzymaliśmy punkt widzenia związków zawodowych i kierownictwa. Zwróciliśmy się do innych źródeł. Wnioski są następujące: na Donbasie filie KRRiT aktywnie współpracują z terrorystami. W tym przypadku jednak nie można tych ludzi za bardzo potępiać, bo ta „współpraca” przebiega pod lufami karabinów. Niektórzy pracownicy KRRiT na Donbasie próbowali wyłączyć programy rosyjskie, po czym terroryści od razu stosowali wobec nich przemoc.

Ostatecznie jednak nie chodzi o potępienie. Pewni niezainteresowani sprawą fachowcy zapewnili nas, że istnieją możliwości techniczne, by te wieże „unieruchomić”. Tematem naszego dalszego śledztwa będzie to, dlaczego z tej możliwości się nie korzysta.

Co do istnienia specjalnej łączności wież z terrorystami – tu już niech działają służby specjalne.

Co do tego, co się dzieje w ukraińskiej KRRiT, można podsumować następująco: w kraju twa wojna, a chłopaki walczą o miejsce przy żłobie. Jest to, delikatniemówiąc, niestosowne.

 

Dobre wieści:

1. Prezydent Ukrainy Piotr Poroszenko zapewnił, że wszystkie osoby, biorące udział w OAT, otrzymają status „uczestnika działań wojennych”.

Dosłownie wczoraj zapewniano nas o tym również w Ministerstwie Obrony Ukrainy. Mówią, że powstaje mechanizm, dzięki któremu żaden wojskowy, uczestniczący w OAT nie zostanie pozbawiony statusu uczestnika działań wojennych – nawet wówczas, gdy jego jednostka wojskowa jest zlokalizowana poza strefą OAT.

Mam bardzo poważne wątpliwości co do tego, że ten mechanizm będzie działał bez zarzutu. Myślę też, że dobrze by było, gdyby resorty siłowe dokładniej naświetliły ten mechanizm i oceniły go od strony prawnej.

Tak czy inaczej, chcemy wierzyć Prezydentowi, że każdy otrzyma wg jego zasług. Niesprawiedliwość wobec bohaterów – to niesprawiedliwość potrójna.

 

2. W Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony dziś oświadczyli, że Siły Zbrojne Ukrainy wykonają próby najnowszych wozów pancernych: BTR -3Е1 i BTR -4Еi wybiorą najlepszą dla nich wersję pancernika. W planach jest zakupienie około tysiąca takich jednostek.

Armia ukraińska od dawna marzy o tym, by mieć nowszą technikę wojskową i broń. Tym bardziej, że owa technika jest potrzebna dziś w OAT jak powietrze.

Duże zamówienia dla naszego przemysłu zbrojeniowego – to dwa razy dobrze. Chodzi tylko o to, czy państwo znajdzie na to pieniądze. I tu tkwi problem…

 

3. Minister obrony Ukrainy Mychajło Kowal oświadczył, że w armii ukraińskiej nareszcie będą jednostki do zadań specjalnych.

Na tle wydarzeń na Donbasie nikt nie ma wątpliwości co do tego, że te siły są potrzebne.

Dodamy, że „ojcem” wojskowych Sił Specjalnych (których powołanie za czasów Janukowycza zostało skutecznie pogrzebane) i byłym kierownikiem odpowiedniego resortu w Ministerstwie Obrony jest obecny ekspert naszego Centrum Badań Wojskowo-Politycznych. Wobec tego, będziemy bardzo dokładnie badali tę sprawę.

 

4. W Radzie Najwyższej Ukrainy znalazły się siły polityczne (zwłaszcza Zjednoczenie Wyborcze „Swoboda”), niepopierające inicjatywy zdymisjonowania p.o. Ministra Spraw Zagranicznych Andrija Deszczycy.

Nie mogę pojąć, czym zawinił Deszczyca? Czy tym, że poza godzinami pracy w kręgu przyjaciół wykonał popularną piosenkę? Nie należy zapominać, że w ten sposób zapobiegł zniszczeniu przedstawicielstwa dyplomatycznego Rosji (jeżeli nawet podwładni Ławrowa na to zasługują, co dyplomacja ‒ to dyplomacja).

Oficjalnie Kreml nie zdementował faktu, opiewanego w tej piosence, mianowicie, nie ma dowodów na to, że że Putin – to nie ch***ło. Nie ma też dowodów w postaci opinii niezależnych ekspertów.

Uważam, że mamy do czynienia z głupotą. Putin – ch***ło, a ukarać za to chcą Deszczycę. Ot ci paradoks…