DT 11 lipca

Bracia i siostry, podsumowanie 11 lipca
Złe wieści:

1. Dziś mamy kolejny czarny dzień. W ciągu doby zginęło 23 żołnierzy sił OAT, 93 zostało rannych. Ofiary i ranni – to efekt ostrzału sił OAT z wyrzutni rakiet “Grad”.
Chłopcy, pomścimy Was. Putinowskie psy wojny są w agonii i się wściekają, i gryzą – ale zapłacą za każdą kroplę krwi, przelaną przez Was. Jestem pewien, że ani Donbas, ani cała Ukraina nigdy nie zapomną, jak wielką cenę trzeba było zapłacić za drogę do zwycięstwa;
2. W ostatnich trzech dniach stanowiska ukraińskie były ostrzeliwane dwukrotnie – i to od strony granicy z Rosją. Jest to oczywistą prowokacją – czekają, aż nasi zaczną atakować terytorium Rosji.
W ostatnich dwu tygodniach trzykrotnie zauważyliśmy, że bojówkarze, używając miotaczy min,  sami wyrzucają je w kierunku Rosji. Wydaje się, że terroryści jednak bardzo chcą, żeby rosyjskie “oddziały pokojowe” wkroczyły na Donbas. Niewykluczone też, że jest to część planu, powstałego w FSB FR. Tak czy siak, prowokacje te nie wróżą nam nic dobrego.

Dobre wieści:
1. Mimo strat, siły OAT kontynuują starcia. Dziś skutecznie działało lotnictwo.
Kilkakrotnie uderzono w stanowiska terrorystów. Podstawowy atak skierowano na bazę, urządzoną przez terrorystów na terenie kopalni w okolicy Krasnodonu. Zniszczono broń i sprzęt.
Ilu bojówkarzy odeszło przy tym do wieczności – dokładnie nie wiemy. Mamy jednak nadzieję, że ci, którzy przeżyli, dostali nauczkę i w nocy będą błagali pograniczników rosyjskich, aby ci wpuścili ich z powrotem do Rosji.

2. W Kijowie, w Muzeum Narodowym Wielkiej Wojny Ojczyźnianej została otwarta wystawa, urządzona przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy. Zgromadzono na niej “dowody, świadczące o udziale Rosji we wspieraniu terrorystów, wyprawiających bezeceństwa na wschodzie Ukrainy”. Wśród eksponatów jest zarekwirowana broń (niektóre jej rodzaje można spotkać tylko w armii Rosji), są dokumenty dywersantów GRU Sztabu Generalnego FR, paszporty i legitymacje wojskowe obywateli Rosji, ulotki separatystyczne,
zeznania najemników.
Każdego polityka europejskiego, który coś tam gada o “dialogu pokojowym” z udziałem Rosji, chciałbym zaprowadzić za rękę na tę wystawę, podstawiając pod nos każdy eksponat. Chciałbym, żeby ci politycy zrozumieli: trwa wojna. Rosja walczy z Ukrainą. Innej interpretacji być nie może.
To symboliczne, że wystawa została otwarta w Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Zwyciężyliśmy w tamtej wojnie, wygramy i tę. Faszyzm jest skazany na porażkę – zawsze.

3. Rada Narodowa do spraw Radia i Telewizji (odpowiednik KRRiT) na Ukrainie relacjonuje: na terenach wyzwolonych wznowiono nadawanie ukraińskich programów i wyłączono rosyjskie.
Wiemy już aż nadto dobrze, że kłamstwa propagandy moskiewskiej absolutnie nie są niewinne. Mieszkańcy Donbasu zapłacili wysoką cenę (płacą ją również dziś) za “płukanie mózgownicy” przez Kreml. “Rosyjskiego pokoju” i spojrzenia na świat mają już powyżej uszu. Nadszedł czas, by zaczęli patrzeń na świat inaczej, włączając myślenie, a nie korzystając z papki, serwowanej przez poczwarę moralną o nazwisku Kisielow oraz jemu podobnych “Goebbelsów” Putina.