Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących). | ||
Strona Duszyczek i Duszków - Internetowa wspólnota pomocy i wsparcia duchowego. Rozmowy, wartości, intencje DUSZKI.PL a tak dokładnie to Duszyczki i Duszki (*) - czyli "Duszkowo" :-) Dzisiaj jest: 2024-12-04 22:28:48 Aktualizacja dnia: 2024-12-01 09:22:56 |
|
|
Gdy oczekujesz pomocy lub sam(a) chcesz innym pomagać. Albo chciał(a)byś porozmawiać o czymś ważnym lub choćby tylko o wczorajszym podwieczorku :-) Dla wszystkich, w każdym wieku - od 0 do 201 lat ;-) |
Strona główna | Teksty i inne | Intencje | Dla Gości | Dla Duszków | Poczta Duszków | Kontakt i Info |
Modlitewnik | Archiwum | Dodaj intencję | Galeria i eKartki | O Duszkach | Forum | Księga Gości |
Dziewiętnaście lat minęło…
„Nie ma niepodległej Polski bez niepodległej Ukrainy”
Józef Piłsudski
24 sierpnia 1991 r. obywatele Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej zmienili obywatelstwo, stając się mieszkańcami Państwa Ukraińskiego. Na budynkach pojawiły się żółto-niebieskie sztandary, nawiązujące do tradycji kozactwa, a godłem stał się tryzub. Pierwszym państwem na świecie, które uznało niepodległość Państwa Ukraińskiego, była Polska. Nie przez przypadek to…
Nie od dzisiaj wiemy, że historia stosunków polsko-ukraińskich jest zarówno tragiczna, jak też chwalebna. Oprócz wojny o Lwów i działania band OUN-UPA był sojusz Piłsudski-Petlura przeciw bolszewizmowi, a także wiele działań na płaszczyźnie gospodarczej, kulturalnej, historycznej. Wielkimi krokami zbliża się EURO-2012, które oba kraje organizują wspólnie. Niestety, coraz częściej słychać, że tu „każdy sobie rzepkę skrobie”. Ukraina, ewidentnie podzielona po wyborach prezydenckich na dwie całkiem odmienne części, borykająca się z korupcją, inflacją i rosnącym bezrobociem, nie potrafi sobie sama z tym wszystkim poradzić, co już tu mówić o budowie autostrad, stadionów i hoteli. W Polsce sytuacja wygląda lepiej, ale tu była powódź, potem susza, potem znowu powódź… Oba kraje muszą wyjść na prostą, wspierając się wzajemnie, a nie licytując się, kto ma gorzej i czyje stadiony wyglądają lepiej.
Wiem, że aspiracje Polski – to przede wszystkim Europa, pojmowana jako Zachód. Z ust niektórych politologów brzmi to trochę dziwnie, jakby kraj, leżący na Wschód od Bugu już nie był Europą. Czymże jest Ukraina? Azją? I czy by na pewno w kręgu interesów Polski mają być tylko Bruksela i Waszyngton? Czy nie należy do niego włączyć Kijowa i Lwowa?
Czytelnik skrzywi się na te słowa, myśląc o łapówkarstwie i korupcji, panujących na Wschodzie. Owszem, nie mogę twierdzić, że tak nie jest. Ale czy należy, uszczelniając granice, układać coraz ściślejsze fałdy „żelaznej kurtyny”? Dawniej „żelazną kurtyną” był mur berliński, dziś jest nim granica polsko-ukraińska, będąca obecnie granicą między Ukrainą a Unią Europejską, czymś, co dla Ukraińca, siedzącego miesiącami bez pracy i jakichkolwiek widoków na nią wydaje się „rajem na ziemi”. Inżynierowie jadą na budowy, absolwentki uczelni wyższych jadą do Polski, by sprzątać biura czy opiekować się dziećmi, pomagają w gospodarstwie przy zbieraniu owoców. Dokładnie taka sama sytuacja była 30 lat temu, kiedy obywatele polscy jechali „za chlebem” na Zachód. Czy jednak Polacy próbują to zrozumieć?
Apeluję do urzędników w Polsce, by nie postrzegali w obywatelach Ukrainy potencjalnych zbrodniarzy, handlarzy narkotykami, pragnących tu pracować „na czarno”. Większość, tak jak ja, chce tu pracować rzetelnie i uczciwie. Ci, którzy założyli rodziny z obywatelami polskimi – tym bardziej. „Dla chcącego nic trudnego”? Nieprawda.
