DT 20 czerwca

Bracia i siostry, podsumowanie 20 czerwca.

***
Złe wieści:
1. Ogłoszono tygodniową pauzę w OAT. Poinformował o tym P. Poroszenko.
Wiemy, że to bardzo poważny krok polityczny. Rozumiemy, że są oczekiwania iż konflikt na Donbasie da się jednak rozwiązać z minimalną liczba ofiar. Wiemy, że decyzja była podjęta po bardzo poważnej analizie sytuacji, brano pod uwagę dane wywiadowcze. I w ostatnich dniach to ukraińscy wojskowi przeprowadzili bardzo poważne (i co najważniejsze – całkiem udane) działania dotyczące zablokowania granicy.
Ale granica jednak nie jest zamknięta “na kłódkę”. I można tylko przypuszczać, że przerwanie ognia jest podyktowane okolicznościami, o których nie jesteśmy poinformowani. Bardzo chce się wierzyć, że prezydent Ukrainy wie, co robi.

2. Przez ostatnią dobę na Ukrainę wkroczyły z terytorium Rosji nowe czołgi, pojazdy opancerzone i wyrzutnie “Grad”.
Komentarz jest zbędny. Każda taka jednostka bojowa – to nowe prowokacje i walki. Dzisiaj bojownicy mają nie mniej niż 6 wyrzutni “Grad” – to wystarczy, aby zorganizować lokalny Armagedon.
Jednocześnie liderzy terrorystów obiecali przekształcenie Donbasu w Stalingrad.
Nie mamy wątpliwości, że Putin i jego kundle przegrają donbaski Stalingrad tak samo, jak ich duchowy przywódca Hitler przegrał w 1943. Ale będą to nowe rzeki krwi naszych braci.

3. Prokuratura Generalna Ukrainy wszczęła postępowanie karne za nielegalne wstrzymanie przez Komitet Antymonopolowy Ukrainy kupna kamizelek kuloodpornych dla armii.
Na tyłach, gdziekolwiek się nie spojrzy – wszędzie dziwactwa, mocno pachnące zdradą i sabotażem. Może już nadszedł czas, by wieszać winnych za narządy płciowe na miejskich placach? Niehumanitarnie, ale ani się nie obejrzymy, jak chętnych poprzeszkadzania OAT od razu znacznie ubędzie.

Dobre wieści:
1. Jeśli nie brać pod uwagę problemów z granicą (chociaż ta jedna rzecz niweluje wiele plusów, nie ma co tego ukrywać), to siły OAT zlokalizowały źródło zarazy.
W istocie terroryści zostali zablokowani na wyodrębnionym terytorium – w niektórych powiatach Obwodu Donieckiego i Łuhańskiego.

2. Delegacja mieszkańców Słowiańska zwróciła się do watażki terrorystów Girkina z żądaniem zabrania się z miasta. Girkin odpowiedział kategoryczną odmową.
Wszystkim wiadomo, że terroryści dla wielu mieszkańców Donbasu są bólem głowy i kością w gardle. Jednak wczoraj ludzie mówili o tym szeptem. Dzisiaj natomiast mówią o tym głośno. Chociaż doskonale rozumieją, iż bojownicy z “republik ludowych” mogą ich za to równie dobrze rozstrzelać.
Przy okazji wspomnę, że w Łuhańsku rozpowszechniane są ulotki, w których mieszkańcy miasta również proszą terrorystów i dywersantów o opuszczenie miasta i nieukrywanie się za plecami cywilów.
Warto, by głos ten brzmiał donośniej. Zarówno władze ukraińskie, jak i społeczeństwo ukraińskie, a także mieszkańcy Donbasu marzą tylko o pokoju. Przelewu krwi chcą jedynie terroryści i ich kremlowscy gospodarze. Świat powinien o tym wiedzieć.

3. W okolicach przejścia granicznego “Dołżańskie” struktury siłowe, przywracając kontrolę nad granicą, dokonywały odcięcia od niego panoszących się tam terrorystów. Wśród bojówkarzy znaleźli się również rosyjscy najemnicy, którzy otwarli ogień z moździerzy. W efekcie zranili rosyjskiego celnika.
Moskwa od razu wszczęła rwetes. Bezzwłocznie na przejście graniczne “Dołżańskie” przybyli przedstawiciele Śledczego Komitetu FR – “w celu dokonania oględzin i utrwalenia dowodów ostrzału terytorium rosyjskiego”. Tak czuję, że smrodu i hałasu z tego powodu z ich strony będzie sporo.
Jednak najpierw ci wujkowie powinniby wyjaśnić, co tam w ogóle, do cholery, robił rosyjski celnik, jeśli ukraińskie przejście jest zamknięte, a Rosja powinna była je zamknąć po swojej stronie?
Jednak, jeśli chłopcy ci postanowili pogrywać w ścisłą współpracę z terrorystami, niech się teraz tłumaczą. Jeśli rosyjscy celnicy – pogranicznicy – żołnierze będą ginąć od broni, którą Putin tonami przerzuca bojówkarzom – nie widzę w tym tragedii.