DT 19 czerwca

***
Bracia i siostry, podsumowanie 19 czerwca.

Złe wieści:
1. Rosja już się nie kryje z tym, że przerzuca wojska pod granicę z Ukrainą.
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej twierdzi, że wojska do Obwodu Rostowskiego i Biełgorodzkiego są przerzucane “w ramach manewrów”, które niby są uwarunkowane aktywizacją NATO.
Kremlowi mało jest topienia we krwi Donbasu rękoma swoich najemników. Trzeba mu jeszcze wywierać na nas presję zagrożeniem swoją ingerencją.

2. Przez przejście graniczne “Dołżański” z Rosji do Ukrainy nadal kieruje się potok najemników i broni. Dzisiaj wjechała kolejna kolumna techniki, w której zidentyfikowano co najmniej trzy wyrzutnie rakietowe “Grad”.
I to przy tym, że również dzisiaj w Dumie Państwowej ministra obrony Rosji S. Szojgu spytano: “Czy ministerstwo obrony Rosji będzie okazywało pomoc Łuhańskiej i Donieckiej Republice?”. Na co Szojgu odpowiedział: “Nie”.
Kłamliwe stworzenie. Tak samo, jak i jego pan Putin.
A propos, sama rosyjska Duma Państwowa również jest zbiegowiskiem niepoprawnych łajdaków. Dzisiaj poseł Dumy W. Wodołacki oświadczył, że nikt nie liczy bojówkarzy spośród rosyjskich kozaków, skierowanych z Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Że niby Obwód Doniecki i Łuhański “nielegalnie zostały aneksowane” za czasów ZSRR na korzyść Ukrainy i przyszła pora, by je odebrać.

3. Kontynuowane są mętne historie wokół pododdziałów ochotniczych – teraz z Kijowskim 12. Batalionem Obrony Terytorialnej. Problemy cały czas te same – nie ma amunicji, sprzętu, kamizelek i kasków.
Wszystkie te pytania powinny być zadawane kierownictwu Ministerstwa Obrony. I rozwiązywane operacyjnie.
Ale przypomnijmy, że przepisy o batalionach terytorialnych przewidują też pewien udział władzy lokalnej w ich tworzeniu i wyposażeniu (dlatego też bataliony te nazywają się “terytorialne”). A u nas obwodów, gdzie władze lokalne w ogóle biorą udział w OAT, tyle co kot napłakał.
Interesuje mnie taka kwestia: dlaczego im nikt nie zadaje tych pytań? Dlaczego nikt nie kieruje pretensji? To jest niezrozumiałe. Być może, gdyby władze lokalne chociaż dla przyzwoitości zajęły się tą pracą, to i problemów od razu byłoby mniej?

Dobre wieści:
1. Pododdziały Sił Zbrojnych i Gwardii Narodowej Ukrainy uwolniły od terrorystów Jampil i Kirowsk w pobliżu Krasnego Łymanu w Obwodzie Donieckim. Pod kontrolę wzięto most nad rzeką Siwerskyj Doneć.
W ten sposób nareszcie (po upływie tylu tygodni!) w końcu całkowicie zablokowano Słowiańsk.
Z małych zwycięstw rodzi się jedno wielkie.

2. Rada Najwyższa Ukraiiny zadecydowała o przekazaniu Siłom Zbrojnym pieniądzy, które zaoszczędzono na wyborach Prezydenta kraju (ponieważ wybory odbyły się w jednej turze, zostało 600 mln hrywien).
To świetna wiadomość.
Jednak jest jedno “ale”. Dzisiaj akurat posłowie wysłuchiwali za zamkniętymi drzwiami urzędników wojskowych – ci usiłowali wyjaśnić, dlaczego tak strasznie powoli wykorzystywane są dodatkowe środki (a także pochodzące z darów obywateli), przekazywane armii.
Sytuacja jest oburzająca. Na rachunkach Ministerstwa Obrony są pieniądze, na potrzeby sił OAT specjalnie uproszczono procedurę zakupów, a zaplecze nie wiadomo na co czeka.
Jasnej odpowiedzi wojskowi urzędnicy nie udzielili. Wymówki w stylu “mało rąk do pracy” i “producenci nie radzą sobie z zamówieniami” nie wydają mi się przekonującymi argumentami.
Wydaje się, że obywatele ci, nie szkodzi, że z resortu wojskowego, słabo rozumieją, że każda zakupiona kamizelka kuloodporna może oznaczać uratowane życie. Tutaj bez osobistej odpowiedzialności (i to natychmiastowej!) się nie obejdzie.
Prosimy grupę roboczą posłów, odpowiadających za tę kwestię, o współpracę z grupą “Opór Informacyjny” – dla konsultacji jesteśmy gotowi przekazać ekspertów wojskowych naszego Centrum Badań Wojskowo-Politycznych. Pierwsze negocjacje na ten temat już się odbyły, wychodzą nam naprzeciw. Mam nadzieję, że razem wyjaśnimy te sytuację i zmusimy urzędników, aby się ruszyli.

3. W obwodzie zakarpackim SBU wszczęła śledztwo przeciwko internaucie z Facebooka za nawoływania do obalenia władzy państwowej.
Na portalach społecznościowych już dawno należało posprzątać. Tym bardziej, że art. 109 Kodeksu Karnego (za działania ukierunkowane na przejęcie władzy) nikt nie odwoływał. Jeżeli miłośnicy wspierania wroga i podobne siły nieczyste przeniosą swoją działalność do czystego i przytulnego aresztu (jako malutkiej imitacji “wolnej” Rosji), to i im będzie wygodniej, i w ogóle zrobi się czyściej.
Dodatkowo Rada Najwyższa wprowadziła odpowiedzialność karną za finansowanie terroryzmu. Karą jest pozbawienie wolności na okres do lat 10 z konfiskatą mienia.
Tutaj wszystko jest jasne. Bezzębne państwo nigdy nie zwycięży. I jeśli Ukrainie powoli zaczynają odrastać zęby, to jest to niewątpliwy powód do optymizmu.