DT 25 lipca

Bracia i siostry, podsumowanie 25 lipca.

 

Złe wieści:

1. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała nagrania przywódców terrorystów, które świadczą o tym, że artyleria rosyjska ostrzeliwuje pozycje ukraińskich wojskowych na terytorium Ukrainy na wyraźną prośbę bojówkarzy.

Co do tego, że Rosja zabija naszych chłopców nie tylko rękoma swoich najemników na Donbasie, ale też rękoma żołnierzy i oficerów swojej armii, nie mieliśmy najmniejszych wątpliwości. Chcę teraz powiedzieć o czymś innym.

Swego czasu wielu rosyjskich dowódców, będąc kursantami, szkoliło się w tych samych kompaniach-batalionach (lub bateriach-dywizjach) szkół wojskowych razem z chłopakami z Ukrainy. Potem wspólnie służyli. Uderza mnie, jak bardzo trzeba utracić nawet drobne poczucie honoru oficera, aby czując całkowitą bezkarność, zabijać wczorajszych „braci-żołnierzy”, którzy bronią swej ziemi. A przy okazji współpracować ramię w ramię z kryminalistami i terrorystami.

To nie są oficerowie – to kanalie. Dorównują zresztą swojemu nikczemnemu zlecenioddawcy – Putinowi.

2. Wczorajsze wydarzenia w Radzie Najwyższej, które uderzyły również w rząd, do niczego dobrego nie prowadzą.

Na porządku dziennym są bowiem niezwykle aktualne zmiany do budżetu państwa, a dotyczące operacji antyterrorystycznej (OAT), potrzeba dialogu z partnerami międzynarodowymi w sprawach politycznych i gospodarczych. A problem „pełnowartościowego” premiera de facto zawisł w powietrzu, skutecznego parlamentu – również.

Myślę, że parlamentarzyści, uwzględniając nadzwyczajność sytuacji, mogliby dążyć do przedterminowych wyborów bardziej mądrą drogą.

W Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony oświadczono, że OAT będzie kontynuowana bez względu na wczorajsze wydarzenia w Radzie Najwyższej i rządzie. To rzecz zrozumiała. Problem jedynie w tym, komu teraz potrzebne są dodatkowe trudności i problemy. Czy nie mamy ich już pod dostatkiem?

3. Wskutek walk zbrojnych giną cywilni mieszkańcy Doniecka i Łuhańska.

Cywile giną też w innych miejscowościach, ale właśnie wraz z początkiem działań militarnych w tych miastach obwodowych zagrożenie wzrosło kilkakrotnie. Zbyt duża gęstość zaludnienia, zbyt krwiożerczo nastawieni są też zbydlęceni bojówkarze prorosyjscy.

Śmiertelne prowokacje terrorystów, przypadkowe uderzenia pocisków w budynki mieszkalne – dla mieszkańców nie jest istotne, kto winien. Ważny jest krwawy wynik. A przecież to tylko początek bitwy o te miasta…

 

Dobre wieści:

1. Nasi podeszli pod Horliwkę, na obrzeżach miasta wywiadowcy wywiesili już nawet ukraińską flagę.

Wcześniej do Horliwki ściągnięto poważne siły bojowników. Terroryści rozumieją bowiem doskonale, że wyzwolenie tego miasta otwiera siłom OAT drogę na Donieck, tworząc tym samym wszelkie warunki dla pełnej blokady miasta. A to będzie ostatni gwóźdź do wieka trumny nikczemnego moskiewskiego projektu okrzykniętego „DNR”.

2. Żółwim tempem i po długich rozważaniach, ale jednak UE cały czas jeszcze skłania się ku trzeciemu etapowi sankcji wobec Rosji.

Dzisiaj Bruksela oficjalnie wprowadziła sankcje dodatkowo wobec 15 urzędników i 18 przedsiębiorstw Federacji Rosyjskiej. Jest to kontynuacja tychże działań, których Kreml na pewno się nie przestraszy.

My jednak cały czas oczekujemy na rodzynki. Dzisiaj premier Wielkiej Brytanii David Cameron zaapelował o wprowadzenie ostrych sankcji gospodarczych, motywując to słusznie tym, że jest to „jedyny język, który Rosja pojmuje”. W Niemczech również rozważane są radykalne kroki. Słowa brzmią słusznie i pięknie, czekamy na czyny.

3. Państwowa Rada ds. Telewizji i Radiofonii zabroniła emisję na Ukrainie rosyjskich kanałów telewizyjnych „RTR-Planeta”, „NTW-Mir”, Rassija 24” i „TV Centre International”.

Bardzo właściwa decyzja. Rodzi się jednak pytanie, dlaczego w ogóle do tej pory przez pięć miesięcy rosyjskiej agresji kremlowska propaganda prała mózg Ukraińcom? Czyżbyśmy przeprowadzali eksperyment globalny dotyczący odporności milionów mieszkańców na mechanizmy działań informacyjnych wroga? Na Donbasie już wcześniej „naeksperymentowali się”, wyniki możemy oglądać…

P.S. Kilka słów w sprawie wojny informacyjnej. My, grupa „Opór Informacyjny” podjęliśmy decyzję o wyłączeniu komentarzy na naszej stronie sprotyv.info. Brakuje nam czasu na moderowanie komentarzy, a zalewa nas po uszy lawina moskiewskich trolli (i to zarówno przygłupów-amatorów, jak też ewidentnych profesjonalistów). Wystarczy nam tego, że strona codziennie poddawana jest atakom. Przyjaciele, prosimy o wyrozumiałość. Podyskutujemy z wrogiem po zakończeniu wojny.