Owszem, bardzo chcę tu się zostać tłumaczem, ale zdanie egzaminu nie wystarczy. Mimo że posługuję się językiem ukraińskim od dziecka, muszę skończyć… filologię ukraińską. Studia są odpłatne, egzamin – też. Muszę na to zarobić, ale… Takich jak ja, nikt nie chce w Polsce zatrudnić legalnie, bo pracodawcy nie chcą odprowadzać podatku i ZUS. Muszę czekać, aż państwo polskie da mi prawo stałego pobytu, co nastąpi nie jutro i nie za dwa dni, a nawet lata. Zajęcie mam, ale pracuję dla instytucji, które są w… Rosji. Tam nie ważne jest moje pochodzenie, miejsce zamieszkania, obywatelstwo – liczą się kompetencje, umiejętności i sposób wykonania powierzonej pracy. Drogi Czytelniku, co Ty na to?
Nie chcę, Drogi Czytelniku, żebyś pomyślał, że relacje na linii Polska-Ukraina postrzegam jako złe. Ale…, wiadomo, że „lepsze jest wrogiem dobrego”, więc zawsze może być lepiej. Ufam, że za parę lat obywatel Ukrainy nie będzie potrzebował wizy, żeby pojechać do Krakowa, Gdańska czy Poznania. Ufam, że będzie mógł umieścić w prasie polskiej ogłoszenie o chęci zatrudnienia, przyjechać, uczestniczyć w konkursie ofert i być może dostać tu wymarzoną pracę. Wierzę, że coraz więcej młodych obywateli Ukrainy będzie tu przyjeżdżało na studia, by potem wracać i dźwigać swój kraj z zapaści w sytuacji, gdy średnia pensja stanowi równowartość 200 dolarów.
Ufam, że przed tymi, którzy z różnych powodów wybiorą ten kraj na miejsce zamieszkania, Polska nie będzie piętrzyła trudności, a jej urzędnicy nie będą wydłużali w nieskończoność terminu uzyskania karty stałego pobytu czy nawet obywatelstwa. Jeżeli ktoś pracuje tu dla dobra Polski, czemuż nie miałby go dostać?
Nie będę ukrywała, że od Ukrainy też wiele zależy, bo „jak nas widzą, tak nas piszą”. Państwo ukraińskie powinno być uczciwe i życzliwe wobec Polski, tak samo, jak jej obywatele. Nie można prosić Polskę o pomoc, jednocześnie gloryfikując działalność OUN-UPA. „Każdy ma swoich bohaterów”, ale nie wolno podnosić do ich rangi zbrodniarzy, mających na rękach krew milionów Polaków…
Dziewiętnaście lat minęło… Ufam, że i za rok, i za 20 lat Polska i Ukraina będą blisko siebie – tak, jak to możliwe. Ufam, że za parę lat nie będzie już utrudnień w obcowaniu naszych obywateli. Przecież, żeby się polubić, trzeba się dobrze poznać – kontakty urzędników tu nie wystarczą… Tymczasem zapraszam na Ukrainę – bo warto. I nie potrzeba wiz :-)
Duszyczka Irenka
Dostrzeganie bliźnich i odkrywanie wartości. Materiały na wesoło i na bardzo poważnie, o nas, dla Was i o całym świecie. Nieoficjalna strona katolicka (także dla niekatolików i wątpiących). | ||
Powrót
na
stronę główną
Info
o stronie, kontakty, prawa autorskie itd.
Legalność
materiałów i oprogramowania na stronie Duszki.pl Wszelkie prawa zastrzeżone (o ile nie zaznaczono inaczej) co do materiałów umieszczonych na stronie, podstronach, skrótach - zarówno jeśli chodzi o teksty, rysunki, muzykę, filmy - są one wytworem i własnością zespołu redakcyjnego Duszki.pl. Pozostałe materiały umieszczamy za zgodą ich twórców. Warunki korzystania z materiałów na stronie Duszki.pl Informacje o ochronie, przetwarzaniu danych osobowych, zapytania i zgloszenia Ochrona danych osobowych na stronie Duszki.pl |
||
Prywatne serwery Zbigniewa Kuleszy zjk.pl.
Aktualny dostawca Internetu - Vectra.pl,
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zespół
redakcyjny duszki.pl: redakcja@duszki.pl W sprawie treści i działania strony oraz w sprawie funkcjonowania i udostępniania treści na serwerach duszki.pl - kontakt z administratorem: duszek@duszki.pl lub zjk7@wp.pl |
||